piątek, 3 maja 2013

#104 Harry


Czy istnieje przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną? Przyjaźń to relacja oparta na wzajemnym szacunku,  szczerości i zaufaniu, a przede wszystkim bezgranicznej, braterskiej miłości. Sekrety, które nie zostaną powierzone nikomu innemu, pocieszające uśmiechy, przepychanki i znaczące spojrzenia w oczy. Co stanie się, gdy do przyjacielskich uścisków dołączone zostaną nic nieznaczące pocałunki czy trzymanie się za ręce? Co, jeśli nawet te intymne gesty przestaną wystarczać?

Między przyjaźnią a miłością istnieje bardzo cienka granica…

Nasze pierwsze spotkanie pamiętam, jakby to było wczoraj. Oboje mieliśmy po czternaście lat i nasza wiedza o życiu ograniczała się praktycznie do zera. Kłótnie z rodzicami, nieodwzajemnione zauroczenia i niskie kieszonkowe były naszymi jedynymi problemami i nie tak trudno było nam obojgu o nich zapomnieć. Zwłaszcza w swoim towarzystwie. I chociaż miałam masę bliższych i dalszych koleżanek, to z tobą spędzałam większość wolnego czasu, bo czułam się przy tobie najzwyczajniej w świecie sobą. Nie musiałam mieć na sobie nowych, markowych ubrań i perfekcyjnego makijażu. Zwykły dres i niedbały kok wystarczały, by przesiedzieć kilka godzin przed telewizorem z tobą u boku.
Gdy zobaczyłam cię po raz pierwszy, siedziałeś w jedynej wolnej ławce w klasie. Wpadłam do gabinetu chemicznego spóźniona i pierwszym, co zobaczyłam, była poirytowana twarz naszej nauczycielki. Nie znosiłeś jej prawie tak samo jak ja, chociaż nigdy nie dowiedziałam się, dlaczego. Wszystkie miejsca były już zajęte, więc niechętnie usadowiłam się na krześle tuż obok ciebie. Uśmiechnąłeś się do mnie przyjaźnie i wtedy po raz pierwszy zostałam oczarowana przez twoje urocze dołeczki w policzkach.
- Cześć – do moich uszu dotarł twój przyjemny głos. – Jestem Harry.
Podałeś mi swoją dłoń, a ja po chwili wahania niepewnie ją uścisnęłam. Wydawałeś się naprawdę sympatyczny i już po kilku dniach nie potrafiłam wyobrazić sobie przerwy bez twojego towarzystwa. Wszyscy mówili o nas jako o parze i chociaż wiedziałeś, jak bardzo mnie ten fakt denerwuje, nawet nie próbowałeś tego sprostować.
Traktowałeś mnie jak swoją księżniczkę, wzbudzając tym samym zazdrość wszystkich moich przyjaciółek. Musiałam całymi dniami wysłuchiwać ich marudzeń i rozważań na temat twojej osoby. Nie powiem, że nie byłam zazdrosna, słysząc komplementy, których nigdy nie powiedziałyby tobie w twarz. Ale byłeś mój i upewniałeś mnie w tym przekonaniu każdego kolejnego dnia.
Dzień twoich piętnastych urodzin wiele zmienił w nas obojgu, chociaż udawaliśmy, że nadal jest tak samo. Dobrze wiesz, że nie było…

Oparłam głowę na jego ramieniu, wzdychając z rezygnacją. Od pół godziny próbowałam namówić go na jakiekolwiek wyjście, ale uparcie twierdził, że nie ma na to ochoty. I tak oto spędzaliśmy kolejną godzinę na kanapie w jego salonie, wpatrując się w milczeniu w ekran telewizora. Na niewielkim stoliku przed nami stała pusta miska po popcornie i dwie szklanki coli.
- Hazz, błagam cię – spróbowałam znowu. – Są twoje urodziny, naprawdę nie masz ochoty na zrobienie czegoś… ciekawego?
Spojrzał na mnie kątem oka i uśmiechnął się z rozbawieniem, co tylko upewniło mnie w przekonaniu, że nie ma najmniejszego zamiaru przystać na moją prośbę. Jak Boga kocham, nigdy nie spotkałam bardziej upartej osoby niż on. Przecież to normalne, że w dzień swoich urodzin chce się zrobić coś innego niż zwykle. Moglibyśmy pójść na lody, pizzę… obojętnie. Byle tylko nie spędzać tego dnia tak jak zawsze. Naprawdę nie chodziło mu to po głowie?
- Oglądanie „Władcy Pierścieni” jest ciekawe – odparł, bawiąc się kosmykiem moich włosów.
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi – mruknęłam marudnie.
- Chcę spędzić ten dzień w świętym spokoju, obżerając się popcornem i nudząc się z moją najlepszą przyjaciółką. Naprawdę proszę o tak wiele? – spytał z sarkazmem, spoglądając na mnie wyczekująco.
- Jesteś dziwny – stwierdziłam po prostu i na powrót wtuliłam się w jego ramię.
Parsknął śmiechem, obejmując mnie delikatnie i kreśląc kciukiem na moich plecach bliżej nieokreślone wzory. Nie zamierzałam zmuszać go do niczego siłą, ale naprawdę chciałam, żeby ten dzień był dla niego w jakimś stopniu wyjątkowy. Przecież piętnaste urodziny ma się tylko raz, prawda? Może obchodzić nawet sto kolejnych, ale nigdy nie będzie to już ta sama liczba.
Planowałam na ten dzień coś nadzwyczajnego. Udało mi się niemal w całości zorganizować imprezę urodzinową, na którą przyszliby nasi wspólni znajomi i koledzy Harry’ego, ale z oczywistych powodów musiałam wszystko odwołać. Mój kochany przyjaciel zdecydował się uprzedzić mnie, że mam nawet nie próbować robić czegoś za jego plecami, bo już nigdy więcej się do mnie nie odezwie. I tak oto skończyliśmy przed tym cholernym telewizorem.
- Mam pomysł – powiedział w końcu, prostując się.
Spojrzałam na niego z zaskoczeniem i przekrzywiłam głowę w oczekiwaniu na jego genialny plan na dzisiejszy dzień. Mogłam się tylko spodziewać, że będzie to coś naprawdę głupiego, bo Hazza miał już chyba we krwi wymyślanie idiotycznych rzeczy.
- Strzelaj – mruknęłam, wpatrując się w niego pytająco.
Chłopak zawahał się, a na jego twarzy natychmiast pojawił się szkarłatny rumieniec. Trochę mnie ta reakcja zaskoczyła, bo Harry nie miał w zwyczaju być nieśmiałym, a rumienienie przydarzało mu się naprawdę rzadko.
- Chcesz zrobić coś, czego normalnie nie robimy? – spytał cicho, chociaż w domu nie było nikogo, kto mógłby nas usłyszeć.
- Nareszcie mówisz mądrze – westchnęłam, posyłając mu lekki uśmiech. – Jaki masz pomysł?
Nie odpowiedział. Po prostu odwrócił się do mnie przodem i nie tracąc kontaktu wzrokowego, pochylił się w moją stronę. Poczułam, jak bicie mojego serca diametralnie przyspiesza, a oddech staje się płytszy. W ostatniej chwili nasze oczy się zamknęły, a jego usta delikatnie naparły na moje. Jego ręka objęła mnie w pasie , jak gdyby bał się, że go odepchnę. Ale nie chciałam tego zrobić. Jego ciepłe wargi zadrżały ze zdenerwowania, gdy odwzajemniłam pocałunek, kładąc dłoń na jego szyi.
Czułam, jak lekki uśmiech wypływa na jego twarz, kiedy odsunął się na moment, by już po chwili po raz kolejny złączyć ze sobą nasze wargi. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo po kilku sekundach zwiększył dzielącą nas odległość, wpatrując się uważnie w moje oczy.
- Harry… - zaczęłam, chociaż tak naprawdę nie miałam pojęcia, co chcę powiedzieć.
Zwilżył językiem usta i spuścił z zażenowaniem głowę.
- Nie powinienem był tego robić, prawda? – spytał cicho, nie mając odwagi, by na mnie spojrzeć.
- Ja ni… nie żałuję, że się całowaliśmy – odparłam, oblewając się rumieńcem. – Ale dobrze wiesz, że możemy być tylko i wyłącznie przyjaciółmi.
- Wiem – powiedział, w końcu podnosząc na mnie swoje zielone oczy. – Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Na jego twarzy pojawił się piękny uśmiech, który bez zastanowienia odwzajemniłam. Przyciągnął mnie do siebie, a ja wtuliłam się w niego, zamknięta w szczelnym uścisku jego ramion. I tak było idealnie. Schował twarz w moich włosach tak, że czułam jego ciepły oddech na swojej skórze.
- Czy to byłoby złe, gdybym zrobił to kiedyś jeszcze raz? – zapytał cicho, nie zmieniając pozycji.
- Nie, Hazz. To niczego by nie zmieniło.

Zabawne, ale te słowa zmieniły dokładnie wszystko. Całowałeś mnie coraz częściej, najpierw nieśmiało i tylko przy większych okazjach, później stało się to dla nas rutynową czynnością. I chociaż nasze usta znały już się nawzajem niemal na pamięć, wciąż byliśmy tylko przyjaciółmi. Nie byłam już zaskoczona, gdy pierwszym, co robiłeś po zobaczeniu mnie na przestanku, było przyciągnięcie mnie do siebie i połączenie naszych warg w długo wyczekiwanej pieszczocie.
Po jakimś czasie zaczęłam uczyć się tego od ciebie i sama inicjowałam nasze przyjacielskie pocałunki. Była to dla ciebie miła niespodzianka, gdy zrobiłam to po raz pierwszy na pożegnanie. Powiedziałeś wtedy, że mógłbyś się do tego przyzwyczaić i tak też się stało.
Nasza znajomość nabrała zupełnie innych kształtów, ale przecież to nie miało najmniejszego znaczenia, skoro oboje wiedzieliśmy, na co możemy sobie pozwolić. I właśnie wtedy – gdy minęło już niemal półtora roku od tego pamiętnego dnia – postawiłeś kolejny krok, a ja nawet nie próbowałam protestować.

- Nigdy więcej – warknęłam, gdy opuszczaliśmy sporych rozmiarów budynek, przepychając się między tłumem ludzi.
Nie mam pojęcia, co strzeliło mi do głowy, żeby zgodzić się na ten wypad. Mieliśmy razem z Harrym wybrać się do kina na jeden z najnowszych filmów mojego ulubionego reżysera. Niby nic nadzwyczajnego, ot – kolejna komedia romantyczna z banalną fabułą, ale światowej sławy aktorzy, którzy mieli w tym filmie zagrać, sprawili, że chęć obejrzenia go zwyciężyła. Oczywiście nie poszłabym do kina sama, więc zaciągnęłam tam Harry’ego. W końcu od tego są przyjaciele, żeby się wzajemnie wspierać, prawda?
Taki był plan. Ale Harry jest Harrym, więc nic nie mogło pójść tak, jak to sobie wyobrażałam. Przykład? Miała być komedia romantyczne – był horror. Reszty dopowiadać nie muszę.
- Daj spokój, to było mega! – powiedział rozentuzjazmowany, wymachując przy tym rękoma.
- Mega co? Chyba mega porażka – mruknęłam poirytowana.
- Przestań, nie było aż tak źle – uśmiechnął się do wesoło, co skomentowałam niezadowolonym prychnięciem. – Wiem, że to nie twoje klimaty, ale przyznaj, że efekty specjalne były genialne!
Spojrzałam na niego z rozdrażnieniem i pokręciłam przecząco głową, nie zaszczycając go nawet słowem. Nienawidziłam horrorów, mumii, duchów, wampirów i całej reszty tej przerażającej otoczki. Dobrze wiedział, jak bardzo zależało mi na tym filmie! Mówiłam o nim od tygodnia, tyle razy powtarzałam, że nie mogę się już doczekać, by go zobaczyć. Owszem, może i moglibyśmy pójść do kina jeszcze raz, jutro czy pojutrze… Ale przecież chodziło o sam fakt, prawda? Mieliśmy umowę.
Przyspieszyłam kroku, pokonując kolejne metry chodnika. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu i zająć się czymś, co chociaż w minimalnym stopniu ulżyłoby mojej złości. Po prostu musiałam się na czymś wyładować, a mimo że byłam zła na przyjaciela – nie chciałam, żeby to on ucierpiał.
- Poczekaj – zawołał w końcu, zatrzymując mnie.
Odwróciłam się do niego przodem, niechętnie wpatrując się w jego zmartwione oczy. Nie chciałam, żeby było mu smutno z powodu mojego zachowania, ale nie zasłużył sobie na nic innego.
- Obiecuję, że obejrzymy ten film jeszcze w tym tygodniu, dobrze? Pójdę z tobą do kina i nawet nie odezwę się słowem, jeśli będę bliski śmierci z nudów – powiedział, posyłając mi niepewny uśmiech.
Po chwili namysłu westchnęłam z rezygnacją, kiwając głową na znak, że się zgadzam. W sumie nie robiło mi to zbytniej różnicy, kiedy ten film zobaczę. Najważniejsze, żeby w ogóle udało mi się go obejrzeć, a skoro Harry sam zaproponował, że pójdzie ze mną, nie potrafiłam dłużej się na niego gniewać.
Chłopak uśmiechnął się radośnie i złożył na moich ustach czuły pocałunek, który przyjęłam jako przeprosiny za to, że nie wypełnił obietnicy. Odwzajemniłam go niby to od niechcenia, ale mój humor znacznie się poprawił, gdy poczułam smak jego warg.
- Odprowadzę cię do domu – zamruczał w końcu i zanim zdążyłam się zorientować, co zamierza zrobić, splótł ze sobą nasze palce.
Spojrzałam w dół, nieco zdezorientowana, ale nie zaoponowałam. Przyjemne ciepło jego dłoni natychmiast odsunęło ode mnie wszystkie czarne myśli i posłałam mu ciepły uśmiech, mocniej zaciskając swoje palce na jego własnych.

To również stało się dla nas zwyczajną czynnością. I chociaż nigdy nie widziałam dwójki przyjaciół, którzy całowaliby się bez specjalnej okazji i trzymali się za ręce – nie przeszkadzało mi to. Wokół nas krążyła masa plotek i nikt już nie wierzył mi, gdy utrzymywałam, że łączy nas tylko i wyłącznie przyjaźń.
Tak minął rok, potem kolejny, aż w końcu oboje skończyliśmy dziewiętnaście lat. Nasza relacja ani na chwilę nie powróciła do stanu sprzed pięciu lat, a ja nie potrafiłam wyobrazić sobie bez ciebie kolejnych dni. Czułam się prawie uzależniona od twojego pięknego uśmiechu, uroczych dołeczków, błyszczących, zielonych oczu i włosów, które tak bardzo uwielbiałam.  Mogłabym przysiąc, że jesteś jedną z tych osób, które zawsze oczarowywały płeć przeciwną.
I kiedy już sądziłam, że nic się nie zmieni, nadszedł dzień dwudziesty piąty lipca. Ta data wryła się w moją pamięć i mimo że tak bardzo usiłowałam o niej zapomnieć, wciąż nie potrafię tego zrobić.

- Kiedy wracają twoi rodzice? – spytałam, usadawiając się wygodnie na blacie kuchennym.
- Jutro wieczorem – odparł z łobuzerskim uśmiechem, nalewając do dwóch szklanek sok pomarańczowy.
Byłam w jego domu od jakiś dziesięciu minut, a on już zdążył poprawić mój przybity nastrój. Może nie miałam aż tak wielkiego powodu do smutku, ale i tak daleko mi było do uczucia szczęścia. Moi rodzice odwołali dziś rano nasz wakacyjny wyjazd, na który cieszyłam się… od dwóch lat? Obiecali mi, że zabiorą mnie na Teneryfę, zarezerwowali już nawet bilety lotnicze i hotel, a ja zdążyłam obkupić się i byłam gotowa w każdej chwili zacząć pakowanie swoich rzeczy. A teraz okazało się, że tak po prostu nie jedziemy. Zrozumiałabym, gdyby powiedzieli mi, że nie mamy obecnie pieniędzy, że musimy jeszcze trochę odczekać. Tak bardzo cieszyłam się na ten wyjazd, że byłam gotowa spędzić kolejny rok na wyczekiwaniu tych wakacji. A oni tak po prostu powiedzieli, że nie mają na to czasu.
- Wiesz, że zazwyczaj w takich momentach organizuje się ogromną imprezę z setkami gości i litrami alkoholu? – powiedziałam, obserwując jak grzebie w szafkach w poszukiwaniu czegoś słodkiego.
- Chyba naoglądałaś się za dużo filmów – zaśmiał się, spoglądając na mnie z rozbawieniem.
- Może masz rację – odparłam, chichocząc i wymachując nogami niczym mała dziewczynka. – Rodziców brak, więc powinniśmy zaszaleć w inny sposób.
Zerknął na mnie z zainteresowaniem, na chwilę przerywając penetrowanie szafki.
Przewróciłam oczami i posłałam mu złośliwy uśmiech, który miał dać mu do zrozumienia, że nie zrozumiał ironii w moim głosie.
- Muszę zrobić projekt na angielski, a ty obiecałeś, że mi pomożesz, geniuszu – wyjaśniłam.
- I naprawdę sądzisz, że jestem aż tak zdesperowany, żeby robić to teraz? – zaśmiał się, odwracając się do mnie przodem.
- Jesteś zdesperowany tak czy inaczej, a ja robię ci łaskę, spędzając z tobą swój cenny czas.
- Nie wiem, jak mam ci dziękować – odparł, pokazując mi język.
Westchnęłam z rezygnacją, zeskakując z blatu i podążając za moim przyjacielem w stronę jego pokoju. Znałam tę drogę już niemal na pamięć. W końcu pokonywałam ją kilka razy w tygodniu od ponad pięciu lat. Uwielbiałam przesiadywać u niego, objadając się żelkami i po prostu ciesząc się jego towarzystwem.
Weszliśmy do środka, a Harry postawił na biurku szklanki z napojem i talerz z ciastkami, omal się przy tym nie oblewając. Zaśmiałam się cicho z jego nieporadności, a on posłał mi tylko złowrogie spojrzenie i rzucił się na łóżko, przygniatając mnie swoim ciężarem. Czasami czułam się, jakbyśmy oboje byli kilka lat młodsi, bo przecież każde z nas było już pełnoletnie i chyba nie wypadały nam takie zabawy.
Parsknęłam śmiechem, spychając go z siebie, gdy poczułam jego ciepłe wargi na swoich własnych. Nie protestowałam, jak najbardziej chętna, ale nieco zaskoczona takim obrotem sprawy. Jego dłonie natychmiast znalazły się na moich biodrach, a moje palce wplotły się w jego włosy, przyciągając bliżej tę piękną twarz.
Ten pocałunek był zupełnie inny niż wszystkie poprzednie, ale podobała mi się ta odmiana. Nasze wargi były zdecydowanie spragnione swojej bliskości, więc w krótce czuła pieszczota zmieniła się w coś bardziej namiętnego i brutalnego. Zapomniałam o wszystkich granicach, które oboje wyznaczyliśmy, liczyła się chwila. Chłopak zeszedł pocałunkami na moją szyję, co jakiś czas zatrzymując się na mojej skórze nieco dłużej i przyozdabiając ją czerwonymi malinkami. To nie był zbyt dobry pomysł, zważając na to, że moi rodzice i tak byli na mnie źli, ale miałam to wszystko gdzieś.
Uśmiechnęłam się, czując, jak jego dłonie powoli wsuwając się pod moją koszulkę, pozostawiając po sobie przyjemne dreszcze i gęsią skórkę. Byłam głodna jego dotyku i nie potrafiłam wyobrazić sobie momentu, w którym mielibyśmy przestać. Nawet nie pamiętam momentu, w którym Harry pozbył się mojej bluzki, niedbale rzucając ją gdzieś za siebie, ale nie pozostałam mu dłużna. Ściągnęłam jego koszulkę, a moje usta mimowolnie się otworzyły, gdy ujrzałam jego idealnie umięśnione ciało. Każdy jego centymetr wydawał się wręcz perfekcyjny.
Zamruczał z zadowoleniem, gdy dotknęłam opuszkami palców jego torsu, składając na jego skórze delikatne pocałunki. Moje ciało zadrżało, kiedy poczułam, jak chłopak powoli sunie czubkiem nosa po mojej szyi, napawając się zapachem perfum.
Jego dłonie pokonywały kolejne centymetry w górę moich pleców, aż odnalazły zapięcie koronkowego biustonosza, który miałam na sobie. Zamarłam, wstrzymując oddech, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, co tak naprawdę się dzieje i do czego może nas to doprowadzić.
 - Harry, przestań – wykrztusiłam, odsuwając się od niego.
Spojrzał na mnie z zaskoczeniem, otwierając usta, by coś powiedzieć, ale jego słowa nie przerwały ciszy, która między nami zapanowała. Nie miałam pojęcia, co powinnam powiedzieć i co zrobić. Jeszcze kilka minut zapomnienia i prawdopodobnie kochalibyśmy się ze sobą!
- Jesteśmy przyjaciółmi, pamiętasz? – wyszeptałam, dotykając jego policzka.
Jego wzrok przeniósł się z oczu na moje niemal nagie ciało, potem na swoją roznegliżowaną klatkę piersiową. Wyglądał, jakby toczył ze sobą jakąś wewnętrzną walkę. Chłopak pokręcił z niedowierzaniem głową, zamykając oczy.
- Przyjaciółmi? Czy ty naprawdę nie widzisz tego, co się dzieje? – spytał, wciąż na mnie nie patrząc. – Całujemy się, trzymamy za ręce… Prawie uprawialiśmy seks, a ty nadal twierdzisz, że łączy nas tylko przyjaźń?!
Wpatrywałam się w niego w milczeniu, czując jak do moich oczu napływają łzy. Harry w końcu spojrzał na mnie, ale jego wzrok wcale nie pomógł mi pozbierać myśli. W jego pięknych, zielonych tęczówkach widziałam tylko ból i rozczarowanie. To, czego nigdy nie chciałam w nich dostrzec.
- My już dawno nie jesteśmy tylko przyjaciółmi – kontynuował. – Na każdym kroku pokazuję ci, jak wiele dla mnie znaczysz, oferuję ci całego siebie, a ty nadal nie potrafisz zrozumieć… Nie widzisz, jak bardzo się staram? Od kilka lat robię wszystko, żeby wyjść poza tą chorą strefę przyjaźni i zacząłem już myśleć, ze naprawdę mi się to udało. A teraz ty mówisz mi, że po tych wszystkich gestach, po tym, co się działo przed chwilą… wciąż masz mnie tylko za przyjaciela?
- Harry, ja nie potrafię – szepnęłam drżącym głosem, pozwalając gorzkim łzom spłynąć po moich policzkach.
- Nie potrafisz czego? – spytał, wpatrując się w moje oczy.
- Nie potrafię cię pokochać.

Cztery słowa za wiele. Mogę ci tylko powiedzieć, że nigdy niczego nie żałowałam bardziej niż tego, co wtedy powiedziałam. Nagle zniknąłeś z mojego życia, nawet nie pozwalając mi niczego wytłumaczyć. Czuję się tak cholernie pusta w środku, gdy nie mogę cię pocałować, gdy nie mogę cię dotknąć, gdy nie mogę na ciebie spojrzeć…
Gdybyś dał mi jeszcze jedną szansę, powiedziałabym ci, jak bardzo mi na tobie zależy. Powiedziałabym, że nie istnieje silniejsza miłość od tej, którą cię darzę. Bylibyśmy razem idealni, bo wierzę, że byłeś mi pisany od samego początku. Szkoda tylko, że tak późno zrozumiałam, jak wiele dla mnie znaczysz. Za późno.
Zostawiłeś mnie z zabijającą mnie nienawiścią do samej siebie i nieuleczalną miłością do ciebie…



Spędziłam cały wczorajszy dzień, pisząc tego imagina. I wiecie co wam powiem? Jestem z niego zadowolona. To pierwszy tekst od bardzo dawna, który wydaje mi się dobry. Pomysł przyszedł mi do głowy nagle i postanowiłam od razu wziąć się do pracy. Mieliście okazję przeczytać ok. 6 stron, więc długość raczej satysfakcjonująca :D I od razu mówię - nie będzie drugiej części :)
Przepraszam wszystkich, którzy czekają na Zayna. Pracuję nad nim i mimo że mam drobne problemy z fabułą, postaram się dodać go jutro :)
Bardzo proszę was o opinie na temat imagina, bo strasznie mi na nich zależy! 
Kocham
~W

108 komentarzy:

  1. Piękny *.* Boże jaki ty masz talent. Cieszę się że wreszcie ktoś dodał imagina bez tego " Happy End'u " !. Życzę weny i czekam na Zayna ! : )

    Nilani xxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. bvcndjfmjvfghydgjifreycdcvhkducd Jezu, Weonika! Ty sobie nie zdajesz sprawy jak ja cię uwielbiam! Ten imagin jest tak cudowny, świetny, niesamowity! Uwielbiam was <3 Po prostu was kocham <3 Ja nawet nie chcę, żebyś pisała drugą część. Wtedy straciłby swoją magię ;) Jesteś niesamowita i pisz dalej :D <3
    -Alicja <#

    OdpowiedzUsuń
  3. suuuper tylko ta końcówka trochę przybijająca ;(
    ale na prawdę masz nieziemski talent ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Trolololo.. zakochałam się w tym imaginie! Jeden z najpiękniejszych jakie czytałam. Też uważam, ze druga część jest zbędna, jest idealnie jak jest i nawet nie przeszkadza mi smutne zakończenie :)
    czekam na Zayna!
    pozdrawiam @ZoeyHole <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda,że nie zrobisz następnej części. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. On jest świetny! :D
    Taki... inny? ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpiękniejszy imagin jaki czytałam
    Dziękuję, że napisałaś coś tak wspaniałego/Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no! Masz zrobić kolejną część!~Ten imagin zasługuje na nią!
    Imagin genialny ale bez drugiej części to będzie dno!
    Jak zwykle piszesz zajebiście!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest cudny, dawno nie czytałam czegoś tak dobrego ! ; 3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest zajebistyuy *.* na serio <3 chociaz jak dla mnie to on byl krotki. Hah :3 wciągający

    OdpowiedzUsuń
  11. jesteś naprawdę niesamowita ten imagin to naprawdę perełka masz ogromny talent dziewczyno kocham cie<3

    OdpowiedzUsuń
  12. No ... niesamowity *,* brak mi słów po prostu piękny ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny. Fajnie by bylo gdybyś napisala drugą czesc ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny *-* !!!
    Nie zrobisz drugiej częśći .??? :( :'(
    Szkoda...:(

    OdpowiedzUsuń
  15. WOW, to było coś :>

    OdpowiedzUsuń
  16. FJKNJKAVFNNAVKL ! Brak mi słów ! Boski, niesamowity, świetny !

    OdpowiedzUsuń
  17. To jest cudowne. Szkoda że nie będzie drugiej częsci. Masz dziewczyno talent do pisanai. Czekam na kolejną część Zayna i kolejną część twojego opowiadania na blogu Miśka

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialne :D Uwielbiam Twoje imaginy! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  19. boskieee *___* czemu nie zrobisz drugiej części? :( byłaby świetna, ale cóż... skoro nie chcesz... :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem nawet jak opisać to co przed chwilą przeczytałam. Świetne! Piekne! Cudowne! Boskie!
    Szkoda tylko ze jedna część i że tak się to skończyła.
    Czekam na Zayna!

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowne powinnas zrobic kolejna czesc :)

    OdpowiedzUsuń
  22. GSIJFUDHBFHASDFHUDHSUADH ! JPRDL , Jezu najcudowniejszy imagin jaki czytałam, cudowny, niesamowity więcej takich! Szkoda, że nie będzie drugiej części ale imgain po prostu KKJKJDFUAFJDAKHFUN ! *_*

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny ;) Ja uważam że każdy twój imagin jest super xD

    OdpowiedzUsuń
  24. Brak mi słów to jet znakomitee <33 :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Chciałabym to skomentować, ale po prostu nie wiem co napisać.. *_* nie skończyło się happy end'em, ale mimo to jest ZNAKOMITE!
    ~M.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jaki cudowny imagin!! Więcej takich napisz świetne ci wychodzą!! Szkoda,że nie bd drugiej części :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Jest przepiękny. Nigdy nie czytałam czegoś równie fantastycznego. Nie mogę dobrać słów aby to opisać.<3

    OdpowiedzUsuń
  28. Jezu to co piszesz jest cudowne dawno nie czytałam czegoś piękniejszego , naprawdę masz talent i szkoda, że nie będzie drugiej części ;c ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. Jaki on jest piękny :)
    Na końcówce się poryczałam. WOW. No brak mi słów.
    Genialny !!

    OdpowiedzUsuń
  30. Zrób drugą część prosze to jest cudne

    OdpowiedzUsuń
  31. to jest takie ... no takie .. nie do opisania szkoda że nie będzie drugiej części no ale

    OdpowiedzUsuń
  32. Nieziemski ! *.*
    Tylko tyle, ci napiszę. Lepszego nie czytałam : )

    OdpowiedzUsuń
  33. Przeczytałam pierwsze zdanie i pomyślałam: "O nie, znów będą rzucane jakieś beznadziejne aluzje co do przyjaźni damsko-męskiej.". Pomyślałam tak, o troszeczkę o tym wiem, bo mam najlepszego przyjaciela pod słońcem. I od zawsze-niestety - większość naszych znajomych rzuca w naszą stronę różne teksty - że wyglądamy jak para, że nasza znajomość jest inna, że nasza znajomość czasami zbija ich wszystkich z tropu. A ja do dzisiaj tego nie rozumiem. Kocham swojego przyjaciela, jest dla mnie jak brat. Zawsze mogę z nim porozmawiać, śmiejemy się, przytulamy, kiedy jest mi zimno ogrzewa mi ręce. A to wszystko dlatego, bo jesteśmy PRZYJACIÓŁMI. (coś mi się wydaje, że ten wstęp, który właśnie napisałam był zbędny, ale skoro już go napisałam to nie będę go kasowała - a nawet nie wiem do czego on miał zmierzać :)) W każdym razie wracając już do imagina to powiem, że się pomyliłam. Był jednym z najlepszych, które dane było mi przeczytać. Czasami się zastanawiam czemu Wy wszyscy - ludzie, którzy tak wspaniale piszecie - nie zostaliście jeszcze odkryci. Przecież zasługujecie na rozgłos, żeby świat Was poznał.

    OdpowiedzUsuń
  34. On jest taki hdhfhsjdfhdhhshbxhxhsxhv. ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  35. Matkoo ! *-* Boski ! Przydałaby się druga część, haha ;D Ale na razie to czekam na Zayna ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie możesz tego tak zostawić!!! To nie może się tak skończyć! Już! Spotkanie po latach, pisz!!!!!!!!
    Boże, ja przez ciebie chora jestem! xD
    Gabrycha! :*

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie mam słów.. Po prostu G E N I A L N Y !!! Mam szkalne oczy :D I czekam na Zayna :D
    Pozdro :**

    OdpowiedzUsuń
  38. Genialny *,* Będzie druga część? Proooszę, jest świetny <33
    Nieziemski, niby o prostej tematyce, ale ty tak to opisujesz że sdcjkchascsdvbv *___*

    OdpowiedzUsuń
  39. dawno nie czytałam lepszych imaginów niż są na waszym blogu . Pozwolicie żebym mogła go reklamować . ??? imagin GENIALNY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy się, że odpowiada Ci nasz blog ♥ I oczywiście, nie mamy nic przeciwko :) będzie nam bardzo miło xx
      Dziękuję bardzo, wasze komentarze to dla mnie ogromna motywacja :D

      Usuń
  40. Ah, usunęłam poprzedni komentarz. Wybacz. Ale pisałam w nim jaki cudowny jest ten imagin. Po prostu brak mi słów żeby opisać moje uczucia.
    Dobra robota ;3
    Czekam na następne, xx.

    OdpowiedzUsuń
  41. To jest świetne! Twoje opowiadanie natchnęło mnie do rozmyślań właśnie po przyjaźni damsko - męskiej. Kiedyś byłam przekonana, że taka przyjaźń istnieje - sama byłam tego najlepszym przykładem, miałam kochanego przyjaciela, ale potem to się rozeszło, bo on chciał żebym była jego dziewczyną, a ja odmówiłam. tak jak w Twoim imaginie. Od tej pory nie utrzymujemy kontaktu, ale nie żałuję, bo wiem, że go nie kochałam. Teraz sama już nie wiem, jak to jest z tą przyjaźnią. Mam przyjaciela, z którym mogę pogadać o wszystkim, z którym śmieję się i po prostu dobrze czuję, i to jest fajne. Z drugiej strony mam też przyjaciela, o którym coraz częściej myślę jako o chłopaku. Wszyscy mówią nam, że pasujemy do siebie itd, ale my zawsze wybuchamy śmiechem mówiąc, że to niemożliwe, że takie dwa silne charaktery nie wytrzymałyby ze sobą.
    Wracając do Twojego bloga, imagin jest świetny, realny, idealnie odzwierciedla życie. Przeczytałam go jednym tchem. Masz niesamowity dar opisywania ludzkich uczuć, a twoje dialogi są genialne.
    Weronika, proszę nie rób II części! TO jest zamknięta historia, tak miało być, nie wszystko jest kolorowe. Moja historia też to potwierdza.
    Czekam z niecierpliwością na kolejną cz. Zayna, mam nadzieję, że będzie dzisiaj ;) Życzę duuuużo weny i odpoczynku jeszcze przez te dwa dni. :D
    Sohpie

    OdpowiedzUsuń
  42. Genialne, oryginalne, uważam, że jest niesamowity. Trochę szkoda, że nie robisz kolejnej części, ale rozumie, tak zaplanowałaś sobie tego imagina i to szanuję.XXkocham

    OdpowiedzUsuń
  43. Beznadziejny..... HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH:D TAKI JOKE;)) Z A J E B I S T Y<33333

    OdpowiedzUsuń
  44. WOWW !! jestem tyle w stanie powiedzieć :) zawsze zanim przeczytam jakiegoś imagina to patrze jaki jest długi . jak zobaczyłam jaki tenn jest to mnie zamurowało . ale nie żałuje że go przeczytałam . on jest genialny . jejjkuu brak słów ! cos wspaniałego noo... nie no nie wiem jak go opisać bo jest tak idealnie perfekcyjny :) na końcu juz myślałam że jednak będą razem że będzie happy end a tu rozczarowanie . ale jest naprawde piękny . noo masz talencik bez skazy :) może ujmę to tak ... ty jesteś szmaragdem to co piszesz jest brylantem a twój talent to diament bo bez twojego talentu nie było by tych opowiadań tak też bez diamentu nie było by brylantu . życze dalszej weny nasz idealna wyobrażnie i wiesz jak dobrze opisać ludzkie uczucia a to prawdziwy dar :) powodzenia ♥

    OdpowiedzUsuń
  45. Wspaniały. Wzruszający i taki...życiowy. Podoba mi się to,że nie będzie drugiej części i ,że nie ma Happy Endu. Bo w życiu takie sytuacje kończą się dobrze...Ale czemu Harry odszedł? Czy gdyby ją naprawdę kochał (a nie powiedział tego) zostawiłby ją,nie akceptując jej uczuć? Hm...Tajemniczość.Czyli kolejny plus do tej kupy zalet xd
    Rzeczywiście cienka granica między przyjaźnią a miłością jest czasem trudna do wyznaczenia...Osobiście uważam ,że przyjaźń jest miłością ale braterską. Miłość też w pewnym sensie "zawiera w sobie" przyjażń-to uczucie kiedy komuś ufasz,nie potrafisz sobie wyobrazić bez takiej osoby życia,możesz powiedzieć wszystko a ona będzie Cię wspierać...Ale miłość to też pożądanie,tylko takie prawdziwe (nie w sensie ze sie z kims przespisz bo ci sie podoba) tylko takie...wieczne xd Woow ale się rozpisałam xd Okey czekam na dkolejna cześć o Zaynie ♥ Całuski :***

    OdpowiedzUsuń
  46. Genialne, genialne, GENIALNE!!! *.* Nie potrafię słowami opisać zajebistości tego imagina. Jak na początku, przed przeczytanie tego przewinęłam stronę z góry na dół miałam wrażenie że ten imagin nigdy się nie skończy, ale jak przeczytałam to żałowałam że taki krótki. Jak dla mnie mogła by być druga część, bo nie przepadam za takimi troszkę smutnymi zakończeniami, ale mimo wszystko nawet taki jest piękny. Masz WIELKI talent, WIELKI *.*

    OdpowiedzUsuń
  47. To jest jeden z najpiękniejszych imaginów jaki kiedykolwiek przyszło mi przeczytać. Jest cudowny, niebanalny i daje wiele do myślenia. Szkoda, że nie będzie drugiej części, no ale lepiej zostawić tak jak jest, może druga część z szczęśliwym zakończeniem straciłaby cały urok. Co do Zayn'a to czekam z niecierpliwością ta seria imaginów o nim jest cudowna! Masz wielki talent kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  48. wow nieziemski czekam na kolejnączęść z niecierpliwieniem o Zaynie<333333333

    OdpowiedzUsuń
  49. Ej, nie no... Powinnaś napisać drugą tak fantastyczną część z happy end'em...

    OdpowiedzUsuń
  50. Boże, jaki niesamowity..
    W dodatku bardzo dał mi do myślenia, za co bardzo, bardzo dziękuję. Dotarło też do mnie, że oddalam się ostatnio od przyjaciela ._.
    Wracając do imagina, myślałam, że na końcu się popłacze. Szkoda, że był bez szczęśliwego zakończenia, ale gdyby skończył się inaczej, to to nie byłoby już to samo. Nie byłoby tego efektu, tej emocji.. Jest po prostu idealny ♥
    Pokochałam go od, jeśli można to tak nazwać, pierwszego przeczytania.
    Cóż.. To chyba tyle z mojej strony.
    Pozdrawiam cieplutko, życzę weny i czekam także na kolejną część Zayna :) xx

    OdpowiedzUsuń
  51. Świetny to za mało by to określić.

    OdpowiedzUsuń
  52. wow jest super ten imaginy czekam na zayna :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Po prostu Kocham osobę, która napisała takiego zajebistego imagina. Szczn! Czytałam go 3 razy i za każdym razem inne uczucia, (w dobrym sensie). Końcówka mnie rozczarowała pozytywnie.Mega cudo, jeszcze płakałam.. Masakra.>! Zazdroszczę ci talentu do pisania. Pozdrawiam. :** ♥

    OdpowiedzUsuń
  54. szkoda, że nie będzie drugiej części :(
    ale uwaga muszę się przyznać, popłakałam się na końcówce, nie wiem czemu, tak po prostu mam :)
    imagin cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  55. Jezusieeeeeeee, jaki Ty masz talent.!
    Bój się Bogaa.! To jest kjghkjfhkfhsdkjfhkshfhkjsfhkjdsfhksjfhdkjfhdkjfhdkjfdhkfjdhfkjdfhkdjfhkfjhkjhkjsjfhkjsd
    To jest NAJLEPSZY BLOG POD SŁOŃCEM.!
    PISZ, I NIE PRZESTAWAJ.! X
    MEGAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA <3

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie potrafię pojąć tego, jakim cudem można tak świetnie pisać. To chyba przebiło nawet imagina o Louis'ie. Masakra, gdyby nie fakt, że się popłakałam napisałabym może coś mądrego, ale z racji tego, że jestem w takim stanie to po prostu dziękuję. <3

    OdpowiedzUsuń
  57. Jaki nieziemski. Jesteś niesamowita. Czekam na Zayna. *.*

    OdpowiedzUsuń
  58. jeju piękny .

    OdpowiedzUsuń
  59. Popłakałam się na końcu , ale zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  60. Boże to jest świetne, aż łezka na końcu w oku się zakręciła.

    OdpowiedzUsuń
  61. Co tu dużo mówić, twoje około 6 stron mnie wzruszyło... Nie mogłam się oderwać! Super <3 /Rebelle

    OdpowiedzUsuń
  62. Cudowny i wspaniały imagin, nie mogłam się chodź na chwilę oderwać od czytania, zapraszam na opowiadanie ;) http://imaginy1dopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  63. JEST GENIALNY <3
    jej, dalej mi serce bija jek oszalałe, choć nawet nie wiem czemu... ;b
    czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  64. Stwórz drugą część bo ciekawość co będzie dalej jest nie uleczalna ;)

    OdpowiedzUsuń
  65. też chce przeżyć taką ''przyjaźń'' a właściwie miłość a stworzenie 2 części nie jest takie głupie

    OdpowiedzUsuń
  66. jezu *O* GENIALNY JEST TEN IMAGIN < 3 PŁAKAŁAM NORMALNIE, CUDOWNYYYYYY.
    POZDRAWIAM XX
    /PATRYCJA

    OdpowiedzUsuń
  67. Genialne!!! Przeczytałam go wczoraj raz i dzisiaj trzy i za każdym razem ryczałam jak głupia. Niby nie jest on taki smutny, ale mnie do płaczu nie jest potrzebne wiele. Kocham, kocham i jeszcze raz KOCHAM ! :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Pokochałam Cię za tego imagina! Ale znienawidziłam, kiedy napisałaś, że nie będzie drugiej części! Cóż, i tak w życiu bywa, ale po prostu chce się czytać dalej.. No ale nie potrafię się na Ciebie gniewać, bo piszesz genialnie i za to Cię kocham<3
    ·Karolina

    OdpowiedzUsuń
  69. Super! Fajny pomysł i fajnie napisane. Ja wiem, że takie zakończenie jest inne i daje temu imaginowi pewną niepowtarzalność, ale czy życie nie jest wystarczająco do dupy ( przepraszam za wyrażenie) żeby nie dać mu chociaż trochę koloru i ciepła w ich historii?

    OdpowiedzUsuń
  70. Piękny *.....* *o*

    OdpowiedzUsuń
  71. Piękny *.....* *o*

    OdpowiedzUsuń
  72. Kochane moje, planowałam jedną część, napisałam jedną i chyba lepiej, żeby tak zostało ♥ Nie wszystkie imaginy muszą kończyć się szczęśliwie, a obiecuję, że niedługo znów pojawi się coś o Harrym i nie będę już kombinować ze smutnymi zakończeniami xx

    OdpowiedzUsuń
  73. Mój Boże, To jest po prostu niesamowite °O°

    OdpowiedzUsuń
  74. OMFG! To jest takie CUDOOOOOOOWNE! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  75. WOW !!!! Jeden z najlepszych imaginów który czytałam . Więcej *.*

    OdpowiedzUsuń
  76. tak , tak będę się powtarzac ale on jest niesamowity ! Chcialabym 2 czesc ale muwisz ze nie pozostaje mi tylko czekac na inne wspaniale imaginy. pozdrawiam kate;)

    OdpowiedzUsuń
  77. Ohhh muszę powiedzieć, że ten imagin.. w jakiś sposób mną wstrząsnął. Jest świetny. Zdobyłaś mnie chyba tym, że jest inny od reszty. Jest wręcz idealny, a każde słowo pasuje do siebie. Nadal czuję nierówne bicie serca.. Chyba wstrząsnął mnie ich ból. Oboje przeżyli mocne ukłucie w sercu. Jestem ciekawa co z Harrym. Jak sobie ułożył wszystko bez niej. Myślę, że ten imagin pozostanie w mojej pamięci przez dłuższy czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, i masz talent (: Nie mówię tego każdej napotkanej osobie na blogspocie. Naprawdę piszę coś takiego rzadko. Chciałabym żebyś odebrała te słowa poważnie.

      Usuń
  78. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  79. jeden z najlepszych imaginów jakie czytałam, naprawdę .
    P.S Mogłybyście wpaść do mnie i powiedzieć co o tym sądzicie ? Dopiero zaczynam pisać, potrzebuje porad :D http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  80. You shake hands, exchange names and furthermore try to get comfortable with each other.
    Find something that you are feeling passionate about doing.


    My web blog :: adwokat warszawa

    OdpowiedzUsuń
  81. Being in the independent music department has positive aspects.
    Your digicam won't stop clicking as you record the excitement this impressive structure.

    Here is my page :: adwokat warszawa

    OdpowiedzUsuń
  82. jesteś moim guru *-* kocham cię ;**

    OdpowiedzUsuń
  83. Which they undergo training, they'll learn new skill sets and gain self-confidence in themselves. It is essentially a socially-driven contemplation.

    Also visit my webpage ... szamba

    OdpowiedzUsuń
  84. They say that will word of mouth is often the
    best advertising. Meaning they usually charge any
    money unless they win the case.

    Here is my page; agencja detektywistyczna

    OdpowiedzUsuń
  85. Regarding going through their clothes, take off
    those that that they can no lengthier use. Also, they are separate for girls, tough and infants.


    Stop by my blog post; usługi detektywistyczne

    OdpowiedzUsuń
  86. Perhaps the DOE's roadmap, needs that taking home closer to all 2030 timeline. These websites operate the detailed facts making solar mother board.

    Look at my website: usługi detektywistyczne

    OdpowiedzUsuń
  87. Evident than when you also a use of flourishing classical reading.
    For this reason, professional translation firms are now into great demand.



    Feel free to visit my page detektywi warszawa

    OdpowiedzUsuń
  88. LinkedIn is also the best great place on to post about company events.
    This is an excellent excellent way when you need to promote your corporate.


    Feel free to visit my webpage zespół muzyczny Poznań

    OdpowiedzUsuń
  89. genialny! :3
    popłakałam się na koniec :'c

    OdpowiedzUsuń
  90. E shops is now now the trend during shopping.
    There is nobody available to permit visitors understand individual terms and ailments.


    Feel free to visit my blog: wyjazdy na wycieczki egzotyczne

    OdpowiedzUsuń
  91. This was basically how ones own solar panel was constructed.

    These all clear back the requirement of batteries and
    at times electrical circuitry.

    Here is my weblog :: STRONA GŁÓWNA

    OdpowiedzUsuń
  92. Hі, Neat post. There's an issue together with your web site in web explorer, might check this? IE still is the marketplace leader and a huge element of people will omit your magnificent writing because of this problem.

    Feel free to visit my site; jak szybko schudnac

    OdpowiedzUsuń
  93. I know this web page offers quality depending content and additional data, is there any
    other website which offers such data in quality?

    Feel free to surf to my site kredyty chwilowki

    OdpowiedzUsuń
  94. And in one case you are a webmaster, you could actually companies indigence and then expect to
    pay well more than. www.elite10websitehosting.co.uk It is By and
    large the nearly stinting choice for hosting,
    my initiation into the community.

    OdpowiedzUsuń
  95. Dependableness not solely substance "up clip" - a idiom to
    indicate how a great deal with a public web server so that the site is to be
    displayed to the Internet users. web host The stave sent
    me an e-mail explaining a specific internet site to host their varlet to enable it to
    be viewed by a globose audience on the net.


    my blog post :: web hosting

    OdpowiedzUsuń
  96. Jaki piękny omg *-*
    Uwielbiam mieć takie motylki w brzuchu czytając imaginy, a u was przytrafia mi się to zawsze *-*

    OdpowiedzUsuń
  97. If your computing machine area looked like mine,
    you cringe with all click fashioning things easier, it really makes them more hard.
    car hire malaga airport Matthew M.
    Dec 14, 2010, at a company and started talking.

    my web page :: www.mycarhiremalaga.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  98. But London soundless Ne'er fails he of "Parks and recreation," "The Westward backstage" and "St. cheapest car hire Make trusted you understand the turn in the public eye for elements of their home account that may or may not be dependable.

    my web site - luxury car hire

    OdpowiedzUsuń
  99. As of this piece of writing, I don't have any old buy the Best at any price attitudes have begun to wane. long term car hire A study just now promulgated On-line in the New result for you as well.

    my web site: national car rental

    OdpowiedzUsuń
  100. Vapoter au lieu de fumer: Commentaires de Pr Dautzenberg = Dsinformation environ une semaine � 10 jours.
    e liquide La loi anti
    tabac en France: La une vie.

    My web site - cigarette electronique

    OdpowiedzUsuń
  101. Jezu dziewczyno kocham Cię ale dlaczego nie zrobisz 2 części ale kit z tym to było piękne zajebiste i takie romantyczne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  102. Najpiękniejszy imagin jaki w życiu czytałam. Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  103. Minęło tyle czasu, a ja nadal nie mogę się nadziwić, jaki ten imagin jest przefantastyczny. Mój ulubiony. Kocham Cię i dziękuję. <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K