niedziela, 30 czerwca 2013

#125 Niall (część 2)



Przemknęłam pustym korytarzem, starając się za wszelką cenę zniwelować stukot butów na obcasie, które akurat na sobie miałam. Biologia trwała już od jakiś dwudziestu minut, a mi jakoś nie spieszno było dostać jedynkę czy dwóję z dzisiejszego sprawdzianu, więc… odpuściłam sobie. Każdemu przyda się czasem chwila wytchnienia, prawda?
W każdym razie planowałam przesiedzieć resztę lekcji gdzieś, gdzie nie znalazłby mnie dyrektor.  I tak miałam już u niego przerąbane, bo kochany pan Walker kablował na mnie za każdym razem, gdy zrobiłam coś nie tak. Chociażby to było głupie zapomnienie zadania domowego czy pomylenie się przy tablicy. Korytarz na ostatnim piętrze wydawał się dobrą opcją, ale najpierw musiałam bez przeszkód przejść długi hol obok pokoju nauczycielskiego. Jak na razie szło mi całkiem nieźle i mogłam mieć cichą nadzieję, że jakoś przetrwam te pół godziny.
- Dlaczego nie idziesz na lekcję?
Zatrzymałam się w pół kroku, usłyszawszy ten charakterystyczny, melodyjny głos z irlandzkim akcentem. Jeszcze jego mi tu brakowało…
Odwróciłam się powoli, odszukując wzrokiem szczupłą sylwetkę Horana. Chłopak stał oparty nonszalancko o futrynę drzwi pokoju nauczycielskiego i uśmiechał się z nieukrywanym rozbawieniem. Miał dziś na sobie białą bokserkę z nadrukiem, która idealnie eksponowała mięśnie jego ramion. On był zdecydowanie zbyt seksowny, by marnować się w tym zawodzie.
- Jakoś nie odczuwam takiej potrzeby – odparłam, posyłając mu zadziorny uśmiech.
Nie byłam typem uprzejmej i dobrze wychowanej dziewczynki i przeczuwałam, że on też nie należał do najgrzeczniejszych chłopców. Czy on w ogóle powinien ubierać się w ten sposób do szkoły, w której – jakby nie było – jest belfrem?
- Dyrektor by tego nie pochwalał – stwierdził, przekrzywiając lekko głowę.
Nie pochwalałby też twojego stroju…
- A ty pochwalasz? – spytałam zamiast tego.
Przygryzł dolną wargę, kręcąc z rozbawieniem głową i odepchnął się od futryny, wolnym krokiem zmniejszając dzielącą nas odległość. Moje serce oszalało pod wpływem zawładających mną emocji, a oddech stał się płytszy, kiedy zatrzymał się niecały metr ode mnie. Nasze oczy wciąż przeszywały siebie nawzajem i szczerze mówiąc, zdążyłam już zatopić się w tym głębokim błękicie jego tęczówek.
- W niektórych sytuacjach jest to… dopuszczalne, ale chyba lepiej będzie, jeśli twoi koledzy z klasy nie usłyszą z moich ust tego przekonania – powiedział, uśmiechając się lekko.
- Nie martw się, nic im nie powiem.
Kąciki jego ust unosiły się jeszcze bardziej ku górze i Horan zaśmiał się niezwykle cicho, najwyraźniej nie chcąc wzbudzać podejrzeń innych pracowników szkoły, którzy w każdej chwili mogli nas zobaczyć. Staliśmy przecież na samym środku korytarza.
- Na to też liczę – zamruczał, puszczając mi oczko. – A teraz wybacz, ale dyrektor chciał się ze mną widzieć, więc… do zobaczenia dziś po lekcjach.
Skinęłam lekko głową, nawet nie starając się ukryć zawiedzenia tym, że nasza rozmowa dobiega już końca, chociaż zamieniliśmy tylko kilka słów. Mogłam przyzwyczaić się do takich luźnych pogawędek o wszystkim i o niczym. Poza tym Horan wydawał się naprawdę sympatyczny i wyglądało na to, że żartowanie czy wygłupianie się z nim było dla tego chłopaka całkiem normalne. Nie chcąc już bardziej się pogrążać, bez słowa ruszyłam w stronę schodów.
- Uhmm… [T.I.]?  - do moich uszu dobiegło jego ciche wołanie.
Odwróciłam się, wpatrując się w niego wyczekująco. Chłopak wcisnął ręce do kieszeni spodni i spojrzał na mnie jakby niezdecydowany.
- Idź grzecznie na lekcję, proszę – powiedział i zanim zdążyłam cokolwiek mu odpowiedzieć, zniknął za rogiem.
Skąd on u licha wiedział, jak mam na imię?


Dzień drugi
Westchnęłam z rezygnacją, przypatrując się grupce dziewczyn, które bez zażenowania siedziały na krzesłach po drugiej stronie korytarza z małymi lusterkami w dłoniach, poprawiając makijaż na dziesięć minut przed rozpoczęciem się zajęć z naszym praktykantem. Rozumiem, dbałość o wygląd i te sprawy, ale to już chyba lekka przesada, prawda? Przecież połowa z nich nie powinna była się tu nawet znaleźć, bo nie została w żaden sposób ukarana, ani nie miała większych problemów z matematyką. Jedynym powodem ich przebywania tutaj, był Niall Jestem-W-Cholerę-Seksowny-I-Umiem-To-Wykorzystać Horan. Lgnęły do niego jak jakieś pieprzone ćmy do światła.
Naprawdę nie zamierzałam posuwać się do podobnych zachowań, bo przecież doskonale wiedziałam, gdzie są granice tego wszystkiego. Uśmiechy i spojrzenia nikogo nie krzywdziły i nie były niczym niewłaściwym, ale nic poza tym nie powinno nigdy się wydarzyć.  W końcu między nami istniała relacja nauczyciel-uczeń, prawda?
Rozchichotane dziewczyny poderwały się z miejsca i to było główną oznaką, że nasz praktykant właśnie się pojawił. Podniosłam się ze swojego miejsca, zarzucając cienki pasek torby na ramię i spojrzałam na chłopaka, który szybkim krokiem przemierzał korytarz. Rzucił klucze jednemu z uczniów stojących najbliżej i skinął w stronę klasy. James otworzył nam drzwi i powoli weszliśmy do środka, zajmując wybrane wczorajszego dnia miejsca.
Horan wpadł do klasy zaraz po nas i nie wyglądał na zadowolonego z życia. Jego mina zdradzała zdenerwowanie i kompletny brak cierpliwości, więc bez niepotrzebnych wstępów zapisał na samej górze tablicy numery zadań, które musieliśmy rozwiązać w ciągu tych zajęć.
- Panie Horan? – zaświergotała jedna z dziewczyn.
Chłopak spojrzał na nią pytająco, nawet nie wysilając się, by odpowiedzieć.
- Może tym razem rozwiążemy te zadania na tablicy? Mógłby pan pomóc nam i powiedzieć, co robimy źle – powiedziała na jednym wydechu, uśmiechając się słodko.
Mogłam być niemal pewna, że ta dziewczyna będzie robić błędy w każdym możliwym zadaniu, ale wolałam nie wypowiadać się na ten temat. „Pan Horan” był chyba dość sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, ale wymamrotał coś pod nosem i w ostateczności skinął głową, zgadzając się. Westchnęłam, z rezygnacją wykładając się na ławce w oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń. Za jakie grzechy musiałam w tym wszystkim uczestniczyć?
- Może zaczniesz? – chłopak rzucił wyczekujące spojrzenie dziewczynie siedzącej przede mną.
Melanie wzdrygnęła się lekko i wstała, niemal potykając się przy tym o własne nogi. Z trudem powstrzymałam uśmiech rozbawienia, który usilnie wkradał się na moją twarz, gdy widziałam jej zdenerwowanie. Dziewczyna oblała się rumieńcem i resztkami sił pokonała dystans dzielący ją od tablicy. W sumie spędziła tam jakieś dziesięć minut, męcząc się i trudząc, podczas gdy nasz cierpliwy praktykant tłumaczył jej wszystkie potrzebne zagadnienia i poprawiał błędy. Mogłabym przysiąc, że była bliska zemdlenia, gdy zasiadła z powrotem na swoim krześle, chowając twarz za kurtyną ciemnych włosów.
- [T.I.]? Może teraz ty?
Spojrzałam na niego z zaskoczeniem, ale napotkawszy jego uśmiech, bez słowa podniosłam się ze swojego miejsca, stając przy tablicy i od razu biorąc się do roboty. Zadanie nie było zbyt trudne i pewnie poradziłabym sobie z nim znacznie szybciej, gdyby nie Horan, siedzący na swoim krześle i przyglądający się każdemu mojemu ruchowi z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Czułam na sobie jego przeszywające spojrzenie i nie mogłam opanować drżenia dłoni, które z pewnością zauważył.
- Co dalej? – spytałam gdzieś w połowie działania.
W końcu zmuszona byłam na niego spojrzeć, chociaż nie był to najlepszy pomysł, bo w mojej głowie natychmiast pojawił się kompletny mętlik. Chłopak przygryzł delikatnie dolną wargę i wstał ze swojego miejsca, podchodząc do tablicy i przyglądając się zapisanym przeze mnie liczbom. Poczułam za sobą ciepło bijące od jego ciała i jego chłodny oddech na moim karku, a moje tętno natychmiast przyspieszyło. Horan wziął do ręki kredę, którą jeszcze przed sekundą trzymałam w palcach i powoli zapisywał na tablicy kolejne liczby.
- Wiesz, skąd się to wszystko bierze? – zapytał cicho.
Skinęłam głową, nie mając w sobie wystarczająco odwagi, by odpowiedzieć. Wiedziałam, że mój głos trząsnąłby się niebezpiecznie, zdradzając całe zdenerwowanie, a przecież nie miałam powodu, by się stresować, prawda? To tylko głupie zadanie i praktykant, pomagający mi je rozwiązać.
- Świetnie – zamruczał z satysfakcją.
Jego palce nieświadomie lub może bardzo świadomie przebiegły po mojej talii, a z moich ust wyrwało się ciche westchnienie, którego mimo starań nie byłam w stanie w sobie stłumić. Chłopak uśmiechnął się zagadkowo, odsuwając się ode mnie i posłał mi przyjazne spojrzenie.
- Skoro wiesz, o co mi chodzi, możesz już usiąść – powiedział, opierając się o biurko i nie odrywając ode mnie wzroku.
Otworzyłam usta, doszukując się w tym, co powiedział, drugiego znaczenia. Uśmiech chłopaka poszerzył się, a oczy mrużyły się figlarnie na krótki moment. Posyłając mu ostatnie, niepewne spojrzenie, ruszyłam w stronę swojej ławki, za wszelką cenę starając się unormować swój przyspieszony oddech.

Po upływie dwóch godzin, nasze zajęcia dobiegły końca i mogliśmy opuścić gabinet matematyczny. Horan podniósł się ze swojego miejsca i patrząc z naprawdę nikłym zainteresowaniem na zegar, machnął znacząco w stronę drzwi. Odetchnęłam z ulgą, ciesząc się na powrót do domu i możliwość odpoczynku po męczącym dniu, ale gdy tylko zobaczyłam zmęczoną twarz naszego praktykanta – cała radość znikła.
Uczniowie powoli wychodzili w klasy, żegnając się z Horanem, więc odczekałam chwilę, w duchu modląc się, by nikt nie próbował go zagadać. Kiedy nawet najbardziej „pilne” dziewczyny opuściły gabinet, zatrzymałam się przy drzwiach, wciąż trzymając rękę na klamce.
- Panie Horan? – powiedziałam cicho, jeszcze trochę wahając się, czy w ogóle powinnam go pytać o takie rzeczy.
Chłopak odwrócił się, widocznie zaskoczony moją obecnością. Na jego twarzy natychmiast pojawił się uroczy uśmiech, którego nie sposób było nie odwzajemnić. Gestem dłoni przywołał mnie do siebie, więc zamknęłam drzwi tak, by nikt nas nie słyszał i podeszłam do niego, zatrzymując się w stosownej odległości, której nie omieszkał zmniejszyć.
- Błagam, nie mów tak do mnie – zaśmiał się, a kąciki moich ust jeszcze bardziej się uniosły. – Czuję się wtedy jak stary, zrzędliwy profesor.
- Więc jak mam cię nazywać? – spytałam, zakładając ręce na piersi.
Chłopak zwilżył wargi koniuszkiem języka, na krótką chwilę mnie dekoncentrując, po czym przekrzywił głowę, przeszywając mnie swoim uważnym spojrzeniem.
- Po prostu Niall. Tak będzie łatwiej – odparł, opierając się o brzeg biurka.
- To nieprofesjonalne, nie uważasz?
Parsknął śmiechem, przygryzając lekko dolną wargę i spojrzał na mnie spod rzęs tymi swoimi idealnie niebieskimi oczami. Wyglądał wtedy tak cholernie niewinnie…
- Tak, pewnie tak, ale ostatnio robię wiele nieprofesjonalnych rzeczy – mruknął cicho, jakby wcale nie chciał, żebym go usłyszała.
- Na przykład?
Pokręcił z rozbawieniem głową i posławszy mi lekki, stanowczo zbyt uroczy uśmiech, odepchnął się od biurka, nagle znajdując się jeszcze bliżej mnie. I to było zdecydowanie zbyt blisko. Poczułam ciepło jego ciała na wyciągnięcie ręki od mojego, a jego miętowy oddech owiał moją twarz.
- Chciałaś czegoś ode mnie? – spytał, zmieniając temat.
Westchnęłam, wciąż wahając się, czy powinnam w ogóle mieszać się w jego sprawy. Nie byłam dla niego nikim bliskim i nie mogłam nawet liczyć, że zechce być w stosunku do mnie szczery. Byliśmy w szkole, a on tymczasowo uczył mnie matematyki i naprawdę nie chciałam robić czegoś, czego później mogłabym żałować.
- Właściwie chciałam zapytać, czy coś się stało. Wyglądał p… Wyglądałeś na zdenerwowanego i tak sobie pomyś…
- Jest w porządku – przerwał mi, uśmiechając się delikatnie. – Miło, że się martwisz.
Otworzyłam usta, trochę zaskoczona wnioskami, jakie wysnuł. Nie martwiłam się o niego, przecież nie miałam ku temu powodów. Nie zależało mi na nim. Moje policzki w mgnieniu oka pokryły się szkarłatnym rumieńcem, więc spuściłam głowę, usiłując za wszelką cenę go zamaskować.
- Ja po prostu… - zaczęłam, chociaż nie byłam nawet pewna, co chcę mu powiedzieć. – Na pewno?
Chłopak nie odpowiedział. Zamiast tego wziął głęboki oddech i zamknął na chwilę oczy. Wyglądał na naprawdę wyprowadzonego z równowagi i ciężko było mi oglądać go w takim stanie.
- Miałem męczący dzień – powiedział w końcu. – Dyrektor wezwał mnie do siebie, żeby dowiedzieć się, jak sobie radzę. Spędziłem u niego dwie godziny i naprawdę mam już dość. Poza tym pan Walker trochę mnie opieprzył, ale… to nieważne.
- Raczej ważne, skoro się przejmujesz – powiedziałam cicho, uśmiechając się zachęcająco.
Nie chciałam do niczego go zmuszać, ale widziałam też, że nie czuje się najlepiej zachowując to wszystko dla siebie. Nie zamierzałam przecież nikomu zdradzać jego sekretów i rozpowiadać o problemach. Po prostu czasem… jest łatwiej, gdy się komuś powie, prawda?
- Chyba nie nadaję się do pracy w szkole – stwierdził, krzywiąc się nieznacznie.
Uśmiechnęłam się szeroko. Naprawdę nie spodziewałam się, że dojdzie do takiego wniosku po dwóch dniach praktyk, chociaż z drugiej strony… niektóre uczennice niczego mu nie ułatwiały. Może Niall faktycznie marnował się w szkole, ale naprawdę dobrze radził sobie z ogarnianiem klasy i tłumaczeniem zadań, a to chyba jest w jego zawodzie najważniejsze, prawda?
- Wręcz przeciwnie. Motywujesz wiele młodych dziewczyn do dokształcania się w dziedzinie matematyki – zachichotałam.
Parsknął śmiechem, upewniając mnie w przekonaniu, że on faktycznie zadaje sobie sprawę z tego, jak działa na żeńską część uczniów tej szkoły. Musiałby być ślepy, żeby nie widzieć tych rozmarzonych spojrzeń, zalotnych uśmiechów i jednoznacznych gestów.
- Dzięki za wszystko – zamruczał w końcu, dotykając opuszkami palców mojej dłoni.
Wypuściłam przez usta całe zgromadzone w moich płucach powietrze, skupiając się na przyjemnym  cieple jego ręki. Jego niebieskie oczy hipnotyzowały mnie z każdą sekundą coraz bardziej i czułam, że nie powinnam zostawać w tym pomieszczeniu ani chwili dłużej. Skinęłam głową i posławszy my ostatni uśmiech, zabrałam rękę z jego uścisku i wyszłam w klasy, zamykając za sobą bezgłośnie drzwi.

You've got you're way of speaking
Even the air you're breathing


Dużo osób zarzuciło mi ostatnio, że ukradłam komuś pomysł na imagina. Tak więc mogę was zapewnić, że NIGDY tego nie zrobiłam. Imagin, o którym mówicie, znajduje się na blogu, z którym współpracujemy. Celowo go nie czytam, żeby uniknąć podobnych sytuacji, chociaż jak widać - nie do końca wychodzi. Pomysły na imaginy są ograniczone i w dużej mierze jakiś motyw się powtarza. To, że w moim przypadku Niall jest pracownikiem w szkole, o niczym nie świadczy. On nie jest nawet nauczycielem, jest zwyczajnym praktykantem. Nie wiem, jak wiele fabuły uznacie za podobną, ponieważ nie czytałam imagina, o którym twierdzicie, że jest podobny, więc... wrzućmy na luz.
Dodaję dziś, bo nie mam pomysłu na Lou. Postaram się jak najszybciej coś wymyślić, ale jestem tylko człowiekiem, więc dajcie mi czas i błagam: nie pytajcie, kiedy się pojawi. Nie wiem tego.
PS. Nie chcę hejtów, nie chcę narzekania i marudzenia. Mam swoje życie, swoje sprawy. Nie jestem niczyim niewolnikiem i jedyne, czego od was wymagam, to szacunek.
PPS. Miło byłoby, gdybyście pofatygowali się chociaż, żeby zostawić komentarz. Odechciewa mi się, jak widzę 30 komentarzy przy kilku tysiącach wejść.
~W

89 komentarzy:

  1. Jak już pisałam na tt: Czekałam na coś nowego. *o*
    Świetna robota. :)
    Faktycznie, gdzieś czytałam oparty na tej samej fabule, ale to jakby powiedzieć 'ona napisała, że zerwali i ty też, ściągnęłaś to' tak bez sensu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś rozumie, o co mi chodzi. Dziękuję :) xx

      Usuń
  2. Ah, prawie się udało!
    Ale jednk nie jestem pierwsza xd
    No cóż, czego jeszcze pragniesz? Jakich opinii wymagasz ode mnie?
    Moje zdanie na temat prac każdej z was jest wszystkim znany i chyba nie muszę mówić jak bardzo Horan podoba mi się w tej nowej odsłonie ;D
    Co do ściągania imaginów, to jestem pewna, że gdyby ktokolwiek bardziej zapoznał się z twoją twórczością, na pewno nie osądziłby cię o taką głupotę :)
    Więć uszy do góry i się już nimi nie przejmuj! :D
    Masz rację, że pomysły na imaginy nie są nieskończone.
    Gdzieś przecież jest granica ;)
    No więc, jeszcze raz: bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba i niecierpliwie czekam na następną część zaarówno Nialla, jak i Loueh :) x

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny:-) czekam na nexta! A i nie przejmuj sie. Zawsze znajdzie ktos kto bedzie nam rzucal klody pod nogi. To ze fabula jest podobna nie znaczy ze ukradlas pomysl!! Czytalam wiele opowiadanian z podobna fabula ale nie robie z tego afery! Masz wielki talent i trzymam za ciebie kciuki<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ty to robisz, że Twoje imaginy są takie GENIALNE?!! Nie można się od nich oderwać :D A ta część-znakomita. <3
    ~M,
    PS. W pełni zgadzam się z #nakedloueh ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, czekam na nextaaa !
    Na początku jak przeczytałam pierwszą część szczerze powiem że skojarzyło mi się z tamtym imaginem ale nie zarzuciłabym ci nigdy że ukradłaś pomysł ;p
    Mam nadzieję że szybkooo dodasz kolejną część ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam temat owocu zakazanego. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha owoc zakazany, własnie, fajnie ktoś to ujął. Imagin świetny, bez dwóch zdań. Czekamy na następną część <3 /Rebelle

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje imaginy uwielbiam najbardziej <3 Masz prawdziwy talent, nie myślałaś może nad wydaniem jakiejś książki w przyszłości? Czekam z niecierpliwością na kolejną część imagina o Niallu i Lou <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham Cię dziewczyno za te imaginy <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest mnóstwo imaginów w sieci więc ciężko zrobić tak aby żaden motyw się nie powtórzył. Czytałam kilka o chłopakach jako nauczycielach, ale jak na razie Twój jest najlepszy <3 @flammable15

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest cudny *.* Życzę weny i udanych wakacji :* Czekam na nexta z Niall'em i Louis'em :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebisty imagin *o* Szczerze uważam, że ten imagin z nauczycielem podoba mi się bardziej niż na tamtym blogu ^^ Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny . Życzę przypływu pomysłów . I z niecierpliwością czekam na nn . ♥ / Natalia

    OdpowiedzUsuń
  14. Super,super i jeszcze raz super

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny! Nie mogłam się doczekać aż pojawi się imagin :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytam innego bloga ,ale według mnie TAN IMAGIN jest najlepszy jaki czytam :) Życzę ci wenki na next !

    OdpowiedzUsuń
  17. świetna cześć ; ) życzę weny! ; d

    OdpowiedzUsuń
  18. super czytałam tamtego imagina i tylko trochę są podobna ja ci wierze i wiem że nie czytałaś tego imagina i świetny imagin





    Rubbis

    OdpowiedzUsuń
  19. cudoooooooooooooooowny <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja Cię w 100% rozumiem ;)
    Co do imagina- cudowny . Bardzo Niall podoba mi sie w tej roli.czekam na dlszy rozwój wydarzeń i szczerze mówiąc liczę na kilka czę sci . Czekam na lou i nialla .pozdrawiam -kate

    OdpowiedzUsuń
  21. Imagin boski. Niall jako seksowny nauczyciel jest po prostu cudowny.. Mam nadzieję, że oni będą razem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. kurcze Pan Horan jak to fajnie brzmi ja chcę takiego nauczyciela od matematyki a nie moją starą zrzędliwą Kryśkę! Imagin świetny!

    OdpowiedzUsuń
  23. KOCHANIE NIE PRZEJMUJ SIĘ HEJTAMI, I PISZ TAK JAK CHCESZ. IMAGIN (OBIE CZĘŚCI ZRESZTĄ) SĄ NADZWYCZAJNE, WSPANIALE, I DOPROWADZAJĄ MNIE NA SKRAJ MOICH UCZUĆ (I'M NIALL GIRL) WIĘC BŁAGAM, NIE PRZEJMUJ SIĘ NICZYM I PISZ DALEJ. KOCHAM CIĘ, TRZYMAJ SIĘ ♥
    P.S. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO ROZDIAŁU, JESTEŚ WSPANIAŁA, PAMIĘTAJ <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Kurczę, przestańcie porównywać ten blog z tym wspommianym wcześniej. Na każdym z nich są inne autorki, a podobny pomysł jest naprawdę możliwy, więc wyluzujcie, dziewczyny.
    A teraz odnośnie tego cudeńka. Super, że wreszcie wstawiłaś kolejną część imagina, od ktòrego zaczęła się moja przygoda z tym blogiem.
    Czytając tę część, automatycznie jako miejsce akcji wstawiłam moją szkołę. Swoją drogą u nas takie właśnie matematycznie dokształcające zajęcia prowadzone są przez praktykantów. Ostatnio był taki przystojny, podobny do Nialla, więc przez czas czytania śmiałam się do ekranu jak głupia.
    Nie mogę się doczekać tego, co tam jeszcze wymyślisz, ale będę cierpliwie czekać
    M.Knowles

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak,to prawda czytałam podobnego imagina na innym blogu i wcale nie są takie same!Tutaj jest Niall,a tam był Harry,Nialler jest praktykanem,a Harold był nauczycielem.
    Dwie różne historie na prawdę nie rozumiem dlaczego niektórzy mieli pretensje.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jesteś moim miszczem. Nie przejmuj się hejtami itd. Ja cię kocham, twój talent i nie uwierzyłabym w to że skopjowałaś z kogoś. Jest to najlepszy blog z imaginami na jakiego natrafiłam. Masz ogromny talent i rozumiem ze masz swoje sprawy. Naprawde z napięciem czytam to co piszesz. Kocham cię <333

    OdpowiedzUsuń
  27. nie przejmuj się , piszesz świetnie i wierzę ci że nie ściągasz od innych blogów , Kocham twoje imaginy ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytałam podobny, ale tu wgl jest Naill , a tam był Herry. Więc dla mnie to już duża jest różnica. Wspaniały . Czekam na kolejną część. <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie zwracaj wgl uwagi na te niesłuszne oskarżenia i hejty :-) my cię kochamy i twoje imaginy również, reszta się nie liczy <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  30. Matulu jak ty pięknie piszesz. Wasz blog należy do tej mniejszej "populacji" blogów które czyta się z lekkością. Ja przy tych wszystkich hejtach wymiękła. Wiadomo można zrobić podobnego imagina ale przedstawionego we własnym poglądzie. Imaginy są różne mogą pojawić się nawet o tym dziewczyna pracuje w nandos i spotyka Nialla. Wymyśliłam to przed chwilą a mogą polecieć hejty, że zgapiam. Dobra bo cię zanudzę, życzę weny i czekam na następny / Nilani.

    OdpowiedzUsuń
  31. jej. *.*
    zajebisty ! <3

    Mrs.M.

    OdpowiedzUsuń
  32. Żenujące, decydując się na bloga, decydowałyście się m.in. na hejty i negatywne opinie, więc łaskawie nie narzekajcie na to w każdej notce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żenujące jest to, że w ogóle istnieją osoby, które wszystko nam utrudniają. Decydując się na bloga, chciałyśmy dobrze się bawić i dzielić się naszą miłością do chłopców z innymi, a nie wystawiać się na odstrzał

      Usuń
  33. Bożeee <33 Boskie! *-* Ale jak tak napisałaś o tych hejterach to .. No po prostu ich nie ogarniam. Jeny .. Niech się walą i najlepiej zamkną ..

    Czekam na NN ;* Weenyyy <33333333333333

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozdział po prostu niesamowity. Czytałam imagin, o którym wspomniałaś i uważam, że mają podobną fabułę, ale jestem w stu procentach pewna, że różnią się od siebie i uważam,że jeżeli są tysiące stron z imaginami to mogą się one po prostu powtarzać treścią i fabułą, ale oskarżanie kogoś o to, że skopiował czyjś imagin jest po prostu niedorzeczne. Mam nadzieję, że znajdziesz natchnienie na napisanie kolejnego rozdziału. Nie chcę, abyś musiała żyć pod presją bo inni chcą imagin. Masz swoje życie i uważam, że powinniśmy Ci podziękować, za to, że znajdujesz chwilę na napisanie czegokolwiek. Jestem niezmiernie wdzięczna, że mimo wszystkich obraźliwych komentarzy kierowanych do twojej osoby, w dalszym ciągu dla nas piszesz. Nie rozumiem również osób, które spamują komentarzami typu " Kiedy next ? ". Muszą on zrozumieć, że jak znajdziesz chwilę to coś napiszesz.
    Pozdrawiam i życzę weny
    @RealAlcia :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Wiem o jakiego imaginy chodzi. Czytałam go, a potem twojego. W ogóle nie zauważyłam podobieństw. Jest 7924752752 imaginów o ,,tej'' fabule, ale twój jest bardziej . . . oryginalny ? Mi się bardzo podoba. Jest ciekawy, lekko się go czyta. Masz coś w swoim stylu pisania co przyciąga wzrok i, aż chce się to czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zajefajny imagin. Nie słuchaj hejtów innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. jest super, nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń :) nie przejmuj się tym, że piszą o podobieństwie tych dwóch imaginów, bo były pewnie już imaginy z takim lub podobnym pomysłem, więc że można spotkać coś podobnego jest naturalne ;) przepraszam za nieskomentowanie poprzedniej części, teraz mi się przypomniało :c

    OdpowiedzUsuń
  38. ugh... O.O DALEJ!!! XD
    Gabrycha :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Boski <3 zazdroszczę talentu :*

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja też czytałam ten o Harrym w roli nauczyciela i nie widzę podobieństwa...

    OdpowiedzUsuń
  41. Tak wspaniale piszesz, jejku <3 Chcę mieć takiego nauczyciela! TO JEST ZAJEBISTE. KOCHAM CIĘ!

    OdpowiedzUsuń
  42. BOSKI *.* Już się nie mogę doczekać następnej części xx

    OdpowiedzUsuń
  43. Też czytałam ten z Harrym jako nauczycielem i mimo nielicznych podobnych momentów nie przeszkadza mi to :) A tak poza tym to imagin super i czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  44. jesteś genialna i nie patrz na innych, bądź dalej taka i się nie zmieniaj xx

    OdpowiedzUsuń
  45. Czyatałam ten z Harrym i jedyne co jest podobne to miejsce akcji nie przejmój sie a po za tym to wzystko jest zupełnie... a ten imagin jest niesamowity i czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Superrr!!!!! naprawdę! :D extra/N
    Zapraszam do mnie
    just-you-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie przejmuj się hejtami zawsze znajdzie się ktoś kto bd hejtował. Świetny imagin. Czekam na rozwój tego imagina :P
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  48. Jak to czytam to mam ciarki !!! To jest świetne !!!

    OdpowiedzUsuń
  49. Bejbe, pisz dalej jestes zajebista ;**

    OdpowiedzUsuń
  50. Boski i nie martw będę czekać na nexta tak długo jak będzie to konieczne. *__*
    -Katherine

    OdpowiedzUsuń
  51. hej no wiesz na hejty nie ma co sie patrzec. :D ale dziwnie że piszesz tak że ,,Odechciewa mi się, jak widzę 30 komentarzy przy kilku tysiącach wejść.'' - ciesz się ze masz nawet te 30. :/ nie chce cie obrazać bo nie o to mi chodzi ale poprostu zwracam ci uwagę. masz świetne pomysły, spójności zdani i nie powtarzasz sie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Według mnie ten imagin ocieka zajebistością :**
    Jest niesamowity, genialny- mogłabym wypisywać dalej... Ale po co?!
    To co piszesz jest świetne i ORYGINALNE!
    Nie przejmuj się hejtami ;)
    Jak widać co niektórzy zazdroszczą Ci talentu i piszą jakieś bezsennsowne brednie...
    Niestety tak już jest i nie jesteśmy w stanie tego zmienić :O
    Kochana głowa do góry :**
    Pisz dalej, rób to co kochasz xdxd
    Na pewno przeczytam wszystko, co napiszesz ;)

    Przepraszam za spam :P
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie przejmuj się - fabuła podobna, ale treść inna. Tu wyraźnie widać, że ona przestrzega zasad, natomiast on ma na nią ogromną ochotę...

    OdpowiedzUsuń
  54. Wspaniały czekam na następny i nie przejmuj się hejtami jest wiele imaginów o tematyce nauczycie-uczeń więc uważam że niczego nie ukradłaś.

    OdpowiedzUsuń
  55. Wiele, naprawdę wiele razy trafiłam na podobne wątki przewodnie w imaginach na różnych blogach. A czytałam ich naprawdę dużo. Oczywiste jest, że może być coś podobnego, ale ja się zwykle na tym nie skupiam. Nie mam porównania, bo nie wiem z czyjego bloga miałoby to być wzięte, ale się nie przejmuj. Nie doceniają twojej pracy? Ich sprawa, niewiedzą co tracą, a głupio się wypowiadają. Niestety sama niedawno tego doświadczyłam, więc nie bierz tego do siebie. Rób dalej to, co robisz, bo wychodzi Ci świetnie. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń, bo zrobiło się naprawdę interesująco. Pozdrawiam :) xx

    OdpowiedzUsuń
  56. I znowu sie zakochalam. Bo jak mozna sie nie zakochac w twoich imaginach?! Zawsze sa takie ciekawe i dopracowane, tak bogate w slowam ;) coraz czesciej zastanawiam co moge Ci jeszcze napisac w komentarzu. Juz naprawde brakuje mi pomyslow. Wiec jakby zebrac wszystkie pozytywne przymiotniki, dolozyc troche czasownikow, podmiotow, zaimkow itp. wymieszac i stworzyc pozytywne zdania mozna opisac to jak czuje sie gdy koncze czytac Twoje imaginy. Sa naprawde boskie. Rób to co robisz, bo jestes w tym świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Cudo nad cudami

    OdpowiedzUsuń
  58. Lubię Twój styl pisania :) bardzo udana ta część :)

    OdpowiedzUsuń
  59. omg,omg NEXT <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  60. bardzo fajnie sie ten imagin czyta.ma to cos. zycze weny i czekam na nastepna czesc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + spinamy si3e i komentujemy ,komentujemy;)

      Usuń
  61. jej, zajebisty <3
    tylko jestem trochę zła o Liam'a z SIERPNIA!, ale jestem pewna, że znów zapomniałaś. :)
    no nic, czekam na next! <3

    OdpowiedzUsuń
  62. Zajebisty *.* Żeczywiście czytałam podobny, lecz ten jest troszkę ciekawszy ;D Jeśli mogłabym prosić o dedyka z Harrym dla koleżanki ( Stylesowej ) byłabym wdzięczna. <3

    OdpowiedzUsuń
  63. Jest genialny! Nie przejmuj się hejtami, masz świetną wyobraźnię i wykorzystujesz to w swoich opowiadaniach. Naprawdę Cię podziwiam! :)
    Czekam na nexta o Lou i Niall'u :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Ten imagin jest super nie moge sie doczekać następnej częśczęści :*

    OdpowiedzUsuń
  65. Może i jest podobny do jakiegoś innego imagina, ale nie zwracaj na to uwagi. Właśnie dobrze powiedziałaś, że mogą być podobne. Jest super i czekam na dalszą część. I na Louisa ;D

    OdpowiedzUsuń
  66. Super extra bosko-świetny imagin.
    Strasznie kocham opowiadania z Niallem, a to jest chyba najlepsze jakie czytałam!
    Strasznie Ci dziękuje, a właściwie Wam, że znajdujecie czas aby pisać te imaginy.
    Nie moge doczekać się następnej części :)
    Buziaczki :* ;* ♥

    OdpowiedzUsuń
  67. Cudowny imagin <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  68. Już nie mogę się doczekać następnej części :D cudowny imagin <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Ten imagin jest genialny! Uwielbiam go! Już nie potrafię sie doczekać kolejnej części!
    Pozdrawiam, xx

    OdpowiedzUsuń
  70. ahgpidajl świetny imagin czekam na kolejną część, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  71. Piękny <3 Już sie nie mogę doczekać kolejnej części <3 Ps. kiedy dodasz nową część Louisa ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, skarbie :) Staram się jak mogę, żeby była jak najszybciej. I dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba xx

      Usuń
  72. Domyślam się, że w podobieństwie chodzi o imagina z Harrym. Ja ci nic nie zarzucam, bo często czytam imaginy, które są do siebie podobne, podobnie się zaczynają czy coś w tym stylu.
    A tak poza tym, już biorę się za czytanie nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  73. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  74. Oooo fuck jaki zajebisty !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  75. Wspaniały. Nic dodac nic ująć ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K