niedziela, 2 lutego 2014

#170 Zayn (część 4)





Poranna sytuacja była dość krępująca chyba nie tylko dla mnie, jak i dla pewnego chłopaka,  ponieważ Zayn unikał mnie jak ognia od śniadania. Starałam się udawać, że wcale mnie to nie obchodzi i że wcale mi na nim nie zależy, ale po mojej skwaszonej minie łatwo można było wywnioskować, że jednak byłam cholernie wściekła i rozczarowana. A idiotyczne tłumaczenia w mojej głowie w niczym nie pomagały.
Kręciłam się na skórzanym fotelu przyciągając spojrzenia reszty gangu. Wysoki mężczyzna z czarną jak smoła brodą przeszywał mnie wzrokiem i miałam wrażenie, że gdyby jego wzrok mógłby zabijać już dawno leżałabym tu trupem. Możliwe było też, że po prostu chciał mnie unieruchomić. Nie dziwię się mu z jednej strony, bo naprawdę siedziałam jak na szpilkach.
Po kolejnych dwudziestu minutach wiercenia, poprawiania poduszki na fotelu, zmieniania pozycji i innych dupereli związanych z moją nadpobudliwością postanowiłam nie robić z siebie większej idiotki i opuścić to pomieszczenie  jak najszybciej. Poderwałam się z fotela na równe nogi i założyłam na siebie skórzaną kurtkę. Tori siedząca obok mnie już podnosiła się, by iść ze mną, ale dałam jej znak, że poradzę sobie i chcę pobyć sama. W lot pojęła o co mi chodziło, więc na szczęście ominęło mnie tłumaczenie się przed nią, dlaczego zachowuję się jakbym miała owsiki w dupie.
Pomimo dość wczesnego popołudnia na dworze nie było za ciepło. Rozejrzałam się wokół siebie, sprawdziłam czy nikt mnie nie śledzi (gangsterski nawyk) i wyciągnęłam z kieszeni kurtki kluczyki do mojego motocyklu. Nie był co prawda tak wypasiony jak Harley Davidson Malika, ale nie narzekałam. Rzadko używamy Kawasaki zawarczał głośno i ruszył z miejsca. Powoli, z jak największą gracją możliwą dla motoru wyjechałam z podjazdu i ruszyłam asfaltową drogą. Jechało się dzisiaj nadzwyczaj dobrze, bo na drodze nie było za dużo kierowców. Zastanawiałam się, gdzie mogłabym pojechać. Chciałam znaleźć takie miejsce, gdzie byłabym zarówno bezpieczna, jak i nie zanudziłabym się na śmierć. W myślach musiałam skarcić się za tak głupawe myślenie. Nie ma takiego miejsca. Wszędzie, gdzie pokażę się sama będę narażona na wielkie niebezpieczeństwo.  Postanowiłam jechać prosto przed siebie i chociaż raz zapomnieć o wszystkim i o nic się nie martwić.
Żyłam w gangu, jak ptaszek w klatce. Rzadko miałam cokolwiek do powiedzenia, nigdzie nie mogłam się ruszać sama, musiałam na wszystko uważać. Warto dodać, że nigdy nawet nie miałam chłopaka. Wymarzone życie dla nastolatki. Nieprawdaż? Jeszcze tylko założyć mi obrożę, przywiązać do budy na metrowym łańcuchu i będę jak pies. Świetnie.
Nim się spostrzegłam zajechałam do miasta? Tak, to coś zdecydowanie wyglądało jak miasto. Były sklepy, domy, jakiś park albo składowisko żuli, jak kto woli i park rozrywki. To ostatnie najbardziej mnie zaciekawiło, bo bądźmy szczerzy nie uśmiechało mi się spędzić pierwszego wolnego, bardzo wolnego czasu w towarzystwie jakichś popaprańców pijących wódeczkę w parku.
Pogrzebałam chwilę w kieszeniach kurtki i spodni i o zgrozo znalazłam kilka papierków o cennej wartości. Nawet nie wiedziałam skąd się tam wzięły. Zsiadłam z motoru, wyjęłam kluczyki ze stacyjki i odłożyłam kask do schowka. Ruszyłam w stronę wejścia oświetlonego dużą ilością reflektorów i neonów, spojrzałam na cenę biletu wstępu i z ulgą stwierdziłam, że stać mnie na taką jednorazową przyjemność. Kiedy już w ręce dzierżyłam papierek pozwalający mi na przebywanie na terenie parku mogłam w końcu się zabawić. Rozejrzałam się wokół siebie i pierwszą atrakcją, jaka rzuciła mi się w oczy był wielki rollercoaster. Z uśmiechem stanęłam w kolejce, która na moje szczęście posuwała się bardzo szybko i już po około dziesięciu minutach zapinałam pasy, siedząc w fotelu. Kolejka z fotelami zaczęła wjeżdżać pionowo na górę. Zatrzymaliśmy się na szczycie i czekaliśmy w napięciu aż kolejka z niesamowitą prędkością zjedzie w dół. Kobieta siedząca obok mnie rozproszyła moją uwagę i kiedy najmniej się tego spodziewałam poczułam jak mechanizmy ruszają i zjeżdżamy w dół. Zaczęłam krzyczeć w wyniku przerażenia i podekscytowania. To było odjazdowe, naprawdę. Poczułam się wolna jak ptak.
Zanim wsiadłam z powrotem na motor zdążyłam jeszcze przejechać się dwa razy na rollerze i kilka razy na innych kolejkach. Miałam ochotę tam zostać i nie wracać do ponurego świata gangu i wszystkich złych emocji z nim związanych. Przebywanie w mieście było takie wyzwalające. To tak jak chodzenie nago. Wyzwala emocje, odpręża i dodaje siły. Muszę częściej się tu wybierać. Tak. Postanowiłam. Będę łamać reguły. Niech wiedzą, że nie jestem dzieckiem. Niech wiedzą, że jestem niezależna i silna. Nie mogą całe życie mówić mi, co mam robić. To jest do cholery moje życie! Nikt go za mnie nie przeżyje, więc to ja chcę nim kierować!
Z żelaznym postanowieniem dotyczącym mojej niezależności wyruszyłam w drogę powrotną. Dochodziła 19, więc musiałam się pospieszyć na tyle, żeby być wcześniej w barze niż Zayn.
Słońce już dawno zaszło za horyzontem i powoli się ściemniało. Gdy jechałam asfaltową drogą czułam się coraz mniej pewnie.  Było ciemno, a po światłach migoczących w parku rozrywki ni zostało już nic. Nawet ulice nie były oświetlone. Ta sceneria przypominała mi pewien horror. Dziewczyna jedzie autem nieoświetloną drogą i nagle zza zakrętu wybiega kilku chłopaków z pistoletami. Nawet nieźle wyposażone auto nie pomogło jej przeżyć, bo zginęła na miejscu. Ciekawie…
Byłam jakieś 30 metrów od baru, gdy zobaczyłam niewyraźną sylwetkę mężczyzny. Stał opierając się o motor. I nie musiałam zgadywać kto to był. Mam przejebane.
Zwalniając podjechałam bliżej baru i zaparkowałam motor. Wyjęłam kluczyki i zdjęłam kask. Robiłam wszystko w tak wolnym tempie, że wyglądało to tak jakby czas się zatrzymał. Wiedziałam jak bardzo wkurzałam tym Malik, ale tak naprawdę miałam to w dupie. Nie obchodziło mnie, co sobie uroił w tej cholernie pięknej główce. Poznałam dzisiaj świat, który jak dotąd był tylko marzeniem, wyobrażeniem. Poznałam prawdziwą wolność i brązowooki mógł mi tylko podskoczyć. Postanowiłam zignorować chłopaka i wejść do środka. Skierowałam się w stronę dużych drzwi z zamiarem ich otworzenia, ale nie zdążyłam nawet położyć ręki na klamce, gdy ktoś chwycił mnie za drugą dłoń i pociągnął swoją stronę.
- Musimy pogadać – zimny głos Zayna przeszył moją duszę na wskroś. Nie, nie ulegnę mu. Spojrzałam na niego i kiwnęłam głową. Mocniej chwycił mnie za rękę i poprowadził w nieznanym mi kierunku.
- Idziemy w jakieś konkretne miejsce? – zagadnęłam próbując przerwać niezręczną ciszę, pośród której wydawało mi się, że dokładnie słychać każde uderzenie mojego serca wyrywającego się z piersi.
- Nie – zdawkowa odpowiedź chłopaka potwierdziła moje przypuszczenia, że był na mnie wkurwiony.
- Jesteś na mnie zły? – niewinność tego pytania była wręcz śmieszna, ale nie mogłam się powstrzymać przed jego zadaniem.
- Wcale – burknął, mocniej ściskając moją dłoń.
- Lubisz parki rozrywki? – zagadnęłam.
- Skąd ci przyszło takie pytanie?
- Nie wiem, od tak sobie. Dzisiaj byłam w takim jednym parku i było naprawdę świetnie – wiedziałam, że wchodzę na niepewny grunt, ale nie mogłam przestać. Musiałam sprawdzić jego wytrzymałość – chciałabym kiedyś pójść tam z tobą.
- I sądzisz, że tak będzie? – zatrzymał mnie i spojrzał prosto w oczy. Jego oczy świeciły w ciemnościach i skanowały moją twarz. Odwróciłam wzrok, gdyż jego tęczówki nawet, gdy było potwornie ciemno wprawiały mnie w zakłopotanie.
- Myślę, że to możliwe – odpowiedziałam pewnie. Chyba nawet za pewnie, bo zaśmiał się głupkowato. Spojrzał mi ponownie w oczy, tym razem starałam się nie odwrócić wzroku. Złapał mnie za podbródek i pogłaskał po policzku. Uśmiechnął się do mnie, w taki sposób, w jaki matka śmieje się z niewiedzy swojego dziecka.
- Jesteś taka piękna i mądra, a taka nieświadoma – powiedział ze znawstwem. Prychnęłam i odsunęłam się od niego. Czar prysł. To, co przed chwilą powiedział ubodło mnie, nie powiem.
- Nieświadoma? A jak mam być czegokolwiek świadoma, skoro cały czas żyję w zamknięciu?! Ty możesz robić wszystko, co chcesz, a ja muszę się cały czas kogoś słuchać! Jak nie ciebie, to mojego brata albo Carla! Jak mam mieć jakiekolwiek pojęcie… - ten cholerny gnojek nie pozwolił mi skończyć mojego wywodu, bo tak jakby to było oczywiste, przyciągnął mnie szybkim ruchem do siebie i wpił się w moje usta. Jego idealnie wykrojone, malinowe wargi napierały na moje i pobudzały stado motyli w moim brzuchu. Oszalałam na punkcie jego ust. Były takie miękkie i jedwabiste, jak najlepszy materiał. Pachniał pięknie, miętą i dymem papierosowym. Gdzieniegdzie mogłam poczuć zapach piżma i wody kolońskiej. Wplotłam moje ręce w kruczoczarne włosy chłopaka i przyciągnęłam go jeszcze mocniej. Napawałam się jego smakiem, dotykiem, czułością i chłopięcą zaborczością. Już wiedziałam, że ta chwila pozostanie moją ulubioną do końca życia.
- [T.I.] ja przepraszam. To się nie uda. Nie możemy być razem – Zayn odsunął się ode mnie, ostatni raz chwytając mnie za rękę. Ostatni raz spojrzał mi w oczy i odszedł. Odszedł burząc mój spokój, zostawiając moje serce w milionach kawałków, burzę w myślach i dokładając kolejne pytania.
Pudło. To była najgorsza chwila w moim życiu.

 
Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły

odeszła

Jestem Julią
na wysokim balkonie
zawisła
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi

nie wróciła

Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję -



Boże, możecie mnie zabić. Pozwalam. Śmiało.
Ten imagine jest do dupy, tak cholernie do dupy. Wiem, że jesteście wkurzone za końcówkę, ale w następnej części chyba jeszcze bardziej Was wkurzę :)
Jeżeli mam być szczera to jest to chyba najgorsza część tego opowiadania.
Czekałyście bardzo długo na kolejny post, dziękuję tym, którzy zostali i jednocześnie proszę o to, żebyście się pokazali w komentarzach (chcę mieć pewność, że zostało Was chociaż kilka) i w ogóle ta część nie była sprawdzana, więc przymknijcie oko na pojawiające się na pewno błędy.
Kocham WAS 
      ~Agata 

64 komentarze:

  1. a mnie sie bardzo podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg mnie jest naprawdę fajna, ale jak mogłaś to zrobić? ;_;

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny x

    Zapraszam --> http://let-us-fight-for-our-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super , ale czemu akurat taki koniec ? Chociaz i tak czekam na nastepna i mam nadzieje ze bd. szybko

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh daj spokój! To jest świetne! I przecież nie zawsze mogą być razem, a tymbardziej jeśliZayni jest w gangu, bo wtedy to taki boski bad boy xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny *.* A końcówka właśnie najlepsza :D Ciekawe co bd w następnej części :) Podoba mi się twój pomysł na to opowiadanie :) Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny ten imagin! ♥
    A końcówka była świetna, w końcu cos musi się dziać! :D
    Czekam na następny,
    @1DGabriellee
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie i tak ten imagin jest świetny :D tylko dlaczego nie mogą być razem ? Przecież tak świetnie do siebie pasują . I nareszcie ona poznała smak szczęścia, gdy wybrała się do wesołego miasteczka hah :D a ten pocałunek ufm ... Proszę Cię, zrób tak żeby byli razem ... Proszę proszę proszę ;D pozdrawiam :* Mery Ps. zapraszam na kolejny nowy rozdział: http://youneverlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! przecież to było piękneeeee :) czadowe zajebiste brak słów :D ale ta końcówka rzeczywiście mogła być lepsza :) nie że była beznadziejna tylko w tym sensie że mogła się inaczej skończyć bo oni powinni być razem :) ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyno!! chciałabym pisać tak do dupy imaginy jak ty.Nawet nie zdajesz sb sprawy jaki masz talent !! czekam na kolejną część :) :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję.. Dziękuję!!!! Nareszcie ktoś coś napisał :D Kocham Cie normalnie.. a w ogóle to jak to jest gówno to ja chyba jestem królem świata ;D i poza tym to czekam na resztę.. :)
    Nikita <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Do dupy? To było świetne! Nie mogę doczekać się następnej części!
    A tak przy okazji zapraszam do siebie: http://beautyandthebeast-fanfiction.blogspot.com/
    Sorry za spam:P

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny, bardzo mi sie podobał. Wspaniale piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny, co więcej mam napisać? Czekam na kolejną część ;) B.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny.Pisz nexta.Mam nadzieje ze bedzie w tym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale to jest dobre! Dlaczego najgorsza część? ;pp podoba mi się :) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. jestes swietna !!! imagin swietny !!! koniec troche mnie zaskoczyl ale ok ... czekam na nastepna czesc ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak się cieszę, że w końcu coś się pojawiło!! Już myślałam, że się nie doczekam tej cześci. Może i było kilka błędów, ale i tak jest świetna <33 Cóż ten Zayn wyprawia??! Najpierw "mnie" całuje, a później sobie idzie... No nie ładnie. Nie mogę się doczekać nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG świetny imagin !!!! No ta końcówka mnie powaliła proszę dodaj szybko nexta !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mi sie bardzo podobało;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie moge sie doczekac kolejnego <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Zayn jak możesz? Bardzo fajny rozdział ;3
    Btw nie możemy cb zabić. Bo kto bedzie pisał tak świetnie? Tylko szkoda, że tak długo czekalysmy, ale było warto ^^ pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  23. Bombowy :D a kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od ilości komentarzy (ale nie nabijanych przez jednego anonima) , wydaje mi się, że w tym tygodniu Xd

      Usuń
  24. Czy ty się dobrze czujesz ??! ;O TO JEST ZAJEBISTE !! SGJHFJKOGHDFJKGHDFJKH *_*

    OdpowiedzUsuń
  25. to jest świetne! mam nadzieję, że będą razem :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ej też miałaś ten tekst o Julii ze go tu dałaś?Hhahah ja też miałam xd

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne.x


    http://emotionless-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. OMG OMG OMG!! *___* UWIELBIAM!

    OdpowiedzUsuń
  29. No nareszcie! Uwielbiam Wasze imaginy i codziennie wchodziłam z nadzieją, że coś dodałyście, a tu dzisiaj taka niespodzianka. :D
    Ten imagin jest idealny tylko szkoda, że taki króciutki :(
    Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejną część.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. idealne! a ten wiersz na końcu, uwielbiam go ! :)

    @OwlDirectioner

    OdpowiedzUsuń
  31. Łooo :c Jaki konieec :CC Ale część i tak jest super!

    Czekam na NN ;* Weenyyy <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  32. Zakochał sie :o dawaj nexta :*
    K.

    OdpowiedzUsuń
  33. OMFG ! nie rob mi tego oni muszą byc razem !

    OdpowiedzUsuń
  34. Ide po pistolet. Zastrzele cie zaraz! Czekam tyle na imagin (swietny imagin swoja droga glupku :D) a ty go konczysz w takim momencie?! Lepiej dla cb zeby nastepna czesc byla szybciej! :))) no dobra xD ale tak na powaznie to naprawde mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  35. Mega :) jak najszybciej kolejna część...

    OdpowiedzUsuń
  36. Ten rozdział był świetny! Popłakałam się na końcu ; cc
    Oni będą razem, prawdaaaa? Tzn My będziemy razem ? ; D
    Jeśli chodzi o błędy to nie do szukałam się żadnych no chyba ze jakieś drobne literówki, nie masz się czym przejmować ;)
    Czekam na następny rozdział mam nadzieje ze pojawi się jakoś niebawem np xx ~jolka
    PS. Sorki za błędy ale pisze z telefonu

    OdpowiedzUsuń
  37. Jak dla mnie jest świetny =^.^=. Bardzo mi się podoba. Czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny! <3 To wcale nie jest najgorsza część.:) Mi się podoba. Masz mega talent. :3 Pozazdrościć.
    A oni będą razem prawdaaa? ;3
    Z resztą ty wiesz najlepiej, jaka końcówka tego imagina będzie lepsza. Już się nie mogę doczekać następnej części.
    xoxo
    http://imagineworldwithonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Bozze,boze,boze kocham tego imagina wszystkie czesci *-* czekam na next
    Zapraszam na bloga http://onedirection-myownvariantofheroin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. Zostałyście nominowane do Liebster Award !!!!
    Więcej informacji na http://needyouangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. Poprosze nowa czesc i to szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. dont łorry nie było żle.
    ale wiersz na końcu?
    JSKHSKDGHEUJSGDUFHDHGDH
    jaram się nim jak..... jak...nieważne
    Cieszę się że mogłam go zobczyć tutaj na bogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Troszkę krótki ale to nic i tak mi się podoba. Ale końcówka... Ohh...

    OdpowiedzUsuń
  44. ZAJE*ISTY !!! w koncu po takiej przerwie ale wszystko rozumiem czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  45. Czekam na następną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Super napisz szybko drugą część

    OdpowiedzUsuń
  47. Ajć!! <3 BOSKI! czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  48. Oh, Boże. Jeszcze się nie pozbierałam po tym ich pocałunku, więc (mimo końcówki( jestem jghcjsydkdj. Ale jakoś się nie przejmuję, bo wiem, że Zayn długo daleko od niej nie wytrzyma. Czekam na kolejną.

    OdpowiedzUsuń
  49. hgsdjajdjadjhahdj matko czekam na następną hdfgajdhf końcówka *__*

    OdpowiedzUsuń
  50. JA CHCĘ JUŻ NASTĘPNĄ CZĘŚĆ!!!! Ten rozdział jest świetny. *_*

    OdpowiedzUsuń
  51. Kiedy można się spodziewać następnej części? :)

    OdpowiedzUsuń
  52. WSPA-NIA-ŁE! *o* czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Kiedy będzie następna część? :c

    OdpowiedzUsuń
  54. ej no kiedy następny już miał byc ;(

    OdpowiedzUsuń
  55. proszę proszę proszę proszę dodajcie kolejną część :"(

    OdpowiedzUsuń
  56. Proszę wpadnij z napisz i zostaw po sb ślad jeśli się spodoba :) http://polskia-imagin-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  57. ej no kiedy dodasz kolejną część? :///

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K