Me serce bije i tak na przekór dniom
Trzy miesiące później…
Rozejrzałam się w obie strony, w końcu
decydując się szybkim krokiem przejść przez ulicę, gdy nie zauważyłam żadnego
niechcianego pojazdu. Londyn wydawał się ożywiony jak nigdy, a wszystko za sprawą
słońca, które zawisło na całkowicie bezchmurnym niebie. Nie pamiętałam, kiedy
ostatnio pogoda była tak przychylna ludziom, ale dzięki niej mój humor nieco
uległ poprawie. Naprawdę minimalnej, ale zawsze coś, prawda?
Dziewięćdziesiąty czwarty dzień jego
nieobecności. I tak, to dość żenujące, bo faktycznie stawiałam kolejne
wyimaginowane kreski w swojej głowie, licząc, że w końcu się pojawi. A więc
dziewięćdziesiąt trzy dni spędzone w domu przy oknie i w kompletnej ciszy, na
wypadek, gdyby zdecydował się wrócić. Nie mogłam, nie miałam prawa tego
przegapić. Wyłączony telewizor, wyłączone radio, wyłączone wszystko – tylko po
to, by kolejny raz z rzędu ubolewać nad swoją głupotą i zapijać gorzkie łzy
tanim winem.
I w końcu piękna pogoda, która zaszczyciła
nas swoją obecnością, okazała się przełomem, jeśli chodzi o ostatnie trzy
miesiące. Wyszłam z domu bez strachu, że przegapię jego wizytę, bo przecież po
tak długim okresie czasu musiałam pogodzić się z jego odejściem. On już nie
wróci, a ja powinnam przestać się łudzić.
Zakupy mogły być dobrym pomysłem na
spędzenie wolnego czasu, więc zdecydowałam się zaryzykować. Goszcząc na Oxford
Street chcąc – nie chcąc, musiałam skupić się na patrzeniu pod nogi i wytężaniu
wzroku w poszukiwaniu odpowiednich sklepów. Lepszej metody na zapomnienie nie
mogłam wybrać, prawda?
Westchnęłam z rezygnacją, wpatrując się w
kolejną obiecującą wystawę sklepową i przez przypadek wpadłam na mijającego
mnie przechodnia. Mężczyzna koło siedemdziesiątki rzucił mi tylko poirytowane
spojrzenie i wymamrotał wiązankę wymyślnych określeń mojej głupoty. Nie
słuchałam go zbyt uważnie, bo pomiędzy kolejnymi spieszącymi się Londyńczykami
mignęła czarna, skórzana kurtka, łudząco podobna do tej, którą tak dobrze
znałam.
Rzuciłam tylko niewyraźne przeprosiny i bez
zastanowienia pobiegłam w tamtym kierunku, przedzierając się między
przechodniami. Mogło mi się wydawać i w sumie nie byłabym zaskoczona, bo
przecież w moim stanie psychicznym różnego typu iluzje byłyby dość
prawdopodobne. Ale jeśli to naprawdę był on… nie mogłam po raz kolejny pozwolić
mu odejść.
- Zayn! – krzyknęłam desperacko, widząc,
jak czarna kurtka znika za zakrętem.
Czułam się jak kompletna idiotka i chyba
faktycznie nią byłam. Bo kto normalny biegnie po centrum miasta za chłopakiem,
który najwyraźniej nie chce mieć z tobą nic wspólnego? Kto przez całe pieprzone
trzy miesiące łudzi się, że ukochana osoba wróci, chociaż wyraźnie dała do
zrozumienia, że nie ma takiego zamiaru?
Dobiegłam do zakrętu, czując jak po moich
policzkach spływają ciepłe łzy.
- Zayn – jęknęłam, opierając się o ścianę,
by nie stracić równowagi.
Chłopak odwrócił się z zaskoczeniem,
wyjmując z ust papierosa. Nie wyglądał, jakby spodziewał się mnie tutaj i wcale
mu się nie dziwiłam. Przecież wychodząc z domu, ja też nie przypuszczałam, że
go tu spotkam.
I po tych dziewięćdziesięciu czterech
dniach w ogóle się nie zmienił. Wciąż był tak samo przystojny z tymi swoimi
kruczo czarnymi włosami, ciemną karnacją i kuszącymi, pełnymi ustami. Jego
czekoladowe oczy rozszerzyły się nieznacznie, gdy wpatrywał się we mnie
zdezorientowany, a palce bezwładnie upuściły niedopalonego papierosa. Wciąż był
idealny.
- Co ty tutaj robisz? – spytał cicho, wciąż
nie ruszając się z miejsca.
Nie odpowiedziałam. Wybuchłam
niepowtrzymanym płaczem, trzęsąc się lekko i łkając. Czułam, jak kolejne
gorzkie łzy spływają razem z moim makijażem, pozostawiając po sobie czarne
ślady na policzkach. Nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę on. Nie mogłam
uwierzyć, że stał tu przede mną, patrząc na mnie tym samym wzrokiem, co kiedyś.
I nie mogłam uwierzyć, że po tym wszystkim, co przez niego przeszłam, nadal tak
bardzo go kochałam.
Poczułam, jak jego silne ramiona owijają
się wokół mojego drżącego ciała. Przyciągnął mnie do siebie, chowając twarz w
moich włosach i w końcu poczułam, że znalazłam się tam, gdzie powinnam. Po raz
pierwszy od kilkunastu tygodni czułam się całkowicie bezpieczna i szczęśliwa,
gdy czułam jego ciepły oddech na swojej skórze i mogłam wtulić się w jego
klatkę piersiową.
- Nie płacz, kochanie – wyszeptał, kołysząc
mną uspokajająco na boki.
Jego słowa wcale nie pomogły, a raczej
pogorszyły mój stan psychiczny, bo rozpłakałam się jeszcze bardziej, mocno
zaciskając palce na materiale jego skórzanej kurtki. I przysięgam, mogłabym
czuć ten cholerny ból w sercu do końca mojego życia, gdyby pocieszał mnie w ten
sposób i najzwyczajniej w świecie przy mnie był. Nie prosiłam o zbyt wiele,
prawda?
- Jestem tu przy tobie – jego melodyjny
głos koił moje zszargane nerwy.
- Co z tego, skoro za chwilę znowu
zostawisz mnie samą? – załkałam cicho, przywierając do niego jeszcze bardziej.
Chłopak westchnął i odsunął mnie od siebie
tak, by móc spojrzeć mi w oczy. Pozwoliłam mu na to, z rezygnacją puszczając go
i z trudem podnosząc głowę. Nie chciałam, by widział mnie w takim stanie i nie
chciałam robić mu podobnych scen na środku ulicy, więc teraz było mi najzwyczajniej
w świecie głupio. Nie mogłam go do niczego zmusić, a mimo to zachowywałam się
jak zdesperowana psychopatka, gotowa zaciągnąć swojego byłego siłą do domu.
Na jego twarz wkradł się lekki uśmiech, gdy
ujął moją twarz w swoje chłodne dłonie. Kciukami starł spływające po moich
policzkach łzy i zachichotał. Moje serce zadrżało niebezpiecznie, bo ten piękny
dźwięk uzmysławiał mi, jak bardzo go potrzebowałam i jak cholernie tęskniłam
przez te miesiące.
- Wyglądasz okropnie – zaśmiał się cicho. –
Cały tusz masz na wysokości ust.
Mimowolnie uśmiechnęłam się przez łzy,
jeszcze bardziej się rozczulając. Uwielbiałam ten radosny błysk w jego oczach,
gdy był rozbawiony. Już niemal zapomniałam, jak to jest go widzieć.
Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć czy
też błagać o jeszcze jedną szansę dla naszej miłości, chłopak pochylił się w
moją stronę, szybko zmniejszając dzielącą nas odległość. Jego ciepły oddech
owiał moją twarz, zanim zamknęłam oczy i poczułam delikatne usta na swoich
własnych. Bicie mojego serca przyspieszyło do granic możliwości i niemal
słyszałam jego trzepot, kiedy moje dłonie znalazły się na jego karku,
przyciągając go bliżej. Nie był to jeden z tych pocałunków, gdy pragnęliśmy zasmakować
siebie nawzajem, pokonać granice wytrzymałości i zmęczenia. Nasze wargi powoli
poruszały się złączone ze sobą, a oddechy mieszały w jeden. Prawie zapomniałam,
jak to jest mieć go tak blisko i móc czuć piękny zapach jego perfum.
Jego język powoli przesunął się po mojej
dolnej wardze, prosząc o pozwolenie na pogłębienie pocałunku. Jęknęłam cicho w
jego usta, nieco je rozwierając. Smakował miętą i papierosami, ale w tamtym
momencie zupełnie mi to nie przeszkadzało. Byłam wdzięczna, mogąc czuć to
gorzkie połączenie.
Niechętnie odsunął się ode mnie, rozłączając
nasze wargi i wzdychając cicho. Uśmiechnął się lekko i splótł ze sobą nasze
zmarznięte palce.
- Jeśli zechcesz dać mi jeszcze jedną,
ostatnią szansę i… nadal ci zależy, to obiecuję, że tym razem niczego nie
spieprzę – powiedział cicho, opierając o siebie nasze czoła.
- Tęskniłam za tobą, Zayn – szepnęłam,
spoglądając w głębię jego oczu. – Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo cię
kocham.
- Chyba cię zmartwię – zachichotał – bo nie
możesz kochać mnie bardziej niż ja kocham ciebie.
***
- Jesteś okropny – jęknęłam, skupiając niemal
całą uwagę na mieszaniu zupy. – Nie wierzę, że powierzyłam ci tak
odpowiedzialne zadanie.
Zrobić obiad. To nie wydaje się zbyt
trudne, prawda? Wyszłam z domu z nadzieją, że gdy wrócę, będę mogła zjeść coś
dobrego, zamiast po raz kolejny iść do jakiejś obskurnej knajpki. Zayn obiecał,
że to zrobi, więc wydawało mi się, że spokojnie mogę opuścić dom. Cóż, nie
zrobił. I dobra, może nie byłam na niego za bardzo zła, ale nie dotrzymał
słowa, chociaż wyraźnie go o to prosiłam.
Poczułam jego ciepłe ręce, wkradające się
pod cienki materiał mojej koszulki i spoczywające na biodrach. Przymknęłam
oczy, ignorując uczucie gorąca, które rozlało się gdzieś w okolicy mojego
brzucha. Jego ciało przylgnęło do moich pleców tak, że mogłam doskonale czuć
każdy jego mięsień. Westchnęłam z rezygnacją, bo zdałam sobie sprawę, że za
jakieś dwie minuty i tak mu wybaczę. Byłam dla niego zdecydowanie za dobra.
- Kochasz mnie za to – szepnął figlarnie.
Jego usta stanowczo przywarły do mojej
szyi, pokonując kolejne centymetry w stronę mojego ramienia. Uwielbiałam, gdy
to robił, a on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Zamruczał z zadowoleniem,
gdy drgnęłam pod wpływem przyjemnego dreszczu, który przebiegł moje ciało.
- Nie, wyobraź sobie, że za to akurat nie –
mruknęłam, powoli przełykając ślinę.
Zaśmiał się, a jego ciepły oddech wywołał u
mnie gęsią skórkę. Nikt nigdy nie działał na mnie w sposób, w jaki on to robił.
- Więc kochasz mnie za coś innego –
wymamrotał z ustami przy mojej skórze.
Jego prawa dłoń zniknęła z mojego ciała i
zanim zdążyłam się zorientować, co ten chłopak zamierza zrobić, wyłączył kuchenkę,
na której przygotowywałam dla nas obiad. Już miałam zaprotestować i spytać, co
on do cholery wyprawia, ale uniemożliwił mi to odwracając mnie do siebie
przodem i brutalnie wpijając się w moje usta. Szkoda tylko, że zanim zdążyłam odwzajemnić
pocałunek, jego wargi zniknęły.
Otworzyłam oczy, rzucając mu zdezorientowane
spojrzenie.
- Kochasz mnie, bo całuję najlepiej na
świecie – powiedział z przekonaniem, uśmiechając się łobuzersko.
Jeden – zero dla niego. Tak, całował
najlepiej na świecie i nie mogłam nie przyznać mu racji. Miałam kilku
chłopaków, nim pojawił się Zayn i mogłam z całą pewnością stwierdzić, że ŻADEN
facet na całym świecie nigdy nie całował swojej dziewczyny tak, jak robił to
Zayn.
Jego dłonie ponownie znalazły się pod moją
koszulką i powoli przesuwały się po mojej skórze w górę pleców. Z trudem
powtrzymałam cichy jęk, który niemalże wyrwał się z moich ust. Nie chciałam
dawać mu tej satysfakcji i poddać się zbyt szybko. On dopiero zaczynał całe to
przedstawienie, byłam co do tego pewna.
- Jesteś bezczelny – zauważyłam bez ogródek
udając poważną, ale lekki uśmiech łatwo mnie zdemaskował.
- To też we mnie kochasz – zamruczał uwodzicielsko.
– Uwielbiasz, kiedy przejmuję inicjatywę, kiedy nie słucham twoich protestów,
chociaż udajesz, że tak nie jest. I uwielbiasz, kiedy dotykam cię w ten sposób –
jego dłonie wciąż sunęły po moich plecach.
Przycisnął wargi do wgłębienia pod moim
prawym uchem, delikatnie przygryzając moją skórę. Tym razem nie udało mi się
powtrzymać westchnienia, które Zayn bardzo szybko rozszyfrował. Uśmiechnął się,
odsunąwszy się ode mnie, a jego palce zatrzymały się na zapięciu biustonosza,
który akurat miałam na sobie.
- A najbardziej kochasz mnie wtedy –
wyszeptał z ustami tuż przy moich wargach – gdy jęczysz moje imię, błagając o
więcej.
Bez namysłu przyciągnęłam go do siebie,
oplatając ramionami jego kark. Miał mnie. A on wiedział o tym, bo czułam, jak
uśmiecha się między kolejnymi pocałunkami.
....i koniec. Dziękuję każdej osobie, która poświęciła swój czas na przeczytanie tego imagina, dziękuję jeszcze mocniej osobom, które motywowały mnie komentarzami, które nakręcały mnie i pomagały w pisaniu ♥ Jesteście najwspanialsi i naprawdę nie mam pojęcia, co zrobiłabym bez was!
W każdym razie to zakończenie obmyśliłam już kilka tygodni temu i cieszę się, że udało mi się jakoś je wpasować :) Mam nadzieję, że nie jesteście zawiedzeni i źli na mnie ;c
Tak btw, to nigdy w życiu nie dostałam tyle gróźb, co pod poprzednią częścią Zayna lol
Tak btw, to nigdy w życiu nie dostałam tyle gróźb, co pod poprzednią częścią Zayna lol
Kolejny imagin to oczywiście Lou :) I pamiętam o Liamie, sprzed kilku miesięcy (o.O), postaram się go dodać w tygodniu, okej?
Mała prośba na koniec. Zostawcie po sobie jakiś ślad, dobrze? :) Pisałam tego imagina z myślą o was przez kilka tygodni i chciałabym, żebyście pokazali mi, ile z was go czytało ♥
Kocham
~W
omg, codziennie wchodziłam tutaj czekając na 10 część i wreszcie się doczekałam! świetne, idealne, doskonałe, kocham Cię. chociaż żałuję że nie ma dokończonego tego ostatniego fragmentu (hihi, zboczona ja) to i tak 100/10, uwielbiam tego imagina. fhorehorjovor <3 xoxo
OdpowiedzUsuńPOPIERAM!!! To jest chyba najlepszy imagin na tym blogu (bez obrazy)! Naprawdę. Dosłownie też wchodziłam codziennie i patrzyłam czy nie pojawiła się kolejna częśc o Zaynie. Świetnie piszesz! Szkoda, że nie dokończyłaś tej sytuacji .... :p
UsuńPięknie!
No właśnie, szkoda, że nie skończyłaś... Mehehehe XD
UsuńWow! ;o Genialne, a to zakończenie.. mrr.. ;D <3
OdpowiedzUsuńi chyba tylko tyle dziś napiszę ;p
~M.
kocham twoja opowieść o zaynie jest zaje*ista piszesz najlepsze imaginy . życzę ci weny twórczej i nie załamuj się negatywnymi komentarzami, bo piszą je zdesperowane i zazdrosne laski
OdpowiedzUsuńAaale zajebisty *_*
OdpowiedzUsuńBOŻE KOCHAM TO, SPRAWDZAŁAM CODZIENNIE CZY NIE MA NASTĘPNEJ CZĘŚCI XD <333 - @mysiamartysia
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ♥ Wreszcie nowy rozdział ! Wspaniale zakonczyłaś tę cudną historię,tego był mi trzeba...Czekam na dalsze części o Lou i oczywiście Liamie 3 Całuski ;***
OdpowiedzUsuńMiałam łzy w oczach jak to czytałam..
OdpowiedzUsuńChciałabym cię jakoś pochwalić, powiedzieć jak jesteś wspaniała pisząc tak cudowne imaginy, ale brakuje mi słów..
A tak w ogóle miłym zaskoczeniem było to, ze jka tylko wzięłam się za czytanie, zaczęło świecić słońce ;)
Uwielbiam to jak piszesz <3
Alex
Kocham cię Weronika!!! Myślałam,że nie dodasz następnej części...Jest wspaniała <3 :**
OdpowiedzUsuńJa ryczę!!! Ale to przecież smutne nie było, prawda? Wzruszyłam się tak, że nie umiem powstrzymać łez. Muszę stwierdzić bardzo przykrą prawdę: piszesz za dobrze! Takie talenty są niedopuszczalne (!), bo ja się zbyt wczuwam i później się to kończy mniej więcej tak: leżę na łóżku bądź dywanie, twarz mam schowaną pod poduszką, która jest po około pięciu sekundach tak mokra, że muszę wziąć nową :) KOCHAM <3
OdpowiedzUsuńSuper, super, super !!!!!!!!! Kocham to <33 i twoje imaginy ^^
OdpowiedzUsuńO mój boże, dziewczyno, to jest świetne!!! Już myślałam, że o zapomniałaś o nas, twoich biednych czytelniczkach <3 /Rebelle
OdpowiedzUsuńWeroniko, słuchaj.
OdpowiedzUsuńPisałam to już 123456789876 razy, ale napiszę to raz kolejny.
NAWET NIE WYOBRAŻASZ SOBIE CO JA PRZEŻYWAM CZYTAJĄC TWOJE DZIEŁA.
Nie mam pojęcia jak to inaczej nazwać, bo to naprawde są dzieła. Właśnie ci napisałam na twitterze, że nie zdajesz sobie sprawy jak wielką jestem twoją fanką.
Bo nie zdajesz sobie sprawy. Myślę, że to nawet nie jest możliwe, żeby ktokolwiek to pojął i zrozumiał.
Nie wiem co mogę napisać tutaj, czego jeszcze ode mnie nie słyszałaś.
Napiszę, że kocham: BYŁO.
Napiszę, że jesteś niesamowita: BYŁO
Napiszę, że twoja twórczość budzi u mnie motylki w brzuchu: BYŁO.
I WEŹ TU, COŚ NAPISZ CZŁOWIEKOWI.
Mogę napisać jeszcze, że to moje ulubione opowiadanie z Zaynem. Jest najlepsze jakie dotąd czytałam.
Smutno, ze już koniec. Strasznie smutno.
Ale byłam ciekawa jak to się skończy. Chyba każdy był.
No cóż...tyle ode mnie.
Będę tęsknić za tym Zaynem..bardzo.
Przy życiu trzyma mnie jeszcze myśl, że przeczytam nie jedno twoje dzieło <3
Kocham i uwielbiam
- Alicja <#
kocham, kocham , KOCHAM
OdpowiedzUsuńdodawaj szybciutko olejna część o lou :D
Uwielbiam, naprawdę świetnie piszesz, uwielbiam wasz blog *___*
OdpowiedzUsuńhttp://polskie-opowiadania-1d.blogspot.com/
Jak ja długo czekałam na tą część. I się doczekałam. Powiem Ci, że wcale nie jestem zła, że tak długo. Było warto. Zakończenie jest świetne, genialne, perfekcyjne, CUDO.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :
http://younglovezayn.blogspot.com/
OMG OMG OMG OMG FANGIRLING *O*
OdpowiedzUsuńCzekam na Liama. :3
No po prostu boskie .Piszesz tak świetnie, każdy twój imagin czytam z zapartym tchem i ciągle chce więcej. oczywiście z niecierpliwością czekam na Liama i Louisa. Miśka
OdpowiedzUsuńGenialnyyy!!! <3
OdpowiedzUsuńBoski kocham kocham kocham!!!!!!!!!!! I znowu się popłakałam. Masz wielki talent! Mam nadzieje że wszystkie twoje imaginy będą tak wspaniałe :D. Życzę weny kochanie :*
OdpowiedzUsuńBosz Genialne zakończenie na koniec ^^ WIĘCEJ TAKICH IMAGINÓW <3 Kocham wasz blog i mam nadzieję, że będziecie prowadziły go jak najdłużej :D
OdpowiedzUsuńHah ja zamiast odrabiać 21 stron w ćwiczeniach z angielskiego czytam tu imaginy :> Oj tam warto, na prawdę :D
Pozdrowionka Kochane :**
Awwwwwwwww
OdpowiedzUsuńo mój boże !!!!!!!!!!! to jest genialne idealne i wg !!! ahhh ;)
OdpowiedzUsuńOMG !! :) cudowne zakończenie :) kocham czytać tw bloga ♥♥
OdpowiedzUsuńBoże, zdecydowanie najlepszy imagin jaki czytałam! Ten koniec po prostu cudowny! Masz niesamowity talent.
OdpowiedzUsuńsuuuper jak zawsze i cieszę się, ze ten imag się tak skończył.!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę weny twórczej xD
*.*
OdpowiedzUsuńbez przesady powiem że to jeden z najlepszych imaginów jakie czytałam<3 liczę dalszej weny :)))
OdpowiedzUsuńTAKIE PIĘKNE ŻE KURCZE GDZIE JEST MÓJ ZAYN !!! <3
OdpowiedzUsuńWchodziłam codziennie z nadzieją na nowy imagin i w końcu się udało :D DZIĘKI DZIĘKI DZIĘKI!!!!!! I ja na pewno nie będę pisała gróźb. Ode mnie 1000000/1000000 <3
OdpowiedzUsuńJezusiu normalnie taki talent że jprdl. Świetne cudne genialne fenomenalne fantastyczne i nw co jeszce brak słów
OdpowiedzUsuńMasz wielki, wielki, OGROMNY TALENT ! Mam nadzieję, że wszystkie blogerki będą zmierzały ku temu co robisz Ty. W tym co piszesz nie widać niczego sztucznego, niczego na siłę. Widać, że pisanie to Twoja pasja i naprawdę czytając widać tego efekty. Naprawdę przyjemnie się tego czyta. Dziękuję, za takie super imaginy :)
OdpowiedzUsuńWspaniały imagin, końcówka oczywiście najlepsza :p
OdpowiedzUsuńTak strasznie Cię kocham, że po prostu sobie tego nie wyobrażasz o.o
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie! Imagin w całości był cudowny, niesamowity i fascynujący! Uwielbiam Twoją twórczość i z ogromną chęcią przeczytam kolejne Twoje imaginy. xxx
Owszem jestem zła za to ze ta historia tak szybko sie skończyła.. Zartuje xd Ale kocham cie za to jak ja napisałaś. Na prawde szkoda ze to juz koniec tej wspaniałej i przepiknej historii. Czekam z niecierpliwością na kolejny imagin. <3
OdpowiedzUsuńNie mam w zwyczaju zostawiać za sobą komentarzy, ale teraz muszę... Ten imagin był genialny od początku do końca, dopasowany w każdym calu. Mimo małych literówek, które naprawdę ciężko było zauważyć, nie widzę w nim żadnych wad. Ah, nie, widzę jedną. Pokazał mi miłość, na którą czekam z utęsknieniem od dawna, a która jakoś nie chce do mnie przyjść... Cudowny. Mam wrażenie, że wieloczęściowe imaginy, to coś, w czym odnajdujesz się najlepiej.
OdpowiedzUsuńBoże jak ja kocham Twoje imaginy, a szczególnie z tej serii o Zaynie. Pisałam to za każdym razem kiedy czytałam. A te groźby to pewnie było coś w stylu ,,Jak mogłaś zakończyć w takim momencie zabije Cię za to"... Haha. Bo ja osobiście kocham zakończenia w najbardziej stresujących i nieoczekiwanych momentach :/. Nie dawno też założyłam bloga tylko tyle, że w nim nie piszę bo nie mam weny takiej jak Ty i talentu, ale próbuję. W każdym razie nie umiem zacząć bo z dalszą akcją byłoby dobrze, ale taki mój problem. Trudno czekam, aż mnie wena weżnie choć mogę pewnie czekać wiecznie...
OdpowiedzUsuńKocham Cię i Twoje imaginy.
PS. Czekam Na Louisa...
-Katherine...<3
Jeden z najlepszych imaginów jakie czytałam <3 Szkoda że to już koniec, kilka razy dziennie wchodziłam i patrzyłam czy nie ma nowej części.. :) Będzie mi go brakować, ale czekam na wasze następne wspaniałe imaginy na tym blogu.. <3
OdpowiedzUsuńBunny_Hipster69
KOFFFFFAM ten imagin<3 <3 <3
OdpowiedzUsuńMwmmm! Cudowne! Masz talent! Tylko trochę za bardzo się rozpisujesz.
OdpowiedzUsuńNie żeby coś ale ja się chyba zawiodłam trochę. Liczyłam chyba na to, że wyronię tonę łez, bo zakończy się tragicznie. Ale to jest chyba związane tylko i wyłącznie z moim nastrojem, bo czytając to co napisałaś i tak miałam ciary. Uwielbiam Ciem. <3
OdpowiedzUsuń+Wszyscy i tak pewnie nie dodają komentarzy, ale nie przejmuj się. Jednak wiem jak się czujesz, kiedy się starasz, a ludziom nawet się nie chcę wystukać kilku nędznych literek... Pozdrawiam : *
JAKIE IDEALNE! <3 NEJLEPSZY IMAGIN,EVER
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA WIĘCEJ! :d much love
Jest jednym z moich ulubionych <3 Boooski :3 Coodziennie wchodzoliam na bloga i patrzylam czy jest kolejna czesc ;) Noi sie doczekalam :p Super ;*
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuńJedyne na co mnie stać to: ZOSTAWIAM PO SOBIE ŚLAD. Nic innego nie wyjdzie z moich myśli, które wciąż są z Zaynem w opowiadaniu. <3
OdpowiedzUsuńGenialny. Jedyne co moge powiedziec to ze jestes mistrzynia. Łączysz swietny styl pisania z niebanalna fabułą. EPICKE
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam sobie wymarzyć lepszego zakończenie jest świetne !!! Gratuluję cudownego opowiadanie tylko szkoda , że to już koniec !!!
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE, AŻ MI SIĘ OCZY ZAMGLIŁY... O MATKO, LEDWO ŁAPIĘ ODDECH, RANY BOSKIE ♥
OdpowiedzUsuńOMG O.o cudny, cudny, cudny <3 uwielbiam Zayn'a w tym wydaniu *.*
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńJejku zakochałam się *_____*
OdpowiedzUsuńKocham wasze imaginy !! Czekam na kolejne :)
Pozdro
Dopiero dzisiaj znalazlam waszego bloga i wyswietlila mi sie ta czesc imagina, ktory jest jednym z najlepszych, jakie czytalam.
OdpowiedzUsuńW ogole po przejrzeniu wszystkich postow musze stwierdzic, ze ten blog to skupisko prawdziwych talentow, ktore powinny byc rozwijane. I tak wlasnie jest dzieki tej stronce.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze dziela,
Irene
JEJKU, SWIETNY <3333!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zakończenie *.*
OdpowiedzUsuńImagin boski !
Masz talent, nie zepsuj tego ! ;*
wspaniały!
OdpowiedzUsuńkolejny z Lousim?
mam nadzieje, że to będzie kolejny imagin, który był najlepszy na tym blogu :)
przepraszam inne autorki, no ale tamten imagin z Lou( http://onedirectionpolskieimaginy.blogspot.com/2013/03/85-louis-czesc-10.html ) i ten z Zayn'em, to są moje ulubione więc.
Weroniko piszesz cudowne imaginy, życzę weny kochana! :)x
Bosh <3 Boskieee *_* Końcówka poprostu świetna <3 I cholernie się cieszę, że jest happy end <3 Szkoda, ze to już koniec ;C Ten imagin był boski ;3 Czekam na drugą część Louisa <3
OdpowiedzUsuńJezu.. on jest taki świetny...normalnie czytam go już 3 raz i mi się jeszcze nie znudził... świetnie piszesz..
OdpowiedzUsuńpo prostu I LOVE IT . <3
ZA*EBISTE.!!!!!! <3
Cudo mistrzowstwo swiata. Jeden z najlepszych imaginow jakie w zyciu czytalam. Jestes genialna.<3
OdpowiedzUsuńAWWWW... ŚWIETNY ! KOCHAM CIĘ ZA NIEGO ♥
OdpowiedzUsuńNajlepszy <3 szkoda że to już koniec. Z niecierpliwością czekam na kolejne twoje prace :)
OdpowiedzUsuńASDFSAFDGHASDHGJEFDHGGVV ! ♥ KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM ! WSPANIAŁY , CUDNY , FENOMENALNY , FANTASTYCZNY , ŚWIETNY !!!! ♥
OdpowiedzUsuńJejuuu boskii...coś wspaniałego. Masz tak oryginalne pomysły na imaginy, że z wielką niecierpliwością czekam na kolejne...:) Proszę, pisz kolejne bo wychodzą megagenialne :)
OdpowiedzUsuńBoziu . To było cudowne !. ;** . Wszystkie części czytałam od samego początku . Śliczny koniec <3
OdpowiedzUsuńUwielbiaam <33 kocham czytać Twoje imaginy. Zawsze poprawiają mi humor, i usmiecham sie jak jakas glupia, jak mysle o tym co sie w nich wydarzylo :) wchodzilam kazdego dnia i sprawdzalam, czy nie ma nowej czesci. No i w koncu jest.. Znaczy byl juz wczoraj, ale wtedy nie mialam dostepu do internetu :( booski jak zawsze, takie swietne dopelnienie calej historii o Zaynie i [T.] czekam na Lou. Najbardziej lubie czytac imaginy o Zaynie i Lou, w Twoim wykonaniu. Podziwiam i czekam ;)
OdpowiedzUsuń~N
Boże, jakie to jest świetne. Na prawde umiesz pisać (Zazdroszcze ci i to cholernie):D Już nie moge sie doczekać opowiadania z Lou ;)
OdpowiedzUsuńOMG!!!!!!Ja umarłam,hyhyhyhy płacze bo nie będzie kolejnej części ale świetne,świetne,świetne Kocham<33333333
OdpowiedzUsuńSuperrr <3 Chcee więcej ;)
OdpowiedzUsuńOMFG, nareeeeeszcie:3
OdpowiedzUsuńCudowne zakończenie:*
Zapraszam:
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Zajebiste :D
OdpowiedzUsuńCudowny *.*
OdpowiedzUsuńcały imagin jest po prostu boski! szkoda że juz się skończył :( ale sam pomysł bardzo oryginalny :D
OdpowiedzUsuńTT: @Marta__smile
To jest piękne. To jest cudowne!! Oby więcej takich imaginów! :*
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wszystkie części.:) choć wybacz ale nie komentowałam.:)
OdpowiedzUsuńzajebiste ! <3
świetny cały i świetne zakończenie. miałam nadzieję, że ich nie rozdzielisz, chociaż jak zaczęłam czytać "3 miesiące później" przestraszyłam się, że to się nieszczęśliwie skończy. Weronika, jesteś mistrzynią! każde Twoje opowiadanie jest lepsze od poprzedniego. nie wiem jak to robisz, ale myślę że kolejna seria z Lou będzie jeszcze lepsza (choć nie wiem czy da się jeszcze coś lepszego napisać)
OdpowiedzUsuńpowodzenia :))))) Sophie
Orgazm *.*
OdpowiedzUsuńJezu! Dziewczyno rewelacja ! Nie mam zielonego pojęcia jak udało ci się tak świetnie opisać emocje, ale przypuszczam że użyłaś swojego talentu, który jest mega zajebisty :) Tylko pozazdroszcić takiego daru i jak sądze nie zauważysz mojego kkomentarza ale i tak życzę ci jak najwięcej takich dzieł, bo są dosłownie cudne !
OdpowiedzUsuńI odrazu informuje że CHYBA ZAŁOŻE TWÓJ FAN PAGE :) Zasłynełaś w moich oczach :)
Pozdrawiam i życze weny :*
Alex :*
Widzę KAŻDY komentarz i naprawdę każdy sprawia, że uśmiecham się przez cały następny tydzień :D A już tym bardziej, jeśli są to tak wspaniałe słowa, ciągle podnosicie mnie na duchu :) Jesteś kochana, nawet nie wiem, co powiedzieć! xx ~W
UsuńKOCHAM!!! Cuuudooo... Najlepsza historia jaką czytałam *-* Mam pytanie co do Twojego bloga: kiedy można się spodziewać nowego rozdziału? Coś koło Bożego Ciała? Wiem, że miałaś ciężki tydzień, ale z niecerpliwością czekam na trzeci rozdział :)
OdpowiedzUsuńPozdro
Lennyx
piękny imagin, piękne zakonczenie :D
OdpowiedzUsuńSuper :* A kiedy druga część o Lou??
OdpowiedzUsuńDziękuję :D na pewno nie pojawi się do wtorku, bo mam zapierdziel w szkole -.-
UsuńPIĘKNY!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham cię :* Najlepszy na świecie..... Jesteś boska <333
Masz niesamowity talent i wykorzystujesz to na każdym kroku. Uwielbiam cię. Wspaniały imagin ;)
xoxo
Popłakałam się jak to czytałam :C Nie wiem dlaczego, no ale tak juz ze mna bywa :D Podoba mi się całość i już się bałam, że oni nie wrócą do siebie, ale jednak wrócili :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
~ Sty
zajebiste masz talent ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
OdpowiedzUsuńNiesamowity! Ma "to coś" ;) tylko ta ostatnia część jakoś taka krótka ;)
OdpowiedzUsuńO Mamo! Świetnie zakończyłaś tego imagina! ;)
OdpowiedzUsuńTen imagin tak jak wszystkie inne jest super :) xx
OdpowiedzUsuńO Bożeeee.... Kocham Cię! <3 Twoje pomysły, to po prostu coś pięknego! Reszta dziewczyn też pisze niesamowite imaginy. Jestem dumna, że w Polsce jeszcze są tak utalentowani ludzie ;) Szkoda tylko, że nie wszyscy to doceniają...
OdpowiedzUsuńMuszę też Ci coś powiedzieć. Ogólnie Wam (Maja, Weronika i Karolina): ja piszę dla swoich koleżanek takie prywatne imaginy, w specjalnym zeszycie. Nie mam bladego pojęcia, jakim cudem to się dzieje, ale jak już jakiś napiszę, to u Was pojawia się coś nowego i przeważnie jest tam jakiś moment, albo jakiś tekst, który pojawia się w moim zeszyciku! xD Telepatiaaa! :D
Ostatnio przeglądałam wszystkie swoje i Wasze twórczości i dosłownie mnie zatkało :D
Istna magia! xX
Pozdrawiam, Gabrychaa :*:*
Normalnie sie zryczalam poprostu ;* to nie jest tylko najlepszy imagin na tym blogu ale najlepszy na swiecie!!! Oskara bym Ci dała za niego byl cudowny cudowny cudowny!!! 0% zastrzezen (noo dobraa... moze jedno tyciuśkie - moglas dac jeszcze ta zboczona czesc no ale coz my zboczuchy ^^ mozemy sb tez powyobrazac bo stad nazwa imagin) no to na koniec jeszcze raz dziekuje za doprowadzenie mnie do lez po raz pierwszy z powodu imagina i zycze dalszych sukcesow!!! Kocham Cie za niego!!! aaa <3 / Olka Loczeek ;d
OdpowiedzUsuńBoże, najcudowniejszy imagin z Zaynem na całej kuli ziemskiej... Nawet Henryk Sienkiewicz nie jest w stanie pobić tego, uwielbiam, kocham, szanuję, wielbię!
OdpowiedzUsuńJeśli w przyszłości zostaniesz pisarką to do mnie zadzwoń, powiedz jak nazywa się książka, a ja przylecę, nie wiem gdzie, chociażby na Antarktydę (Antarktyda jest tak zwaną pustynią lodową, ze względu, że żadne stworzenia na stałe tam nie zamieszkują :D) i ją kupię! Tylko musi to być bardzo długa książka, a bohaterem ma być kochany Zejni :D Tak, żeby za kilka lat pisało się książki-imaginy o chłopcach... :3 Ech, takie tam marzenia. :>
Aaaa. Cudowne. ♥
Kocham, kocham, kocham <3
OdpowiedzUsuńDobrze, że w końcu zakończyło się happy endem xoxo
Cała ta seria była genialna, zawsze z niecierpliwością czekałam na ciąg dalszy...
A teraz wszystko dobiegło końca.
Ten imagin dłuuuugo pozostanie w mojej pamięci :***
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com ----> zapraszam do sb
Zawsze zastanawiam się jak Wy to robicie, że macie tyle wejść?!
Odp jest prosta ten blog jest the best!!!
Też bym chciała, żeby mój stał się chociaż w małej części tak rozchwytywany jak Wasz
Cudo !!!!! Z niecierpliwością czekałam na 10 część, ale kiedy nie miałam kompa w zasięgu ręki został on dodany, dlatego komentuje go dopiero teraz.Niallowa
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE
http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/
Ten imagin był cudowny, serio
OdpowiedzUsuń:)zakochałam się !!! jesteś genialna
Brak słów dla tego imagina;)
OdpowiedzUsuńPiękny to za mało
weroniko ! Nie potrafię wyrazić w słowach swojego zachwytu nad tą serią z zaynem . Masz ogromny talent dziewczyno ! Pomysl o wydaniu jakiejś książki,naprawdę ;)
OdpowiedzUsuńidealny pod każdym względem gratulacje stworzyłaś niesamowitą historię
OdpowiedzUsuńAwwww <333
OdpowiedzUsuńNajwspanialszy imagin jaki kiedykolwiek czytałem...
OdpowiedzUsuńIdealny pod każdym względem.
Czytałem cały i za każdym razem wywoływał u mnie wiele cudownych emocji.
Każdy kolejny raz, każda powtórka rozdziału była dla mnie jak chwila przyjemności, słodycz, rozkosz...
Mówi się że bardziej zawsze pociągają kobiety skąpo ubrane niż nagie. To można przełożyć i na to opowiadanie, lepsze niż jakiekolwiek erotyk.
Prócz tego wszystko wspaniale opisane, emocje wydarzenia.
Mógłbym tak długo ale i tak nie oddam tego co teraz myślę i co myślałem za każdym kolejnym czytaniem i powtórka tych 10 wspaniałych rozdziałów.
Więc zakończę tymi samymi słowami.
Idealny pod każdym względem.
Piękna historia.
I tak nie można wyrazić w słowach.
PS: Czekam z ogromną nadzieja na więcej imaginów z Zaynem. Są wspaniałe.
Pozdrawiam!!
I do Autorki: Nawet nie wiesz, jaka jesteś wspaniała, żebyś tylko wiedziała...
Cudooooooo !!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;3
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych imaginów jakie czytałam, poważnie! Tylko tak dalej. ;)
OdpowiedzUsuńImagin świetny kocham ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJesteś cudowna,! Zakochałam się : ) czytam to któryś raz z rzędu i nadal mi się nie nudzi. Zazdroszczę Ci takieg talentu ;) liczę na więcej takich imaginów z Zaynem.... KOCHAM . KOCHAM . KOCHAM .
OdpowiedzUsuńO rany! Jesteś wspaniała!♥ Twoje, jak i nie tylko, imaginy są takie świetne! Codziennie wchodzę na waszego bloga i oczekuję imaginów. A gdy już je zastanę jestem wniebowzięta i od razu zabieram się za czytanie. Na prawdę jesteście wspaniałe! ♥ Kocham was!♥♥
OdpowiedzUsuńBoże człowieku. ten twój imagin... najlepszy jaki kiedykolwiek czytałam ♥ kocham cię <#
OdpowiedzUsuńJapierdziele dziewczyno jestes zajebista *.* + zgodze sie z dziewczynami , szkoda ze nie dokonczylas ostatniego fragmentu . ale i tak jest MEGAAA ! ♥
OdpowiedzUsuńKocham cię i to co piszesz! *.* niesamowite! <3 tylko szkoda,że dalej nie ma ;c ale i tak kocham! ^^
OdpowiedzUsuńZajebisty?? To mało powiedziane jejku przeczytałam całe opowiadanie w 10 minut z otwartą buzią. Ja chcę więcej takiego bad boya Zayna a nie myślałaś żeby stworzyc nowy blog tylko z opowiadaniem o Zaynie ale takie dłuższe na min. 30 rozdziałów, przemyśl to Kocham Cię
OdpowiedzUsuńJezusie jeszcze nigdy nie czytałam nic tak smutnego a za razem Zabawnego
OdpowiedzUsuńbeczalam przy dwoch ostatnich czesciach beczalam i nie moglam przestac a niekiedy nie moglam powstrzymac sie od mojego usmieszka na twarzy po po prostu Kobieto.... wielbie cie wrecz po prostu nie moglam oderwac sie od czytania ja niewiem jak ty to robisz... jaszcze nigdy nie wciaglam sie w czytanie inagina czy opowiadania jak teraz !
czytalabym takie imaginy w nieskonczonosc calmi dniami !
dobra nie bade gledzic pozdrawiam i wenki na nastepne imgi zycze / Ewa
Świetny naprawdę piszesz super
OdpowiedzUsuńzajebisty.
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńCzytałam znowu wszystkie części od nowa i za każdym razem płacze czytając je. Jeszcze nigdy w życiu nie czytałam takiego imagina. Po prostu Wow... Cudowny jest
OdpowiedzUsuńOMG i love your image. I'm so happy. Your images are so perfect. I love you and I hope that the next imagine will be dedicated to me.
OdpowiedzUsuńXoxo. Elizabeth
Booskie <3
OdpowiedzUsuńMrau ;*
OdpowiedzUsuńWspaniały *.*
OdpowiedzUsuń