-Podchodzimy
do lądowania. Prosimy zapiąć pasy.
Szybko
wykonałam polecenie i czekałam, aż samolot znajdzie się na tyle
blisko lotniska, że będę mogła je zobaczyć. Wracałam z powrotem
do Anglii. Do mojego domu. Do Londynu. Wizyta u kuzynki w Kalifornii
zdecydowanie dobrze mi zrobiła. Odpoczęłam od tego wszystkiego, co
działo się właśnie w moim życiu. Pierwszy rok studiów nieźle
dawał mi w kość. Mimo to cieszyłam się, że wracam do
codzienności. Nie powiem, stęskniłam się już za moją rodziną i
przyjaciółmi. Szczególnie za moim kuzynem, Niallem. Ten słodki
Irlandczyk był dla mnie wszystkim. Po śmierci moich rodziców byłam
strasznie zagubiona i załamana. Nie potrafiłam sobie z tym
poradzić, a Maura przyjęła mnie do siebie, natomiast Horan stał
się dla mnie jak rodzony brat. Już wcześniej mieliśmy dobry
kontakt, ale wtedy jeszcze bardziej się polepszył. Byliśmy dla
siebie prawdziwym rodzeństwem. Potem Niall zrobił karierę, a ja
zajęłam się swoim wykształceniem i pracą. Oczywiście przez
cały ten czas bardzo go wspierałam i byłam z niego dumna. Jednak
musiałam ułożyć sobie jakoś własne życie. Gdy zdecydowałam
się studiować w Londynie, Nialler znów ogromnie mi pomógł.
Załatwił mi mieszkanie na tej samej ulicy co jego, dzięki czemu
mogłam go często widywać i przyjść do niego z każdym problemem.
To było najlepsze, co mógł dla mnie zrobić. Dzięki niemu czułam,
że ktoś mnie kochał i potrzebował. Niestety, wszystko musi się
kiedyś skomplikować.
Wiedziałam,
że po moim zerwaniu z Harrym nic już nie będzie tak jak dawniej.
Tak, chodziłam z Harrym Stylesem. Przyjacielem mojego brata, bo tak
właśnie nazywam Nialla. To wszystko wydarzyło się tak szybko.
Emocje wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem i związaliśmy się
ze sobą. Ale to nie mogło się udać. Hazzy ciągle nie było, ja
miałam szkołę i nie mogłam go tak często odwiedzać. Poza tym
ciągłe plotki, domniemane zdrady, hejty na niego i na mnie. Miałam
dość. Po prostu się poddałam. Nie walczyłam o kogoś, na kim tak
bardzo mi zależało. Zostawiłam Harrego i uciekłam do U.S.A.
Oczywiście tylko na jakiś czas. Musiałam sobie wszystko
uporządkować, aby wrócić dwa razy silniejsza i gotowa na
stawienie czoła temu wszystkiemu. Przynajmniej tak mi się
wydawało.
Najgorsze
było to, że mój Niall był pośrodku całego zamieszania. Chciałam
się rozstać z Harrym w przyjaźni, żeby nie ranić mojego brata,
bo tego bym nie przeżyła. Nie zasługiwał na to. Miałam tylko
nadzieję, że Styles'a nic nie natchnie i nie zacznie robić mi
wyrzutów z powodu zerwania. A w szczególności nie przy Horanie.
Z
rozmyślań wyrwało mnie nagłe trzęsienie samolotem, które
oznaczało, że lądujemy. Odetchnęłam z ulgą, gdy maszyna
zwolniła, a ludzie zaczęli bić brawo pilotowi. Dłońmi
wygładziłam materiał, z którego wykonane były moje krótkie
spodenki i poprawiłam kolorową bluzkę z kwiatowym wzorem. Jak
dobrze, że to już koniec podróży.
Na
walizkę nie musiałam długo czekać. Na szczęście. Wszystko
poszło sprawnie i już po chwili kierowałam się w stronę wyjścia
z lotniska, gdzie miał na mnie czekać Nialler. Prawie wybiegłam z
budynku i znalazłam się na zewnątrz. Rozglądałam się wokoło,
ale nigdzie nie widziałam tego, którego chciałam teraz zobaczyć.
Zrezygnowana chciałam już wrócić do środka i dzwonić do Nialla,
gdy usłyszałam za plecami znajomy głos.
-[T.I]
Odwróciłam
się z uśmiechem, który zniknął z mojej twarzy, gdy tylko
zobaczyłam, kto mnie zawołał.
-Harry?
A co ty tu robisz?
Chłopak
był wyraźnie czuł się równie nieswojo jak ja. Zakłopotany
zmierzwił dłonią swoje jak zawsze idealne, brązowe loczki i
spojrzał na mnie znad ciemnych okularów przeciwsłonecznych.
Zmierzył mnie wzrokiem, na co ja odpowiedziałam mu tym samym. Miał
na sobie białe converse, zwykłe jeansy i szarą koszulkę. Nic
specjalnego. Zresztą, po co miałby się stroić? Zgaduję, że i
tak nie chce przykuwać uwagi.
-No
bo ja...ten...Niall prosił, żebym cię....no...odebrał, bo on nie
mógł – powiedział, z każdym słowem jeszcze bardziej
zakłopotany.
Nie
dziwiłam mu się. To nie była komfortowa sytuacja dla żadnego z
nas. Tylko czemu Niall miałby wysyłać właśnie jego? Po tym
wszystkim, co przeszliśmy? Wtedy mnie oświeciło.
-Nie
powiedziałeś mu, że my...no wiesz – bardziej stwierdziłam niż
zapytałam.
Harry
wolno pokręcił głową, nie odwracając wzroku od moich oczu.
-Nie
miałem serca. Znasz go. Nie wiedziałby, jak się zachować.
Kombinowałby nie wiadomo jak, żeby tylko nie było między nami
niezręcznie. Musiałby wybierać między tobą a mną, a nie
chciałem go do tego zmuszać – wytłumaczył Styles, lekko
wzruszając ramionami.
Tym
razem to ja pokiwałam głową.
-Masz
rację, ale w końcu i tak musimy mu powiedzieć – zauważyłam.
-Wiem.
Po prostu nie chciałem robić tego sam, a skoro ty uciekłaś i nie
mieliśmy szansy powiedzieć mu razem...
-No
dobra, rozumiem. Idziemy? - spytałam, szybko zmieniając temat.
Było
mi głupio, że go tak z tym zostawiłam. Bez żadnego wytłumaczenia.
Zachowałam się jak tchórz i uciekłam, gdy tylko zrobiło się
gorąco. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak bardzo to musiało
zranić Harrego i zrobiło mi się go żal. Dobra [T.I], koniec.
Skup się na teraźniejszości, a nie przeszłości.
Hazza,
mimo mojego sprzeciwu i zapewnień, że sama sobie poradzę, chwycił
moją walizkę w jedną rękę i ruszył w stronę swojego auta, a ja
grzecznie podążyłam za nim. Po drodze rozglądałam się naokoło,
żeby zobaczyć, czy ktoś nas obserwuje. Przecież nie mogłam
zapomnieć, że mimo że Harry jest zwykłym chłopakiem, jest
również międzynarodową gwiazdą, a jego rozmowa z niczym się nie
wyróżniającą dziewczyną na lotnisku może wzbudzać
zainteresowanie przechodniów. Na szczęście nie zauważyłam nic
niepokojącego. Gdy dotarliśmy na miejsce, Harry otworzył przede
mną drzwi do swojego Range Rover'a, po czym je za mną zamknął i
podszedł do bagażnika, aby wrzucić do niego moją walizkę. Ja w
tym czasie usadowiłam się wygodnie i zapięłam pas. Znałam ten
samochód jak własną kieszeń. Ile razy jeździliśmy nim na
wycieczki, do kina lub w inne ciekawe miejsca, które zazwyczaj
proponował Styles. Uśmiechnęłam się na samą myśl. Po chwili
usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i do auta wpakował się
Harry, co wyrwało mnie z zamyślenia. Odwróciłam wzrok od swoich
dłoni i spojrzałam na dłonie chłopaka, które właśnie spoczęły
na kierownicy, a to co zobaczyłam trochę mnie zaskoczyło.
-Ciągle
ją masz? - spytałam wskazując na bransoletkę, którą Harry miał
na ręku.
Dostał
ją ode mnie. Miała mu zawsze o nas przypominać.
-Taaak.
Jakoś nie miałem serca jej wyrzucić – odparł chłopak
uśmiechając się do mnie promiennie.
Odwzajemniłam
gest próbując się nieco zrelaksować. Niestety, nie bardzo mi to
wychodziło. Cieszyła się, że za kilkanaście minut zobaczę
mojego Niallera, ale wiedziałam też, że będę mu musiała o
wszystkim powiedzieć. Miałam na myśli zerwanie moje i Harrego, a
wiedziałam, jak bardzo zrani to mojego brata. Wiadomo, że po takiej
informacji nasze stosunki drastycznie się zmienią. Ehh...
Nim
upłynęło 15 minut, byliśmy już pod domem Horana. Na podjeździe
zauważyłam samochód Lou co oznaczało, że chłopak prawdopodobnie
jest w środku. Świetnie. To mi wcale nie pomaga.
-Nie
tylko Louis jest w domu. Wszyscy są. Mam na myśli Zayna, Liama i
oczywiście Nialla – wytłumaczył Harry.
Jakby
czytał mi w myślach. Spojrzałam w kierunku domu i automatycznie
poczułam wielką gulę w gardle. Zrobiło mi się niedobrze. Styles
chyba to zauważył, bo spojrzał na mnie z troską, ale ja to
zignorowałam. Ostatnią rzeczą, której teraz potrzebowałam, był
martwiący się o mnie mój były.
-Idziemy
– oznajmił Hazza i już chciał wysiąść z auta, ale zatrzymałam
go łapiąc jego rękę.
Chłopak
spojrzał na mnie zdezorientowany, ale nie wysiadł. Po jego wzroku
widziałam, że czekał na wyjaśnienia. W końcu nie zatrzymałam go
przecież bez powodu. Chwilę siedzieliśmy w ciszy, gdy ja
próbowałam właściwie ułożyć słowa i trochę się uspokoić.
Zrobiłam parę wdechów i wydechów, a Harry wciąż cierpliwie
czekał. Aż dziwne, że tak zwyczajnie nie olał mnie i nie
wyszedł.
Nie
sądziłam, że tak ciężko będzie mi to zrobić. W głowie już
miałam najgorsze scenariusze. Widziałam ten smutny wzrok Nialla,
gdy powiemy mu, że nie jesteśmy już razem. Przecież to wszystko
zepsuje! Nie będziemy mogli się spotykać w szóstkę tak, jak to
mieliśmy w zwyczaju. Nie będzie wspólnych wygłupów i żartów,
bo wszystko będzie się przy nas wydawać nie na miejscu. Będzie
po prostu niezręcznie.
Westchnęłam
głośno i spojrzałam Hazzie głęboko w oczy, próbując złożyć
sensowne zdanie, ale jego piękne tęczówki wcale mi nie pomagały.
[T.I] weź się w garść. Dopiero po chwili nabrałam odwagi
na powiedzenie tego, co miałam na myśli w w miarę spokojny sposób.
-Harry....może
byśmy tak jeszcze nie mówili chłopcom o naszym rozstaniu?
-Co?!
Hej kochani :3 Ponieważ Weronika wzięła się za imagin z Lou, postanowiłam napisać coś o Hazzie :) Następna część będzie najprędzej w czwartek, ale mam dużo popraw, więc nie jestem pewna czy mi się uda *o*
Dziękuję za wszystkie komentarze <3 Miło, że się martwicie, więc powiem wam, że czuję się już lepiej, chociaż jeszcze kilka badań przede mną :D
Wiem, że znów pojawia się dużo Nialla, ale cóż...zawsze wyobrażałam sobie tego Irlandczyka jako swojego brata ;d Podoba wam się? Chcecie kolejną część? Liczę na wasze komentarze <3
Kocham Xx
~M
kooooocham !! ♥
OdpowiedzUsuńJest cudowny. Czekałam na jakiś o Hazzie. <3 Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Choć to nieładnie tak kłamać:D
OdpowiedzUsuńBrak słów na twoje arcydzieło :D Mogę tylko powiedzieć....
OdpowiedzUsuńWENY kochana weny ;)
Omg! Zajebisty
OdpowiedzUsuńzapowiada sie baaardzo ciekawie . swietyny pozdr. kate ;)
OdpowiedzUsuńOBOŻEBOŻEBOŻEBOŻE, Harry na zdjęciu jest do schrupania!
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest Niall, bo kiedy nie ma Nialla nie ma imprezy! :D Nie no, żartuję sobie. (:
Imagin przecudowny i coś przeczuwam, że skoro nie powiedzą o tym chłopcom to po pewnym czasie nie będą mieli czego mówić, bo do siebie wrócą. (:
zapowiada sie świetny imagin :)
OdpowiedzUsuńBoskie *-* Dobrze, że jeszcze nie powiedzą chłopakom o ich zerwaniu <3 I będą udawać parę! *O*
OdpowiedzUsuńOJOJ KOCHAM TAKIE WIESZ UDAWANE ZWIĄZKI ! <3
OdpowiedzUsuńpiękny <3
OdpowiedzUsuńcudowny :)x
OdpowiedzUsuńświetny *______*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że bd. raazeeem <33 Super się zapowiada.! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Pisz daleej *.* <33
OdpowiedzUsuńTAK NEEEXXXXTTTTTAAAAA <3 <3 <3 cudowny <3
OdpowiedzUsuńZajebioza czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwww zajebisty *______*
OdpowiedzUsuńPodoba nam się, hahahah <3 /Rebelle
OdpowiedzUsuńest świetna. Nie mogę sie doczekać nexta<3
OdpowiedzUsuńsuper, czekam na następną część! Obserwuje oczywiście.
OdpowiedzUsuńBędzie mi strasznie miło jeśli, któraś z autorek tego bloga wpadnie do mnie i przejrzy moje ,,wypociny " ;) i napiszę opinie w komentarzu, może zaobserwuje?
http://my-heart-and-you.blogspot.com/
Następny proooszęę..jest cudowny...:) Kiedy dodasz coś z Zaynem?
OdpowiedzUsuńooooooo;*Cudooowne *.*
OdpowiedzUsuńNa pewno wymyślisz zajebistą następną część :3
Jeeejku, mam nadzieję, że 'wrócę' do Hazzy:***
ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO NAS:
http://najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/
Pięknie <333
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następna część Zayna??? :*
xoxo
WOW! O.o nieźle się zaczyna :-) ciekawa jestem jak to się dalej rozwinie <3
OdpowiedzUsuńI kolejny genialny! :D Jak wy to robicie, że wszystkie wasze imaginy są takie świetne?! :D Czekam na kolejne części i pozdro :)
OdpowiedzUsuńPS. Wracaj do zdrowia :)
ŚWIETNE !!! Czekam na nexta !!!
OdpowiedzUsuńsuper super super jest świetny czekam na kolejną część ;**
OdpowiedzUsuńGenialny. :)
OdpowiedzUsuńPlanujecie coś z Payne'm? Dawno go nie było. :(
Widzę to magiczne ~M i zawsze wiem że będzie genialny imagin! ;) xx
OdpowiedzUsuńPisz nexta ♥
OdpowiedzUsuńCUUUUUUUUUUUDO
OdpowiedzUsuńBoskie. Czekam na next. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy.... zastanawiam się co może wydarzy się dalej, czekam na następną część, mam nadzieją że szybko się pojawi
OdpowiedzUsuńJa ciebie też kocham. Twoje imaginy rownież! <3 Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie genialny! Podoba mi się! :D Czekam na nexta. :D Tak właściwie to zabawne- teraz piszesz z Harrym, poprzedni był z Niallem, jeszcze wcześniej zamieszczałaś znów z Harrym, a jeszcze poprzedni imagin był znów z Niallem. :D
OdpowiedzUsuńPadam przed Tobą Maju na twarz! *.*
OdpowiedzUsuńTo jest takie niesamowite, że aż nie mogę oczu oderwać, z trudem piszę ten komentarz! *.*
Pewnie niektórzy patrzą się w to dzieło sztuki jak zaklęci, więc nie mogą nic napisać, nie przejmuj się tendencją spadkową komentarzy. XD To jest cudowne, wierz mi na słowo. <3
~ Lokiii <3
Owww świetne *__*
OdpowiedzUsuńCzekam na coś z Niallem ;D
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Czekam na kolejną część proszę ją jak najszybciej :) :) :) Ok
OdpowiedzUsuńBoski. <3
OdpowiedzUsuńŚwietna, chociaż ciągle nie mogę się pozbierać po tym, jak napisałaś, że drugiej części o specyficznej 'przyjaźni' Hazzy ze mną (ze mną hahahahahahaah ♥)... :< Ale imagin zajedwabisty :3
OdpowiedzUsuń○ http://believe-in-1d-imaginy.blogspot.com/ ○