You make me glow
But I cover up, won't let it show
Usiadłam przy stole, opierając z rezygnacją głowę
na bezsilnych rękach. Drżenie ciała spowodowane zimnem i skrajnymi emocjami
powoli zanikało. Adrenalina zaczęła ulatniać się z mojej krwi, ukazując w pełni
sytuację, w której się znalazłam. Jedna impreza za dużo, moja niepojęta
głupota, przez którą wracałam tej felernej nocy zupełnie sama, jego ciemne oczy
i silne ramiona, zapewniające mi poczucie bezpieczeństwa. I chociaż to wydawało
się kompletnym niedopowiedzeniem, niczego nie żałowałam.
Z niemałą trudnością podniosłam się na nogach i
podeszłam do blatu kuchennego z zamiarem zrobienia sobie mocnej herbaty, która
być może choć na moment pozwoliłaby mi o wszystkim zapomnieć. Alkohol nie
spełnił dobrze swojej funkcji, wciąż czułam się tak samo – może nawet gorzej
niż przed wyjściem z baru.
Koleżanki odwiozły mnie pod same drzwi, trochę
zaskoczone moją nagłą chęcią powrotu. Wcale im się nie dziwiłam, w końcu to ja
byłam pomysłodawczynią tego wypadu. Nie skomentowały jednak mojego zachowania i
bez słowa odstawiły mnie do domu. Zrobiłam wszystko, co zalecił mi Zayn.
Byłam… zdezorientowana. Całowaliśmy się. Nie
sądziłam, że mógłby pocałować mnie bez powodu, a już na pewno nie robiłby tego
w ten sposób. Więc dlaczego kazał mi
wracać do domu? Skoro zagrażało mi w tamtym momencie jakieś niebezpieczeństwo,
dlaczego się mną nie zaopiekował? Myślał, że poradzę sobie sama? Nawet ja w to
nie wierzyłam, choć bardzo chciałabym poczuć się na tyle silna, by móc liczyć
tylko na siebie. Ale to on był pierwszą i jedyną osobą, przy której czułam się
bezpieczna.
Drżącą z nadmiaru wrażeń dłonią podniosłam
czajnik, zalewając wrzątkiem kubek z herbatą. Nie potrafiłam skupić się na
najprostszych czynnościach, wszystkie moje myśli krążyły wokół niego. I chociaż przerażało mnie to,
powoli docierało do mnie, że chyba… się w nim zakochałam. Tylko dlaczego
obiektem moich uczuć stał się chłopak, którego prawdopodobnie nigdy nie powinnam
była spotkać?
Martwą ciszę, zakłócaną jedynie moim płytkim
oddechem, przerwał dzwonek do drzwi. Znieruchomiałam, przyciskając jeszcze
chłodną powierzchnię kubka do ust, nasłuchując w skupieniu odgłosów z zewnątrz.
Nie spodziewałam się przecież żadnych gości. A co, jeśli…
Robiąc przy tym możliwie jak najmniej hałasu,
odstawiłam na bok herbatę i odepchnęłam się od blatu. Po moich plecach
przebiegł zimny dreszcz, a bicie serca gwałtowanie przyspieszyło, gdy
pokonywałam kolejne metry, dzielące mnie od drzwi. Położyłam dłoń na klamce,
gotowa w każdej chwili odskoczyć i po kilku sekundach wahania i toczenia ze sobą
wewnętrznej walki – nacisnęłam ją, przekręcając jednocześnie klucz w zamku.
Nikt nie wtargnął do środka, nikt nie rzucił się na mnie z nożem czy coś w tym
rodzaju. Miłe zaskoczenie, nie ma co. Powoli zaczynałam świrować.
Uchyliłam drzwi i w ciemności zabłysły jego oczy.
Mimowolnie otworzyłam usta, wpatrując się w te tajemnicze tęczówki. Nawet nie
miałam pojęcia, skąd wiedziałam, że należą do niego, po prostu… byłam tego
pewna. Tylko jedna para oczu miała w sobie to coś.
- Jesteś masochistką, prawda? Zastanawiam się nad
tym od dawna – uśmiechnął się łobuzersko, robiąc krok do przodu i bez pytania
wchodząc do środka.
Odsunęłam się nieco, robiąc dla niego miejsce, a
on ściągnął z ramion czarną, skórzaną kurtkę i bez widocznego skrępowania odwiesił
ją obok mojego płaszcza. Cienka, biała koszula była rozpięta niemal do połowy,
umożliwiając mi bezwstydne podziwianie jego idealnie zbudowanego torsu. Zayn
był jednym z tych chłopców, których bez wahania zaliczyłabym do swoich ideałów.
Karnacja nieco ciemniejsza od mojej, czekoladowe, otoczone wachlarzem rzęs
oczy, kruczoczarne włosy – to wszystko nadawało mu wyglądu niegrzecznego
chłopca, którym bez wątpienia był. Zaśmiał się cicho, przyłapawszy mnie na zbyt
intensywnym wpatrywaniu się w jego ciało, wyrywając mnie tym samym z
zamyślenia. Zamknął za sobą drzwi, przekręcając klucz.
- Co jeśli to nie byłbym ja? – spytał z widoczną
dezaprobatą, przekrzywiając nieco głowę.
- Wiedziałam, że to ty – odparłam, wskazując zachęcająco
w stronę salonu. – I nie pytaj, skąd.
Chłopak
zachichotał cicho i pewnym siebie krokiem ruszył w stronę pokoju gościnnego.
Nie rozglądał się dookoła, o nic nie pytał… Po prostu rozsiadł się na kanapie,
obserwując uważnie każdy mój ruch. Zupełnie jakby był u siebie.
- Nie zapytasz, po co przyszedłem? – mruknął, a na
jego twarzy po raz kolejny pojawił się łobuzerski uśmiech.
Muszę przyznać, że wyglądał wtedy naprawdę
seksowanie. Być może to nie był najlepszy moment, żeby o tym rozmyślać, ale
ciężko mi było zmusić się do oderwania wzroku od jego osoby. Nie mam pojęcia,
co tak bardzo mnie do niego przyciągało. Powinnam zacząć go unikać, omijać
szerokim łukiem jego i tych kolesi, którzy zawsze się przy nim kręcili. Więc
dlaczego nie potrafiłam?
- Chcę wiedzieć? – spytałam sceptycznie,
usadawiając się obok niego.
Uśmiech zniknął z jego twarzy, a jego miejsce
zajęła całkowita powaga. Jego nagłe zmiany nastroju nieco mnie dezorientowały.
- Wpakowałaś się w niezłe gówno, wiesz o tym? –
zapytał chłodno, nawet nie dając mi możliwości odezwania się. - Nie wiem,
dlaczego w ogóle ci wtedy pomogłem, nie wiem, dlaczego nadal to robię. Ale
możesz być pewna, że jakoś cię z tego wyciągnę. Przyszedłem… sam nie wiem, po
co. Może chciałem się upewnić, że nic ci nie jest i że bezpiecznie leżysz w
łóżku. Po prostu… ugh.
Zamilkł, odwracając wzrok i przenosząc go na swoje
dłonie. Wyglądał na dziwnie zagubionego, jakby nie do końca wiedział, czym się
kieruje. Może właśnie o to chodziło? Może nie czuł się dobrze przy swoich „kolegach”
i nieświadomie szukał innego wyjścia? Innego życia?
- Zayn? – szepnęłam cicho.
Mój głos zadrżał naprawdę nieznacznie, ale wiedziałam,
że to usłyszał. Spojrzał na mnie pytająco, a jego ciemne tęczówki niemal mnie
zahipnotyzowały. Nie byłam do końca pewna, czy chciałam znać odpowiedź na
pytanie, które od godziny cisnęło mi się na język. Jego obecność mnie
przytłaczała, czułam się rozkojarzona i kompletnie niezdolna do samoobrony.
- Nie zależy ci na mnie nawet na tyle, żeby
zapytać o moje imię – to było raczej stwierdzenie, które tak bardzo bałam się
wypowiedzieć na głos.
Cała ta sytuacja wydawała się chora i chyba
rzeczywiście taka była. Jak to możliwe, że on wciąż nie wiedział, jak się
nazywam? Jak to możliwe, że w ogóle mu to nie przeszkadzało? To jak wątek
jednej z tych głupich komedii, które nigdy nikogo nie śmieszą.
Westchnął, chowając twarz w dłoniach. Wyglądał,
jakby kompletnie nie miał ochoty poruszać tego tematu, chociaż nie miałam
pojęcia, dlaczego miałoby tak być.
- Pocałowałeś mnie – dodałam, nie doczekawszy się
żadnego komentarza z jego strony.
Może nie powinnam była o tym wspominać, może on
wcale nie chciał pamiętać. Ale te sprawy powinny zostać wyjaśnione i dzisiejszy
wieczór był ku temu najlepszą okazją.
- Zrobiłem to, bo bałem się, że ktoś może cię
rozpoznać – odparł w końcu, uważnie wpatrując się w moje oczy.
To, co powiedział, zdecydowanie nie było tym, co chciałam
od niego usłyszeć.
- Bałeś się o siebie? – zapytałam cicho.
- Tak.
Jedno słowo, które w ułamku sekundy rozbiło moje
serce na drobne, ostre kawałki. Odwróciłam głowę, by choć na jakiś czas ukryć
łzy, które cisnęły się do moich oczu.
- Nie bierz wszystkiego, co robię, zbyt… do
siebie.
Moment, kiedy nasze usta się spotkały, był jednym
z najwspanialszych chwil w całym moim życiu. Na początku byłam zbyt zaskoczona takim
obrotem spraw, by zareagować, ale gdy tylko uzmysłowiłam sobie, co się dzieje –
poczułam się niesamowicie. Nawet nie pamiętam chwili, gdy przyciągnęłam go
bliżej. Nasze ciała przylgnęły do siebie całą powierzchnią, doskonale czułam
szybsze bicie jego serca. Pozwoliłam mu na przekroczenie granic, których nigdy
nikt nie pokonał. A teraz? Dowiedziałam
się, że zrobił to wszystko, by ratować siebie. W tym wszystkim nawet nie
chodziło o mnie!
- Nie jestem typem człowieka, którym powinnaś się
przejmować – szepnął cicho, obserwując, jak wyraz mojej twarzy drastycznie się
zmienia.
- Szkoda, że mówisz mi o tym dopiero teraz –
warknęłam z irytacją.
Nie byłam nawet pewna, czy dobrze zrozumiałam to,
co do mnie powiedział. Ostrzegł mnie przed sobą samym? Och, więc najpierw
pomaga mi, ratuje mnie i odprowadza pod same drzwi domu, później całuje mnie w
barze i to wszystko miało nie robić mi żadnych nadziei?
- Możesz znienawidzić mnie za to, co robię –
powiedział chłodno.- Ale nie zostawię cię w spokoju, dopóki nie będę w stu
procentach pewny, że nic ci nie grozi.
Skinęłam w milczeniu głową, nie zaszczycając go
ani jednym spojrzeniem. Miałam ochotę wybuchnąć płaczem, chciałam uwolnić
wszystkie negatywne emocje, pozwolić gorzkim łzom spłynąć po moich policzkach.
Ale nie mogłam okazać słabości przy nim, nie
mogłam pokazać mu, jak wiele dla mnie znaczy.
- Wrócę tu jutro. Nie wychodź sama z domu, zamknij
za mną drzwi na klucz i w razie potrzeby, dzwoń – jego głos przerwał niezręczną
ciszę, która za krótką chwilę między nami zapanowała.
- Nie mam twojego numeru – mruknęłam.
Nie martwiło mnie to jakoś specjalnie. Co to za
różnica? Nie byliśmy sobie bliscy, a nieznajomi nie wydzwaniają do siebie w
środku nocy bez powodu. Ja też nie zamierzałam tego robić.
- Wiem o tym, skarbie.
Po moich plecach przebiegł przyjemny dreszcz, a
usta mimowolnie się rozwarły, gdy dotarło do mnie znaczenie tego ostatniego
wyrazu. Skarciłam się w myślach i wzięłam głęboki wdech, jakby to miało mi w
czymkolwiek pomóc. Wstałam ze swojego miejsca w poszukiwaniu jakiegoś skrawka
papieru i długopisu, wciąż czując na sobie jego uważne spojrzenie. Nie mogę
powiedzieć, że pozostawałam wobec tego obojętna, bo moje serce łomotało, jakby
za chwilę miało wyrwać się z mojej piersi.
Chłopak pospiesznie napisał szereg cyfr i oddał mi
bez słowa długopis.
Czułam się, jakby ktoś robił sobie ze mnie żarty.
To przecież nie mogło dziać się naprawdę, takie sytuacje nie mają miejsca w
prawdziwym życiu!
- Robi się późno, pójdę już.
Przymknęłam powieki, słysząc jego słowa. Zayn podniósł
się z kanapy, poprawiając i tak wymiętoloną koszulę. Posłał mi ostatnie,
niepewne spojrzenie i ruszył w stronę drzwi, nawet na mnie nie czekając. Nie
chciałam, żeby odchodził, chociaż sama nie wierzyłam, że mogę być aż tak głupia.
- Możesz zostać u mnie na noc – zaproponowałam
cicho, wpatrując się w jego plecy.
Zatrzymał się w pół kroku, jakby nie do końca
wiedział, czy powinien brać moje słowa na poważnie i odwrócił się na pięcie,
wpatrując się z zaskoczeniem w moje oczy. Uśmiechnął się lekko, kręcąc z
rozbawieniem głową.
- Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł. Nie
znasz mnie – zauważył.
Fakt, nie znałam go. Ale jakie to miało znaczenie,
skoro oddałam mu swoje serce?
- Ufam ci, Zayn. Nie zostawiaj mnie teraz samej.
So I'm putting my defenses up
Cause I don't wanna fall in love
Po raz kolejny przepraszam, że musieliście czekać na tę część tak długo:)
Przepraszam też za jakość tej części, która zapewne nie sprosta waszym oczekiwaniom. Jest to tylko przejście do czwórki, w której będzie działo się o wiele więcej. Ostatnio piszę same teksty, które nie są dla mnie... wystarczająco dobre.
Nie jestem pewna, czy to na tyle ważne, by tutaj o tym pisać, ale chciałabym podziękować wszystkim , którzy trzymali za mnie kciuki w tym tygodniu! Konkurs był głównym powodem, dla którego nie byłam w stanie dodać tej części wcześniej, ale... udało się! :) Tak więc dziękuję za wasze wsparcie ♥
Na kolejną część nie będziecie musieli czekać tak długo :) Oczywiście im więcej komentarzy - tym szybciej się pojawi :) Czego spodziewacie się w kolejnej części? Zayn zostanie? A może odejdzie? Jak to wszystko dalej się potoczy? Czekam na wasze sugestie :D
Jeszcze jedna sprawa. Chciałabym wam podziękować. Za co? Za wasze wsparcie. Znaczy ono dla nas znacznie więcej niż wszystko inne, dzięki niemu nadal tu jesteśmy. Czasem jest lepiej, czasem gorzej - ale wy nadal jesteście przy nas i to jest dla nas najważniejsze ♥
Kocham.
~W
Imagin jest niesamowituyyy <3 kocham go :) czrkam niecierpliwie na nextaaa :> kiedy mozemy sie go spodziewac? :)
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, jest boski *____* Niech zostanie na noc noooooo. :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na kolejna część:D
OdpowiedzUsuńjesteście świetne!:*
Cudny !! <3 czekam na kolejny !!
OdpowiedzUsuńPiękne codziennie sprawdzałam kiedy się pojawi aż tu nagle ;') to jest coś niesamowitego jak piszecie, najlepiej ze wszystkich :))
OdpowiedzUsuńJest cudowny ! Mam skryta nadzieje ze zayn zostanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Już się nie mogę doczekać następnej części! /Rebelle
OdpowiedzUsuńMusiałaś skończyć w takim momencie? Czuje niedosyt ;) Mogło się skończyć np. czymś takim:
OdpowiedzUsuńT: Zostaniesz na noc?
Z: Nie sądze, żeby to był dobry pomysł
T: Zayn, prosze jestes jedyna osoba, ktorej moge zaufac
Z: Oh no dobra, ale będę spał na kanapie
Haha, ja i wymyślanie imaginów. No nie ważne, do rzeczy. Więc tak, podziwiam Cię za to, że pomimo presji niektórych czytelników, ty nadal piszesz takie świetne imaginy. Ja to bym im powiedziała: piszcie sb same, nawet nie wiecie, ile czasu zajmuje pisanie imaginów. Ale ty tak nie robisz, podziwiam cię, za twoją wytrwałość i cierpliwość. Co do imagina to jak zwykle był niesamowity, ty innych nie piszesz :D ciekawe co się wydarzy w następnej części? Oby został u niej na noc :) Juz nie moge się doczekać nexta :) kiedy tak mniej więcej możemy się spodziewać kolejnej części?
~N
Siedziałam sobie spokojnie prostujac wlosy i nagle mysl zeby sprawdzic czy jest kolejna czesc i jest, a chwile pozniej powiadomienie na tt. Po prostu cieszylam sie jak male dziecko.
OdpowiedzUsuńImagin jest cudowny. Nie wiem jak mozesz muslec, ze bue sprpstalas oczekiwaniom, bo moje to nawet przebilas.
Licze na to, ze Zayn zostanie na noc i ogolnie. Nie wiem jak wytrzymam do kolejnej czesci, bo od kilku dni zagladalam tu po kilkanascie razy dziennie jak nie wiecej.
Juz nie moge sie doczekac co bedzie dalej.
Zycze weny.
.Alexx.
Ps. Wszykie bledy sa wina telefonu
Warto bylo czekac ;)
OdpowiedzUsuńcudowny, wspaniały ! C:
OdpowiedzUsuńWyjątkowy! Moje oczekiwania spełnił <3 Gratuluje wspaniałego imagina i - mam nadzieję - wygranego konkursu! Mam nadzieję, że z nią zostanie i że będą razem ^^ uwielbiam happy endy ! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wasze imaginy, a przede wszystkim Twoją twórczośc *__* tak starannie dobierasz słowa i wspaniale opisujesz różne sytuacje!
OdpowiedzUsuńNie moge doczekac sie kolejnej części :)
Jakie to cudowne *o* ,ale w następnej części chciałabym by było ,że Zayn zostaje ,ale póżniej dochodzi do sex .
OdpowiedzUsuńDziewczyno, jeśli ty uważasz, że twoje teksty są niewystarczająco dobre to ja jestem Harry Styles From One Direction. Czy my już mamy Aprima Aprilis? haha xD
OdpowiedzUsuńCo do imagina ogólnie jest to mój ulubiony (oczywiście zaraz po imaginie z lou, bo ten to przebija wszystko). I gdybym to ja pisała, sprawiłabym, żeby Zayn poszedł, a chwilę później wrócił. A jak! Taka niespodziewany zwrot akcji haha ;D
Nie wiem jak ty to robisz, że wychodzą ci takie boskie cuda. Chciałabym pisać tak jak ty, tak.. hm, lekko! Szybko, łatwo i przyjemnie się czyta. Ja jakoś nie potrafię za dobrze wyrażać emocji, niby czuję je, ale nie potrafię przelać wszystkich na papier. To właśnie mnie dobija w moim pisaniu -,-
Nie wiem co jeszcze napisać, więc będę kończyć. Pozdrawiam ciepło i standardowo życzę dużo weny.
Super imagin, czekam na nastepny.
OdpowiedzUsuńO mój Boże..
OdpowiedzUsuńA ta końcówka.. O BOŻE! :o
Zakochałam się
Jest taki idealny.. wspaniały.
brak mi słów..
nie wiem czy to przez to że jestem totalnie zmęczona, czy może raczej przez to że to opowiadanie tak mnie zablokowało że będę się tera musiała przez dłuższy czas zbierać. A jak już ogarnę psychikę to pojawi się kolejna część i moje psychoterapie pójdą na marne..
Sama juz nie wiem, ale wiem jedno.. Ten blog stał się moim powietrzem x__x
Ściskam cieplutko i czekam na kolejną część, mam nadzieje że pojawi się szybko ♥ xx
Najlepsze <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam :D
OdpowiedzUsuńfajny :)
OdpowiedzUsuńidealny, jestem strasznie podekscytowana! I już nie mogę doczekać się 4 części! #lovemuch
OdpowiedzUsuńAle piękny <3 Czytałam już tu imagin o Lou i myślałam że nie będzie takiego fajnego,a jednak *.* KOCHAM <3
OdpowiedzUsuńBoskie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńFantastyczny. *.* Dodaj następną część, szybko! : D Proszę. : * Kocham ten bloog. : )) Pozdrawiam Zuza. < 3
OdpowiedzUsuńJesteście niesamowite! To najlepszy blog z imaginami. Każdy jest niesamowity! Nie mogę się doczekać kolejnej części !! Jesteście najlepsze!!!!;
OdpowiedzUsuńGENIALNE *_*
OdpowiedzUsuńZajebisty normalnie super są te rozdziały z Zaynem, boże ja chce już następną część:D mi się wydaje że zostanie na noc;) a w następnej części na pewno będzie działo się źle tak mi się wydaje;/
OdpowiedzUsuńCudowny! Warto było czekać! Mam nadzieję, że Zayn zostanie...i wszystko potoczy się dobrze, ale jeszcze kilka niebezpiecznych dla dziewczyny sytuacji, w których Zayn jej pomoże urozmaiciło by imagin no i wgl. A zresztą, Ty wiesz najlepiej! Czekam na następną część! <3
OdpowiedzUsuńświetne ! < 3 czekam na następną część :) ;*
OdpowiedzUsuńMusiałas to zrobić?! Musiałas kończyć w takim momencie?! Przez Ciebie przechodzę załamanie nerwowe! ;p Część jest niesamowita. Czekam na kolejną z nadzieją na jakieś rozwinięcie akcji. ;D ~M.
OdpowiedzUsuńSuper zapraszam na mojego bloga http://loveislikeadrugblogspotcom.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCodziennie będę sprawdzać czy jest nowa część :)
OdpowiedzUsuńKończyć w takim momencie . ?! Dobrze , że są święta to sie pójdziesz wyspowiadać . xd Świetny , mogłabym czytać bez końca . <3
OdpowiedzUsuńZayn MUSI zostać. Innej opcji nie przyjmuję!!! :D Ma być happy end i koniec ^^ .
OdpowiedzUsuńCudownyyy:)))
OdpowiedzUsuńpisz dalej! Masz talent dziewczyno! :D
OdpowiedzUsuńJeju..to jest zajebiste! masz talent dziewczyno! kocham tego bloga :) ♥
OdpowiedzUsuńZARĄBISTY! Pisz natychmiast kolejną część i zrób na miły prezencik dodając ją szybiciutko. :3 Prosimy, nie wytrzymamy długo, gdyż skończyłaś w takim momencie! :D
OdpowiedzUsuń. Świetne !. Piszesz ogółem super . Uwielbiam twojego blog ;3 . Czekamy na kolejną część ;D . Ooo I Mógłby zostać . ;] .
OdpowiedzUsuńJakie to cholernie ciekawe! Tak się wkręciłam, że chyba będę co chwila zerkać czy nie dodałaś kolejnej części! :)))
OdpowiedzUsuńspoczko, ale troche późno...
OdpowiedzUsuńIDEALNY .! xx Z resztą jak każdy twój imagin <3 Nie mogę się doczekac kolejnej części ; )
OdpowiedzUsuńboooooski :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas :) x
hope-love-music.blogspot.com
Świetny jak zawsze. :3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, jeśli urażę pozostałe autorki, ale to Twoje imaginy lubię najbardziej. ♥
Wolę nie domyślać się, co będzie w następnej części, chcę, żebyś mnie jakoś zaskoczyła. :D ♥
Chyba jeszcze nigdy nie czytałam tak zajebistego imagina :) Już nie mogę doczekać się kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńJest dobry... Mimo tego, co sobie myślisz na jego temat - jest baaaardzo dobry! Już się nie mogę doczekać 4., skoro ma się w niej dziać jeszcze więcej! : ) I...mam oczywiście nadzieję, że Zayn zostanie... Ach, Zayn <3
OdpowiedzUsuń+Gratuluję Ci tego konkursu! : )
KOCHANIE TO JEST OBŁĘDNE, NAPRAWDĘ FANTASTYCZNE, A TY MÓWISZ, ŻE SŁABE? NAWET NIE WIESZ JAK MI PRZYKRO ŻE TAK SADZISZ :C Trzymaj się ♥
OdpowiedzUsuńCudoo!! :***
OdpowiedzUsuńOMGG ! Ja już che kolejna cześć i jestem zakochana w tych teoich imagach.
OdpowiedzUsuńSuper!Bardzo dobra część ! Nie jestem pewna czego moge sie spodziewać po kolejnych częściach :) Imagin jest super ! A jak moge zaytac ja Ci poszło na konkursie ? Trzymam kciuki :)Imagin ja zwykle mnie wzruszył piszesz naprawdę cudnie kochana i niech wena cię nie opuszcza ! NIE mogę doczekać się kolejniej części :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam OLA♥
Cieszę się, że imagin Ci się podobał :) Co do konkursu, to był to ostatni etap - województwa, więc jako że udało mi się zdobyć 90% jestem lauretką :)
UsuńBardzo dziękuję za komentarz, jesteś kochana ♥
dzięki że odpowiedziałaś na mój kometarz i cieszę sie że tak dobrze ci poszło na konkursie ! a imagin mi się podobał bo zawsze piszesz nieziemsko ~! :*
Usuńpozdrawiam OLA♥
Myślę, że Zayn zostanie. XD
OdpowiedzUsuńCzy część czwarta będzie częścią ostatnią? ;)
Nie, chociaż nie mam pojęcia, ile części uda mi się jeszcze napisać :)
UsuńZayn błagam Cię, zostań na noc! :D cudowny jest ten imagine <3
OdpowiedzUsuńco ty ze mną robisz dziewczyno, ja nie wytrzymam, dawaj już kolejną częśc!!!
OdpowiedzUsuńświetne!!!!!!!!! czekam na kolejne! Nie żartuj sobie, jesteś niesamowita!!!1 :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite =-O
OdpowiedzUsuńDlaczego nie odpowiadasz na żadne komentarze? Btw. Kiedy pojawi się tak mniej więcej kolejna część?
OdpowiedzUsuńWłaśnie się za to zabieram :) Nie jestem pewna, kiedy pojawi się kolejna część, na pewno przed świętami - to kwestia dwóch/trzech dni xx
UsuńŚWIEEEEEEETNEEE *.* Ja to bym chciała żeby między nimi wydarzyło się coś więcej *.*
OdpowiedzUsuńJa też tak Anett chciałabym żeby wydarzyło się miedzy nimi coś więcej.Uwielbiam twoje imaginy. !!!
OdpowiedzUsuńKilka razy dziennie wchodzę na stronkę-jeśli jeszcze nic nie dodaliśmy jestem strasznie rozczarowana ale gdy już coś się pojawi nie mogę się powstrzymać od przeczytania .
Uwielbiam i podziwiam was za waszą wspaniałą twórczość . /Pola. *_*
Mam nadzieje że Zayn jednak zostanie . <3<3<3
OdpowiedzUsuńJest prawie tak świetny jak mój ulubiony o LOU . *_*
OdpowiedzUsuńAaaaa.! Przeszłaś samą siebie . !/Kate 989
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba że Zayn jest taki arogancki . ! <3 Ja osobiście wolę imaginy pisane z perspektywy (T.I) . :)
OdpowiedzUsuńSkromnie mam nadzieje że ten imagin będzie miał ilość części podobną do tego o Lou . ! <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM WAS .!!
Cześć. xx Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej informacji u mnie na blogu: storywithlarry.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJezuuuuu, dziewczyno! ZABIJASZ MNIE! Nie wiem czy chcę cię dusić, tulić czy może zadźgać! (oczywiśćie palcem, a ty co myślałaś? o.O) Przerywać w takim momencie to grzech! Bezbożnica..:D xD <3 Jesteś naprawdę niesamowita, zresztą jak wy wszystkie :D Naprawdę uwielbiam tego bloga, macie niesamowite imaginy ;D
OdpowiedzUsuńKocham i pozdrawiam
- Alicja <#
Dodasz dziś? :)
OdpowiedzUsuńDziś nie, ale postaram się jutro :) xx
UsuńNiech zostanie, wyrwie sie z tegontowarzystwa
OdpowiedzUsuńO której się pojawi imagin? :D Oby nie za późno.
OdpowiedzUsuńPostaram się dodać go do 21.00, bo póki co w moim domku trwają przygotowania do świąt, w których chcąc - nie chcąc pomagam :D xx
UsuńGenialny, czekam na kolejną część z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńC-U-D-W-N-E!! KOCHAM TWOJEGO BOGAAA!!!
OdpowiedzUsuńBedzie dzis?
OdpowiedzUsuńdołączam się do pytania :)
UsuńMomencik i dodam :) Przepraszam za opóźnienia, ale moje babeczki wymagały polania czekoladą haha :D
UsuńBosz... czytam już chyba 8 raz ;D Oby został na ta noc ;p
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie ;) Wiem, że moje słowa nie za bardzo się liczą ale życzę Ci naprawdę wielu sukcesów w przyszłości, związanych z pisaniem.
Gratuluję oczywiście zostania laureatką w konkursie, bo to ogromny sukces *___* Musisz wiedzieć, że caały czas trzymałam mocno kciuki.
Pozdrawiam, @NatkaxXxLS
Aww.. Przefantastyczny!
OdpowiedzUsuńBoże... niesamowite! Czuję motylki w brzuchu!! <3
OdpowiedzUsuńAwwwww ;3 jakie to niesamowite
OdpowiedzUsuń