Niebo się zachmurzyło, a księżyc przyćmił swym blaskiem
gwiazdy. Dzisiejsza noc była wyjątkowo
piękna. Piękna i napawająca smutkiem i mrocznymi myślami. Był środek nocy, a ja
chodziłam po pustych uliczkach Sheffield. W tamtym momencie nie martwiłam się o
nic. Byłam jak latające piórko. Lekkie, nieświadome, zagubione i niewinne.
Niewinność to cecha względna.
- Gdzie ty jedziesz? –
Harry zawrócił konia i ruszył za mną. Po krótkiej chwili mnie dogonił.
- Skłamałeś, Harry –
twardo upierałam się przy swoim.
- Przecież nic się
takiego nie stało.
- Nienawidzę kłamców,
zapamiętaj to sobie.
- Przecież dobrze o
tym wiem – chłopak złapał mnie za rękę. Strzepnęłam jego dłoń i mocniej
chwyciłam za wodze.
- To dlaczego mnie
okłamałeś? – spytałam całkiem spokojnie
przy okazji popędzając konia palcatem.
- Dlaczego uciekasz?
- Spytałam pierwsza –
Harry nienawidził pytań na które nie znał odpowiedzi. Wtedy zawsze wymigiwał się i zmieniał temat.
- Zejdź z konia –
polecił mi, ale nie posłuchałam.
- Nie rozkazuj mi – byłam
uparta.
- Powiedziałem żebyś
zeszła z konia – jego głos był zimny jak lód. W
postaci sopla przeszył moje ciało i zatrzymał się w żołądku.
- Nie ma mowy. Robię
to, co chcę, nie masz prawa mnie pouczać.
- Zejdź natychmiast z
tego cholernego konia, proszę – zmiękłam pod wpływem jego zachowania. Był
największym idiotą jakiego w życiu spotkałam. Zatrzymałam konia, wysunęłam nogi
ze strzemion i zeskoczyłam prosto w gąbczasty mech.
- Czego ode mnie c… -
nie pozwolił mi skończyć napierając na moje usta. Moje początkowe zdziwienie
ustąpiło specyficznemu rodzaju radości i podniecenia. Harry oparł się rękami o
pień drzewa i przydusił mnie do siebie. Przylegałam do niego całym ciałem i
zachłannie, jak w transie oddawałam pocałunki. Raz, dwa, raz, dwa ,raz, dwa-
hipnotyzująca rozkosz przeszywała moje ciało i powodowała, że mięśnie
samoistnie się rozluźniały i napinały.
Gdybym teraz mogła cofnąć czas i wrócić do tamtych chwil,
zrobiłabym to bez wahania. Rzuciłabym
wszystko, pracę, dom, dotychczasowe życie i stała się znów nastolatką. Teraz z
perspektywy czasu, zmieniłabym tyle w swoim życiu, że na pewno byłoby lepsze.
Naprawiłabym błędy przeszłości i niespełnione marzenia. Gdybym tylko mogła
cofnąć czas.
Powietrze było wyjątkowo rześkie. Wiatr lekki, północny wiatr,
który rozwiewał moje włosy. Czułam się prawie tak samo jak wtedy.
- Chyba się w tobie
zakochałem – jego ciepły oddech owionął moją szyję.
- Ja chyba też się w
tobie zakochałam – odwróciłam się w jego stronę i złożyłam delikatny pocałunek
na jego malinowych ustach.
Związek z Harrym nie
był taki, jak inne. Dopiero przy tym chłopaku poczułam, co to jest miłość. Dopiero przy nim mogłam zachowywać się, jak
prawdziwa ja, a nie egoistyczna dziewczynka wychowywana przez bajecznie
bogatych rodziców. Harry nie był ze mną dla pieniędzy moich rodziców czy
drogich prezentów. On był ze mną, dla mnie. Widział we mnie człowieka, dobrego
człowieka.
Na odsłoniętych dłoniach poczułam kroplę deszczu. Po niej
kolejną i kolejną. Padało. Mżawka zamieniła się w ulewny deszcz.
W odróżnieniu od innych ludzi ja lubiłam deszcz. Lubiłam,
gdy zimne krople spadały na moje ciało. Wtedy wszystkie złe rzeczy ulatywały z
mojego umysłu i oczyszczały moje sumienie. Cały brud i wina spływały z mojego
serca i oczyszczały je, pozostawiając nieskalane, a jednak z rysą ciągnącą się
przez całą jego połowę. Przecież coś, co zostało już raz sklejone, nadal ma ślady
zniszczenia.
- Naprawdę musimy tam
iść? - nie mogłam się skupić, ponieważ
Harry marudził mi tuż nad głową.
- Słońce, dobrze
wiesz, jak bardzo ważny jest ten bankiet dla moich rodziców. Mógłbyś przez
chwilę mi nie przeszkadzać, bo próbuję się pomalować? – ręka mi się trzęsła,
gdy wyciągałam tusz do rzęs.
- Oczywiście-
delikatnie cmoknął mnie w policzek – a co mam ubrać?
- Ah, Harry, ale ty
jesteś nieporadny.
- Doradzisz mi?
- Masz jakiś garnitur?
– spojrzałam na niego, nakładając tusz. Chłopak chwilę pogrzebał w szafie i
przedstawił mi swoją propozycję:
- Ten może być?
- Załóż go, potem
ocenię – odwróciłam z powrotem wzrok do
lustra i dokończyłam się malować. Wstałam od toaletki i wygładziłam ubranie.
Miałam założoną czarną sukienkę z pudrowymi wstawkami, nieco przed kolano i
czarne szpilki.
- Co ty na to? – Harry
wszedł do pokoju. Ubrany był w czarny garnitur, a w małej kieszonce na prawej
piersi miał białą różyczkę.
- Wyglądasz bardzo
seksownie – uśmiechnęłam się zadziornie i przysunęłam swoje usta do jego.
- Ty jeszcze bardziej
– złapał mnie za rękę i poprowadził do auta. Zapieliśmy pasy i
Harry ruszył do posiadłości moich rodziców.
Harry ruszył do posiadłości moich rodziców.
Była to średniej
wielkości rezydencja, z dużym ogrodem i fontanna pośrodku.
- Gdzie twoi rodzice?
– brunet otworzył mi drzwi i przytrzymał, bym mogła spokojnie wysiąść.
Chwyciłam jego gładką dłoń i poprowadziłam do domu. Nie musieliśmy długo szukać
moich rodziców, gdyż przywitali nas już w progu.
- Mamo, tato
pamiętacie Harry’ego? – przywitałam się z rodziną i przedstawiłam chłopaka.
- Harry, jak miło cię
widzieć – mój ojciec, jak zwykle świecił kulturą. Fałszywą kulturą.
- Mi również bardzo
miło pana widzieć – byłam pod wrażeniem zachowania Hazzy. Idealnie wybrnął z
sytuacji, z której nie było wyjścia. Cały Harry. Idealny w każdym calu.
- Chodźcie razem z
nami do ogrodu – nienagannie ubrana mama ruchem ręki zachęciła nas do dalszego
podziwiania terenu. Nie czułam się tutaj jak w domu. To zresztą nigdy nie był
dom, tylko wielkie muzeum, zapełnione drogocennymi obrazami, diamentowymi
wazami i innymi teoretycznie „potrzebnymi” rzeczami.
- Są Judith i Janette?
– spytałam z nadzieją, że moje przyjaciółki nie zostały zaproszone na
przyjęcie.
- Tak, czekają w
ogrodzie – tata jakby nie wyczuł mojej niechęci i poprowadził nas do centrum
zabawy.
- Czujcie się jak u
siebie – zostawili nas samych.
- Chodźmy się czegoś
napić – pociągnęłam chłopaka w stronę stołów z przekąskami i napojami.
Wzięliśmy po kieliszku szampana i usiedliśmy na ławce, pod wielkim dębem.
- Z jakiej okazji jest
ten bankiet?
- Tak naprawdę, to nie
ma żadnej okazji. Moi rodzice robią te głupie przyjęcia co roku, byle żeby
zapełnić sobie jakoś czas.
- Tak, oczywiście –
zmieszany chłopak przechylił kieliszek z szampanem.
- Ostrzegam, że wcale
nie jest dobry – uprzedziłam go.
- Skąd w… - nie
dokończył, bo zobaczyłam nadchodzącą Judith i szybko wstałam, przerywając mu:
- Zaraz wrócę –
odłożyłam kieliszek na miejsce obok niego i poszłam do Judith. Nie chciałam z nią rozmawiać przy
Harrym, więc gestem wskazałam, byśmy poszły do środka.
- Kto to jest? –
Janette przymknęła drzwi od pokoju.
- Harry.
- Ona pytała, kto to
jest? – naciskała na mnie Judith.
- Mowiłam, że Harry.
- Dobra, to może
inaczej. Kim on jest?
- Chłopakiem – nie miałam
pojęcia, co mogłabym im powiedzieć.
- Kim on jest dla
ciebie? Chłopakiem? Kolegą? Przecież jesteś naszą przyjaciółką, chcemy
wiedzieć.
- Umm.
- Jesteś z nim? –
dziewczyny zapędziły mnie w kozi róg. Gdy tylko dowiedzą się, że jestem z
Harrym, zaczną knuć i poniżać nas obu.
- Nie mogłabym być z
takim wieśniakiem jak on – słowa same wypływały z moich ust, a ja ich nie
kontrolowałam. Kłamałam jak z nut.
- Kim są jego rodzice?
– dla nich ważne były tylko pieniądze. Janette wykrzywiła się.
- Mają hodowlę psów –
odparłam z pogardą i zaśmiałam si ę złośliwie.
- To on nie śmierdzi? –
Judith chciała mnie sprowokować. Udało jej się.
- Nie, chyba porządnie
si.. – nie dokończyła, bo w korytarzu usłyszałam huk tłuczonego szkła.
Wybiegłam na korytarz i zobaczyłam oddalającą się postać Harry’ego.
-Poczekaj! –
krzyknęłam i ruszyłam w jego stronę. Przez wysokie obcasy poruszałam się
wolniej niż Harry, ale jakimś cudem go dogoniłam.Chwyciłam go za rękę, ale ją
wyszarpnął.
- Harry proszę cię,
poczekaj – krzyknęłam zrezygnowana.
- Teraz mnie prosisz?
Prosisz o coś tego „biednego wieśniaka” ? Nienawidzę kłamców, pamiętaj.
Od tamtego momentu nigdy więcej nie widziałam polokowanego
bruneta. Wszedł do auta i odjechał. Zostawił mnie. Nie dziwię się. Zachowałam się
okropnie. Na jego miejscu zrobiłabym to samo.
Do dzisiaj sama nie potrafię zrozumieć, dlaczego
zrezygnowałam z miłości dla fałszywych przyjaciółek. Dobrowolnie zrezygnowałam z chłopaka, na
którym zależało mi najbardziej na świecie. Wtedy pokazałam, jak bardzo głupia i
niedojrzała byłam.
Ten błąd pozostawił w moim sercu największą bliznę. Z Harrym
przeżyłam najpiękniejsze chwile mojego życia i nigdy ich nie zapomnę.
Mam nadzieję, że gdziekolwiek on jest, pamięta o mnie.
Pamięta tą dziewczynę, w której się zakochał, a nie tą, która tak go okłamała i
wyśmiała. Bo ta dziewczyna naprawdę go kochała. I nadal kocha.
Deszcz przestał padać i znów pojawił się księżyc. Znów do
mojej głowy wkroczyły potępiające mnie myśli i złe wspomnienia. Moje sumienie
nie pozwalało zapomnieć o największym błędzie, jaki w życiu popełniłam. Byłam winna.
Witam Was ostatnią
częścią tego imagina. Pewnie będziecie złe za taki obrót spraw, ale co ja za to
mogę. Takie miałam założenie na tego imagina od początku i chciałam, żeby tak
się skończył. Mam nadzieję, że jest on w porządku.
Jeśli bardzo szybko
dobijecie do 70 komentarzy, to postaram się wstawić szybko pierwszą część
nowego imagina. Chciałabym wiedzieć, ile osób czytało to opowiadanie.
P.S. Mamy już wybraną
zwyciężczynię, więc niedługo pojawi się stosowna notka. Domyślacie się skarby,
kto to może być?
Kocham
~Agata
Nie, to nie może się tak skończyć!
OdpowiedzUsuńCHCEMY KOLEJNĄ CZĘŚĆ
OdpowiedzUsuńZ SZCZĘŚLIWYM ZAKOŃCZENIEM
BŁAGAM CIĘ
B Ł A G A M
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja też chcialabym kolejna czesc,, proszeeę !! BLAGAM =>
UsuńŚwietny, tylko szkoda, że jest smutny koniec. Ale skoro tak to wymyśliłaś, niech tak będzie. c;
OdpowiedzUsuńszkoda ze tak sie skonczylo...ale ogolnie to wspanialy :-) @smieszka1d
OdpowiedzUsuńawww piękny tylko szkoda że nie ma HAPPY ENDu ;*
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuń~BiBi
Jest cudownyy <333 Nie spodziewałam się takiego zakończenia.. Popłakałam się :') A tak na marginesie nie mogę się doczekać wyników naboru..
OdpowiedzUsuńboskie , tylko czemu takie zakończenie? ;c ale ogólnie było cudowne <3
OdpowiedzUsuńSuper! Ale dlaczego takie zakonczenie? ;(( No ale trudno, mimo wszystko i tak boskie. Jestem zla na sama siebie ze moglam cos takiego mu zrobic. -,-' xdd @Wiki_Official_x
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki koniec :( Ale imagin był cały świetny mimo tej końcówki <3
OdpowiedzUsuńDobrze, że tak się zakończył. Nie wszystko kończy się szczęśliwie. Ten imagin jest prawadziwy, zresztą jak wszystkie tutaj imaginy. Szkoda mi Harrego, bo to nie jego wina była, że był jaki był, ale to tylko imagin i twoja wyobraźnia. Podsumowując jest boski i skjvnurwevnufv *-* ~~ Olaa
OdpowiedzUsuńMasakra dziewczyno zrujnowałaś moje marzenia o tym imaginie. :( Ale początek genialny i ogólnie spoko jak zawsze. :) I mimo tak smutnego zakończenia to jest super :)
OdpowiedzUsuńboskie ;d i już nie moge się doczekać następnego ;d
OdpowiedzUsuńjak to bez happy endu?
OdpowiedzUsuńBłagam błagam błagam błagam błagam błagam JESZCZE JEDNA CZĘŚĆ Z HAPPY ENDEM !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne. Prawie się popłakałam. Kocham cię i resztę pisarek. :D
OdpowiedzUsuńCały ten imagin jest cudowny, spodobało mi się smutne zakończenie, bo zawsze wszytsko kończy się tak idealnie a tu takie BUM.
OdpowiedzUsuńKocham Cię <3
Boże ja zawsze płacze na takich imaginach. Nie ma co dużo mówić po prostu CUDO! Nie mogę doczekać się kolejnych imaginów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Szkoda, ze tak się skończyło.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Harry się nagle pojawi.
czekam na kolejny imagin
@JustinePayne81
omgomgomg, nienienie:<
OdpowiedzUsuńja mam wytypowaną swoją zwyciężczynię tego konkursu i mam nadzieję, że właśnie ona wygra, dlatego nie mogę doczekać się wyników:)
http://onewayoranother-imaginy1d.blogspot.com/
Poryczałam się na końcu szkoda ,że tak się skończyło ,ale całe opowiadanie było genialne !!!
OdpowiedzUsuńjeeee, dlaczego ;ccc juz myslalam, ze zawsze beda ze soba ;ccc
OdpowiedzUsuńczekam na nn xx ~jolka
Według mnie powinna byc jeszcze jedna cz. z szczśliwym zakończeniem, ale ogólnie imagin spoko.
OdpowiedzUsuń:'( zrob jeszcze jedna czesc z dobrym zakonczeniem prosze ♡♥
OdpowiedzUsuń*.*:'(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się tak skończyło :'( . Ale super piszesz. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńFajny. Dobre zakończenie:) Dodawaj szybko!;)
OdpowiedzUsuń:C nie lubię smutnych zakończeń :C
OdpowiedzUsuńByłam nastawiona na Happy End :(
o jejku, to jest takie piękne <3 Cudowne <33
OdpowiedzUsuńLaroux
omg... jak mogłaś to tak zakończyć, powinnam się za to na ciebie obrazić, ale wybacze ci to bo ten imagin był taki piękny... już nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak smutno sie skończyło no ale jakoś przeżyje love you
OdpowiedzUsuńNIEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGenialny! Szkoda ze tak go oszukała, aż mnie serce zakuło, wyobraziłam sobie że to ja jestem taka głupia, i miałam ochotę się rozpłakać z rozpaczy jak można być tak pustym. Czekam na nowe opowiadanko, zrobiłyście sobie przerwę, a już nie mogę się doczekać nowych historii!! Tęskniłam! Trzymaj się Agata, życzę weny kochanie ♡
OdpowiedzUsuńNie możesz dopisać jakiejś dodatkowej części z szczęśliwym zakończeniem? Proszę, to nie może się tak skończyć.
OdpowiedzUsuńSuper imagin, troszkę smutny ale i tak macie talent :D Kocham wasz blog :** <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga. Czytam wszystkie imaginy i czekam z niecierpliwością na kolejne <3
OdpowiedzUsuńOoooo booskii :) xx
OdpowiedzUsuńBłagam o nexta, to nie moze sie tak skonczyc !!! :*
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńniesamowity! :D x
OdpowiedzUsuńGenialny imagin, popłakałam się poważnie ;) Nie wiem jak to robicie, ale udaje się Wam w stu procentach doprowadzić mnie skrajnych emocji. Dziękuję Wam za tego imagina ;)
OdpowiedzUsuńwpadnijcie, http://onedirection-imaginy-opowiadania.blogspot.com/
To jest cudowne! Nie wyobrazalam sobie takiego obrotu akcji. Z niecierpliwością czekam na nowy kilkupartowiec ;-)
OdpowiedzUsuń+pytanie: Czy ty wiesz, ze tu zaglada wieele, wieeele ludzi? To tak zebys czula ze wchodza tu miliony! Hahah zycze weny!
Możesz zrobić jeszcze 1 przysłuę ? Dasz weselsze zakończenie ? :( :) Proszę :* ....Imagin CUDOWNY ale...chciałabym żeby byli razem <3
OdpowiedzUsuńTo było rewelacyjne. Uwielbiam imaginy na tej stronie, są po prostu magiczne. Dużo osób błaga o szczęśliwe zakończenie, ale mi się podoba bardziej takie, nie jest stereotypowe. Pozdrawiam i ślę duuuuuuużo weny.
OdpowiedzUsuńboskie dodaj kolejną część
OdpowiedzUsuńproszę !!!!
Opowiadanie wprost PER-FECT <3 ale plisssss napisz jeszcze jedną część tego imagina jeszcze raz plisssss !!!!! <3 ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszą recenzją twojego opowiadania jest to, że ja - zwykle twardzielka - popłakałam się. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńboskieeeee
OdpowiedzUsuńświetne to było! ale napisz jeszcze jedną część z Happy End'em ! błagam to nie może się tak skończyć ;c ploooooooose ;3
OdpowiedzUsuńCudowny :3 Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam i chciałabym znać opinię http://odimliood.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJaki, boski *.* Pozazdrościć, talentu ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do Siebie :)
http://onedirectionimaginyby.blogspot.com/
czekam na kolejną część<3
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zostawiłam komentarza na tym blogu więc chcę powiedzieć, że jest cudowny. W każdym imaginie ukazujecie chłopaków w różnych rolach i to jest właśnie fajne. Nie trzymacie się stereotypów o 1D. Chciałam napisać, że ten imagin jest jeden z moich ulubionych. Jestem pozytywnie zaskoczona jak zakończyłaś go. Myślałam, że będzie szczęśliwe zakończenie no ale nie wszystko się układa jakbyśmy chcieli. Lubię czytać o nich jako normalnych chłopakach, nie tych z zespołu One Direction. Ogólnie: piszecie świetnie i trzymajcie tak dalej. :D
OdpowiedzUsuńAAAAAAA! Chce nastempną czeńść!
OdpowiedzUsuńOooo Super, ale fajnie się zakończył. Myślałam,że wszystko będzie długie i szczęśliwie, a tu się zdziwiłam. #Pozdro
OdpowiedzUsuń:c Przez ciebie płaczę :C Świetny. Chociaż trochę mi ich szkoda <3
OdpowiedzUsuńJej na prawdę potrafisz doprowadzić człowieka do łez ;(
OdpowiedzUsuńNa prawdę wyszedł ci mega xx
Jeju *__* BOSKIE!
OdpowiedzUsuńKocham
To nie może się tak skończyć
OdpowiedzUsuńNapisz kolejną część ze szczęśliwym zakończeniem :)
NIEEE :((((((( Miało być szczęśliwe zakończenie! :(((( ;(
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj szczęśliwe zakończenie :( :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zakończenie było smutne:'(
OdpowiedzUsuńP.S mam wytypowaną swoja zwyciężczynię:) Mam nadzieję, że L.B wygra:) czekam na wyniki!:)
<3
MAMO... Szkoda mi Harrego :/
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. Świetnie piszesz.
jeeej ... ;/ niesamowity ..
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to tak się skończy... ale i tak super, że ktoś coś dodał... długo czekałam na tą chwilę :) chcę imaginy!! ;D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNikita
wow nie spodziewałam sie takiego zakończenia naprawde mnie zaskoczyłaś :D super imagin !!!
OdpowiedzUsuńTo nie może się tak skończyć
OdpowiedzUsuńsuper!!! dajesz noweeeee ;*
OdpowiedzUsuńŚwietne :) aż się popłakałam . nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń . jej 69 kom (Hazz czuwa <33) zapraszam do sb : http://niall-prezydent-my-imagin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJesteście niesamowite! Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Wasze imaginy różnią się od imaginów na innych blogach.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze to się tak skończyło, ale tak czyś jak jest super
MIMI<3
Nie no błagam...dodaj kolejny rozdział... zrób to dla fanów! Nie no proszę! :'(
OdpowiedzUsuńBłagam to nie może się tak skończyć!
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedgeblog.blogspot.com/
Nieeeee... czemu się tak skończyło, no ale to twoja decyzja i jeżeli tak miało się skończyć to OK ;P :*
OdpowiedzUsuńProsimy daj kolejba czesc jestes wsoaniala a tak poza tym to ja jakos nie bardzo lubie smutne zakonczenia :* zrob jeszcze jedna czesc ! :(
OdpowiedzUsuńDlaczego to się tak skończyło? Biedny Hazz
OdpowiedzUsuń