Wyszłam z auta
trzaskając drzwiami. Po prostu nie wierzyłam, że rodzice po raz kolejny
zaciągnęli mnie do tej cholernej psiarni.
- [T.I.] przestań się już boczyć – moja mama
próbowała mnie uspokoić – to wszystko przez te hormony – dodała ściszając głos
do szeptu, ale ja i tak usłyszałam.
- Jakie
hormony?! Mam szesnaście lat! – zdenerwowałam się na rodzicielkę, która już
pukała w duże mahoniowe drzwi. Powoli się uspokajałam, choć nadal byłam
oburzona zaistniałą sytuacją. Rodzice
postanowili wywieźć mnie na dwa tygodnie do Holmes Chapel, do ich znajomych.
Stwierdzili, że „ przyda ci się trochę ogłady, bo zachowujesz się jak
niewychowana małolata”. Może kupi mi
jeszcze smycz, co? Więc wracając
do historii, moje życie legło w gruzach, gdy dowiedziałam się, że mam spędzić
caluśkie dwa tygodnie wraz z kolegą mojego taty, jego żoną, synem i
pięćdziesięcioma labradorami. Super. Po prostu o niczym innym nie marzyłam!
- Witam,
wejdźcie – przywitał nas miły głos Anne. Z miną skazańca weszłam do
przedpokoju, a za mną władowali się rodzice. – chodźcie do salonu – zaprosiła
nas i gestem ręki wskazała na duży, przestronny i jasny pokój w środku domu.
Weszliśmy do
salonu i po chwili siedzieliśmy już
wygodnie na kanapach. Miałam czas, by rozglądnąć się i wychwycić każdy szczegół
pokoju.
Duże, czarne kanapy,
a naprzeciw nich średniej wielkości plazma. W kącie pokoju stał mały stoliczek,
na którym postawiono kwiatka w doniczce. Na ścianach wisiało pełno zdjęć i
dyplomów oprawionych w ramki. Nad
kominkiem zauważyłam piękny obraz przedstawiający psa, a konkretniej labradora.
Ale czego innego mogłam się spodziewać po hodowcach tych psów?
Na stoliku
przed moimi oczyma Anne postawia tacę z herbatą i ciasteczkami. Moja ukochana
mamusia musiała oczywiście wyrwać się przed orkiestrę i pierwsza zacząć
rozmowę:
- Anne naprawdę
bardzo ci dziękujemy, że zgodziłaś się przyjąć [T.I.]. Nie wiem co zrobilibyśmy
bez Waszej pomocy – spojrzała wymownie na tatę, który przejął w tym momencie
pałeczkę.
- Wiemy, że
[T.I.] nie jest łatwą i pokorną dziewczynką, dlatego tym bardziej doceniamy
Twój wybór.
- [I.T.T.]
mógłbyś przestać się podlizywać?! Tak oficjalnie to możesz zaczynać konwersację
na rozmowie o pracę, a nie w gronie przyjaciół i rodziny. Opowiedzcie co się
działo w ostatnich latach Waszego życie. Czemu nas nie odwiedziliście?
- Otóż widzisz,
tak się stało , że nasza córka boi się psów – miałam dosyć przemądrzałego głosu
mojego ojca. Każde słowo wymawiał z przesadną uprzejmością, jakby wstydził się
przy mnie normalnie rozmawiać – więc postanowiliśmy uświadomić jej, że te
stworzenia są niegroźne i naprawdę urocze. A jeszcze do tego doszedł nasz
wyjazd na dwa tygodnie, a [T.I.] ma wakacje i nie chcieliśmy jej samej
zostawiać w domu, więc naszą pierwszą myślą była Wasza hodowla - idealny tatulek skończył swoje długie
przemówienie i upił łyk kawy.
Jaki wyjazd?!
Niech lepiej powiedzą, że boją się mnie zostawić w domu, żebym nie narobiła im
bałaganu w ich idealnym mieszkaniu i perfekcyjnym życiu. A tutaj moje „hormony”
mają szansę się uspokoić. W końcu nie ma nic lepszego nić rygorystyczny pobyt w
miejscu, które pamiętam za czasów dzieciństwa.
Bo to ma mnie wyleczyć z nadmiernej wyższości nad innymi. A kto mnie tak
wychował?! Że jeśli masz pieniądze i stać cię na wszystko, to możesz sobie
wszystko załatwić. Moi rodzice zapomnieli chyba, że głupoty też można się
nabawić przez takie luksusy. A teraz robią ze mnie zadufaną w sobie damę, która
nie umie żyć bez telefonu, komputera, kosmetyków i odźwiernych przyjaciółek.
- To ja pójdę
przynieść walizkę - wyrwałam się i z
kluczami od auta popędziłam do samochodu zostawiając moich popapranych rodziców z tą miłą kobietą.
Otworzyłam bagażnik dużego, terenowego auta i z trudem wyciągnęłam obszerną
walizę i dwie dodatkowe torby. Z tylnego siedzenia wzięłam jeszcze plecak i już
chciałam ruszyć, gdy z tym całym tobołem
ległam jak długa. Myślałam, że się nie podniosę z wściekłości. Ja to mam jednak
udane życie! Byłam tuż, tuż, żeby wstać, ale usłyszałam cichy śmiech za sobą.
Odwróciłam się zdenerwowana i ujrzałam burzę loków wystającą zza niezamkniętego
bagażnika i zielone oczy. Szybko wstałam i otrzepałam spodnie i bluzkę, które
na szczęście nie były brudne. O losie! Dziękuję ci, że byłeś taki łaskawy!
- [T.I.]? –
usłyszałam jak polokowany wypowiada moje imię przez salwy śmiechu, a reszta
jego ciała wyłania się zza samochodu.
Gdy zobaczyłam
chłopaka myślałam, że się przewidziałam. Przede mną stał wysoki brunet, na oko
miał może z metr osiemdziesiąt, z pięknymi szmaragdowymi oczami, burzą loków na
głowie i śliczne dołeczki w policzkach. Na ten widok na moją twarz wstąpiły
szkarłatne rumieńce i nieśmiały uśmiech. Obok chłopaka leżała deska i kask. To
on jest skatem?
- Harry? –
zapytałam z niedowierzaniem. Pamiętam go jako małego brzdąca z górną jedynką i
prostymi włosami, a nie takie ciacho. [T.I.] stój, stój. Nie zapędzaj się. On.
Nie. Jest. Ciachem. Nie jest. Co ja
gadam?! Oczywiście, że jest!
Chłopak z
prędkością światła podbiegł do mnie i przytulił z całej siły. Trochę zdziwiło
mnie jego zachowanie, ale odwzajemniłam uścisk i po chwili chłopak okręcał mnie
wokół siebie.
- Harry! Puść
mnie! – zaczęłam krzyczeć, gdy zaczęło mi się robić niedobrze – bo zwymiotuję!
Chłopak
natychmiast postawił mnie na ziemię i rozbawiony powiedział:
- Nadal jesteś
dobrą aktorką.
- A ty nadal
nie dorosłeś – odszczeknęłam się i ponownie spróbowałam wziąć moje tobołki i
zanieść je do domu.
- Może pomogę?
– zwrócił się do mnie rozbawiony Harry. Wyminęłam go i zaczęłam ciągnąć moje
rzeczy.
- Nadal tak
samo uparta jak kiedyś – mruknął niezadowolony i nie pytając się mnie o zgodę
wyszarpnął mi z ręki walizkę i poszedł przodem. Idąc za nim mogłam dokładniej
przyglądnąć się jego sylwetce. Miał pięknie wyrzeźbione ciało, a jego mięśnie
ramion, powszechnie zwane bicepsami ruszały się i napinały jednocześnie, niosąc
moją ciężką walizę. Był taki idealny.
STOP. Czy ja powiedziałam idealny? Wróć. On nie jest idealny. On jest nadal
moim głupim, starym, dziecinnym przyjacielem, którego nie znoszę i uwielbiam.
Weszliśmy przez
duże drzwi do przedpokoju, a głos bruneta rozniósł się echem po pomieszczeniu:
- Mamoooo!
Gdzie mogę włożyć walizkę [T.I.]?
- W swoim
pokoju – usłyszałam donośny, męski głos. Oho! Robin przyszedł z ogrodu.
- Pytałem się
mamy- odburknął Harry i gestem ręki kazał mi iść przodem. Weszłam po schodach
prowadzących na górę o stanęłam na korytarzu. Harry idący tuż za mną nie
widział, co jest przed nim i wpadł centralnie na mnie, wywalając przy tym
walizkę, która spadła, na całe szczęście na podłogę. On sam poleciał na mnie.
Jakie miłe spotkanie z podłogą! O losie! O niczym innym nie marzę, by witać się
z nią co chwilę! Tak [T.I.] ty naprawdę lubisz podłogi!
- Żyjesz? –
zapytał zdezorientowany chłopak, który usłyszał moje jęki. Podał mi rękę, którą
z chęcią złapałam.
- Nic się nie
zmieniłeś. Nadal jesteś tą samą, chodzącą niezdarą co kilka lat temu.
- Za to powalam
cię moim urokiem zewnętrznym, co? – uśmiechnął się zawadiacko. Dostał ode mnie
kuksańca w bok i wskazał ręką na drzwi z tabliczką Harry. O jaka ja mądra, że wcześnie tego nie zauważyłam. Chyba
musieliby specjalnie dla mnie napisać jego imię na całych drzwiach, ale pewnie
i tak bym tego nie zobaczyła.
Zostawiłam
wszystko w pokoju bruneta i razem zeszliśmy do rodziców. Prowadzili ożywioną
rozmowę:
- To jak Wasza
[T.I.] jest jeszcze dziewicą? – to był głos Robina. Wiedziałam, że jest bezpośredni, ale że aż tak?! Harry chciał
wejść do pokoju, ale mu nie pozwoliłam i wskazałam palcem na zamknięte usta.
Chciałam usłyszeć jak dalej potoczy się ich rozmowa.
- Nie, ona za
młoda. Coś ty! – moja mama zaczęła się zastanawiać nad prawdziwością swoich
słów, ale jakoś szybko jej minęła ochota, na rozpatrywanie sprawy, czy jestem
dziewicą czy może nie.
- A Harry to
już tyle panienek zaliczył, że ho ho! – ponownie Robin wyciągnął na światło
dzienne jeden z tematów „tabu”. Był tak śmieszny i prostolinijny w tym, co
robił i mówił, że nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Spojrzałam na bruneta,
który stał za mną i stukał się w głowę.
- Robin! –
wykrzyknęła Anne.
- A Gemma nie
mieszka już z Wami? – mój tata nagle przypomniał sobie o czwartej lokatorce
tego domu.
- A ona to z
jakimś piernikiem poszła w świat. Wyburzyliśmy ścianę i Harry ma teraz większy
pokój – wytłumaczył Robin, po raz kolejny używając śmiesznego jak na jego
sposób sformułowania.
Imię ojczyma
Harrego jest zmienione. Tak mi bardziej
pasowało. Naszą wspólną drogę zaczynam pierwszą częścią imagina z Hazzą. Jak
dla mnie bardzo nieudana, ale to same ocenicie. Pisałam go na szybko, ponieważ
pomimo wakacji mam duuużooo spraw na
głowie. Mam nadzieję, że nie umarłyście
z nudów czytając ją.
P.S. Jestem
załamana. Najszczersze kondolencje dla całej rodziny "Glee". Cory był
wspaniałym człowiekiem i pozostanie w moim sercu długo, jako jeden z
najlepszych aktorów tego pokolenia :(
~Agata
Ale jaja, poerwsza jetem xd
OdpowiedzUsuńImagin ni ejest nudny. Jest intrygujacy :)
Olly
Jest genialny :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
cry-and-fly.blogspot.com
CUDOWNE! Boze jak jutro nie dodasz nexta to cie kur*a znajde i ci kur*a Paranormal Activity zrobie w nocy! nie no zartuje ;) ( chyba ) kocham cie !! ♥♡♡♥ / Oli12122
OdpowiedzUsuńświetny jest! *.*
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co wymyślisz dalej...?!
życzę weny i jak najszybciej dodaj kolejną część!
zapraszam do sb http://one69direction69.blogspot.com/
Hahahaha 1!! Imagin genialny ! Nie mogę się doczekać kolejnego :) A i dziewczyny wiecie że naminowalam was ? Jakby co informacje są w poprzednim poście :)
OdpowiedzUsuńSuper to opowiadanie !!! Czekam na kontynuację !!!
OdpowiedzUsuńKocham<3 czekam na kolejne części ;3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalje :)
OdpowiedzUsuńHaha...śiwetne dialogi rodziców :)
Płakałam ze śmiechu ja to bym się chyba pod ziemię zapdała :P
Ten dialog między rodzicami mnie powalił.Zaczęłam się głupio śmiać i teraz wszyscy domownicy uważają mnie za jakąś nienormalną. Pff...
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zapowiada się naprawdę super! Czekam na następną część!!!
Kiedy następna część ? :D Jest GENIALNY <3
OdpowiedzUsuńImagin piękny. Czekam na 2. Cory, płaczę przez to co sie stało 2-3 dni i chodzę taka przybita. Jesteś Gleek?
OdpowiedzUsuńEy wiesz ze zaczynam cię kochać ? TEN IMAGIN JEST POPROSTU Z.A.J.E.B.I.S.T.Y. I O MATKO CHCĘ NASTĘPNY <3333
OdpowiedzUsuń~BiBi
HAHAHAHAHAHAHAHAHA
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, tylko na tyle mnie stać. Po prostu zachowanie bohaterów doprowadza mnie do śmiechu.: I nie, to nie źle.:D
to jest swietne i nawet zabawne a ja uwielbiam czytac smieszne imaginy czekam z niecierpliwoscia na nastepna czesc bo wiem ze bedzie tak samo dobra jak ta :D
OdpowiedzUsuńAle faaajny :3
OdpowiedzUsuńImagin jest naprawdę ciekawy i.... Taki inny?
Te dialogi!- haha pękam ze śmiechu ;D
Wiesz co, chyba po raz pierwszy nie mam pojęcia, co mogłoby wydarzyć się dalej xdxd
Pisz, pisz!
Czekam na nexta, zapowiada się niezły kilkupartowiec :**
Przy okazji zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Masz talet dziewczyno! Pisz dalej! ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://horanowagosia123.blog.pl/
świetny, zabawny taki :3 x
OdpowiedzUsuńTo jest prze cudowne *.* Nie wiem co napisać ten imagin jest po prostu cholernie fajny. Nie mogę się doczekać następnej części, jestem strasznie ciekawa co stanie się dalej.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się trochę przy czytaniu. Świetnie piszesz!!
OdpowiedzUsuńcudowne, genialne, boskie *__* nie mogę się już doczekać kolejnej części! :D
OdpowiedzUsuńJa pierdole, ale zajebiste!
OdpowiedzUsuńBłagam Cię nie swajdź tego partowca.
Mam nadzieję, że bardzo szybko dodasz kolejną część..: )
Boskie ! hahahaha no nie mogę!
OdpowiedzUsuńkiedy następny ?! :D hahahaha
Neeext! ;-)
OdpowiedzUsuńBoski jest :) Widzę że nawet jak naszybko piszesz jest udany :*
OdpowiedzUsuńAaaa Nie mogę sie doczekac nastęnej częsci . ;).
OdpowiedzUsuńfajn jak zawsze kiedy next.? :)
OdpowiedzUsuńBoski Imagin! *-* Na końcówce to po prostu Jebłam xDD Hahaha <33333
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <3333333333
"A Harry to już tyle panienek zaliczył, że ho ho!" - hahahahh! Nie ma to jak kochany tatuś! xD
OdpowiedzUsuńNo no, zaczynasz mi się podobać, Nelsie! : D <3
Z niecierpliwością czekam na następny!!! xx
Gabrycha :**
co ci się nieudało? to jest GENIALNE !!!
OdpowiedzUsuńco ty gadasz fantastyczny jest :***
OdpowiedzUsuńMASZ TALENT!!!
TO JEST ŚWIETNE naprawdę czekam na następną część mam nadzieje że szybko się pojawi
OdpowiedzUsuńfantastyczny *__*
OdpowiedzUsuńDodaj z Lou pls, wasze imaginy są świetne. :D
OdpowiedzUsuńPierwszy i już podbił moje serce. Cudo!!!
OdpowiedzUsuń-Katherine *___*
ŚWIETNE ! KIEDY KOLEJNA CZĘŚĆ ?! BŁAGAM JAK NAJSZYBCIEJ :D
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj, nie jest wcale taki zły, wręcz przciwnie - jest super :D zapowiada się ciekawie, czekam na następną część xx
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger ;3 Więcej info znajdziesz u mnie na http://wystarczyuwierzycwmarzenia.blogspot.com/ pozdrawiem ! ;)
OdpowiedzUsuńniudana?
OdpowiedzUsuńPojebało Cię?
Zajebista!
A tak z innej beczki.
Zostałaś nominowana do "The Versatile Blogger Award"
Info na moim blogu.
Superowy, nie mogę doczekać się następnej części.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://imaginy-one-direction-infection.blogspot.com
Komentujcie. :)
naprawde fajny :)
OdpowiedzUsuńZajebisty <33 :3 Z resztą tak jak inne wasze imaginy !! <3 ♥♥♥ Kochamm. :**
OdpowiedzUsuńZajebiste, czekam na next ! ♡ ♥ ♡ ♥
OdpowiedzUsuńDzięki,Cory[*] też pozostanie w moim sercu,a co do imagina to świetny...
OdpowiedzUsuńHahahha :-D to jest swietne! Czekam na wiecej :-*
OdpowiedzUsuńextra naprawde czekam na kolejnego :**
OdpowiedzUsuńjesteś świetna nie wiem jak ci się udaje wymyślać takie świetne imaginy!!! :**
OdpowiedzUsuńHej kiedy kolejna część? Nię mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńKiedy kolejna cześć?
OdpowiedzUsuńzostałyście nominowane do the versatile blogger :)
OdpowiedzUsuńwięcej informacji tutaj: http://one69direction69.blogspot.com/
ejj kiedy nextt ??? już tyle czekamy i nie ma :/ my cię nie pospieszamy bo masz swoje życie ale my chcemy więcej ! więc prosimy piszz :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie
UsuńCudowny
OdpowiedzUsuńKocham słowo O LOSIE ;****
OdpowiedzUsuńŚwietny, czekam na next. ♥
OdpowiedzUsuń