Cześć! Tutaj Karola :) Witam Was po małej przerwie :)
Jak wszyscy wiedzą... zastał nas nowy rok szkolny... I właśnie z tego powodu, mam mało czasu i automatycznie, mniej piszę. Ale postaram się wszystko nadrobić i Was nie zawieść!
Dziś trochę krótko... ale wydaje mi się, że piękna jest ta historia :)
Dziękuję za Waszą obecność i wsparcie! KOCHAM ♥
Liczę na komentarze, ciekawe opinie i sugestie!
Oraz zapraszam na mojego bloga z opowiadaniem! http://directionowelovee.blogspot.com/
_________________________________________________
Przed prawdziwym uczuciem nie uciekniesz.
Chociażbyś się bronił, hamował i wystrzegał nie zmienisz tego, co jest
Ci przeznaczone.
Możesz próbować udawać, zmieniać siebie.
Ale nie poświęcaj się temu, co jest mało istotne.
Za to w pełni oddaj się temu, co jest dla Ciebie ważne...
-Nienawidzę pożegnań...- wyszeptała przez łzy
-Ja też- objął ją ramieniem. Pogładził jej włosy i pocałował
w czoło.
-Liam... obiecaj, że jak wrócisz, to nadal będziemy
najlepszymi przyjaciółmi- jej głos zawahał się. Tak bardzo chciała być dla niego kimś więcej nić przyjaciółką. Ale wiedziała,
że nie może liczyć na nic oprócz przyjaźni. On teraz wyjeżdża. Trasa. Koncerty.
Fani. Czeka go zupełnie inne życie. Ale
chciała być pewna chociażby tej przyjaźni.
-Obiecuję..- powiedział szeptem. Trwali tak w uścisku kilka
chwil- muszę już iść..
-Już tęsknię- otarła łzy spływające po policzku
-Ja też, ale pamiętaj... będziemy się odwiedzać- posłał jej
wymuszony uśmiech. Jego serce już teraz pękało z tęsknoty. Tak bardzo chciał mieć
ją cały czas przy sobie. Kochał ją. Właśnie teraz. Teraz, gdy mieli się rozstać,
uświadomił sobie, jak bardzo ją kocha. Ale bał się. Poprosiła go o dalszą
przyjaźń. Nie liczył, że tak wspaniała dziewczyna jest w stanie go pokochać...
Powolnym krokiem wycofywał się. Chłopcy już dawno poszli.
Stąpał powoli i z wyczuciem. Delikatnie, wręcz niezauważanie pomachał ręką i
znikną wśród ochrony i tłumu fanów. Odwróciła się na pięcie. skierowała się w
stronę plastikowych krzesełek. Delikatnie usiadła przed duża szybą. Stąd
widziała jak samoloty startują. Widziała ich samolot. Obiecała sobie, że da
radę. Że obejdzie się bez gorzkich łez. Lecz była słaba w takich postanowienia.
Podparła się ręką. Po jej policzkach poleciały ogromne łzy. Cichutko szlochała.
Starała sie ukryć swoje uczucia. Nie chciała nikomu pokazywać jak bardzo boli
ją ta rozłąka. Samolot wystartował. Podeszła do szyby i opuszkami palców
dotknęła jej. Tak jakby chciała go przy sobie zatrzymać. Lecz wiedziała, że to
niemożliwe. Oparła czoło o szybę. W tej chwili dała upust wszelkim emocjom.
Zacisnęła pięści, przygryzła wargę. Chciała wykrzyczeć, jak bardzo go kocha.
Chciała wykrzyczeć, jak bardzo chce przy nim być w każdym, nawet
najtrudniejszym momencie życia. Bezradnie stała i płakała.
-Czasami uczucie jest tak silne, że wszystko inne staje się
mniej ważne- usłyszała ciepły głos
-Co Ty tutaj robisz?- otarła policzki mokre od łez i
odwróciła się. Spojrzała w jego brązowe oczy. Jego spojrzenie przeniknęło ją na
wskroś, powodując dreszcz.
-Wiem. To co robię jest idiotyczne, może bez sensu... ale
chcę wiedzieć, czy mamy jakieś szanse. Czy ja mam jakąś szansę...- podszedł do
niej i delikatnie dotknął jej ramienia. Jego palce musnęły jej rękę. Ich palce
splotły się- może to słaby moment na takie wyznania. Ale właśnie teraz. Teraz,
gdy miałem wyjechać, rozpocząć nowy dział mojego życia... uświadomiłem sobie,
co tak naprawdę jest dla mnie ważne. Chcę, żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie wszystkim.
Kocham Cię i nie chcę Cię stracić. Marzę o tym, by dzielić z Tobą wszystko co
spotka mnie na tym świecie- zawiesił głos- Chciałabyś razem ze mną iść przez
życie?- spojrzał na nią pytającym wzrokiem. W tej chwili w jej głowie kotłowały
się setki myśli. Tak bardzo chciała powiedzieć, że tak. Że kocha go nad życie. Ale
nie mogła. Nie potrafiła niczego z siebie wydusić- rozumiem... i przepraszam.
Łudziłem się, że mogłabyś...
-Ciii- delikatnie opuszkami palców dotknęła jego warg- bałam
się, że już nigdy tego nie powiesz- powiedziała z uśmiechem. Złożył na jej
ustach najpiękniejszy w świecie pocałunek. Był on przypieczętowaniem pięknej
miłości.
-Kocham Cię...- wyszeptał
-Ja Ciebie też- wtuliła się w niego- ale co z Twoim
wyjazdem?
-Może poczekać kilka dni...- powiedział z uśmiechem i zatracili
się w namiętnym pocałunku.
Pomyślisz 'taka miłość zdarza się tylko w wyimaginowanym świecie'...
Jeśli wierzysz, to wszystko jest możliwe.
Wystarczy chcieć...
~K
Świetnie, jak zawsze :) Potrafisz wzbudzać z nas tyle nieopisanych emocji. Cudownie czyta się Twoje opowiadanie, czy imaginy <3
OdpowiedzUsuńPiękna historia, naprawdę łapie za serce ♥ Czekam na następne Ola ;**
OdpowiedzUsuńSzkoda , że taki króciutki , ale zamieściłaś w nim tyle emocji ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne ♥
Dziewczyno, uwielbiam Cię <3 Cudownie piszesz... wszystko jest zawsze takie wzruszające, pełne emocji, różnych przeżyć :) Twoje historie to taka świetna odskocznia, od szarej codzienności *__* Czekam na następne <3
OdpowiedzUsuńSuper imagine :D Z resztą jak wszystkie! Juz niecierpliwie czekam na kolejne! Dodasz kiedyś dalszą część o Harry'm? Fajnie by było xoxox
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ Możliwe, że kiedyś dodam :) Na razie ogranicza mnie czas, ale gdy już wszystko się unormuje... pomyślę nad tym :) Pozdrawiam xx
UsuńUwielbiam twoje imaginy piszesz cudownie
OdpowiedzUsuńpo raz kolejny rycze jak bóbr ... świetny !
OdpowiedzUsuńkrótki, piękny, zajebisty...
OdpowiedzUsuń