środa, 27 sierpnia 2014

Pożegnanie

Kochani, po dwóch latach, które minęły od założenia bloga, nadszedł czas, by się pożegnać. Każda z nas ma kilka słów od siebie, mamy szczerą nadzieję, że poświęcicie tę ostatnią chwilkę na przeczytacie tego, co mamy Wam do powiedzenia.


Moje najukochańsze misiaczki, wciąż nie wiem, co powinnam Wam powiedzieć. Chyba przede wszystkim dziękuję. Dziękuję, że zdecydowaliście się wesprzeć mnie dwa lata temu, kiedy założyłam tego bloga, dziękuję, że daliście mi szansę. Dziękuję za każde miłe słowo, które od Was otrzymałam. Dziękuję, że wierzyliście we mnie i kibicowaliście mi nawet wtedy, kiedy sama sobie nie radziłam. Dziękuję za każdy komentarz, za każdy osobny raz, kiedy odwiedziliście tego bloga. Dziękuję za rady, za pomoc. Dziękuję, że naprawdę czułam się wśród Was jak wśród rodziny. Dziękuję, że byliście tutaj przez cały tej czas. Dziękuję, bo dzięki Wam przeżyłam najwspanialszą przygodę w swoim życiu.
Drugą rzeczą jest przepraszam. Przepraszam za każdy raz, kiedy czuliście, że Was zawiodłam, kiedy nie miałam dla Was czasu. Przepraszam za każdy moment, kiedy puszczały mi nerwy, nawet jeśli nie zrobiliście niczego źle. Przepraszam, bo wiem, że teraz wielu z Was jest złych i jest Wam przykro.
Bardzo zależy mi na każdym z Was z osobna, uwielbiam pisać z Wami, poznawać Was i mam nadzieję, że to się nie zmieni, bo wciąż możemy mieć kontakt na twitterze. Obiecajcie, że poświęcicie mi czasem choć chwilkę, dobrze? Jestem Wam niesamowicie wdzięczna za te dwa lata, które wspólnie spędziliśmy. Nie sądziłam, że ten blog osiągnie tak wielki sukces i jest to też Wasza zasługa.
Bardzo dziękuję Karolinie, choć pewnie tego nie przeczyta. To ona wsparła mnie w pierwszych tygodniach prowadzenia tego bloga, to ona podjęła wiele decyzji, które nas tu zaprowadziły. Dziękuję Mai, Agacie i Madzi, które spędziły ze mną tak wiele czasu, dziękuję za pomoc, za każdą rozmowę i powód do śmiechu.
Jest wiele rzeczy, które chciałabym powiedzieć, pewnie o połowie kompletnie zapomniałam.
Dziękuję, przepraszam i liczę, że nie zapomnicie o nas tak łatwo xx

~Weronika


Pożegnania zawsze powinny być szybkie i bezbolesne. Tak mówią. Ale czy którekolwiek pożegnanie było szybkie albo bezbolesne? Chyba wszyscy znamy odpowiedź. Dlatego też postaram się ograniczyć słowa do niezbędnego minimum, co w moim przypadku, jak wiecie, jest nie lada wyczynem.
Dzisiaj, kiedy otwieram nowy dokument i piszę te ostatnie słowa, tutaj, na tym blogu, na którym przeżyłam moje wzloty i upadki, czuję, że coś się kończy. Kończy się ważny rozdział mojego życia, a właściwie jego część, bo blog był dla mnie bardzo ważny. Możecie zarzucać mi niezdecydowanie, ponieważ żegnam się z Wami i jednocześnie piszę, że blog był ważny. Możecie się zbulwersować, zdenerwować, przeklinać i ja to rozumiem. Każde pożegnanie jest trudne na swój własny pokręcony sposób.
Pamiętam, jak kiedyś, z 2 lata temu, a nawet rok codziennie zaglądałam na kilkanaście blogów. Teraz zmieniło się tak wiele rzeczy, że nie mam pojęcia, kiedy ten czas, który mogłam przeznaczyć na tą małą przyjemność zniknął. Tak, to była przyjemność móc zaglądać na różne blogi i widzieć, że inni się rozwijają, a także denerwować się i płakać, a często śmiać z czytelnikami tych blogów. Wtedy byłam bardzo aktywna w sferze blogowej, sami mogliście to zauważyć. Teraz jest tak, jak jest. I mimo, że chcę to zmienić, nie wiem jak. Ostatnio w moim życiu zbyt wiele razy pojawiały się słowa: „nie wiem” , „nie dam rady” , „nie potrafię” , dlatego też podjęłam taką, a nie inną decyzję. Było to trudne, owszem, ale doszłam do takiego etapu mojego życia, w którym nie widzę innej możliwości.
Chcę Wam podziękować. Za każde miłe słowo, każdy pozytywny komentarz i za konstruktywną krytykę. Wiele się tutaj nauczyłam, poznałam niesamowitych ludzi i przeżyłam chwile wzruszenia, które za kilka lat (znając mnie) będę wspominać z łezką w oku ;)
Dziękuję również Weronice, Majce, Karolinie i Madzi za możliwość owocnej współpracy i wiele rad, a także wsparcia, którego otrzymałam od Nich w wielkiej dawce.
To była wspaniała przygoda, wspaniałe wspólnie spędzone miesiące i udana życiowa lekcja. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś nasze drogi się zetkną, ale teraz nadszedł czas na to, by zakończyć ostatecznie ten rozdział. 

~Agata


Zastanawiałam się nad tym, co tu napisać dobre parę dni. Naprawdę ciężko mi się z wami rozstać. Tyle razem przeszliśmy. Pisanie imaginów zawsze mi pomagało, było dla mnie możliwością ucieczki od reszty świata. Jednak wszyscy rośniemy, dojrzewamy i dokładnie to stało się ze mną. Moja przygoda z One Direction po prostu się zakończyła, chociaż bardzo chciałam tego uniknąć. Nie mam już weny, ani chęci dalej o nich pisać i jest mi z tego powodu niezmiernie przykro, ale niestety tak się stało. Zamknęłam ten rozdział w swojej historii o wiele wcześniej, niż bym tego chciała i o wiele wcześniej, niż się spodziewałam.
Chciałabym wam podziękować za wszystkie pozytywne jak i negatywne komentarze, wsparcie i danie mi możliwości, aby robić to, co kochałam tu, na tym blogu. Dziękuję również Weronice, Agatce, Karolinie oraz Madzi za to, że włożyły tyle pracy i trudu, aby ten blog wytrzymał całe 2 lata, bo to naprawdę nie jest tak łatwe, jak się wydaje.
Mogę was zapewnić, że nie raz jeszcze będę wspominać czas mojego zainteresowania One Direction, tego bloga oraz was - czytelników. Bo bez was nigdy nie odniosłybyśmy takiego sukcesu, jaki osiągnęłyśmy. Jeszcze raz za wszystko wam dziękuję i  mam nadzieję, że nasza przygoda zainspiruje was i wy również postanowicie robić to, co sprawia wam największą przyjemność. Kocham was <3

~Maja




13 komentarzy:

  1. Rycze :( sądziłam że wchodząc dziś na tego bloga przeczytam że wracacie, że znów będziecie tworzyć dzieła...bo właśnie tak mogę nazwać wasze imaginy. Każdy z nich był inny ale każdy był cudowny. Dziękuje wam za to. Napewno jeszcze długo nie zapomnę o waszych imaginach a przede wszystkim nie zapomnę o osobach które je pisały...o Was. Jesteście niesamowite. I wielka szkoda, że Wasze drogi z One Direction się "rozdzieliły" ale każdy z nas się zmienia, każdy z wiekiem szuka inspiracji w czymś innym. Chce żebyście wiedziały, że dałyście mi niesamowite chwile w których mogłam czytać niesamowite imaginy o Louisie, Harry, Niallu, Zaynie, Liamie, kiedy mogłam płakać albo śmiać sie. Jesteście cudowne,nie zapominajcie o tym. I moja prośba do Was...nie usuwajcie bloga. Zostawcie go, żebym kiedyś, kiedy najdzie mnie ochota na przeczytanie czegoś o 1D mogła przeczytać coś co naprawdę było i nadal jest świetne. I jakbyście kiedyś wydawały książki to wiedzcie że z wielką chęcią je przeczytam. Wasza czytelniczka, Monia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Popłakałam się... :'( wchodziłam na waszego bloga prawie codziennie, przeczytałam chyba wasze wszystkie imaginy od początku. Nigdy was nie zapomnę i z całą uczciwością mogę powiedzieć, że wasz blog był jednym z najlepszych które powstały. Wasze imaginy były wspaniałe, napisane z pasją i zaangażowaniem. Nadal mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś napiszecie.
    Pozdrawiam Vicky... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju... Ostatnio same pożegnania czytam :'( Ryczę :'( Napiszcie jeszcze kiedyś coś. Zawsze będziecie w naszych serduszkach ♥♥♥ KOCHAMY WAS!!! ♥♥♥
    Trzymajcie się
    Julia

    OdpowiedzUsuń
  4. Zacznę od tego że bardzo lubiłam tego bloga. Znalazłam go jakiś rok temu, bardzo mi się tu spodobało, wszystkie imaginy były bardzo profesjonalnie napisane i czytało je się z czystą przyjemnością. Historie również zawsze były wciągające i ciężko było się od nich oderwać. Wchodziłam tu codziennie z nadzieją na kolejną część.
    Najpierw odeszła Karolina, potem Madzia. Smuciło mnie to bardzo. Myślałam, że gorzej być nie może kiedy postanowiłyście zawiesić tego bloga. Nie było Was prawie pięć miesięcy. Wchodziłam tu kilka razy w tygodniu żeby zobaczyć czy już wróciłyście. Wchodzę dziś i widzę tytuł "Pożegnanie" ...
    Teraz powiem, że jestem niesamowicie wkurwiona, bo zostawiłyście nas na tak długo, a jak w końcu wróciłyście to wszystko kończycie. Jestem rozczarowana i zawiedziona. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Jestem naprawdę zła.
    Poza nienawiścią czuję też smutek. Ten blog był naprawdę wspaniały, inny niż wszystkie. Naprawdę liczyłam, że pojawią się tu kolejne cudowne imaginy.
    Ale nigdy nie jest tak jak chcemy.

    Rozpisałam się trochę..

    No to żegnam Was.

    /M. ♡

    PS. zawsze będę mieć cichą nadzieję, że zmienicie zdanie i jeszcze tu wrócicie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham każdego Bloga o One Direction, Waszego również. Mam nadzieję, że rozwiniecie swoje talenty pisarskie oraz, że spełnicie marzenia! Good Luck :) xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż. Po pierwsze, muszę przyznać, że jestem ogromnie zawiedziona. Kiedy zawiesiłyście bloga, myślałam, że to na niedługi czas. A kiedy już wróciłyście, okazuje się, że tylko po to by powiedzieć "papa". Nie spodziewałam sie tego po was, ale muszę przyznać, że od dawna wiedziałam, że tak zrobicie.
    Po drugie, jest mi strasznie przykro z tego powodu, źe odchodzicie, ale dobrze was rozumiem. Też nie bardzo zajmowałam się swoimi blogami. Nagle wszystko zaczęło się walić. Dlatego też nie mam wam tego za złe.
    Po trzecie, ostatnio zauważyłam, że wszystko co pokocham, dość szybko znika. Tak było z Pamiętnikami Wampirów, Zaklinaczką duchów, Jonas Brothers, następnie pewna stronka na fb, jeden blog, następny, teraz wy...
    Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Naprawdę, nie byłyście zwykłymi autorkami imaginów. Stałyście się częścią nas. Mam nadzieję, że może kiedyś znowu się spotkamy. Czy to na tym blogu, czy na innym.
    Nigdy nie zapomnę ile razy przed snem lub rankiem czytałam wasze opowiadania. Byłyście świetne.
    Nie, co ja gadam... nadal jesteście. Nigdy o was nie zapomnę.
    Żegnajcie. Będę tęsknić...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wchodzę dzisiaj na Waszego bloga i widzę to... co niestety widzę...
    Zanim łzy zaleją mnie całkowicie chciałabym Wam bardzo podziękować.To Wy po częśći wprowadziłyście mnie w świat One Direction, i dzieki Wam utrwalałam się w miłości do chłopaków, mimo że to co pisałyście jest tylko fikcją. Ten blog wiele dla mnie znaczy, kiedyś zajmwał 1 miejsce w moim sercu. Dzięki Wam śmiałam się i płakałam, czułam niesamowite motyle w brzuchu. Mało kto dostarczł mi tylu wzruszeń. Mam nadzieję, że nie usuniecie tego bloga i będę mogła tu wrócić. Wrócić do tych wszystkich fantastycznych uczuć i wspomnieć Was czasami.
    Chciałbym również podziękować za niesamowitą motywację. Dzięki temu, że wygrałam konkurs na Waszyn blogu na Imagina Bożonarodzeniowego bardzo mnie zmotywowałyście. Dostałam niesamowego pałera do pracy i sama trochę tworzę. Kto wie, czy gdyby nie wy nie porzuciłabym tego co naprawdę kocham robić? Kiedy zbaczyłam, że umieszczacie mojego Imagina, uwieżyłam, że mogę spełnić swoje marzenia. Bardzo Wam dziękuje.
    Powoli tracę panowanie nad łzami spływającymi po moich policzkach.
    To boli, że zakończyłyście swoją działalność. Już lepsza była świadomość, że blog jest zawieszony.
    Ostatnio zastanawiałam się nad tym, jak to będzie kiedy zdecydujecie się przestać pisać. Na pewno nie spodziewałam się, że nastąpi to tak prędko i że zaleję się płaczem.
    Oczywiscie rozumiem, że macie własne życie, własne problemy, i brak weny twórczej. zto wszystko jest zrozumiałe i ludzkie. Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć, prawda? Mam tylko nadzieję, że nie zmarnujecie swojego talentu i potencjału.
    Dziękuję za te spędzone razem dwa lata. Znaczyły one dla mnie bardzo wiele, i znaczyć będą. I obiecuję wam nie za pomnę o was prędko... Taka to już moja natura.
    Jeszcze raz strasznie Wam dziękuję i życzę powodzenia na dalszej drodze życia.
    Kocham Was.
    ~BiBi
    (Zupa Horana)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda tego bloga... Był na serio najlepszym blogiem z imaginami jaki kiedykolwiek czytałam.. Przykro mi, że nie będziecie tworzyć i jednocześnie życzę wam powodzenia <3 kocham

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam waszego bloga, zawsze z chęcią do niego wracam. Jeśli mogę mieć prośbę to nie usuwajcie go ;) ;) pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K