Pisałam przy Dr. Dre - I Need A Doctor ft. Eminem, Skylar Grey
-I co ja
teraz zrobię?! Przecież muszę ją znaleźć. Nawet nie wiem gdzie
zacząć szukać! Cholera...
Chodziłem
w kółko przed wejściem do klubu przeklinając pod nosem. Ustawieni
w rzędzie chłopcy patrzyli na mnie ze smutkiem, współczuciem,
przerażeniem, ale to nic nie pomagało. Niech lepiej znajdą
sposób, żeby ją znaleźć, a nie się na mnie gapią!
Tak
naprawdę nie miałem im tego za złe. Po prostu byłem tak zły, że
obwiniałem każdego, kto stanął mi na drodze.
-Niall,
uspokój się... – zaczął Liam, próbując mnie objąć, ale mu
się wyrwałem.
-Uspokój
się?! Jak ja mam się kurwa uspokoić jak jakiś ohydny typ porwał
moją dziewczynę! - krzyknąłem na niewinnego niczemu chłopaka.
-Horan
ogarnij się! Samym darciem na pewno jej nie pomożesz! Lepiej wymyśl
jakiś plan – odpowiedział mi Louis.
Już
otwierałem buzię, ale stwierdziłem, że ma rację. Wróciłem do
chodzenia w kółko i uparcie próbowałem wymyślić jakikolwiek
plan. Byleby tylko uratować moją księżniczkę.
-Musimy
zadzwonić na policje – zaproponował cicho Harry.
Spojrzałem
na niego zdziwiony. Że też sam na to nie wpadłem.
-On
ma rację. Sami jej nie znajdziemy, a oni się na tym znają –
powiedział Zayn wyciągając z kieszeni telefon i odszedł na bok,
aby spokojnie wyjaśnić im sytuację.
Tym
razem dałem się objąć Liamowi, który spróbował mnie uspokoić.
Wtuliłem się w przyjaciela. Muszę zacząć myśleć trzeźwo.
Swoją drogą dziwne, że żaden z nas nie zdążył się upić.
Po
chwili Zayn zakończył rozmowę telefoniczną z pracownikiem
komisariatu i do nas wrócił.
-Powiedzieli,
że zaraz tu będą – oznajmił, a ja tylko pokiwałem głową.
Po
jakiś 10 minutach czekania na końcu ulicy pojawił się radiowóz.
Od razu wstałem z ławki, na której siedziałem i zamachałem do
policjantów, aby zasygnalizować, gdzie się znajdujemy. Mężczyźni
chyba mnie zrozumieli, bo chwilę później wysiadali już z auta i
zmierzali w naszym kierunku.
-Pan
Malik? - spytał jeden z nich, gdy tylko znaleźli się koło nas.
-Nie,
to jest Malik – wskazałem ręką na Zayna – Ja jestem Niall
Horan, chłopak porwanej.
Te
słowa ledwo przeszły mi przez gardło, ale próbowałem zachowywać
się naturalnie. Chyba niezbyt mi to wychodziło, bo poczułem dużą
dłoń Harrego na moim ramieniu. Chłopak uśmiechnął się do mnie,
a ja słabo odwzajemniłem ten gest.
-Proszę
nam opowiedzieć, co się dokładnie stało – powiedział niższy
policjant i spojrzał na mnie z wyczekiwaniem.
Pokiwałem
głową i zacząłem moją opowieść. Na oko mężczyzna był tylko
kilka lat starszy ode mnie. Miał czarne włosy, ukryte pod czapką
policyjną, a jego strój wskazywał na to, że jest dumny ze swojej
pracy. O dziwo od razu wzbudził we mnie zaufanie. Drugi policjant
zaczął przesłuchiwać Zayna. Miał ze dwa metry wzrostu, brązowe
włosy i wysportowaną sylwetkę. Musi dużo czasu spędzać na
siłowni. W sumie cieszyłem się, że właśnie tacy policjanci
zajęli się tą sprawą. Wiedziałem, że dobrze i szybko to
załatwią.
Komisarz
zadawał mi rutynowe pytania, łącznie z prośbą o dokładny opis
wyglądu porywacza. Wykonywałem wszystkie jego polecenia, chcąc jak
najszybciej znaleźć mojego skarba.
-Ma
pan szczęście. Poszukiwany mężczyzna to James Sahyounie.
Obserwujemy go już od dłuższego czasu i wiemy, gdzie się
aktualnie zatrzymuje. Wcześniej nie mieliśmy przeciw niemu żadnych
dowodów, ale w związku z tym porwaniem to się zmieniło –
oznajmił policjant, a mi kamień spadł z serca. Jednak jedna rzecz
wciąż nie dawała mi spokoju.
-”Specjalizuje
się” w porwaniach młodych dziewczyn? Wykorzystuje je do czegoś?
Bo nie widzę innego powodu, dla którego miałby porywać [T.I] –
spytałem.
-On?
Nie. Chyba w niczym się nie „specjalizuje”. Po prostu wykonuje
zlecenia, co oznacza, że za porwaniem pańskiej dziewczyny stoi ktoś
inny.
Na
te słowa trochę się spiąłem. Kto? Dlaczego? Te dwa
pytania nie dawały mi spokoju.
-Zaraz
wezwiemy posiłki i jedziemy do miejsca pobytu Jamesa, zanim
cokolwiek się stanie.
-Wezmę
tylko kluczyki.
Gdy
chciałem odejść do samochodu, policjant zatrzymał mnie i obrócił
z powrotem w swoją stronę. Spojrzałem na niego zaskoczony.
-Nie
może pan z nami jechać. To zbyt niebezpieczne. Poza tym, czuję, że
pan pił – wyjaśnił komisarz.
-Tylko
trochę! Poza tym muszę z wami jechać. Nie zostawię [T.I].
-Przykro
mi. Takie są procedury. Musi pan poczekać tutaj – po tych słowach
policjant odszedł, zostawiając mnie samego. I tak nie odpuszczę.
Odwróciłem
się i ruszyłem w stronę chłopców. Podszedłem do Lou, który
nas tu przywiózł i cicho się do niego zwróciłem.
-Daj
kluczyki. Jedziemy za nimi.
Louis
spojrzał na mnie zdezorientowany, a ja tylko kiwnąłem głową. Nie
próbował się nawet ze mną spierać. Po prostu ruszył w stronę
auta, a my za nim.
-Będziemy
czekać w samochodzie! - krzyknąłem w stronę policjantów, na co
oni pokiwali głowami i wsiedli do swojego radiowozu. Naiwni.
Po
jakiś 5 minutach siedzenia bezczynnie w końcu mogliśmy ruszyć za
autem policjantów niezauważeni. Jechaliśmy dość długo, a ja z
minuty na minutę spinałem się coraz bardziej. A może tylko
czas mi się dłuży? Z zamyślenia wyrwało mnie nagłe
trzęsienie autem.
-Co
do cholery? - wyjąkałem.
-Spokojnie.
Wjechaliśmy tylko do lasu – oznajmił siedzący za kierownicą
Louis.
Nawet
nie zauważyłem, że się tu znaleźliśmy. Wpatrywałem się w okno
próbując znaleźć cokolwiek wartego mojej uwagi. Bezskutecznie.
Chyba podświadomie liczyłem, że zobaczę tu całą i zdrową
[T.I]. Szkoda, że tak się nie stało.
Kilka
minut później Louis zatrzymał samochód pod jakimś starym i
opuszczonym budynkiem. Wyglądał, jakby coś w nim wybuchło. Na
samą myśl, że tam może być moja [T.I] przeszły mnie dreszcze.
-Policja
zaparkowała z drugiej strony. Widziałem ich. Teraz musimy tylko
czekać – oznajmił Zayn wyciągając z kieszeni spodni papierosy.
-Mam
tu tak bezczynnie siedzieć, gdy tam w środku ktoś może krzywdzić
moją dziewczynę?! No chyba was posrało...
-Niall
wyrażaj się! To, że jesteś zdenerwowany rozumiemy, ale nie musisz
się na nas wyżywać! - wybuch Liam, a ja tylko wywróciłem oczami.
-Jasne
mamo.
Tym
razem Payne tylko westchnął nie chcąc wdawać się ze mną w
dyskusje. Zniecierpliwiony zacząłem tupać nogą, ale po chwili i
to mi się znudziło.
-Nie
mogę tak – oznajmiłem wychodząc z samochodu.
-Niall,
co ty do cholery wyprawiasz?! - krzyknął za mną Louis, ale nie
zwróciłem na to większej uwagi. I tak byłem już w połowie drogi
do tego starego budynku.
Po
stronie, po której się zatrzymaliśmy, znajdowały się tylko jedne
drzwi. Pewnie tylne wyjście. Po cichu je otworzyłem i
wślizgnąłem się do środka, zamykając za sobą. Przede mną był
długi korytarz. Żadnych wejść, wyjść, ludzi, dróg ucieczki.
Odetchnąłem głośno i ruszyłem przed siebie. Nie miałem już
wyjścia.
Szedłem
prosto, co jakiś czas skręcając w boczne korytarze, próbując
znaleźć jakikolwiek ślad. Nic. Już miałem się poddać
stwierdzając, że policjanci się pomylili, gdy usłyszałem dźwięk
otwieranych drzwi i czyjeś głosy.
-Stary,
mamy problem.
-Serio?!
Teraz?! Jak miałem skończyć z tą kurwą?!
Jedną
z wypowiadających się osób był ten dupek z klubu. Byłem tego
pewien, ale bardziej przerażało mnie to, że tą drugą osobę
również znałem. Tylko skąd?
-Ej,
ja nie mam na to wpływu. Po prostu chodź.
Drzwi
się zamknęły, a mężczyźni wyszli na zewnątrz.
-Gliny
depczą nam po piętach. Są na dworze – odezwał się ten z klubu.
-Kurwa.
Musimy się zmywać. Chodź najpierw do magazynu, a na końcu wrócimy
po tą laske.
Zamarłem.
Czy to możliwe, że mówili o mojej [T.I]?
Wstrzymałem oddech słysząc kroki, a potem trzaskanie drzwiami
gdzieś w oddali. Na szczęście poszli w przeciwnym kierunku.
Odetchnąłem, a gdy odgłosy ucichły, wyszedłem z ukrycia. Od razu
skierowałem się do pomieszczenia, z którego wyszli mężczyźni.
Podszedłem do drzwi i chwyciłem klamkę. A
co jeśli tam wcale nie ma [T.I]? Zawahałem
się. Przecież mogli mówić o kimś zupełnie innym. Jak
nie sprawdzisz, to się nie dowiesz. Dalej Nialler. Odwagi.
Głośno
wciągnąłem powietrze i nacisnąłem klamkę. Wszedłem do
pomieszczenia i oślepiło mnie białe światło. Dopiero po chwili
byłem w stanie otworzyć oczy, a to co zobaczyłem jeszcze bardziej
mnie przeraziło. Na środku pokoju, przywiązana do krzesła
siedziała [T.I]. Miała opuchniętą twarz, a jej ubrania były
poszarpane. Na skórze było widać ślady bójki i przepychania.
Patrzyła prosto na mnie tak, jakby zobaczyła ducha. Chyba nie
wierzyła, że rzeczywiście przed nią stoję. Nie zastanawiając
się ani chwili podbiegłem do dziewczyny. Klęknąłem przed nią i
położyłem dłoń na jej policzku. W tym momencie po policzkach
mojej ukochanej zaczęły spływać łzy. Poczułem nieprzyjemne
ukucie w serce. Widok jej cierpiącej i załamanej był najgorszym,
co mnie w życiu spotkało.
-Cii,
już spokojnie kochanie. Jestem tu i zaraz zabiorę cię do domu i
znów będziesz bezpieczna – wyszeptałem próbując ją przekonać.
Nie
odpowiedziała. Uznałem to za pozwolenie i zacząłem ją
rozwiązywać. Gdy pozbyłem się wszystkich sznurów, dziewczyna
podskoczyła jak oparzona. Spojrzałem na nią zdziwiony,a ona nic
nie mówiąc się we mnie wtuliła. Chwyciłem ją jak najmocniej
potrafiłem i zamknąłem w objęciach.
-Dziękuję,
że po mnie przyszedłeś – usłyszałem jej cichy szept.
-Jak
mógłbym cię tu zostawić? Kochanie, chyba bym bez ciebie zwariował
– odparłem całując [T.I] w czubek głowy – Chodźmy stąd.
Złapałem
dłoń mojej dziewczyny i ruszyłem do wyjścia. Gdy tylko
opuściliśmy pomieszczenie usłyszeliśmy strzały i krzyki. Nie
miałem pojęcia, skąd dochodzą. Spojrzałem na [T.I], a w jej
oczach widać było przerażenie. Muszę
ją bronić. Pociągnąłem
ją w stronę wyjścia, którym wszedłem. Myślałem, że skoro
wcześniej nikogo tam nie było, to teraz też nie będzie myliłem
się.
Biegliśmy
przed siebie, gdy nagle zza zakrętu ktoś wybiegł. Odsunąłem się
popychając [T.I] na ścianę i zasłaniając ją swoim ciałem.
Usłyszałem jeszcze strzał, krzyk [T.I] i poczułem okropny ból po
prawej stronie brzucha. Upadłem i wszystko zrobiło się czarne.
Your
P.O.V
Przerażona
patrzyłam na upadającego Niallera. Chłopak uderzył się głową o
podłogę i stracił przytomność. Z jego boku sączyła się krew.
Mnóstwo krwi.
Upadłam na kolana i chwyciłam głowę Horana, kładąc ją sobie na
kolanach. Przez łzy moja twarz stałą się jeszcze bardziej mokra,
niż byłą przed chwilą. Podniosłam wzrok i zobaczyłam przed sobą
przerażonego Greg'a. Chyba jeszcze nigdy nie widziałam, żeby się
bał. Do teraz. Wpatrywał się to w leżącego na ziemi Nialla, to w
broń w swojej dłoni. Chyba nie wierzył, że mógł go postrzelić.
Wiedziałam, że nie chciał w niego trafić. To był przypadek.
Jednak to nie zmienia faktów. Nagle zza rogu wybiegli dwaj
policjanci i rzucili się na mężczyznę powalając go na ziemię i
obezwładniając. Po chwili pojawił się jeszcze jeden. Spojrzał na
mnie i na Nialla, po czym wyciągnął coś z kieszeni i wezwał
pogotowie.
-Co
ten chłopak tu robi? Przecież miał zostać pod klubem! -
zbulwersował się komisarz.
-Uratował
mnie – wyszeptałam bardziej do siebie niż do niego i z płaczem
przytuliłam się do nieprzytomnego Nialla.
Potem
wszystko działo się tak szybko. Karetka, zabierali Nialla, mój
krzyk, chłopcy, płacz i jakimś cudem wylądowałam na szpitalnym
korytarzu czekając, aż ktoś powie mi, jak przebiega operacja
mojego ukochanego. Nie wiadomo skąd pojawił się przede mną Harry
z kubkiem gorącej czekolady. Uśmiechnął się do mnie zachęcająco
i mi go podał, po czym usiadł koło mnie. Oparłam się o jego
ramię i głośno westchnęłam.
-To
wszystko moja wina – powiedziałam zgodnie z tym, jak uważałam.
-Wcale
nie – zapewnił mnie Styles – Ty byłaś tylko celem. Nie możesz
się o to obwiniać [T.I]. Gdyby Niall mógł, na pewno powiedziałby
ci to samo.
-Właśnie.
Gdyby mógł, ale nie może, bo ma operację, bo został
postrzelony,gdy MNIE ratował. Gdyby nie ja dalej cieszyłby się
życiem w tym klubie, a nie był tutaj – wskazałam na szpital, w
którym się znajdowaliśmy.
Harry
westchnął i już chciał coś powiedzieć, gdy drzwi sali, w której
znajdował się Nialler, otworzyły się, a lekarze wywieźli z niej
mojego chłopaka. Od razu się podniosłam i ruszyłam za nimi do
pokoju, w którym umieścili mojego ukochanego.
-Za
ile się obudzi? - spytałam lekarza, który był najbliżej mnie.
-Za
jakieś pół godziny. Operacje przebiegła zgodnie z planem. Pani
znajomy ma naprawdę silny organizm. Niełatwo coś takiego przeżyć.
Brakowało mu dużo krwi – wyjaśnił mężczyzna notując coś na
kartce, którą trzymał w ręku.
-Mogę
przy nim zostać? - spytałam.
-Tak,
ale proszę nie próbować go budzić.
-Oczywiście.
Posłałam
lekarzowi słaby uśmiech i zajęłam miejsce koło łóżka Nialla.
Chwyciłam dłoń chłopaka i splotłam nasze palce.
-Tak
bardzo cię kocham... - wyszeptałam, a do oczu znów napłynęły mi
łzy.
Nawet
się nie zorientowałam, kiedy zasnęłam.
Obudził
mnie lekki uścisk dłoni. Od razu otworzyłam oczy i spojrzałam na
obudzonego już Nialla. Uśmiech automatycznie pojawił się na mojej
twarzy.
-Obudziłeś
się! - stwierdziłam uradowana – Jak się czujesz? Potrzebujesz
czegoś? Przynieść ci coś? Może poprawić poduszkę?
Horan
tylko się zaśmiał i spojrzał na mnie rozbawiony. Uniosłam jedną
brew do góry przyglądając mu się z zaciekawieniem.
-Nic
nie potrzebuję skarbie. Jedyne co możesz zrobić to powiedzieć mi,
kto za tym wszystkim stał i co za skurwysyn mi cię zabrał.
Na
mojej twarzy pojawił się grymas. Przecież
on nic nie wie. I
jak ja mam mu powiedzieć, że jego brat próbował mnie zabić?
-To
był Greg. Twój brat – usłyszałam za sobą.
Obróciłam
się i zobaczyłam stojących w drzwiach chłopców. Wszyscy byli tak
śmiertelnie poważni, a to do nich nie podobne.
-Niemożliwe
– Niall pokiwał przecząco głową nie mogąc uwierzyć w to co
usłyszał.
-Tak
było, Nialler. Mówił, że od zawsze mnie nie lubił i że cię
zdradziłam, co oczywiście jest kłamstwem – wyjaśniłam.
Chłopak
spojrzał na mnie, po czym na chłopców. Zamknął na chwilę oczy,
znów je otworzył i kiwnął na mnie głową.
-Chodź
– wskazał na miejsce koło siebie.
Bez
wahania położyłam się koło Horana i delikatnie ułożyłam głowę
na jego klatce piersiowej.
-Obiecuję
ci, że już nigdy nawet na ciebie nie spojrzy. Kocham cię. Przy
mnie jesteś bezpieczna – wyszeptał tak, że tylko ja mogłam to
usłyszeć.
Wierzyłam
mu. Spojrzałam na Nialla z uśmiechem i złączyłam nasze usta w
czułym pocałunku. Właśnie tego potrzebowałam. Wtedy wszystkie
smutki znikają i zostajemy tylko ja i on. Razem. Na zawsze.
Hej kochani :) Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że dodaję dopiero teraz. Wiem, że miał być w czwartek, ale ostatnio mam problemy zdrowotne, a nie napiszę wam imagina na komórce w drodze ze szpitala do domu :c Ale już jest!
Poza tym rozumiem, że się niecierpliwicie, ale groźby typu "bo przestanę to czytać" są chyba trochę nie na miejscu, nie sądzicie? Ja tak uważam. Dodatkowo wiele z was komentuje prace dopiero jak na blogu długo się nic nie pojawia, a to chyba nie tak powinno działać. Czytasz = komentujesz.
Anyway, mam nadzieję, że chociaż troszkę wam się spodoba :) Miałam to rozłożyć na 2 części, ale skoro tyle czekaliście, to macie jedną długą <3 Podoba wam się? Z kim chcecie kolejny imagin? Macie jakieś pomysły? Liczę na wasze komentarze <3
Kocham xx
~M
Jej zakończenie jest genialne<3 Chociaż spodziewałam się jakiejś innej reakcji Nialla' na wieść o tym że za wszystkim stoi jego brat..
OdpowiedzUsuńCo do następnego imaginu bardzoo poproszę coś Louis'rm bo dawno nie było!:)
Świetny ! Boski ! Cudowny ! Kocham Cię i Twoje imaginy . następny może być o Louisie . ♥ ♥ :**
OdpowiedzUsuńSuuuper by było gdyby kolejny był o Louisie życze weny i szybkiego powrotu do zdrowia
UsuńŚwietny jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńChcemy Louis'egooo! :D
A tak btw.. James Sahyounie? Czyżby autorka była Janoskianator? :D
Haha tak masz racje ;d Jestem dumną janoskianator <3 xx ~M
UsuńNo to piąteczka! :D Nie dość, że niesamowicie piszesz, to jeszcze jesteś w zajebistym fandomie. :D
UsuńBoże ,gdy Niall zostal poszczelony normalnie potok z moich oczu..:( Nw co bym zrobila gdyby nie przezyl <3 czekam na nastepny o Niall'u
OdpowiedzUsuńZajebiste,świetne,cudownee(brak słów)
OdpowiedzUsuńTak jak dzieewczyny piszą chcemy z Louis'em;))
Też bym chciała z Lou może tak dla odmiamy nawet
UsuńSuper.! :) Ja bym chciała z Harry'm kolejnego Imagina. ;)
OdpowiedzUsuńjeju, niesamowity <3
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńMam pytanie a kiedy następna część z Zayn'em ... ?
Czekam i niecierpliwie się bo już chciałabym przeczytać co dalej się dzieje xd
kocham czytać twe imaginy *.*
OdpowiedzUsuńJezu, to było świetne :D napisz o Louisie <3
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńJest naprawde swietny. A tak po za tym to kiedy bedzie kolejna cz z zeynem ? :)
OdpowiedzUsuńFajny :*
OdpowiedzUsuńZapraszam :
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Super nie mogę się doczekać następnego! Na tym blogu nie było dawno imagina z Harrym więc proponuje wykorzystać jego osobę.
OdpowiedzUsuńŚwietny *.* Z resztą jak zwykle :) Następny mógłby być o Louisie :)
OdpowiedzUsuńZajebisty <3
OdpowiedzUsuńsuper końcówka bardzo mi się podobał z resztą jak zawsze, uwielbiam czytać twoje prace:) Bardzo bym chciała, żebyś napisała coś zabawnego z Niallem lub Harrym
OdpowiedzUsuńAle słodziutko <3 Nie przejmuj się tymi niemiłymi komentarzami, imaginy są super, nieważne, ile trzeba na nie czekać! Powrotu do zdrowia! ;) /Rebelle
OdpowiedzUsuńWspaniały imagin, zgadzam się z komentarzem u góry, nie masz co się przejmować takimi głupimi komentarzami. Piszesz wspaniale, a z kim kolejny? obojętnie, na pewno będzie ciekawy (jak wszystkie oczywiście) <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńsuper jak zawsze ;D
OdpowiedzUsuńto możne następny z...Zaynem lub Harrym ;)
fajny ale myślałam że inaczej się skończy ;p a następny może z Zaynem ;]
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 .Rób z kim masz wenę;)) .
OdpowiedzUsuńWreszcie jest a co do imagina świetny i pisz z kim chcesz kolejnego ale żeby był równie cudowny jak ten brak mi słów...
OdpowiedzUsuńSuper może teraz coś z Harrym ? <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tb, że groźby ,, bo przestanę to czytać" są nie na miejscu, zresztą ty cuudownie piszesz i nie można się od tego oderwać <3
OdpowiedzUsuńTo jest świetne <3. Sprawdzam codziennie bloga, czy nic nowego się nie pojawiło. Chyba się uzależniłam. Sądze, że następny powinien byś z Lou, bo dawno go nie było. Życzę weny, i powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńUla
Boski ! *-* Końcówka jak zawsze najlepsza ! <3A następny imagin może być z Lou ;*
OdpowiedzUsuńCałĄ seria boska ,fajnie że sie tak skończyło. A co do następnego to ja również jestem za Louisem
OdpowiedzUsuńSuper opłacało się tyle czekać <3
OdpowiedzUsuńBoski, boski, boski! Strasznie mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńMoże kolejny z Louisem? Aktualnie nikt się nim nie zajmuje. :D
Super <33 a następny może być z Louisem ;3
OdpowiedzUsuńz Zayanem
OdpowiedzUsuńSuper, jak zwykle zresztą. No i ta muzyka którą podałaś dodała nastroju :D Jak ja uwielbiam takie imaginy - akcja, akcja, akcja i dobre zakończenie :3 Może następny z Lou ? ♥ Czekam xx
OdpowiedzUsuńja dopiero teraz przeczytałam, więc dopiero teraz koentuje :)
OdpowiedzUsuńale , kurwa (sory za słownictwo, ale inaczej sie nie da) to jest genialne! nic dodać nic ująć, aż słów mi brakuje, a to sie zdarza rzadko!! no nic, teraz tylko czekać na 10 Zayna :) albo cokolwiek innego <33
kocham was, xx
Bardzo fajne zakończenie i ogólnie cały imagin :) Kolejny mógłby być z Lou, może coś w stylu dziewczyna go zostawia, on znajduję sobie inną i nagle jego była chce znowu z nim być i robi wszystko aby ich skłócić? Coś w stylu piosenki Cher Lloyd "Want u back",ale to tylko tak moja sugestia ;) No nic, czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńidealny!!!! <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńcieszę się z happy end'u :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny !!! Super happy end !!!
OdpowiedzUsuńwspaniały :)x
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że z twoim zdrowiem już wszystko w porządku i nie będziesz musiała jeździć do szpitala :)x
a kolejny, mógłby być z Louisim <3
Cudowny! Niall ♥ To takie słodkie ,że ją obronił awww ;p Całuski :***
OdpowiedzUsuńJest świetny!!! Piękna końcówka ♥
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG ALE TY JESTES ZAWALISTA KOCHAM CIEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3333 prosze pisz duzo imaginow o Niallu tego typu i wgl aaaaaa <3 *_* *_* *_* ^_^ ^_^ ^_^
OdpowiedzUsuńO kurczę!! Popłakałam się!! Cudo!! Dodaj coś z Zaynem plisss...:)
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze, kolejny z Haroldem, proszę..c:
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tego całego imaagina < te 4-ry części > i stwirdzam , że ten imagin jest najlepszym jaki czytałam , ♥ Ślicznyy :*
OdpowiedzUsuńPiękne *_______*
OdpowiedzUsuńcudny :***
OdpowiedzUsuńGenialne ♥
OdpowiedzUsuńcudny, jak zawsze. Szkoda, że już ostatnia część :)
OdpowiedzUsuńswietny rycze rycze rycze
OdpowiedzUsuńświetny wszystkie części były świetne
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń