Tydzień później
Harry’s P.O.V.
Marcel od tygodnia nie wychodził
z pokoju. Nie wpuszczał mnie do środka mówiąc, iż słabo się czuje i nie chce
mnie zarazić. Nadzwyczaj często wpadała do niego Melinda, więc wyczułem, że
chłopak chce mieć trochę prywaty i przestrzeni. W porządku, szanowałem to i
nawet w głębi ducha się cieszyłem. W końcu odczepi się od [T.I.]. Nie żebym
miał w nim jakąkolwiek konkurencję, jednak wolałem, żeby moja dziewczyna nie
rozczulała się nad nim i skupiła na mnie. To było o wiele korzystniejsze…
Usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem je z uśmiechem na ustach, spodziewając
się mojego skarbu. Ujrzałem jednak Melindę.
-O, cześć. Wejdź. Przyszłaś do
Marcela? – spytałem zdziwiony. Nie kojarzyłem, żeby byli umówieni na
popołudnie. Wyszła od niego zaledwie parę godzin temu. Wpadła przed szkołą.
-Właściwie to przyszłam do
ciebie. – powiedziała wyraźnie zawstydzona. – Chciałabym spytać, czy dałbyś
radę się ze mną spotkać w sobotę wieczorem. Chcę porozmawiać o Marcelu, to dość
delikatna sprawa. A przez najbliższe dni planuję, że tak powiem, uzbierać
jeszcze trochę informacji, którymi podzieliłabym się z tobą w weekend. Proszę,
bardzo mi na tym zależy. – wyrzuciła z siebie praktycznie na jednym wdechu.
Byłem bardziej niż zdziwiony. Wręcz lekki szok odmalował się na mojej twarzy.
Cóż takiego mogło się dziać z moim bratem, czego sam bym nie zauważył?
-No, właściwie miałem się spotkać
z [T.I.], ale na pewno zrozumie, jeśli to przełożę. W końcu Marcel też jest dla
niej bardzo ważny. – zgodziłem się, po czym pożegnałem Melindę. Musiałem
zadzwonić do mojej dziewczyny, a potem zorientować się, co i jak z Marcelem.
Planowałem jednak poczekać do soboty i podjąć odpowiednie kroki w związku z
tym, co usłyszę. Mam nadzieję, że to nic
poważnego. Nie chciałbym teraz za dużo kłopotów w swoim beztroskim życiu. Czemu
mój bliźniak nie może po prostu zmienić tego i owego w sobie? Od razu poczułby
się lepiej.
-Najlepiej niech zacznie od
zaliczenia jakiejś dziewczyny. Może jest po prostu sfrustrowany, bo jest
17-letnim prawiczkiem? Frajer. - Mówiłem do siebie coraz bardziej wściekły. W
sumie złościłem się dość irracjonalnie, ale co do cholery! Jest ode mnie
starszy o 3 minuty, nie może się ogarnąć sam? Bez mojej pomocy? To wcale nie
jest takie ciężkie. Wiedziałem, że nie miałem prawa się na niego złościć.
Pewnie gdybym był w jego skórze, sam chodziłbym zrozpaczony po tym świecie. Co
wcale nie zmieniało faktu, że mój fajtłapowaty brat doprowadzał mnie momentami
do szaleństwa. I to nie w tym dobrym znaczeniu.
Marcel’s P.O.V.
Chłonąłem każde słowo mojego
zdenerwowanego brata. Bolało mnie to, jak o mnie myślał. Bolało mnie, że gdybym
naprawdę potrzebował pomocy, on udzieliłby mi jej bardziej z łaski, aniżeli
bezinteresownie. Wiedziałem, że nie do końca mogę na niego liczyć, ale dopiero
w tym momencie poczułem się naprawdę zawiedziony i zraniony. Usłyszałem kroki w
stronę mojego pokoju, więc szybko domknąłem drzwi, żeby Harry nie zorientował
się, że go słyszałem. Już po chwili brat gwałtownie zapukał w moje drzwi.
-Marcel? Otwórz. – zawołał. Kiedy
wpuściłem go do pokoju spojrzał uważnie w moje oczy. Czułem, że były zaszklone.
Z bólu, z zawodu, z wściekłości. - Co
ty, płaczesz?
-Nie, nie. Kiedy czyściłem sobie
okulary to przypadkiem psiknąłem sobie tym sprayem czyszczącym w oko. –
odwróciłem się do niego zażenowany. Harry westchnął głęboko.
-No tak, cały ty. Em, słuchaj,
stary. Wszystko okej? Nie wychodzisz z pokoju. Wiem, że źle się czujesz, ale Melinda do ciebie przychodzi i
tak się zastanawiam. To chodzi o mnie? Albo o [T.I.]? – Zadrżałem na jego
słowa. Jednak już po chwili przyjąłem kamienną twarz i odwróciłem się do niego.
-Wiesz co, braciszku. Może ciężko
ci w to wierzyć, ale tu nie zawsze chodzi o ciebie, albo o twoją dziewczynę.
Fajnie byłoby wiedzieć, że kiedy pytasz, co u mnie, to nie myślisz o sobie i o
tym, czy nie będziesz się musiał za dużo gimnastykować pocieszając mnie. Więc
aby cię nie martwić, wszystko u mnie w porządku. Nie zaprzątaj sobie głowy mną,
bo jeszcze twoje życie przestanie być tak cholernie idealne. I w sumie to
możesz się już wynosić. – splunąłem i odwróciłem się do okna czekając aż Harry
wyjdzie.
-Dobra, jak chcesz. Whatever. – usłyszałem trzask zamykanych
drzwi. Pieprzony, rozpieszczony braciszek. Oj, należała mu się nauczka. Za
długo moja wściekłość na niego kiełkowała we mnie. Czas pozwolić jej ujrzeć
światło dzienne. Skoro jest taki pewien, że jestem sfrustrowany przez brak
seksu i ciągłe porównywanie mojej osoby do niego, to ja mu pokażę. Pokażę mu,
jak to jest być tym drugim.
Sobota
Melinda’s P.O.V.
Wszystko dopięte było na ostatni
guzik. Marcel prezentował się doskonale. Ja miałam spotkać się z Harrym za
niespełna pół godziny w kawiarni na obrzeżach miasta. Był zdziwiony, gdy
uparłam się przy tym miejscu, jednak gdyby coś poszło nie tak, i „lepszy”
Styles chciał wrócić wcześniej do domu, niesamowicie długie korki o tej
godzinie skutecznie go powstrzymają. Wiedziałam, że prawdopodobnie wciąż był
zły na Marcela za ostatnią sprzeczkę, ale przypuszczałam, że coś do niego
dotarło, dlatego wciąż chciał się ze mną spotkać. Wszystko szło po naszej
myśli. Nowiutki iPhone Harry’ego leżał na łóżku obok nas. Marcel wziął go do
ręki, po czym wystukał odpowiednią wiadomość, wysłał i skasował. Wzięłam od
niego smartphone’a i szybko podrzuciłam do łazienki chłopaka [T.I.]. Nie
zorientuje się, że coś jest nie tak. Musiałam się już zbierać, więc pożegnałam
się z Marcelem ostatni raz napawając się jego zapierającym dech w piersiach
wyglądem. Nie ma się czemu dziwić. Marcel wyglądał identycznie jak Harry.
Your P.O.V.
Leżałam rozleniwiona w pościeli,
żałując, iż dzisiaj nie zobaczę się ze swoim ukochanym. Już zdążyłam się za nim
stęsknić, mimo, iż widzieliśmy się niespełna 12 godzin temu. Nagle dostałam
wiadomość. Wzięłam do ręki telefon, po czym odczytałam SMS-a.
„Kotku, plany się zmieniły. Przyjedź do mnie o 20. Mam na ciebie
ochotę. Ubierz coś ładnego, co będę mógł z ciebie zedrzeć. Nie odpisuj –
rozproszysz mnie jedynie w przygotowywaniu niespodzianki. Szykuj się i do
rozebrania, znaczy się, zobaczenia, niedługo. Xx Twój Harry”
Och, uwielbiałam go w takiej
napalonej wersji. Szykował mi niespodziankę? Słodki. Ma pewnie niedużo czasu,
więc nie będę mu przeszkadzać. Podskoczyłam na łóżku i rzuciłam się w stronę
szafy. Co by tu założyć. Makijaż, fryzura… Muszę wyglądać bosko. W końcu nie
przyjdę do mojego kotka z gołymi rękoma.
Harry’s P.O.V.
Czekałem na Melindę od pół
godziny, co chwila wysyłała SMS-y, że jeszcze 5 minut, że stoi w korku. Byłem
już lekko podirytowany. Chodziło tu jednak o mojego brata. Cierpliwie czekałem,
popijając kolejne szklanki coli. W końcu dziewczyna zdyszana weszła do
kawiarni. Usiadłszy, bardzo długo zastanawiała się, co zamówić. Czy tylko
miałem wrażenie, czy grała na zwłokę? Kiedy w końcu udało jej się coś wybrać,
podjęła temat Marcela. Prosto z mostu, powiedziała o co chodzi.
-Słuchaj, Harry. To nie jest tak,
że chcę ciebie o coś oskarżać. Po prostu uważam, że nie dostrzegasz tak
prostych i banalnych rzeczy, jak ta, że Marcel czuje się jak ostatnie gówno,
kiedy jest przy tobie. Spójrz na siebie. Myślisz, że Marcel nie myśli
codziennie co by było gdyby wyglądał jak ty? Co by było, gdyby to on zawrócił w
głowie najfajniejszej lasce w szkole, a nie ty? Co by było gdyby był pewnym
siebie królem szkoły? To go boli. Ale wiesz co go boli jeszcze bardziej? Że ty,
jego pieprzony brat, zdajesz się niczego nie zauważać! Do cholery, Harry,
jesteście bliźniakami. Jesteś jego najlepszym i chyba jedynym przyjacielem.
Dlaczego on nie może na ciebie liczyć? – szok malował się na mojej twarzy, kiedy
Melinda dosłownie splunęła na mnie wraz z ostatnimi słowami. W brzuchu
uformował się jakiś dziwny ciężar. Nie potrafiłem spojrzeć jej w oczy,
uciekałem od konsekwencji. Jak zawsze.
-Jezu… Melinda. Nie wiedziałem,
jak jest. To znaczy, domyślałem się, że Marcel czuje coś do [T.I.], ale żeby
zaraz wpadał z depresję przez to? Ostatnio próbowałem z nim rozmawiać, ale
naskoczył na mnie i aż biła od niego zazdrość, ale myślałem, że po prostu
musiał się wyżyć tak raz a porządnie. Że pokrzyczy i mu przejdzie…
-Harry, jakim ty jesteś
powierzchownym idiotą! Naprawdę nie dostrzegasz, że to nie chodzi tylko o
[T.I.]? Chodzi o to, że Marcel zamiast mieć w tobie oparcie i móc ci zaufać, z
dnia na dzień darzy cię coraz większą nienawiścią i chęcią zemsty. Myślisz, że
to jest jednorazowe? Otóż nie, nie jest. Tracisz swojego brata. Przejedziesz
się na tym, Styles. I to już bardzo niedługo, bo Marcel utrze ci nosa, jak
jeszcze nikt nigdy w całym twoim pieprzonym, perfekcyjnym życiu. – Melinda
trzęsła się ze wściekłości. Wstając gwałtownie od stolika złapała jeszcze
szklankę coli i chlusnęła mi zawartością prosto w twarz po czym wyszła z
lokalu. Po raz kolejny poczułem się jak dupek. Bezradny, ale wciąż dupek. Muszę
w końcu stawić czoła problemom. Cholernie tego nie chciałem. Pragnąłem
beztroski, miłości. Nie ciągłej pomocy bratu. Tak, brzmiało to bezwzględnie. Nigdy
nie byłem typem „złote serce”. Ale tym razem wiedziałem, że w końcu trzeba
będzie pokazać jaja i zająć się Marcelem. Melinda miała rację. Mogłem stracić
swojego brata przez własną głupotę.
Marcel’s P.O.V.
Ostatni rzut oka w stronę salonu,
gdzie czekał upieczony przeze mnie deser oraz lampki drogiego wina. Później
szybkie spojrzenie w lustro, by upewnić się, iż wyglądam idealnie. Wyglądałem.
Nie byłem zdziwiony. Udawanie Harry’ego okazało się świetnym pomysłem, by
osiągnąć perfekcję. Nieokiełznane loczki, zieleń oczu uwolniona przez okulary,
szeroki uśmiech oraz stylowe ubrania ukradzione z szafy mojego brata. Nie
czułem wyrzutów sumienia. Już nie. Ten plan to był majstersztyk. Zemsta i
nagroda w czystej postaci. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Gdy je
otworzyłem, przede mną stanęła najpiękniejsza istota na ziemi – [T.I.].
Uśmiechnęła się… zaskoczona. O nie! Czyżby się zorientowała? Jednak zaraz po
tej chwili konsternacji nastąpił najwspanialszy moment mojego życia. Moment, na
który czekałem, odkąd ukończyłem siódmą klasę. Usta [T.I.] smakowały jak
słodycz wszystkich owoców świata, jak powiew wiatru, jak obietnica. Smakowały
jak miłość. A ona na owych pocałunkach nie poprzestała.
Your P.O.V.
Harry wydawał się na początku
lekko zdziwiony moim wybuchem namiętności. Dziwne, powinien być do tego
przyzwyczajony. Hormony potrafiły dać mi się we znaki. Jednak już po chwili
zatracił się w pocałunku na równi ze mną. Jego wargi całowały mnie delikatnie,
lecz pewnie. Z niespotykaną dotąd słodyczą. Czyżby aż tak się stęsknił? Wplotłam
palce w jego loczki, na co gardłowo jęknął. Podobało mi się to, chciałam
usłyszeć więcej tych jęków. Sunęłam dłonią po jego klatce piersiowej,
rozpinając guziki jego czarnej koszuli w serduszka, jeden po drugim. Szybko
pozbyłam się materiału odsłaniając mięśnie. Wydawał mi się nieco szczuplejszy,
ale nie zwróciłam na to zbytniej uwagi, kierowana pożądaniem. Tak, pożądałam
go. Poczułam jego dłonie pod skórzaną spódniczką. Ścisnął lekko mój pośladek,
po czym rozpiął materiał i zsunął go po moich wąskich biodrach na ziemię.
Podciągnął koszulkę do góry i już po chwili stałam przed nim w samej bieliźnie.
Nie pozostałam mu dłużna i pozbawiłam go spodni. Wiedziałam, że oboje chcemy tego
samego. Spojrzał w moje oczy, jak zawsze doszukując się pozwolenia. Słodki.
Kochany. Rzuciłam go na łóżko i przejęłam kontrolę. Jednak już po chwili byłam
pod nim. I dałam się ponieść fali rozkoszy.
Mamy kolejną część Harry'ego i Marcela. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :) Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze pod ostatnią częścią, jesteście kochane. Liczę na Wasze opinie również pod tym postem :) Chciałabym Wam życzyć wspaniałej zabawy w Sylwestra (tylko grzecznie!) i szczęśliwego 2014 roku. Trzymajcie kciuki, żebym się wykurowała przez te dwa dni, bo oczywiście się przeziębiłam i, cóż, zapraszam do czytania i komentowania :) Trzymajcie się Słoneczka. xx.
Madzia
OMG. < 3
OdpowiedzUsuń:OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
OdpowiedzUsuńMARCEL, TY SPROŚNY CZŁOWIEKU!
Moja podłoga wysyła pocztówkę z pozdrowieniami po przeczytaniu tego kom. XD
UsuńOMG!
OdpowiedzUsuńCudny!
Ja nie wiem co napisać....
Brak słów....
To jest piękne!
Ja chcę natychmiast kolejną część! ; D
:O zatkało mnie
OdpowiedzUsuńOHOHOHOHOOHOHOHOO *_____*
OdpowiedzUsuńNo coment... xd Boskie, chcę wiedzieć jak to się dalej potoczy :D
O MATKO!! MEGA! szczena mi do ziemi opadła!!
OdpowiedzUsuńKochana dawaj następną część now!!! <3 :*
Wow! Jestem ciekawa co będzie dalej! :D
OdpowiedzUsuńmajstetsztyk :-)
OdpowiedzUsuńświetnny czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńBlagam , pospiesz sie z nastepna czescia ;** I zdrowia <3
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE!! TO JEST GENIALNE!! *_____* JEZUS MARIA, NAPISZ SZYBKO KOLEJNĄ CZĘŚĆ! *____*
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <33333333333
Wow.
OdpowiedzUsuńJprdl!! Zabiłaś mnie tym!! To jest takie jdpshbsldhshsjslsbqn *-*
OdpowiedzUsuńO kurcze! :O No to teraz się dzieje! :O Kocham Cię! <33Zgaduje, że ten 'prawdziwy' Harry przyjdzie do domu i ich zobaczy, lolz xd
OdpowiedzUsuńA kiedy następną część do zayna?
OdpowiedzUsuńWow, naprawdę genialne! Z niecierpliwością czekam na kolejną część ;)
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam do nexta.. błagam pospiesz się się z nim xd GENIALNE !
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam napisać... Czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńHahaha, robi się ciekawie . Lubię jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńChce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Chce następną część!!! Świetny! Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuń...popłakałam się. Jak? Przecież my nie możemy zrobić tego Harremu! Błagam... nie. Marcel powinien być z Melindą, a pomiędzy mną a nim nic nie powinno się wydarzyć. Boże.. jak ja to przeżywam. ;c
OdpowiedzUsuńCo ogólnie do imagina to cudownie napisany, ale to na pewno już wiesz. Pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny! :*** xx
a Harry miał mu pomóc, bo wziął sobie do serca słowa Melindy... ;_; Marcel jest okrutny!!!
UsuńO kur... kurde, nie spodziewałam się, że od razu pójdą do łóżka. Jednak Marcel nie jest takim niewiniątkiem za jakiego go uważałam. :D Boję się, że Harry się dowie o tym i znienawidzi własnego brata. :/ ale poczekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Kiedy kolejna część z Zayanem??? :P
dla mnie gorsze jest to, że Marcel i Melinda zrobili z niej taką dziwkę i jak ona się będzie czuła :/ pewnie do szkoły nie przyjdzie i zamknie się w pokoju i będzie płakać ----> tak by pewnie każda z nas zrobiła :/
UsuńMam nadzieję, że one i Hazz się pogodzą bo byli idealni........ale serio byłam pewna, że to Hazz ją zdradzi ;P
OMG *_* ! <3
OdpowiedzUsuńSerio?! W takim momencie?! O.o >_<
OdpowiedzUsuń:*** zabije cię ;)
szczerze to na poczętku myślałam, że to Harry ją zdradzi :P
OdpowiedzUsuńAle jaja. DŻIZAS KRAJS. Zesralam sie!
OdpowiedzUsuńJezu, ja na jej miejscu pewnie zamknęłabym się w pokoju i bym tam siedziała przez tydzień i płakała.....fajnie gdyby było tak prawdziwie, i fajnie gdyby Hazz teraz wszedł do domu jak oni skończą albo zanim zaczną :D
OdpowiedzUsuńco ty na to żeby ludzie w szkole się o tym dowiedzieli :P większe zamieszanie ;)
OdpowiedzUsuńoch błagam nie w takim momencie!!!! i co ja mam robić przez resztę tego roku?!
OdpowiedzUsuńOh Gosh! Jakie wspaniałe! dfhgbdlkygbdor suuuper! Mmmm niegrzeczny Marcel... ^^
OdpowiedzUsuńuwielbiam każdy Wasz imagin, ale czekam bardzo bardzo na częściowego Nialla <33
OdpowiedzUsuńNienawidze tego, a jednocześnie tak kocham..... nie wiem jak to możliwe;-; Dawaj szbko nexta, bo jestem... nie przepraszm MY WSZYSTKIE JESTEŚMY (wszystkie czytelniczki tego bloga) bardzo ciekawe dalszej części;)
OdpowiedzUsuńCudo*.*
OdpowiedzUsuńProszę dodaj szybko nexta
Nie wytrzymam długo
Mówię Ci to
Umre z ciekawości
because-of-your-love.blogspot.com
O matko. Ten blog z dnia na dzień (albo z imagina na imagina) mnie zaskakuje. Po prostu nie ma do czego się przyczepić, bo wszystko jest perfekcyjne. Ten imagin ma mega ciekawy zwrot akcji. Czekam z niecierpliwością na następnego! Życzę dużo wenu, ale przede wszystkim zdrowia! ;)
OdpowiedzUsuńO jeju to jest coś! Nie wiem jak wytrzymam do nexta ale mam w głowie tyle scenariuszy, że czekam aż to uporządkujesz mi ten bałagan!
OdpowiedzUsuńps ZDROWIEJ :)
o matko jakie cudo !! :) nie mogę się doczekać następnego i Tobie również udanego Sylwestra i abyś wyzdrowiała :)
OdpowiedzUsuńAaaaaa to było mega naprawdę maga !!! No dziewczyno gratulacje to jest okropnie wciągające !!! Dodaj szybko nexta bo czekanie to męczarnia !!! PROSZE !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać ...mam mieszane uczucia ,z jednej strony Marcel już nie jest takim biedakiem ,ale szkoda mi Harry'ego
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac kolejnego xx
OdpowiedzUsuńNieeee, nie w tym momencie! O kurczę, oby Harry i T.I. :) się nie rozstali, albo chociaż zeszli :) Dodaj szybko next bo nie wytrzymam ! <3
OdpowiedzUsuńTo się pokiełbasiło :-D~Nika-~
OdpowiedzUsuńHaha super czekam na next. Melinda swietnie zachowala sie w tej kawiarni ;) ale cos czuje, ze Marcel bedzie mial wpierdol od brata xD ~Ana
OdpowiedzUsuńŚwietne, biedny Harry mam nadzieję, że nie zerwie z T.I
OdpowiedzUsuńten.imagin.jest.AHRJDHSHISNEVDJ!!!!!!!! Dawaj mi tu teraz następną część!! proszę..... *.*
OdpowiedzUsuńaczkolwiek lepiej by było gdybyś skończyła imagina z Zaynem (w sensie ten z gangiem) :333
O Ku**a jak mozesz zakończyć to w takim momencie ??? Jak ?? Caly czas o tym myślę i ci sie wydarzy, czy Harry wejdzie i ich zobaczy ehhh nie mogę no :O oby next byl szybko *modli się*
OdpowiedzUsuńHej zostałaś nominowana do Liebster Award więcej informacji tutaj
OdpowiedzUsuńhttp://spelniamy-marzenia.blogspot.com/2013/12/rozdzia-53-liebster-award.html
To tak, po:
OdpowiedzUsuń1.Genialna jest ta część i dawaj następną ;)
2.Harry na tym zdjęciu wygląda jak sam sex ;)
3.Niech Harry przyjdzie do domu przed
Niech Harry ich zlapie , to bd. ciekawe .. Ale rob jak chcesz moj Bogu <33
OdpowiedzUsuńŚliczny <33333
OdpowiedzUsuńrozdział boski <333 życzę zdrówka i nie jesteś sama też się przeziębiłam :(((
OdpowiedzUsuńwow niesamowite nie spodziewałam się tego naprawde jestem pozytywnie zaskoczona :*
OdpowiedzUsuńfajny. ;)
OdpowiedzUsuńMoje serce sie łamie :'( Boziu niech Harry przebaczy I.T!
OdpowiedzUsuńWOW!
OdpowiedzUsuńTak coś przeczuwałam, że Marcel będzie próbował być jak swój braciszek, ale i tak byłam mega zaskoczona, że jednak się odważył i to zrobił!
Super, czekam na kolejną część.
Pozdrawiam ♥
http://hold-think.blogspot.com/
Zajebisty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWehey, czekam na część 3 :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! xxx
Super ! *-* Zaprraszam do mnie: http://mymrloverboy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńoooooooooooOOOOOOOOOOO... grubo...boże, aż mnie roznosi na myśl o 3 części! <3 Już nie mogę się doczekać ^^
OdpowiedzUsuńO jaaa... Ale sie dzieje! :-D
OdpowiedzUsuńSwietny ^^
Kiedy next ?! <333
OdpowiedzUsuńZostałąś nominowana do versatile blogger award.
OdpowiedzUsuńInfo u mnie: normalnienienormalna69.blogspot.com
Marcel mnie wkurzył wiem, że chciał sie zemścić na Harrym, ale zemstą powoduje, że zranil niewinną dziewczynę.
OdpowiedzUsuńŚiwtny rozdzial. Czekam na kolejny @JustinePaye81
dalej, błagam dalej!!!
OdpowiedzUsuńMój Boże! Czekam na następny *_*
OdpowiedzUsuńJakim sposobem Ty jestes taka utalentowana a ja kompletna noga ? O_O Nie fair , podziel sie talentem
OdpowiedzUsuńjeju boskie <3 pisz następną część błagam :P czekam <3 tylko z jakimś dobrym zakończeniem haha <3
OdpowiedzUsuńJejku czekam z niecierpliwością na następny *,* <3 Przy okazji zapraszam do mnie:http://imagine-about-one-direction-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOMG ! *.* Cuudoo ! Info na asku :* Brzoskwinkaaaaa
OdpowiedzUsuńOMG,OMG,OMG,nie mogę przestaćOMGać B) rozdział tak jak poprzednia część ,jest zarąbistty *.*czekałąm,czekałam i sięwkońcu doczekałam tej drugiej części! było warto
OdpowiedzUsuńtto jest mój najulubieńszy imagin! ja tak całkiem serio ccc:
pozdrawiam Olla ;***
Beautifull <3 Szybko , kolejną część poproszę ;*
OdpowiedzUsuńJghfufhhjfjcugrjvuvjrjvufrhvucyhe, KOCHAM CIĘ! :-*
OdpowiedzUsuńJednym słowem po prostu: niesamowite. Jezyk stylistyka nie pozostawiaja nic do zyczenia. O samej akcji juz nic nie mowie bo opanowalas jej zwroty i zaskakiwanie czytelnikow do perfekcji. Naprawde duzo wnosisz do tego bloga :) oby tak dalej. Wszystkie cieszymy sie ze tu jestes i czekamy na nastepne czesci.
OdpowiedzUsuńwow nie spodziewam sie takiego zwrotu akcji! dzieki *-*
OdpowiedzUsuń