sobota, 18 maja 2013

#112 Niall (część 4) zakończenie




-I co ja teraz zrobię?! Przecież muszę ją znaleźć. Nawet nie wiem gdzie zacząć szukać! Cholera...
Chodziłem w kółko przed wejściem do klubu przeklinając pod nosem. Ustawieni w rzędzie chłopcy patrzyli na mnie ze smutkiem, współczuciem, przerażeniem, ale to nic nie pomagało. Niech lepiej znajdą sposób, żeby ją znaleźć, a nie się na mnie gapią!
Tak naprawdę nie miałem im tego za złe. Po prostu byłem tak zły, że obwiniałem każdego, kto stanął mi na drodze.
-Niall, uspokój się... – zaczął Liam, próbując mnie objąć, ale mu się wyrwałem.
-Uspokój się?! Jak ja mam się kurwa uspokoić jak jakiś ohydny typ porwał moją dziewczynę! - krzyknąłem na niewinnego niczemu chłopaka.
-Horan ogarnij się! Samym darciem na pewno jej nie pomożesz! Lepiej wymyśl jakiś plan – odpowiedział mi Louis.
Już otwierałem buzię, ale stwierdziłem, że ma rację. Wróciłem do chodzenia w kółko i uparcie próbowałem wymyślić jakikolwiek plan. Byleby tylko uratować moją księżniczkę.
-Musimy zadzwonić na policje – zaproponował cicho Harry.
Spojrzałem na niego zdziwiony. Że też sam na to nie wpadłem.
-On ma rację. Sami jej nie znajdziemy, a oni się na tym znają – powiedział Zayn wyciągając z kieszeni telefon i odszedł na bok, aby spokojnie wyjaśnić im sytuację.
Tym razem dałem się objąć Liamowi, który spróbował mnie uspokoić. Wtuliłem się w przyjaciela. Muszę zacząć myśleć trzeźwo. Swoją drogą dziwne, że żaden z nas nie zdążył się upić.
Po chwili Zayn zakończył rozmowę telefoniczną z pracownikiem komisariatu i do nas wrócił.
-Powiedzieli, że zaraz tu będą – oznajmił, a ja tylko pokiwałem głową.

Po jakiś 10 minutach czekania na końcu ulicy pojawił się radiowóz. Od razu wstałem z ławki, na której siedziałem i zamachałem do policjantów, aby zasygnalizować, gdzie się znajdujemy. Mężczyźni chyba mnie zrozumieli, bo chwilę później wysiadali już z auta i zmierzali w naszym kierunku.
-Pan Malik? - spytał jeden z nich, gdy tylko znaleźli się koło nas.
-Nie, to jest Malik – wskazałem ręką na Zayna – Ja jestem Niall Horan, chłopak porwanej.
Te słowa ledwo przeszły mi przez gardło, ale próbowałem zachowywać się naturalnie. Chyba niezbyt mi to wychodziło, bo poczułem dużą dłoń Harrego na moim ramieniu. Chłopak uśmiechnął się do mnie, a ja słabo odwzajemniłem ten gest.
-Proszę nam opowiedzieć, co się dokładnie stało – powiedział niższy policjant i spojrzał na mnie z wyczekiwaniem.
Pokiwałem głową i zacząłem moją opowieść. Na oko mężczyzna był tylko kilka lat starszy ode mnie. Miał czarne włosy, ukryte pod czapką policyjną, a jego strój wskazywał na to, że jest dumny ze swojej pracy. O dziwo od razu wzbudził we mnie zaufanie. Drugi policjant zaczął przesłuchiwać Zayna. Miał ze dwa metry wzrostu, brązowe włosy i wysportowaną sylwetkę. Musi dużo czasu spędzać na siłowni. W sumie cieszyłem się, że właśnie tacy policjanci zajęli się tą sprawą. Wiedziałem, że dobrze i szybko to załatwią.
Komisarz zadawał mi rutynowe pytania, łącznie z prośbą o dokładny opis wyglądu porywacza. Wykonywałem wszystkie jego polecenia, chcąc jak najszybciej znaleźć mojego skarba.
-Ma pan szczęście. Poszukiwany mężczyzna to James Sahyounie. Obserwujemy go już od dłuższego czasu i wiemy, gdzie się aktualnie zatrzymuje. Wcześniej nie mieliśmy przeciw niemu żadnych dowodów, ale w związku z tym porwaniem to się zmieniło – oznajmił policjant, a mi kamień spadł z serca. Jednak jedna rzecz wciąż nie dawała mi spokoju.
-”Specjalizuje się” w porwaniach młodych dziewczyn? Wykorzystuje je do czegoś? Bo nie widzę innego powodu, dla którego miałby porywać [T.I] – spytałem.
-On? Nie. Chyba w niczym się nie „specjalizuje”. Po prostu wykonuje zlecenia, co oznacza, że za porwaniem pańskiej dziewczyny stoi ktoś inny.
Na te słowa trochę się spiąłem. Kto? Dlaczego? Te dwa pytania nie dawały mi spokoju.
-Zaraz wezwiemy posiłki i jedziemy do miejsca pobytu Jamesa, zanim cokolwiek się stanie.
-Wezmę tylko kluczyki.
Gdy chciałem odejść do samochodu, policjant zatrzymał mnie i obrócił z powrotem w swoją stronę. Spojrzałem na niego zaskoczony.
-Nie może pan z nami jechać. To zbyt niebezpieczne. Poza tym, czuję, że pan pił – wyjaśnił komisarz.
-Tylko trochę! Poza tym muszę z wami jechać. Nie zostawię [T.I].
-Przykro mi. Takie są procedury. Musi pan poczekać tutaj – po tych słowach policjant odszedł, zostawiając mnie samego. I tak nie odpuszczę.
Odwróciłem się i ruszyłem w stronę chłopców. Podszedłem do Lou, który nas tu przywiózł i cicho się do niego zwróciłem.
-Daj kluczyki. Jedziemy za nimi.
Louis spojrzał na mnie zdezorientowany, a ja tylko kiwnąłem głową. Nie próbował się nawet ze mną spierać. Po prostu ruszył w stronę auta, a my za nim.
-Będziemy czekać w samochodzie! - krzyknąłem w stronę policjantów, na co oni pokiwali głowami i wsiedli do swojego radiowozu. Naiwni.
Po jakiś 5 minutach siedzenia bezczynnie w końcu mogliśmy ruszyć za autem policjantów niezauważeni. Jechaliśmy dość długo, a ja z minuty na minutę spinałem się coraz bardziej. A może tylko czas mi się dłuży? Z zamyślenia wyrwało mnie nagłe trzęsienie autem.
-Co do cholery? - wyjąkałem.
-Spokojnie. Wjechaliśmy tylko do lasu – oznajmił siedzący za kierownicą Louis.
Nawet nie zauważyłem, że się tu znaleźliśmy. Wpatrywałem się w okno próbując znaleźć cokolwiek wartego mojej uwagi. Bezskutecznie. Chyba podświadomie liczyłem, że zobaczę tu całą i zdrową [T.I]. Szkoda, że tak się nie stało.
Kilka minut później Louis zatrzymał samochód pod jakimś starym i opuszczonym budynkiem. Wyglądał, jakby coś w nim wybuchło. Na samą myśl, że tam może być moja [T.I] przeszły mnie dreszcze.
-Policja zaparkowała z drugiej strony. Widziałem ich. Teraz musimy tylko czekać – oznajmił Zayn wyciągając z kieszeni spodni papierosy.
-Mam tu tak bezczynnie siedzieć, gdy tam w środku ktoś może krzywdzić moją dziewczynę?! No chyba was posrało...
-Niall wyrażaj się! To, że jesteś zdenerwowany rozumiemy, ale nie musisz się na nas wyżywać! - wybuch Liam, a ja tylko wywróciłem oczami.
-Jasne mamo.
Tym razem Payne tylko westchnął nie chcąc wdawać się ze mną w dyskusje. Zniecierpliwiony zacząłem tupać nogą, ale po chwili i to mi się znudziło.
-Nie mogę tak – oznajmiłem wychodząc z samochodu.
-Niall, co ty do cholery wyprawiasz?! - krzyknął za mną Louis, ale nie zwróciłem na to większej uwagi. I tak byłem już w połowie drogi do tego starego budynku.
Po stronie, po której się zatrzymaliśmy, znajdowały się tylko jedne drzwi. Pewnie tylne wyjście. Po cichu je otworzyłem i wślizgnąłem się do środka, zamykając za sobą. Przede mną był długi korytarz. Żadnych wejść, wyjść, ludzi, dróg ucieczki. Odetchnąłem głośno i ruszyłem przed siebie. Nie miałem już wyjścia.
Szedłem prosto, co jakiś czas skręcając w boczne korytarze, próbując znaleźć jakikolwiek ślad. Nic. Już miałem się poddać stwierdzając, że policjanci się pomylili, gdy usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi i czyjeś głosy.
-Stary, mamy problem.
-Serio?! Teraz?! Jak miałem skończyć z tą kurwą?!
Jedną z wypowiadających się osób był ten dupek z klubu. Byłem tego pewien, ale bardziej przerażało mnie to, że tą drugą osobę również znałem. Tylko skąd?
-Ej, ja nie mam na to wpływu. Po prostu chodź.
Drzwi się zamknęły, a mężczyźni wyszli na zewnątrz.
-Gliny depczą nam po piętach. Są na dworze – odezwał się ten z klubu.
-Kurwa. Musimy się zmywać. Chodź najpierw do magazynu, a na końcu wrócimy po tą laske.
Zamarłem. Czy to możliwe, że mówili o mojej [T.I]? Wstrzymałem oddech słysząc kroki, a potem trzaskanie drzwiami gdzieś w oddali. Na szczęście poszli w przeciwnym kierunku. Odetchnąłem, a gdy odgłosy ucichły, wyszedłem z ukrycia. Od razu skierowałem się do pomieszczenia, z którego wyszli mężczyźni. Podszedłem do drzwi i chwyciłem klamkę. A co jeśli tam wcale nie ma [T.I]? Zawahałem się. Przecież mogli mówić o kimś zupełnie innym. Jak nie sprawdzisz, to się nie dowiesz. Dalej Nialler. Odwagi. Głośno wciągnąłem powietrze i nacisnąłem klamkę. Wszedłem do pomieszczenia i oślepiło mnie białe światło. Dopiero po chwili byłem w stanie otworzyć oczy, a to co zobaczyłem jeszcze bardziej mnie przeraziło. Na środku pokoju, przywiązana do krzesła siedziała [T.I]. Miała opuchniętą twarz, a jej ubrania były poszarpane. Na skórze było widać ślady bójki i przepychania. Patrzyła prosto na mnie tak, jakby zobaczyła ducha. Chyba nie wierzyła, że rzeczywiście przed nią stoję. Nie zastanawiając się ani chwili podbiegłem do dziewczyny. Klęknąłem przed nią i położyłem dłoń na jej policzku. W tym momencie po policzkach mojej ukochanej zaczęły spływać łzy. Poczułem nieprzyjemne ukucie w serce. Widok jej cierpiącej i załamanej był najgorszym, co mnie w życiu spotkało.
-Cii, już spokojnie kochanie. Jestem tu i zaraz zabiorę cię do domu i znów będziesz bezpieczna – wyszeptałem próbując ją przekonać.
Nie odpowiedziała. Uznałem to za pozwolenie i zacząłem ją rozwiązywać. Gdy pozbyłem się wszystkich sznurów, dziewczyna podskoczyła jak oparzona. Spojrzałem na nią zdziwiony,a ona nic nie mówiąc się we mnie wtuliła. Chwyciłem ją jak najmocniej potrafiłem i zamknąłem w objęciach.
-Dziękuję, że po mnie przyszedłeś – usłyszałem jej cichy szept.
-Jak mógłbym cię tu zostawić? Kochanie, chyba bym bez ciebie zwariował – odparłem całując [T.I] w czubek głowy – Chodźmy stąd.
Złapałem dłoń mojej dziewczyny i ruszyłem do wyjścia. Gdy tylko opuściliśmy pomieszczenie usłyszeliśmy strzały i krzyki. Nie miałem pojęcia, skąd dochodzą. Spojrzałem na [T.I], a w jej oczach widać było przerażenie. Muszę ją bronić. Pociągnąłem ją w stronę wyjścia, którym wszedłem. Myślałem, że skoro wcześniej nikogo tam nie było, to teraz też nie będzie myliłem się.
Biegliśmy przed siebie, gdy nagle zza zakrętu ktoś wybiegł. Odsunąłem się popychając [T.I] na ścianę i zasłaniając ją swoim ciałem. Usłyszałem jeszcze strzał, krzyk [T.I] i poczułem okropny ból po prawej stronie brzucha. Upadłem i wszystko zrobiło się czarne.

Your P.O.V

Przerażona patrzyłam na upadającego Niallera. Chłopak uderzył się głową o podłogę i stracił przytomność. Z jego boku sączyła się krew. Mnóstwo krwi. Upadłam na kolana i chwyciłam głowę Horana, kładąc ją sobie na kolanach. Przez łzy moja twarz stałą się jeszcze bardziej mokra, niż byłą przed chwilą. Podniosłam wzrok i zobaczyłam przed sobą przerażonego Greg'a. Chyba jeszcze nigdy nie widziałam, żeby się bał. Do teraz. Wpatrywał się to w leżącego na ziemi Nialla, to w broń w swojej dłoni. Chyba nie wierzył, że mógł go postrzelić. Wiedziałam, że nie chciał w niego trafić. To był przypadek. Jednak to nie zmienia faktów. Nagle zza rogu wybiegli dwaj policjanci i rzucili się na mężczyznę powalając go na ziemię i obezwładniając. Po chwili pojawił się jeszcze jeden. Spojrzał na mnie i na Nialla, po czym wyciągnął coś z kieszeni i wezwał pogotowie.
-Co ten chłopak tu robi? Przecież miał zostać pod klubem! - zbulwersował się komisarz.
-Uratował mnie – wyszeptałam bardziej do siebie niż do niego i z płaczem przytuliłam się do nieprzytomnego Nialla.
Potem wszystko działo się tak szybko. Karetka, zabierali Nialla, mój krzyk, chłopcy, płacz i jakimś cudem wylądowałam na szpitalnym korytarzu czekając, aż ktoś powie mi, jak przebiega operacja mojego ukochanego. Nie wiadomo skąd pojawił się przede mną Harry z kubkiem gorącej czekolady. Uśmiechnął się do mnie zachęcająco i mi go podał, po czym usiadł koło mnie. Oparłam się o jego ramię i głośno westchnęłam.
-To wszystko moja wina – powiedziałam zgodnie z tym, jak uważałam.
-Wcale nie – zapewnił mnie Styles – Ty byłaś tylko celem. Nie możesz się o to obwiniać [T.I]. Gdyby Niall mógł, na pewno powiedziałby ci to samo.
-Właśnie. Gdyby mógł, ale nie może, bo ma operację, bo został postrzelony,gdy MNIE ratował. Gdyby nie ja dalej cieszyłby się życiem w tym klubie, a nie był tutaj – wskazałam na szpital, w którym się znajdowaliśmy.
Harry westchnął i już chciał coś powiedzieć, gdy drzwi sali, w której znajdował się Nialler, otworzyły się, a lekarze wywieźli z niej mojego chłopaka. Od razu się podniosłam i ruszyłam za nimi do pokoju, w którym umieścili mojego ukochanego.
-Za ile się obudzi? - spytałam lekarza, który był najbliżej mnie.
-Za jakieś pół godziny. Operacje przebiegła zgodnie z planem. Pani znajomy ma naprawdę silny organizm. Niełatwo coś takiego przeżyć. Brakowało mu dużo krwi – wyjaśnił mężczyzna notując coś na kartce, którą trzymał w ręku.
-Mogę przy nim zostać? - spytałam.
-Tak, ale proszę nie próbować go budzić.
-Oczywiście.
Posłałam lekarzowi słaby uśmiech i zajęłam miejsce koło łóżka Nialla. Chwyciłam dłoń chłopaka i splotłam nasze palce.
-Tak bardzo cię kocham... - wyszeptałam, a do oczu znów napłynęły mi łzy.
Nawet się nie zorientowałam, kiedy zasnęłam.

Obudził mnie lekki uścisk dłoni. Od razu otworzyłam oczy i spojrzałam na obudzonego już Nialla. Uśmiech automatycznie pojawił się na mojej twarzy.
-Obudziłeś się! - stwierdziłam uradowana – Jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś? Przynieść ci coś? Może poprawić poduszkę?
Horan tylko się zaśmiał i spojrzał na mnie rozbawiony. Uniosłam jedną brew do góry przyglądając mu się z zaciekawieniem.
-Nic nie potrzebuję skarbie. Jedyne co możesz zrobić to powiedzieć mi, kto za tym wszystkim stał i co za skurwysyn mi cię zabrał.
Na mojej twarzy pojawił się grymas. Przecież on nic nie wie. I jak ja mam mu powiedzieć, że jego brat próbował mnie zabić?
-To był Greg. Twój brat – usłyszałam za sobą.
Obróciłam się i zobaczyłam stojących w drzwiach chłopców. Wszyscy byli tak śmiertelnie poważni, a to do nich nie podobne.
-Niemożliwe – Niall pokiwał przecząco głową nie mogąc uwierzyć w to co usłyszał.
-Tak było, Nialler. Mówił, że od zawsze mnie nie lubił i że cię zdradziłam, co oczywiście jest kłamstwem – wyjaśniłam.
Chłopak spojrzał na mnie, po czym na chłopców. Zamknął na chwilę oczy, znów je otworzył i kiwnął na mnie głową.
-Chodź – wskazał na miejsce koło siebie.
Bez wahania położyłam się koło Horana i delikatnie ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej.
-Obiecuję ci, że już nigdy nawet na ciebie nie spojrzy. Kocham cię. Przy mnie jesteś bezpieczna – wyszeptał tak, że tylko ja mogłam to usłyszeć.
Wierzyłam mu. Spojrzałam na Nialla z uśmiechem i złączyłam nasze usta w czułym pocałunku. Właśnie tego potrzebowałam. Wtedy wszystkie smutki znikają i zostajemy tylko ja i on. Razem. Na zawsze.

Hej kochani :) Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że dodaję dopiero teraz. Wiem, że miał  być w czwartek, ale ostatnio mam problemy zdrowotne, a nie napiszę wam imagina na komórce w drodze ze szpitala do domu :c Ale już jest!
Poza tym rozumiem, że się niecierpliwicie, ale groźby typu "bo przestanę to czytać" są chyba trochę nie na miejscu, nie sądzicie? Ja tak uważam. Dodatkowo wiele z was komentuje prace dopiero jak na blogu długo się nic nie pojawia, a to chyba nie tak powinno działać. Czytasz = komentujesz.
Anyway, mam nadzieję, że chociaż troszkę wam się spodoba :) Miałam to rozłożyć na 2 części, ale skoro tyle czekaliście, to macie jedną długą <3 Podoba wam się? Z kim chcecie kolejny imagin? Macie jakieś pomysły? Liczę na wasze komentarze <3
Kocham xx
~M

57 komentarzy:

  1. Jej zakończenie jest genialne<3 Chociaż spodziewałam się jakiejś innej reakcji Nialla' na wieść o tym że za wszystkim stoi jego brat..
    Co do następnego imaginu bardzoo poproszę coś Louis'rm bo dawno nie było!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ! Boski ! Cudowny ! Kocham Cię i Twoje imaginy . następny może być o Louisie . ♥ ♥ :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suuuper by było gdyby kolejny był o Louisie życze weny i szybkiego powrotu do zdrowia

      Usuń
  3. Świetny jak zawsze :D
    Chcemy Louis'egooo! :D
    A tak btw.. James Sahyounie? Czyżby autorka była Janoskianator? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha tak masz racje ;d Jestem dumną janoskianator <3 xx ~M

      Usuń
    2. No to piąteczka! :D Nie dość, że niesamowicie piszesz, to jeszcze jesteś w zajebistym fandomie. :D

      Usuń
  4. Boże ,gdy Niall zostal poszczelony normalnie potok z moich oczu..:( Nw co bym zrobila gdyby nie przezyl <3 czekam na nastepny o Niall'u

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste,świetne,cudownee(brak słów)
    Tak jak dzieewczyny piszą chcemy z Louis'em;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała z Lou może tak dla odmiamy nawet

      Usuń
  6. Super.! :) Ja bym chciała z Harry'm kolejnego Imagina. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super !
    Mam pytanie a kiedy następna część z Zayn'em ... ?
    Czekam i niecierpliwie się bo już chciałabym przeczytać co dalej się dzieje xd

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham czytać twe imaginy *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezu, to było świetne :D napisz o Louisie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest naprawde swietny. A tak po za tym to kiedy bedzie kolejna cz z zeynem ? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny :*
    Zapraszam :
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Super nie mogę się doczekać następnego! Na tym blogu nie było dawno imagina z Harrym więc proponuje wykorzystać jego osobę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny *.* Z resztą jak zwykle :) Następny mógłby być o Louisie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  15. super końcówka bardzo mi się podobał z resztą jak zawsze, uwielbiam czytać twoje prace:) Bardzo bym chciała, żebyś napisała coś zabawnego z Niallem lub Harrym

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale słodziutko <3 Nie przejmuj się tymi niemiłymi komentarzami, imaginy są super, nieważne, ile trzeba na nie czekać! Powrotu do zdrowia! ;) /Rebelle

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały imagin, zgadzam się z komentarzem u góry, nie masz co się przejmować takimi głupimi komentarzami. Piszesz wspaniale, a z kim kolejny? obojętnie, na pewno będzie ciekawy (jak wszystkie oczywiście) <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  18. super jak zawsze ;D
    to możne następny z...Zaynem lub Harrym ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. fajny ale myślałam że inaczej się skończy ;p a następny może z Zaynem ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne <3 .Rób z kim masz wenę;)) .

    OdpowiedzUsuń
  21. Wreszcie jest a co do imagina świetny i pisz z kim chcesz kolejnego ale żeby był równie cudowny jak ten brak mi słów...

    OdpowiedzUsuń
  22. Super może teraz coś z Harrym ? <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Zgadzam się z tb, że groźby ,, bo przestanę to czytać" są nie na miejscu, zresztą ty cuudownie piszesz i nie można się od tego oderwać <3

    OdpowiedzUsuń
  24. To jest świetne <3. Sprawdzam codziennie bloga, czy nic nowego się nie pojawiło. Chyba się uzależniłam. Sądze, że następny powinien byś z Lou, bo dawno go nie było. Życzę weny, i powrotu do zdrowia.


    Ula

    OdpowiedzUsuń
  25. Boski ! *-* Końcówka jak zawsze najlepsza ! <3A następny imagin może być z Lou ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. CałĄ seria boska ,fajnie że sie tak skończyło. A co do następnego to ja również jestem za Louisem

    OdpowiedzUsuń
  27. Super opłacało się tyle czekać <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Boski, boski, boski! Strasznie mi się podoba! :D
    Może kolejny z Louisem? Aktualnie nikt się nim nie zajmuje. :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Super <33 a następny może być z Louisem ;3

    OdpowiedzUsuń
  30. Super, jak zwykle zresztą. No i ta muzyka którą podałaś dodała nastroju :D Jak ja uwielbiam takie imaginy - akcja, akcja, akcja i dobre zakończenie :3 Może następny z Lou ? ♥ Czekam xx

    OdpowiedzUsuń
  31. ja dopiero teraz przeczytałam, więc dopiero teraz koentuje :)
    ale , kurwa (sory za słownictwo, ale inaczej sie nie da) to jest genialne! nic dodać nic ująć, aż słów mi brakuje, a to sie zdarza rzadko!! no nic, teraz tylko czekać na 10 Zayna :) albo cokolwiek innego <33
    kocham was, xx

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo fajne zakończenie i ogólnie cały imagin :) Kolejny mógłby być z Lou, może coś w stylu dziewczyna go zostawia, on znajduję sobie inną i nagle jego była chce znowu z nim być i robi wszystko aby ich skłócić? Coś w stylu piosenki Cher Lloyd "Want u back",ale to tylko tak moja sugestia ;) No nic, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  33. idealny!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  35. Przepiękny !!! Super happy end !!!

    OdpowiedzUsuń
  36. wspaniały :)x
    mam nadzieję, że z twoim zdrowiem już wszystko w porządku i nie będziesz musiała jeździć do szpitala :)x
    a kolejny, mógłby być z Louisim <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Cudowny! Niall ♥ To takie słodkie ,że ją obronił awww ;p Całuski :***

    OdpowiedzUsuń
  38. Jest świetny!!! Piękna końcówka ♥

    OdpowiedzUsuń
  39. OMG OMG OMG ALE TY JESTES ZAWALISTA KOCHAM CIEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3333 prosze pisz duzo imaginow o Niallu tego typu i wgl aaaaaa <3 *_* *_* *_* ^_^ ^_^ ^_^

    OdpowiedzUsuń
  40. O kurczę!! Popłakałam się!! Cudo!! Dodaj coś z Zaynem plisss...:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetny jak zawsze, kolejny z Haroldem, proszę..c:

    OdpowiedzUsuń
  42. Przeczytałam tego całego imaagina < te 4-ry części > i stwirdzam , że ten imagin jest najlepszym jaki czytałam , ♥ Ślicznyy :*

    OdpowiedzUsuń
  43. cudny, jak zawsze. Szkoda, że już ostatnia część :)

    OdpowiedzUsuń
  44. swietny rycze rycze rycze

    OdpowiedzUsuń
  45. świetny wszystkie części były świetne

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K