Nie rozmawia się z
nieznajomymi. Przecież wie o tym każdy. Nieznajomi mogą nas skrzywdzić, mogą
wtargnąć do naszego domu, mogą stać się spełnieniem odwiecznych przestróg
rodziców. Nieznajomym nie wolno ufać, należy omijać ich szerokim łukiem i
wystrzegać się jakiegokolwiek kontaktu z nimi. Każde dziecko słyszy, że pod
żadnym pozorem nie można otwierać drzwi osobom, które widzi się po raz
pierwszy. Nie można wpuszczać ich do środka. Nie można otwierać przed nimi
serc. Nieznajomi to temat tabu, którego należy się wystrzegać.
Więc dlaczego patrzyła
w jego błyszczące, brązowe oczy z tak nieuzasadnioną fascynacją? Badała każdy
centymetr jego twarzy swoim uważnym spojrzeniem z tym bolesnym poczuciem, że
być może jest to ostatnia ku temu okazja. Idealna barwa tęczówek, idealnie
czarne rzęsy, nadające oczom tajemniczości i tak rzadko w dzisiejszych czasach
spotykanej oryginalności. Wszystko jest takie samo, każdy jest taki sam. Czy to
możliwe, że on był inny? Dlaczego nie odeszła wtedy szybkim krokiem, nie
odcięła się od niego, zanim na zawsze zmienił jej życie w coś w rodzaju
upragnionego koszmaru? Przecież miała wtedy wybór. Czy gdyby mogła cofnąć czas,
poszłaby w inną stronę?
Tego dnia zamknęła
oczy, myśląc o nim. Czy zrobiła dobrze? Nie zapomniała, chociaż to wydawało się
najodpowiedniejszym wyjściem. Przecież nie powinno się na własne życzenie
wywoływać bólu i uczucia pustki, a on nie mógł być obok, by ulżyć jej
cierpieniom. Powiedział jej to już wtedy i wydało jej się to tak dziwne… Teraz
czuła, jakby przewidział to, co może dziać się w jej sercu.
Świat jest zaskakujący,
nieprawdaż? Ktoś pojawia się i znika, a jego obraz i głos pozostaje w jakiejś
niewielkiej części naszej podświadomości i nawiedza nas w snach. Widziała
piękne, czekoladowe oczy, w które mogłaby wpatrywać się godzinami bez
zanudzenia. Obejmowały ją jego silne ramiona, czuła jego dłonie na swojej
skórze. Nie miała jeszcze okazji ich dotknąć. To dziwne, że tak bardzo tego
pragnęła?
Left on the sidelines
Stuck
at a red light
Kolejne dni okazały się
męczarnią. Ostrzegał ją przed tym. Prosił, by zatrzymała swoje wspaniałe serce
dla kogoś wyjątkowego, kto trwałby przy niej o każdej porze dnia i nocy. On nie
mógł. Albo nie chciał. Starał się nie myśleć o niej i zapomnieć, ale uczucie
bezradności i tęsknoty za czymś, czego nawet nie zdążył poznać, powoli i
skutecznie go obezwładniało. Nie był już nawet w stanie tego ukryć. Nie
funkcjonował normalnie, wszystkie jego myśli krążyły wokół tej dziewczyny.
Przecież im zabronił…
Co by się stało, gdyby
nie spotkali się po raz kolejny? Nadal trwaliby w męczarniach dnia codziennego
z dala od siebie nawzajem? Czy kładąc głowy na poduszkach, płakaliby przy
zgaszonych światłach z dala od innych ludzi? Miłość potrafi być toksyczna, gdy
nikt jej nie odwzajemnia. Udawanie, że uczucie nie istnieje bywa zgubne,
zwłaszcza, gdy jakaś tajemnicza siła wciąż pcha nas ku sobie.
Być może udałoby im się
zapomnieć. Być może każde z nich poszłoby w inną stronę, nie oglądając się za
siebie nigdy więcej. Ale stało się inaczej. Nie uciekli przed przeznaczeniem, a
kolejne spotkania odbywały się jakby wbrew ich rozsądkowi, a po myśli serc.
Nieznajomi stali się
przyjaciółmi.
Żadne z nich nie
potrafiłoby odpowiedzieć na pytanie „Jak to się stało?”. Być może ten moment,
gdy ich spojrzenia spotkały się po raz drugi, zadecydował o tym, czym stali się
później. Świat należał już do nich, gdy mogli bez skrępowania obserwować siebie
nawzajem z nieukrywanym zainteresowaniem i podziwem. Nie przekraczali
wyznaczonych przez siebie granic, pozostawali wierni swoim pierwotnym
zamierzeniom. Nie otwiera się serca przed
nieznajomymi.
Później wyjechał.
Przecież uprzedzał ją, że nie będzie mógł trwać u jej boku zawsze. Tęsknił za
nią, chociaż obiecał sobie, że tak nie będzie. A ona płakała, gdy nikt na nią
nie patrzył. W samotności przywoływała w myślach jego szczupłą sylwetkę,
przystojną twarz i oczy. Nigdy nie
przyznałaby się przed nim, że oddała mu swoje serce. Powiedział, że nie
powinna.
Nie dzwonili, nie
pisali. Świat stawał przed nimi otworem, czas pędził przed siebie. Miał wiele
obowiązków, których ogrom go przytłaczał. Chciał wrócić do niej choć na chwilę,
by móc zobaczyć jej uśmiech. Pojawiał się przed jego oczami za każdym razem,
gdy zaciskał powieki, powstrzymując łzy bezradności.
See I'm just too scared to tell you the truth
Cause my heart ache can't take anymore
Gdy wrócił, obojgu
wydawało się, że jest już za późno. Być może gdyby nie pojawił się tego dnia w
jej drzwiach – czas zamieniłby ich cierpienie w przyzwyczajenie. A potem po raz
kolejny zobaczyli swoje twarze i to coś
powiedziało im, co robić dalej. Mogli wypierać się swoich uczuć, ale niczego by
to nie zmieniło. Ich serca otworzyły się na siebie nawzajem i stali się sobie
bliscy jak nigdy wcześniej.
Wspólne towarzystwo stawało
się koniecznością, powodem dla którego zaczerpywali powietrza i jedyną godną
uwagi perspektywą, gdy otwierali rano oczy. Czuła jego ciepłe wargi na swoich
własnych, delikatne opuszki jego palców, powoli przesuwające się po jej skórze.
Każdy uśmiech wywoływał uczucie bezpodstawnego szczęścia. Urywane oddechy,
głośne bicie dwóch serc.
Wyjeżdżał i wracał. I
za każdym razem tęsknili tak samo.
Broken and bruised longing for you
And I don't know what I'm waiting for
A teraz zamknij na
moment oczy i pomyśl – czy gotowa byś była poświęcić się dla jego miłości?
Nie pytajcie mnie nawet, co to jest, bo sama nie wiem. Ale chodziło mi to po głowie już od tygodnia i skutecznie blokowało jakąkolwiek wenę, więc... napisałam. Nie wiem, czy można to zaliczyć to imaginów, być może tak. Wydaje mi się, że jeśli to już dodałam, to w końcu uda mi się odblokować i dam radę napisać to, co zaczęłam.
A zaczęłam ostatnią część Lou, której możecie spodziewać się niebawem. Jest napisana do połowy i nie miałam czasu/weny, żeby ją skończyć. Ale niczym się nie martwcie, tylko cierpliwie czekajcie :)
Druga rzecz, to imagin z Zaynem, nad którym pracuję od kilku dni. Pomysł przyszedł mi do głowy przypadkiem i musiałam zacząć pisać, bo inaczej prawdopodobnie bym oszalała :D Nie przypomina on raczej poprzednich imaginów, ale... o dziwo mi się podoba :) Mam już dwie strony, planuję jeszcze jakieś dwie/trzy bo pojawi się tylko jedna część, za to bardzo długa.
Tyle z ogłoszeń :)
Mam nadzieję, że napiszecie w komentarzach, co o tym sądzicie!
Kocham
~W
inne. Ale fajne ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie co to?? :D coś innego, niesamowitego. cudne! <3
OdpowiedzUsuńDokładnie.....inne ale magiczne *-* Chyba właśnie to jest coś czego potrzebuje każda/y wasz czytalniczka/k- potrzebuje czegoś innego dziękuję muzykomaniaczka :*
OdpowiedzUsuńTakie medżikalne :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny ;) Taki inny, nietypowy :)
OdpowiedzUsuńPolecam spojrzeć ;))
http://www.viva-tv.pl/news/26135-polska-fantazjuje-o-one-direction
zajebisty blog, wszystko co piszesz jest swietne a to?? Takie jakies poetyckie, inne, ale zdecydowanie piekne, wspaniale i wyjatkowe :-D kocham czytac tego bloga bo jest taki.... Brak mi slow :-* @Dagmara_Lasek
OdpowiedzUsuńKiedy to czytałam...myślałam, "Ale piękne, ale czy nie za dużo poświęcają?" na koniec odpowiedziałam sobie na to pytanie "Nie, nie za dużo, bo przecież to miłość i zrobiłabym to samo. Mogłabym cierpieć, aby później było tylko lepiej." Dziękuje, że to napisałaś...to trochę jakby o mnie, bo kiedy mocno kogoś kocham to nic mnie nie powstrzyma, nawet najgorszy ból..
OdpowiedzUsuńSuper! Tylko gdy nie ma dialogów to tak nudno się czyta...
OdpowiedzUsuńBArdzo dobre. Moja propozycja ( bo za styl i składnie dałabym tobie dobre 4++ ) złącz to wszystko w jedno jako po prostu ciąg krótkich opowiadań i zgłoś to gdzieś. Często wydawnictwa organizują różne konkursy. Teksty są lekkie i przyjemne do czytania i ja osobiście bym po nie sięgnęła. Co ty na to? ;) Będę trzymała kciuki xx
OdpowiedzUsuńTo się nazywa dobry opis... Zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńBoże, jak Ty bosko piszesz *__*
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na 10 część Lou
Już po kilku początkowych zdaniach, wiedziałam, że to Twoje dzieło <3 Te kawałki tekstów piosenek, które tak świetnie pasowały, ta uschematyzowana fabuła i to pytanie na końcu moją nową miłością <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam xx
+Czekam na ostatnią część z Lou i imagin z Zaynem <3
Świetne, wow <3 /Rebelle
OdpowiedzUsuńTaki...jak by go tu nazwać nwm magiczny ? nietypowy ? sama nie jestem pewna ale jest świetnie napisany I PODOBA MI SIĘ :** ! A jak tam na konkursie ?? :****
OdpowiedzUsuńKocham ♥
OLA♥
Boże.. po prostu nie mam słów na opisanie tego co napisałaś. To było takie magiczne i piękne.. *_*
OdpowiedzUsuńSuper historia !!! Skłania do przemyśleń !!! Gratuluję !!!
OdpowiedzUsuńHistoria z życia wzięta, cudowna
OdpowiedzUsuńŚwietne! Takie inne... Magiczne ? Kocham to <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na tego bloga! Dziewczyny świetnie piszą :
http://1d-one-band-one-dream-one-direction.blogspot.com/
Tak szczerze nie przeczytałam do końca, bo mi się w połowie znudziło. Może to być spowodowane tym, że nie bardzo lubie czytać imaginy bez dialogów, ale to tylko moja opinia, myśle, ze inna od wszystkich, ale cóż.
OdpowiedzUsuńNie moge się doczekać ostatniej części Lou.. nie wiem czego się spodziewać, no i oczywiście imagia o Zaynie. Życze weny, żebyś nadal umiała tworzyć takie cuda.
~ N
To jest niesamowite *__* odpowiedź na pytanie, na końcu jest trudna, bo nie każdy mógłby tak żyć.
OdpowiedzUsuńinne, ale naprawdę cudowne to jest <3
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/FanpageNialler?ref=hl - ta strona skopiowala waszego imagina o NIALLU!!!!
OdpowiedzUsuńdlaczego prawie w ogóle nie dajecie imaginów ? wchodze tu codziennie nic nie zastaje .. :c
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetne :) Bardzo lubię twojego bloga ♥ i zapraszam na swojego :) http://imaginy-one-direction-forever1d.blogspot.com/2013/03/7-zayn-cz1.html ♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajne coś. A wgl. to mam prośbę. Jesli jest już opublikowany ten długi imagin z Zaynem o moge link?
OdpowiedzUsuń