Z dedykacją dla Rudego Szatana i Martyny <3
Wykrzywiłem usta w nieznacznym uśmiechu, kiedy poczułem
silny smak napoju. Tego mi było potrzeba, bo już po chwili mój umysł było
odprężony i gotowy do myślenia. Carl wybiegł może kilka minut temu i nie wracał
przez dłuższy czas. Moje stopy wygodnie spoczęły na krześle, a tyłek na blacie
biurka, a myśli krążyły wokół zamieszania na piętrze i pewnej nieśmiałej
dziewczyny, której niedawne krzyki pobrzmiewały jeszcze w moich uszach.
- Czym Carem cię tak wkurzył? – zimny głos Carla obudził
mnie z transu. Zaśmiałem się cicho na dźwięk jego słów. Był aż za nadto
opiekuńczy, nie dało się ukryć.
- Aż tak bardzo się nim przejmujesz? – drwiący uśmiech
gościł na mojej twarzy.
- Nie sądzisz, że twoje zachowanie jest pozbawione sensu? –
to, w jaki sposób dobierał słowa, rozmawiając ze mną, coraz bardziej działało
mi na nerwy.
- Nie sądzisz, że jestem tu szefem i mam prawo robić, co
chcę? – drażniłem się z nim, a mój nastrój był tak podły, że nie brałem pod
uwagę opcji „ustąp”.
- On należy do gangu. Jak myślisz? Przyda nam się podczas
strzelaniny? Cały poharatany i poobijany? Przecież on nawet nie potrafi ruszyć
ręką – szklanka wypadła z mojej ręki, ale zupełnie nie zwróciłem na to uwagi i
z prędkością światła znalazłem się przy Carlu.
- Carem nie należy już do naszego gangu. Rozumiesz?! Nie toleruję
pedofilii i gwałcicieli! Wyrażam się jasno?! – zaryczałem mu prosto do ucha.
Znał mnie zbyt dobrze i wiedział, że nie żartuję. Lubiłem go, nawet bardzo, był
moim kumplem, przyjacielem, ale czasami był naprawdę niedojrzały. Otworzył oczy
ze zdumienia i spojrzał na mnie zdziwiony:
- Co zrobił? Ale chyba raczej powinienem zapytać, kogo
zgwałcił – łobuzerski uśmiech wtargnął na jego twarz i już byłem bliski
przylania mu, ale w porę się opanowałem.
- Nie zgwałcił nikogo. Próbował. [T.I.].
- A ty wspaniałomyślnie obroniłeś ją i zbiłeś na kwaśne
jabłko kumpla?
- Nie nazywaj go moim kumplem. W ogóle co cię to kurwa
obchodzi? Nie masz własnych problemów? Na przykład z Tori?
- Wstępując do gangu zostawiłem życie prywatne i teraz to
miejsce jest moim życiem i problemem.
- Szlachetnie – podsumowałem go krótko. Nienawidziłem
sentymentalnych smętów w wykonaniu Carla – więc gdzie jest twój problem?
- W tobie.
- Co przez to rozumiesz? – mój głos był lodowaty, a mięśnie
się napięły.
- Nie widzisz siebie? Jak możesz patrzeć w lustro i nie
widzieć zmian w sobie? Zayn jesteś takim cholernym idiotą. Zobacz jak ta
dziewczyna cię zmienia. [T.I.] to nie jest odpowiednia partia dla ciebie.
Potrzebujesz kogoś bardziej wyrafinowanego, bardziej normalnego, przyziemnego,
kogoś … odważniejszego?
- Gówno wiesz, o mnie i o moim życiu. Idź się zabaw z Tori,
chętnie wskoczy ci do łóżka! – wydarłem się na niego, jednocześnie biorąc go za
szmaty i przyciskając do ściany.
- Nie mów tak o niej! – wykrzyczał mi prosto w twarz.
- Zabronisz mi? – w tamtym momencie nienawidziłem każdego,
kto ośmielił się zakłócić mój wewnętrzny spokój. Ja kierowałem moim umysłem i
nikt nie miał prawa robić mi wody z mózgu.
- Przyznaj, że gdyby Carem chciał zgwałcić inną dziewczynę
nie zareagowałbyś nawet – oczy Carla nie były złe, ani nie buchały z nich
iskry. Jego oczy przeszywały mnie na wylot, zaglądał w moją duszę i sprawił, że
straciłem kontrolę. Zacisnąłem mocniej rękę na jego koszulce i już podnosiłem
rękę, by go uderzyć, ale przerwały mi jego pełne zrozumienia słowa i zburzył
moją koncentrację – powiedz w końcu, że coś do niej czujesz! – i wtedy cała
moja siła, którą dysponowałem, a raczej myślałem, że dysponuję zniknęła.
Odsunąłem się od Carla i puściłem wygnieciony materiał
bluzki. Podszedłem ponownie do barku i wyciągnąłem kolejną szklankę. Wlałem
dużą ilość whisky i wypiłem ją za jednym razem.
- Bardzo możliwe, że się nie mylisz – odburknąłem w jego
stronę i z trzaskiem zamknąłem drzwi od gabinetu. Nogi pokierowały mnie na
górę.
W korytarzu panował zaduch i pachniało fajkami. Otworzyłem
dwa wielkie okna i przez dobrą chwilę wdychałem świeże powietrze. Spędziłbym
dłużej na kojącej moje nerwy czynności, ale przerwało mi bardzo głośne i
nadzwyczaj niedyskretne chrząknięcie. Dziewczęce chrząknięcie.
Powoli odwróciłem się w stronę, z której dochodził dźwięk i
zobaczyłem Tori, która jedną ręką podtrzymywała Carema, a drugą dociskała zimny
okład do jego nosa. Mój umysł zapłonął i byłem bliski ponownemu rzuceniu się na
tego dupka, jednak postanowiłem zachować zimną krew i wystraszyć go jeszcze
bardziej.
- Tori zostaw go – zwróciłem się do dziewczyny, której oczy
rozszerzyły się prawie niezauważalnie.
- Panie Malik on nie może chodzić, muszę mu pomóc – dukała
przerażona moją postawą.
- Nic nie musisz. Carl jest na dole, w moim gabinecie, idź
do niego – spojrzałem na nią groźnie i w tym momencie było mi obojętne, co
sobie o mnie pomyśli. Ważne, żeby zostawiła nas samych. Mogła nawet iść do
mojego gabinetu i tam pieprzyć się z Carlem, choć wiedziałem, że nie będą mieli
odwagi zrobić tego w moim pokoju.
Wyłapałem jeszcze jej zdezorientowane spojrzenie, gdy z ociąganiem schodziła na
parter – a ty sukinsynie, masz 24 godziny, aby wynieść się z tego kraju –
zwróciłem się do „biedaka” – a jeśli dowiem się, że nie zniknąłeś, to znajdę
cię i zabiję. Zrozumiałeś czy mam ci to przekazać inaczej? – patrzył na mnie w
osłupieniu i powoli skinął głową. Wyminąłem go i przy okazji zahaczyłem jego bok ramieniem. Zasyczał z bólu ale nic
nie powiedział i momentalnie runął na ziemię.
Nie obracając się do tyłu pokierowałem się w głąb korytarza
i stanąłem przed drzwiami jej pokoju. Cicho popukałem w drzwi, próbując
zachować się taktownie? Nie usłyszałem odpowiedzi, więc ponownie zastukałem w
drewno. Kolejny raz nic. Lekko zdenerwowany, a może raczej zdziwiony, ponieważ mówiła,
że będzie na mnie czekać uchyliłem drzwi. Bezszelestnie prześlizgnąłem się w
głąb pokoju. Zastałem tam dość osobliwy widok. Drobna dziewczyna leżała na
łóżku, szczelnie owinięta kołdrą i kocem,
udającym kokon. Światło było zgaszone, ale jakby celowo zostawiła
zapaloną lampkę nocną. Uśmiechnąłem się pod nosem na ten widok i podszedłem
bliżej. Jej równomierny oddech, unosząca się i opadająca klatka piersiowa,
całkowicie zakryta stertą koców i kołdry, które tylko teoretycznie miały chronić przed zimnem,
rozpuszczone włosy, szukające swojego miejsca na poduszce. Już wiedziałem, że
ten widok będzie mi towarzyszył w myślach dzień w dzień. Od kiedy stałem się
taki błyskotliwie uczuciowy?
Your P.O.V.
Kiedy Zayn przykrył mnie kołdrą byłam całą roztrzęsiona i
zdenerwowana. To, co przed chwilą się stało było nie do pojęcia, a już na pewno
nie na mój umysł. Gdybym tylko mogła cofnąć
czas, nie zwróciłabym uwagi na nieobecność Carema i teraz spokojnie
siedziałabym na dole, w towarzystwie gangu. Ale nie mogę tego zrobić i wiem, że
muszę się pogodzić, z tym, co się stało.
Wtuliłam się w poduszkę i mocniej owinęłam kocem. Przed oczami
ciągle widziałam szybkie ruchy Malika, bijącego Carema. Głośno przełknęłam ślinę,
by choć na chwilę zagłuszyć moje myśli. Nie wyszło. Znowu. Utkwiłam wzrok w
drzwiach i czekałam, nasłuchując jakiegokolwiek hałasu świadczącego o
zbliżającym się mulacie. Za drzwiami najprawdopodobniej nie było nikogo, a
korytarz pewnie świecił pustkami. Próbowałam się skupić na gałęzi, która stukała
w okno, pod wpływem wiatru. Odliczałam każde stuknięcie i czułam jak moje ciało
się rozluźnia. Szesnaście, siedemnaście, osiemnaście, dziewiętnaście, dwadzieścia…
Moje powieki się zamknęły, choć tak bardzo tego nie chciałam. Walczyłam ze
snem, dopóki mój umysł odmówił posłuszeństwa i uległ miękkiej pościeli i
resztkom zapachu, które zostały po brązowookim chłopaku.
Obudziło mnie delikatne łaskotanie po policzku. Najpierw
myślałam, że może to był Jay, ale jego ręce były bardziej szorstkie i znając
życie prędzej wylałby na mnie kubeł zimnej wody, niż tak przyjemnie wodził palcami
po moim policzku. Leniwie otworzyłam prawe oko, ale żeby wyrównać ostrość
musiałam otworzyć też drugie. Na początku obraz trochę mi się rozmazywał, ale
czekoladowe oczy od razu przywróciły mi trzeźwość umysłu i przede wszystkim
widoczność. Nieznacznie się
uśmiechnęłam. Zayn nie zabrał ręki, nie przestał też delikatnie poruszać
palcami. Uśmiechał się do mnie, a w jego oczach tańczyły iskierki. A może to
były jednak gwiazdy? Miał sprawne palce, które gładziły moją zarumienioną
skórę. Tam, gdzie mnie dotykał czułam niesamowite gorąco, wręcz jakby parzył
mnie swoim dotykiem. Ale to było miłe, nie bolało. Dawało ukojenie i nadzieję. Podobało
mi się.
- Tak mogę się budzić codziennie – wymruczałam pociągająco i
dopiero po zdziwionej minie chłopaka zorientowałam się, co przed chwilą wyszło
z moich ust. Jego ręka odrobinę zesztywniała i stała się cięższa, ale nie
zaprzestał czynności, którą od dłuższego czasu wykonywał. Patrzył się na mnie i
widziałam, że chyba rozumiał. Tylko ja sama nie wiedziałam, co on rozumiał.
Taka sylwestrowa niespodzianka w podziękowaniu za to, że jesteście. Taki drobny prezencik. Mam nadzieję, że się spodoba i że Was nie zawiodłam :) Chcę również podziękować za PONAD 100 KOMENTARZY pod poprzednią częścią. To wiele dla mnie znaczy. Kolejny raz liczę na Wasze opinie i składam najlepsze życzenia na nadchodzący Nowy Rok, aby przyniósł Wam mnóstwo szczęścia, radości, zdrowia, żeby Wasze marzenia stały się rzeczywistością i zostały już na zawsze takie realne i prawdziwe, żeby nigdy nie odeszły. Mam również wielką nadzieję, że Wy nie odejdziecie i zostaniecie przy nas, wspierając nas w drodze do coraz lepszego pisania i żeby Wasze opinie dawały nam kopy w dupę, bo często to, co piszecie pod imaginami ma niesamowitą moc przekonywania :) Przy okazji zapraszam tutaj (ważna informacja).
Kocham Was bardzo mocno i chyba nie muszę wspominać, że zapraszam do lektury i komentowania xx
Woooooooooooooooooooooooooooo jestem pierwsza no w końcu dodałaś to niecałe 25 minut temu, a ja "przypadkiem byłam w pobliżu" :D
OdpowiedzUsuńNom więc do rzeczy. Imagin jest boski, wg cały ten blog jest boski i wg. Taki brutalny Malik i wgggg wjebdfqnefij1q3owdfsjodhcfhbiqe kocham <3
Imagin jest boski! Bardzo mnie zaciekawił... Zakochałam się w nim! Będą jeszcze jakieś części?;)
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <333 och to zakończenie *-*
OdpowiedzUsuńKocham takiego Malika <3 świetne po prostu. To opowiadanie ma... klimat? Tak. Klimat :-D również Wam życzę Szczęśliwego Nowego Roku :* ~Nika~
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuńW.S.P.A.N.I.A.Ł.Y ^-^
KIEDY KOLEJNA CZEŚĆ ?
NA TĄ CZEKAŁAM I CZEKAŁAM I W KOŃCU SIĘ DOCZEKAŁAM ^.^
Ja pierdole *-* To jest mega! *-* A końcówka taka akdhdtwpwuxvsmp *O*
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <333333333333
masakra zakończyłaś w takim momencie a ja jestem strasznie ciekawa co będzie dalej prooooosze napisz szybko kolejną część nie moge sie doczekać :D
OdpowiedzUsuńPowinnas siedziec za to znecanie sie nad nami -.-
OdpowiedzUsuńDawaj nastepny xx
Super! Czekam na kolejną część. Szfzęśliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńWooooow!!! Jaki słodki<3 Awww
OdpowiedzUsuńOch... CUDOWNY! <3 Bardzo mnie zaciekawiłaś tym imaginem i samą końcówką *-* Nie mogę się doczekać następnej części, oraz z całego serca życzę Wam wszystkim dużo szczęścia, miłości <3, samych sukcesów i oczywiście weny :) ! Kocham Was <3 xx
OdpowiedzUsuńAww... ten rozdział był taki adshfjdbd *_* Z niecierpliwością czekam na następny. ^^ Tobie też Szczęśliwego Nowego Roku!!! :* ♥
OdpowiedzUsuńtlenu! tlenu! O mamo... CUDOWNY!! Nie mogę się doczekać nexta! :D xx
OdpowiedzUsuńŚwietna sylwestrowa niespodzianka !!!! Rozdział cudowny dosłownie zatraciłam się w tym opowiadaniu !!!!!
OdpowiedzUsuńCudowny !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuuper:)
OdpowiedzUsuńSuper ;))
OdpowiedzUsuńWspaniałe <3
OdpowiedzUsuńŚwietne świetne i jeszcze raz świetne :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że akcja się rozwija :) Kiedy reszta???? .....
OdpowiedzUsuńNikita <3
Kochana Mega! <3 ale czy musiałaś kończyć akurat w takim momencie? :P
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next :D
Super Ci wyszedł, czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńTen imagin musi byc min na 6 części!! Nie ma innej opcji :) Jest wspaniały :D Pisz tylko ten jak na razie bo nie mogę się doczelac następnego! :P
OdpowiedzUsuńCudoo :oo czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńboskie chce wiecej :* A jednak Zayn nie jest taki zły i może sie w niej zabujal <3
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham
OdpowiedzUsuńJest MOC <3
OdpowiedzUsuńckw, ckw czekam na następną część ;)
OdpowiedzUsuńOMFG.............................. ZGOOOOOOOOON.... Dla mnie taki romantyczny bad boy Zayn (SAMA SOBIE KUŹWA TERAZ PRZECZĘ XD) może być CODZIENNIE!! Masz talent dziewczyno, dzięki, że go nam ukazujesz ;) xx
OdpowiedzUsuń*3* Per-fect!! Chcę jak najszybciej przeczytać kolejny rozdział. Jesteś cudowna ^^
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam *o*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkiedy następny z Hazzą i Marcelem?
OdpowiedzUsuńDalej , dalej , dalej <3
OdpowiedzUsuńZajebiste *____*
OdpowiedzUsuńLoffki , Kisski i wgl. TO JEST BOSZKIE <3 SZYBKO NEXT ^.^ <3
OdpowiedzUsuńCudowne ;3
OdpowiedzUsuńBosko *.*
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię: http://wspolnylot.blogspot.com/2014/01/rozdzia-4-wrocias-jednak-la.html
awww ;** kocham! <3 kocham<3 czekałam na to zaraz po ukazaniu się 2 cześci <333
OdpowiedzUsuńTo jest Mega.
OdpowiedzUsuńZayn taki delikatny.
Ten rozdział jest romantyczny.
@JustinePayne81
Hej :) Twój blog został nominowany do VBA <3 Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńhttp://feelmagicbemagic.blogspot.com/2014/01/versatile-blogger-award-kochani-z.html
świetnee ;) http://moczu.blogspot.com/ zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńBoże to jest boskie uwielbiam waszego bloga jest naprawdę super!!! Życzę weny i zapraszam do mnie: http://imagine-about-one-direction-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwiecej !!! :** CUDNYYYY !!!!!!! Oby kolejna czesc byla szybko <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :3 !!
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
Zayn jest boski! xd uwielbiam to :D
OdpowiedzUsuńmam takie pytanko, kiedy pojawi się kolejna część Liama?????
Świetne ! Zapraszam na:
OdpowiedzUsuńwww.alex-story-of-my-life.blogspot.pl
Dopiero zaczynam ;)
Zostałaś nominowana do Liebster Awards :) Tutaj więcej informacji :http://malinaaa99-moje-zycie.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńKiedy kolejna część? :) Ta jest świetna ;)
OdpowiedzUsuń<333333
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards! Szczegóły i pytania tutaj: http://five-boys-in-my-head.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzy Ty sobie żartujesz? Do Liebster Awards nominuje się malutkie blogi... Ten raczej do takich nie należy, a wręcz przeciwnie. Dziewczyny mają mnóstwo czytelników.. -,-
UsuńHej z tej strony Katniss Night (komentarz gdzieś wyżej) Z góry przepraszam za kłopot, ale czy mogłabyś wspomnieć, że na blogu nialllovebigos.blogspot.com poszukujemy współautorki? Z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńKatniss
Huhu, nie będę mohła przez Ciebie spać po nocach! Dawaj nexta, bo skonam! *___*
OdpowiedzUsuńJpr... Ale to jest zajebiste! Taki Zayn ^^ z niecierpliwościa czekam na nexsta!!!! <3333
OdpowiedzUsuńOmom <3
OdpowiedzUsuńKiedy nexxt?
śliczny ♥ też chce być obudzona przez Malik'a
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na imagin !!! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział:*
OdpowiedzUsuńKiedy kochanie dodasz następną? :) + Ps. Genialny rozdział!!
OdpowiedzUsuńProsimyy o kolejną cześć :))
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następna część?
OdpowiedzUsuńTeraz weszłam dopiero na twojego bloga. Jest PER-FECT. Zwłaszcza te "mroczne" imaginy.
Odpowiedz, proszę :))