no i zaczęła się szkoła... w powietrzu czuć euforię -.-
w każdym razie, dzisiaj mam dla Wam Niallera. Taki trochę inny imagin niż moje wcześniejsze, ale coś mnie tknęło :)
miłego czytania :D
~W.
____________________________________________________________________
Spojrzałam z rozczuleniem w jego piękne, niebieskie oczy i
mimowolnie się uśmiechnęłam. Był taki piękny…
- Jesteś cudowną przyjaciółką – powiedział, unosząc delikatnie
kąciki ust.
No właśnie. Przyjaciółką. Dobrał słowa zupełnie, jakby
próbował przywołać mnie do porządku. Mnie i moje serce, które z dnia na dzień
coraz mniej pamiętało o łączącej mnie z nim przyjaźni. Kochałam go. Kochałam
tego przystojnego blondyna o wspaniałych, błękitnych oczach i uroczym,
zaraźliwym uśmiechu. Uwielbiałam dotykać jego wiecznie rozczochranych włosów,
przytulać go, patrzeć na niego i spędzać z nim czas. Pragnęłam złożyć pewnego
dnia na jego ustach pocałunek, chwycić jego dłoń i już nigdy jej nie puścić.
Marzyłam, by zasypiać i budzić się przy nim każdego dnia. Chciałam powtarzać
mu, że go kocham, że mi na nim zależy i słyszeć to samo z jego cudownych ust.
Ale łączyła nas tylko przyjaźń.
- Miło to słyszeć – zmusiłam się, by przywołać na moją twarz
uśmiech.
- Mogę ci to powtarzać codziennie – zaśmiał się.
Położył dłoń na mojej szyi, sprawiając tym samym, że niemal
zadrżałam pod jego dotykiem. Spojrzał mi w oczy. W jego własnych zobaczyłam radość
i ciepło, tak jak zawsze, gdy to robił… Położył drugą dłoń na moich plecach,
przyciągając mnie do siebie. I przytulił mnie. Najzwyczajniej w świecie mnie
przytulił. Nie spotkałam osoby, która robiłaby to lepiej niż on, był w tym
mistrzem. Czułam się bezpieczna, otulona jego troskliwymi ramionami.
Poczułam we włosach jego ciepły oddech i mocniej wtuliłam się
w jego koszulkę, mając nadzieję, że nie zauważy pojedynczej łzy, spływającej po
moim policzku. Zaciągnęłam się jego cudownym zapachem, starając się zachować
ten moment w pamięci.
- Wiem, że kiedy wyjedziesz, będziesz miał dużo pracy, ale… -
zaczęłam, próbując zapanować nad moim drżącym głosem.
- To nie jest pożegnanie – przerwał mi, odsuwając się na tyle,
by móc spojrzeć mi w oczy.
Zauważył mokry ślad na moim policzku i zasmucił się.
Delikatnie otarł drogę, którą pokonywała moja łza, jakby miał nadzieję, że dzięki
temu mój smutek zniknie.
- Nie płacz. Nie jestem wart twoich łez.
- Przestań! Nie mów tak – nie chciałam tego słuchać.
Był warty o wiele więcej niż kilka pojedynczych łez, płynących
po moich policzkach. Był warty więcej niż cały ocean łez. Był jednym z
najwspanialszych ludzi, jakich spotkałam. Jednym z najważniejszych ludzi w moim
życiu. Zawsze czuły, opiekuńczy, troskliwy… Nie pamiętam, kiedy ostatnio się ze
sobą pokłóciliśmy, zresztą, nigdy nie miałabym serca się na niego gniewać. Był
częścią mnie. Moim życiem.
- Niall – zaczęłam, podejmując jedną z najważniejszych decyzji
w moim życiu – ja muszę ci coś powiedzieć.
Nie wiedziałam, dlaczego akurat w tym momencie się na to
zdecydowałam. Po prostu czułam, że jeśli nie powiem mu tego teraz, to już nigdy
nie znajdę w sobie wystarczająco odwagi, by to zrobić. Nie miałam pojęcia, jak
mu to wytłumaczę. W mojej głowie nie było żadnego planu, żadnego pomysłu. Tylko
te dwa słowa, które od tak dawna chciałam wypowiedzieć na głos.
- Słucham – zachęcił mnie cicho, gładząc moją dłoń.
- Nie wiem, jak ci to powiedzieć. Nigdy nie chciałam niszczyć
naszej przyjaźni, nie miałam najmniejszego zamiaru. Znaczy dla mnie więcej niż
cokolwiek innego. Po prostu – zaczęłam, nie mając pojęcia, co tak właściwie
chcę mu powiedzieć. – Po prostu jest coś, o czym powinieneś wiedzieć.
Zmierzył mnie zdezorientowanym spojrzeniem. Widziałam malującą
się na jego pięknej twarzy obawę. Nie chciał wiedzieć, bał się tego, co
zamierzałam mu powiedzieć. Może przestraszyłam go tym całym wstępem, ale
chciałam, żeby wiedział, że to nie jest dla mnie łatwe.
- Możesz mi powiedzieć – szepnął, patrząc mi prosto w oczy.
- Kocham cię.
Wypowiedziałam te słowa najłagodniej, jak potrafiłam, mimo
narastającego we mnie przerażenia i zdenerwowania. Nie miałam pojęcia, jak na
to zareaguje. Może uzna, że to nie przeszkadza naszej przyjaźni, a może
zdecyduje się to zakończyć. Wzdrygnęłam się na samą myśl o tym.
- Kocham cię – powtórzyłam jeszcze raz. – Zawsze byłeś, jesteś
i będziesz najważniejszą osobą w moim życiu. Chcę dla ciebie wszystkiego, co
najlepsze. Chcę twojego szczęścia. Ono jest cenniejsze niż wszystko inne. Wiem,
że niedługo wyjedziesz, będziesz spotykał się z fanami, ale ja zostanę tutaj. I
nie chcę przez następne kilka miesięcy obwiniać się o to, że nie powiedziałam
ci tego, kiedy miałam ku temu okazję. Jesteś całym moim światem i powinieneś o
tym wiedzieć.
Zamilkłam, wpatrując się w jego twarz. Widziałam wszystkie
uczucia, które wywołało u niego moje wyznanie. Szok, niedowierzanie,
zdezorientowanie… to wszystko następowało po sobie, sprawiając, że przez ten
jeden jedyny moment miałam ochotę cofnąć czas albo zapaść się pod ziemię.
Spuścił wzrok na nasze splecione ręce i zwilżył wargi.
- To nie tak miało być – usłyszałam jego cichy szept i
zamarłam.
A więc jednak. Może lepiej zrobiłabym, ukrywając to wszystko,
tłumiąc w sobie swoje uczucia i emocje. Mogłabym udawać szczęśliwą, nadal go
wspierać i być dla niego przyjaciółką, na którą zawsze może liczyć. Teraz
niemal dławiłam się wypowiedzianymi przez siebie słowami.
Czego się spodziewałam?! Że rzuci się w moje ramiona, mówiąc,
że on też mnie kocha, że mu na mnie zależy, a potem będziemy żyć długo i
szczęśliwie?! Byłam głupia i naiwna.
- Nie wiem, co powinienem ci teraz powiedzieć – szepnął
szczerze. – Chciałbym, żebyś usłyszała ode mnie coś, co zapamiętasz do końca
życia, coś wyjątkowego. Nie chcę mówić ci, że pragnę z tobą być, że jesteś moim
życiem , że nie jestem sobą, gdy cię przy mnie nie ma. Chcę, byś dzięki temu,
co powiem choć trochę zrozumiała, co dzieje się w moim wnętrzu, gdy cię widzę. Chcę,
żebyś zrozumiała, ile dla mnie znaczysz – wziął głęboki wdech, patrząc w moje
oczy. – Kocham cię i żyję dla ciebie. Nie wiem, od jak dawna, bo próbowałem
udawać, że to się wcale nie dzieje. Ale to, co czuję do ciebie, jest
silniejsze. Uwielbiam patrzeć w twoje oczy i widzieć w nich radość. Uwielbiam
dotykać twojej skóry, trzymać twoją dłoń, przytulać cię i czuć twój zapach,
który od dawna jest moim ulubionym. Uwielbiam pocieszać cię, gdy jest ci źle,
bo wtedy czuję, że jestem ci potrzebny. Uwielbiam patrzeć, jak uśmiechasz się
na mój widok. Uwielbiam twoje rumieńce, to, jak bawisz się swoimi włosami i
poruszasz bransoletkami, kiedy się denerwujesz. Uwielbiam być powodem twojej
radości i widzieć cię szczęśliwą. Jesteś dla mnie wszystkim i nie wyobrażam
sobie życia bez ciebie, ale to chyba zbyt mało, by opisać to, co do ciebie
czuję.
Wpatrywałam się z niedowierzaniem w jego niebieskie,
przepełnione miłością tęczówki. Doskonale rozumiałam jego słowa, a mimo to nie
byłam w stanie wykrztusić z siebie tego, co tak bardzo chciałam mu powiedzieć.
Że spełniły się moje marzenia, że nie pragnęłam niczego więcej, że jest
najważniejszy… Uznając, że i tak nie dam
rady wyrazić tego, co czuję, wspięłam się na palce, zbliżając swoje wargi na do
jego ust.
Do tej pory wpatrywał się we mnie z wyczekiwaniem, jakby bał
się tego, jak mogę zareagować. Nie czuł się zbyt pewnie, mimo to patrzył mi w
oczy, próbując dowiedzieć się, co czuję. Teraz zrozumiał, czego chcę. Pochylił
się, składając na moich ustach delikatny pocałunek. To było zaledwie muśnięcie,
które z czasem przerodziło się w coś bardziej namiętnego. Moje palce zaplątane
w jego blond włosach, otaczająca nas cisza, nasze złączone wargi, jego dłonie
na moich policzkach…
Nie mam pojęcia, jak znalazłam się w jego ramionach. Liczyło
się to, że był.
- Kocham cię – powiedział cicho, troskliwie mnie przytulając.
chcecie, żeby moje imaginy były dłuższe czy takie Wam wystarczają? :)
~W.
Jeny...uwielbiam twoje imaginy ^^ chciałabym zobaczyć jakbyś sobie poradziła z opowiadaniem... taka luźna propzycja ;p
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o długość to wiadomo, że im dłuższe tym ciekawiej ^^ ale nic na siłę ;p
myślałam o tym, żeby zacząć pisać jakieś opowiadanie :D podejrzewam, że jak ogarnę już szkołę, to się za to wezmę :)
Usuńbaaardzo dziękuję, jesteś kochana <3 postaram się dodawać teraz coś dłuższego ;D
wszystko opisujesz tak,że wyobrażam sobie to tak realistycznie...Jakbym to ja była główną bohaterką.Jest cudowne ! więcej wiary w swoje zdolności :)
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńCudowny imagin :)
OdpowiedzUsuńMasz talent ... zapraszam na moją stronkę o 1D <3
Również zapraszam do lajkowania stronki ... będę wdzięczna :D
super , ja tam odobiście lubie długie imagin ;p
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńwow masz talent ja najpierw myślałam że Niall nie czuje ,,do mnie"tego samego ale jednak myliłam się;)
OdpowiedzUsuńwiem że się powtarzam ale mam mały zasób słów to jest super imagin
OdpowiedzUsuń