poniedziałek, 8 października 2012

#29 Harry (część 1)

Siemaneczko!
Zapraszam na kolejnego imagina :D

Mała prośba - jeśli czytacie bloga, kilknijcie "czytam" po prawej stronie ekranu :)

~W.

_____________________________________________________________



- Co to jest? – spytałam drżącym z wściekłości głosem, rzucając kolorową gazetę przed jego nos.
Spojrzał na mnie z nieco zdziwionym uśmiechem, nie obdarzając czasopisma ani jednym spojrzeniem.
- Gazeta? – zasugerował niepewnie.
- Co to jest? – powtórzyłam, niemal dławiąc się własnymi słowami.
- Skarbie, co ci się stało? – spytał, wstając z krzesła.
Podszedł do mnie, próbując ująć moją twarz w swoje dłonie, ale cofnęłam się kilka kroków do tyłu.
- Nie dotykaj mnie! – krzyknęłam z obrzydzeniem.
Zmarszczył brwi, trwając przez chwilę w szoku, po czym odwrócił się, szukając wzrokiem gazety. Podniósł ją, z uwagą czytając ogromny nagłówek, który głosił całemu światu, że „Harry Styles został przyłapany na zdradzie!”. Jego mina zrzedła, a usta mimowolnie się otworzyły.
- Masz mi coś do powiedzenia? – spytałam, z trudem powstrzymując łzy cisnące się do moich oczu.
Nie odpowiedział. Wpatrywał się w kolorowe litery i sporych rozmiarów zdjęcie, przedstawiające jego samego podczas pocałunku z dosyć ładną blondynką. Przyglądałam mu się, jak zbiera w głowie myśli, jak trzęsącymi rękoma odkłada gazetę na stół i odwraca się w moją stronę. Widziałam w jego oczach ból, strach i łzy, gdy na mnie patrzył.
- [T.I.]…
- Jeżeli nie masz zamiaru powiedzieć mi, że to wszystko jest nieprawdą, to nie mów w ogóle nic – przerwałam mu, wychodząc z kuchni i kierując się w stronę wyjścia.
Nogi uginały się pode mną, szłam machinalnie, nie zastanawiając się nad tym, dokąd się udam i co ze sobą zrobię. Chciałam tylko zapomnieć i znaleźć się jak najdalej od niego. Słyszałam, jak biegnie za mną, słyszałam jego błagania, prośby, przysięgi, ale nie miałam w sobie wystarczająco siły, by zatrzymać się i spojrzeć mu w oczy. W oczy, które mimo tego, co zobaczyłam, kochałam.
Wsiadłam do samochodu, zamykając mu drzwi przed nosem i odjeżdżając z piskiem opon gdzieś na północ. Moje oczy już dawno zaszły łzami, ale nie pozwalałam im spłynąć po policzkach. Nie po nim.
Pamiętałam, jak jeszcze wczoraj przytulał mnie, twierdząc, że mnie kocha, że chce spędzić ze mną wieczność. Pamiętałam dotyk jego dłoni, gdy głaskał mnie po policzku. Pamiętałam jego pocałunek, gdy kilka godzin temu wychodziłam z domu. I jaka byłam szczęśliwa. Szczęśliwa z chłopakiem, który mnie zdradził.
Chciałam zadać mu kilka pytań, które uświadomiłyby mu, ile stracił w ciągu tych kilku minut zapomnienia. Spytać go, czy to, że mnie kochał, było zwykłym kłamstwem. Spytać, czy byłam dla niego kolejną z rzędu zabawką, której czas właśnie dobiegł końca. Spytać go, czego brakowało mu w naszym związku i co zrobiłam źle. Ale nie miałam odwagi.
Zatrzymałam się na noc w jednym z hoteli. Nie chciałam wracać do swojego mieszkania, przynajmniej nie teraz. Wiedziałam co tam zastanę – pełno rozwrzeszczanych fanek, które nie potrafią uszanować mojej prywatności, fotoreporterów niezwracających uwagi na uczucia innych ludzi… Kamery, flesze, chaos. Nie tego potrzebowałam. Z trudem zjadłam w schludnej restauracji kolację i zaszyłam się w przestronnym pokoju, zaciągając zasłony i mimo, iż obiecałam sobie, że tego nie zrobię, włączyłam laptopa.
„Nie wierzę, że to zrobił”. „To photoshop”. „Cieszę się, że to się skończyło”. „Nareszcie zmądrzał”. „To jakiś żart”. Czytałam wypowiedzi obcych mi ludzi i coraz głośniej płakałam. Już nie potrafiłam powstrzymywać tych łez. Na wszystkich stronach widziałam to zdjęcie, które obiegło już chyba cały świat. Wszędzie te same nagłówki „Harry przyłapany na zdradzie!,” „[T.I.] oszukana!”, „To już koniec związku Harry’ego z One Direction?”

Obudziłam się rano, otoczona jego ciepłym ramieniem. Słońce przedzierało się przez cienkie zasłony, rozjaśniając należący do niego, ładnie umeblowany pokój. Nie pamiętałam już, kiedy ostatnio zasnęłam w swoim łóżku, na pewno nie przytrafiło mi się to w ciągu ostatnich trzech tygodni. Każdą wolną chwilę spędzałam z Harrym, nic więc dziwnego w tym, że to właśnie w jego pokoju budziłam się rano. Fakt, to nie było najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o uciszenie sprawy, bowiem kilka milionów dziewczyn z całego świata od jakiegoś czasu mówiły tylko o naszym związku. To, że spędzałam noce w kompleksie chłopców z pewnością w niczym nie pomagało, ale oni nie mieli nic przeciwko.
Delikatnie wyplątałam się z jego objęć, uśmiechając się pod nosem. Mruknął z niezadowoleniem, otwierając półprzytomnie oczy.
- Nie musisz wstawać tak wcześnie – stwierdził niewyraźnie, przyciągając mnie z powrotem.
- Muszę. Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale pracuję – odparłam z rozbawieniem.
Ignorując moje słowa, przytulił się do mnie, zmuszając mnie do pozostania w łóżku przez następne pół godziny, przez co omal nie spóźniłam się do pracy. Wybiegłam z domu, prawie wpadając pod samochód i wskoczyłam do autobusu.
Tego dnia pracowałam tylko cztery godziny. To nie było zajęcie moich marzeń, ale wystarczało na utrzymanie i drobne przyjemności. Przyjeżdżając do Londynu liczyłam się z tym, że praca, którą dostanę, nie będzie spełnieniem moich wygórowanych ambicji i nie pomyliłam się.
Gdy moja zmiana dobiegła końca, wyszłam z niewielkiej kawiarenki, w której pracowałam jako kelnerka i skierowałam się w stronę przystanku. Mój autobus odjeżdżał dopiero za piętnaście minut, postanowiłam więc wstąpić szybko do sklepu po bułki na kolację i kilka innych drobiazgów.
Weszłam do niewielkiego marketu, przepychając się między klientami i ignorując niezbyt dyskretne szepty kilku młodych dziewczyn. Byłam już przyzwyczajona do tego, że wychodząc gdziekolwiek, wzbudzałam sensację. W końcu byłam dziewczyną Harry’ego Stylesa .Na samym początku wydawało mi się to irytujące. Nagle cały świat dowiedział się o moim istnieniu, fanki chłopców nie odstępowały mnie na krok, a paparazzi dostarczali gazetom świeże informacje na mój temat i masę zdjęć, na których zwykle wychodziłam niekorzystnie. Ale teraz to wszystko stało się częścią mojego życia. Taka była cena umawiania się z gwiazdą.
Włożyłam do koszyka dzisiejszą gazetę, ale po krótkim namyśle wyciągnęłam ją z powrotem. Moją uwagę przykuł wielki nagłówek na pierwszej stronie. Pisali coś o Harrym. Spodziewałam się kolejnego „odkrywczego” artykułu o tym, jak to znalazł sobie zwyczajną dziewczynę i nie jest już singlem. Takich tekstów czytałam już setki, chociaż ostatnio coraz rzadziej.
Uśmiechnęłam się pod nosem, myśląc o niezadowolonej minie mojego chłopaka, gdy dowie się, że znowu jest o nas głośno. Tymczasem tytuł mówił coś zupełnie innego.
„Harry Styles został przyłapany na zdradzie!”

Wyjęłam z torebki telefon i spojrzałam na wyświetlacz. 19 nieodebranych połączeń, 12 nieodebranych wiadomości. Niall dzwonił do mnie trzy razy, Louis dwa, Zayn i Liam – dwa, jedno nieodebrane połączenie od mamy i dziewięć od Harry’ego. Wybrałam numer ostatniego dzwoniącego i w słuchawce usłyszałam zmartwiony głos Nialla.
 - [T.I.]? Co się dzieje? Gdzie jesteś? Martwimy się o ciebie!
- Niepotrzebnie. Wszystko jest w porządku – odparłam, siląc się na spokojny ton.
- Nic nie jest w porządku! Wróć do nas, Harry chce z tobą porozmawiać…
- Nie chcę mieć z nim nic wspólnego – przerwałam mu, po raz kolejny ocierając łzy.
- [T.I.], wszystko się jakoś ułoży. On naprawdę żałuje…
- Niall, muszę kończyć. Pozdrów Lou, Zayna i Liama i… trzymajcie się ciepło – nacisnęłam czerwony guzik i ze szlochem opadłam na łóżko. 


Tadam! Oto co przygotowałam dla was na dzisiaj :)
Imagin przeczytany, to teraz może pofatygujecie się i przeczytacie bazgrołki poniżej :)
Zareagowałyście w porę sześcioma komentarzami (to chyba mój rekord) i jeśli chcecie, to oczywiście imagin #22 powstanie, ale potrzebuję troszkę czasu :) Miśki, nie wiem, za co mam się brać - chcecie Lou (jestem zawiedziona! Jeden komentarz do #21?!), nie skończyłam jeszcze imagina o Niallerze, a baaardzo bym chciała go zakończyć, zaczęłam Harry'ego, no i oczywiście Harry #22. Przepraszam, że piszę tak rzadko, ale teraz np. jestem w trakcie pisania felietonu i czekam na wenę twórczą, więc musicie mnie zrozumieć <3 Bardzo was przepraszam, ale chciałabym też prosić was o poświęcenie mi kilku sekund i dodanie komentarza z opinią do imagina. Wiem, że może wam się nie chce, że nie macie czasu, ale robię to wszystko dla was i chciałabym znać waszą opinię.
Pozaaa tym, chłopcy zgarnęli ostatnio trzy nagrody na gali Teen Awards! Muszę to tu powiedzieć , jak również dodać, że jestem cholernie dumna <3
Rozpisałam się, mam nadzieję, że dobrnęliście do końca :)
Chcecie wiedzieć, co wydarzy się później? Co zrobi Harry, żeby odzyskać ukochaną? I jaki będzie koniec tej historii? 

ZAPRASZAM DO WZIĘCIA UDZIAŁU W NASZYM KONKURSIE NA WSPÓŁWŁAŚCICIELKĘ BLOGA I PROSZĘ O KOMENTARZE :)

~W.

7 komentarzy:

  1. super czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super czekam na kolejną część !

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny tylko nie mogę się doczekać na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaintrygował mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. " - Co to jest? – spytałam drżącym z wściekłości głosem, rzucając kolorową gazetę przed jego nos.
    Spojrzał na mnie z nieco zdziwionym uśmiechem, nie obdarzając czasopisma ani jednym spojrzeniem.
    - Gazeta? – zasugerował niepewnie."

    Hahahah. GAZETA?

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K