Siedząc w salonie obserwowałaś przez okno płatki śniegu swobodnie spadające na ziemię. Na szczęście nie odczuwałaś chłodu panującego na zewnątrz. Uwielbiałaś ten świąteczny czas. Na kilka dni zapominałaś o wszystkich obawach i smutkach oraz miałaś okazję spotkać się z ważnymi dla ciebie ludźmi. Po raz kolejny tego wieczoru usłyszałaś radosny śmiech twojej 5-letniej córeczki, Sophie. Obróciłaś głowę i zobaczyłaś swojego małego skarba rozpakowywującego ogromną paczkę.
-Mamo, mamo! Zobacz! - krzyknęła uradowana dziewczynka pokazując ci dużego, pluszowego kotka, którego zapewne dostałą od wujka Harrego.
-Śliczny - uśmiechnęłaś się do małej, wstałaś, podeszłaś do niej i usiadłaś obok na ziemi. Wręczane były kolejne prezenty (większość z nich trafiała do twojej kochanej Sophie - ulubienicy domu), a ty rozejrzałaś się po pomieszczeniu. W tym roku twoi rodzice nie mogli przylecieć na święta do Anglii, więc Boże Narodzenie spędzałaś z przyjaciółmi. Obecni byli Harry, Niall, Louis, Liam, Eleanor, Danielle no i oczywiście Zayn, któremu bardzo zależało, aby spędzić ten czas z córką. Tak, Malik był ojcem Sophie, jednak nie byliście parą. Rozstaliście się po tym, jak chłopak cię zdradził. Wiele razy przepraszał i mówił, że to był błąð. Wybaczyłaś mu, ale nie byłaś w stanie mu ponownie zaufać. Zdrada była dla ciebie czymś niedopuszczalnym, a on doskonale o tym wiedział. Gdy okazało się, że jesteś w ciąży zdecydowałaś, iż twoje dziecko powinno mieć kontakt z ojcem. Tak też się stało. Malikowi bardzo zależało na córce i kochał ją nad życie. Nauczyliście się żyć w przyjacielskich stosunkach. Bez kłótni. Najważniejsze było szczęście małej. Od waszego zerwania z nikim się nie związałaś. Wciąż kochałaś Zayna i wiedziałaś, że on ciebie też (wiele razy ci o tym przypominał), ale nie mogłaś z nim być. Bałaś się, że skoro zdradził cię raz może to zrobić znowu. Z rozmyślań wyrwał cię głos Liama.
-[T.I] to dla ciebie - powiedział chłopak wręczając ci średniej wielkości pudełeczko szczelnie opakowane białym papierem ze srebrnymi śnieżkami.
-Dla mnie? - spytałaś zdziwiona. Dostałaś już kilka podarunków i nie spodziewałaś się kolejnego. Liam przytaknął, a ty chwyciłaś pudełko. Przyjaciele zajęli się dalszym rozpakowywaniem prezentów, a ty zaczęłaś obracać swój w dłoniach. Oprócz "dla [T.I] nie było na nim zupełnie nic napisane. Zauważyłaś, że Zayn bacznie ci się przygląda, ale postanowiłaś to zignorować.
-Na co czekasz? Otwieraj! - obok ciebie pojawiła się Eleanor. Spojrzałaś na nią niepewnie, a ona tylko pokiwała twierdząco głową.
-El, prezent dla ciebie! - usłyszałaś donośny głos Lou. Dziewczyna radośnie pisnęła i ruszyła w stronę choinki, aby odebrać swój podarunek. Zaśmiałaś się, po czym głośno wypuściłaś powietrze i zabrałaś się za rozrywanie śnieżnobiałego materiału. Twoim oczom ukazało się pudełko z logiem znanej firmy, co trochę cię zaniepokoiło. Nigdy nie lubiłaś dostawać drogich prezentów. Czułaś wtedy, jakbyś kogoś wykorzystywała. Pełna obaw uchyliłaś wieczko pudełka i wstrzymałaś oddech. Twoim oczom ukazał się piękny, złoty naszyjnik z pięcioma czarnymi kryształąmi. Największy znajdował się na samym środku. Zatkałaś usta ręką, żeby nie pisnąć z zachwytu. Był przepiękny. Nawet nie chciałaś sobie wyobrażać ile to cudo mogło kosztować.
-Podoba się? - usłyszałaś głos Malika tuż koło swojego ucha.
-Zayn...ja nie wiem co powiedzieć - wyszeptałaś ledwo dosłyszalnie.
-Nie musisz nic mówić. Jeszcze nie widziałaś, jak na tobie wygląda! A to przecież najważniejsze. Chodź do przedpokoju, tam jest duże lustro - mówiąc to chłopak chwycił cię za rękę i pociągnął za sobą. Chwilę później stanęliście przed ogromnym zwierciadłem. Było tu wstawione oczywiście na potrzeby Malika.
-Mogę? - spytał chłopak wskazując na pudełko z naszyjnikiem, które kurczowo trzymałaś w dłoni. Podałaś mu je bez słowa. Czułaś się troszkę skrępowana. Z jednej strony miałaś ochotę rzucić się Zaynowi na szyję i pocałować. Z drugiej jednak wiedziałaś, że nie możesz. "Przecież go odrzuciłaś. Sama tego chciałaś" powtarzałaś sobie w yślach. Malik wyciągnął biżuterię z pudełka, po czym jedną ręką odgarnął twoje włosy na bok i nałożył ci naszyjnik. Szybko uporał się z zapięciem, a ty nie mogąc się powstrzymać dotknęłaś opuszkami palców środkowego kryształu. Zayn położył ci ręce na ramionach i spojrzał na wasze odbicie w lustrze.
-Jest cudowny - zachwycałaś się prezentem.
-Nie chciałabyś, żeby tak było już zawsze? - zaczął Malik - Bylibyśmy taką szczęśliwą rodziną. Ja, ty i Sophie. Nie musiałabyś się już o nic martwić. Zapewniłbym wam dogodne życie. Dostawałabyś takie prezenty przy każdej możliwej okazji...
-Chcesz mnie przekupić? - przerwałaś chłopakowi monolog, odwracając się w jego stronę.
-Nie. To nie tak miało zabrzmieć. Chcę cię po prostu uszczęśliwić.
-I myślisz, że do szczęścia potrzebne mi są drogie prezenty? Masz mnie za taką materialistkę? W takim razie się mylisz. Do szczęścia potrzebuję przyjaciół, miłości, rodziny...
-Pytanie brzmi: czy potrzebujesz jeszcze mnie? - tym razem to on ci przerwał. Lekko zdezorientowana spojrzałaś prosto w te jego piękne, brązowe oczy otoczone wachlarzem idealnie czarnych rzęs i czułaś że odpływasz. Dlaczego on musiał być tak cholernie idealny?!
-[T.I] dobrze wiesz, że cię kocham. Przez te 5 i pół roku od naszego rozstania starałem ci się to udowodnić w każdy możliwy sposób. Nie wiem, czy mi się udało, ale mam nadzieję, że chociaż w pewnym stopniu odzyskałem twoje zaufanie. Wiele razy tłumaczyłem, że to co ci zrobiłem było największym błedem w moim życiu. Nigdy nie wybaczę sobie, że tak przeze mnie cierpiałaś. Straciłem ciebie i mało brakowało, a straciłbym także Sophie. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszyłem kiedy zrozumiałem, że jeszcze nie wykreśliłaś mnie całkowicie ze swojego życia. Nie przestanę o ciebie walczyć, a już na pewno nie przestanę cię kochać. Nie jestem w stanie. Za bardzo mi na tobie zależy. Jesteś moim powietrzem, każda moja myśl jest poświęcona tobie, gdy tylko cię widzę od razu się uśmiecham. Nie wiem tylko, czy ty chcesz mnie jeszcze w swojej szczęśliwej rodzinie? Czy wierzysz, że już nigdy nie zawiodę twojego zaufania? Czy choć trochę ci na mnie zależy? czy myślisz, że mogę dać ci to, czego nikt inny ci nie da? A może już ktoś zajął moje miejsce?
Stałaś jak wryta nie mogąc wydusić z siebie słowa. To co Zayn ci powiedział bardzo cię wzruszyło. Nie miałaś pojęcia o jego uczuciach. Że tyle o tobie myśli i tak bardzo chce cię odzyskać. Jeśli nie żałowałby swojego postępowania nie starałby się naprawić tego co zepsuł przez ponad 5 lat, prawda? Znów usłyszałaś ten cichy głosik w swojej głowie. Ten sam, który przez cały czas powtarza, jak bardzo zależy ci na chłopaku. Tyle że dla odmiany tym razem postanowiłaś się go posłuchać.
-Nikt nie zajął twojego miejsca Zayn. Nikt nie byłby w stanie mnie uszczęśliwić. Tamtego dnia, gdy pierwszy raz cię zobaczyłam ukradłeś mi serce i wciąż nie oddałeś. Pomimo zdrady, ja wciąż cię kocham. Niegdy nie przestałam i nigdy nie przestanę, chociaż próbowałam. Tłumiłam w sobie to uczucie, ponieważ bardzo mnie zraniłeś i nie byłam już niczego pewna. Ale teraz czuję, że mogę ci zaufać. Po tym jak się starałeś. Po tym co mi właśnie powiedziałeś. Ja cię po prostu kocham.
Gdy wypowiedziałaś ostatnie słowa na perfekcyjnej twarzy Zayna zagościł uśmiech. Chłopak powoli się do ciebie zbliżył. Czułaś jego ciepły oddech na twarz, by za chwilę poczuć jego usta na swoich. Tak bardzo ci tego brakowało! Jego smaku, jego zapachu, po prostu jego. Malik położył ręce na twojej talii tym samym przyciągając cię do siebie najbliżej, jak to było możliwe. Natomiast ty swoje wplotłaś w jego czarne włosy. Cieszyłaś się każdą sekundą pocałunku, jakby to miał być wasz ostatni. Kiedy się od siebie oderwaliście, chłopak oparł swoje czoło o twoje nie wypuszczając cię z ucisku.
-Tęskniłem za tym, wiesz?
Zaśmiałaś się lekko. Spojrzałaś ukochanemu prosto w oczy.
-Tylko mnie już nigdy nie skrzywdź, dobrze?
-Obiecuję - po tych słowach Zayn znów cię pocałował i trzymając się za ręce wróciliście do reszty. Wszyscy bardzo się ucieszyli na wieść, że jesteście razem. Szczególnie Sophie, która z radości, że mamusia i tatuś zamieszkają razem z nią w jednym domu zaczęła skakać po całym salonie i przewróciła choinkę. W końcu mogliście stworzyć waszą wymarzoną, szczęśliwą rodzinkę. Chyba jednak istnieje coś takiego jak magia świąt Bożego Narodzenia.
Wyskrobałam dla was coś takiego. Wydaje mi się jakiś...nijaki. Sama nie wiem. Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem <3 To mnie motywuje, więc mam już gotową część imaginu u Harrym :3 Jeszcze jedna sprawa - jutro wyjeżdżam do rodziny na święta, ale będę tam miała internet więc przynajmniej jeden imagin mojego autorstwa się pojawi :) Liczę, że pod tym postem będzie równie dużo komentarzy co pod poprzednim (a może nawet więcej?) Dziękuję, że chce wam się czytać moje wypociny :3 Wesołych świąt! <3 Xx
~M
Jest śliczny C:
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt ! ^^ ♥
Rozdział jest cudowny i taki świąteczny ! Gratulacje !
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam chyba miliony różnych imaginów z Zaynem, ale żaden nie jest taki jak ten. Ten po prostu jest inny, cudowny i niewyobrażalnie piękny. Popłakałam się nawet! Jest naprawde cudowny <3 M.
OdpowiedzUsuńWiesz ze mialam tak samo ? ;) po prostu pisz więcej imaginow z z synem <3
Usuńaaaa cuuudownyy taaki magiczny <3 i jeszcze o Zaynie , <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity masz talent
OdpowiedzUsuńOmg, omg! Wszystkie macie niesamowity talent. Przeczytałam chyba ze sto imaginów, opowiadań, gdzie głównym bohaterem jest Zayn, ale ten imagin jest taki niesamowity, wyjątkowy! x
OdpowiedzUsuńAle słodko <3 /Rebelle
OdpowiedzUsuńAhh, chciałabym mieć taki talent do pisania jak Ty. Wspaniale piszesz.. po prostu cudownie*-*
OdpowiedzUsuńI nie wiem dlaczego, ale najbardziej rozśmieszył mnie fragment z przewróceniem choinki przez Sophie, haha xd Taa wiem jestem dziwna. Co drugi mój znajomy tak twierdzi, wcale się nie dziwię, no bo kto normalny je nutelle razem z żelkami i bitą śmietaną. Kurcze, po co ja to piszę .. oto kolejny argument że jestem dziwna :) xd
no dziwna jesteś masz rację ;). pozytywnie!!!
Usuń<33 CUDOWNE
OdpowiedzUsuńgenialne <3 i cudowne wybrałaś imię dziecka, cz ty czytasz w moich myślach zawsze chciałam tak nazwać córkę <3
OdpowiedzUsuńCudny :)
OdpowiedzUsuńNiedawno odkryłam Twojego bloga i czytam wszystkie imaginy..Ten jest cudowny..Chyba zacznę wierzyć w tą magię świąt, w którą bardzo dawno zwątpiłam :D
OdpowiedzUsuńJesteś świetna..
Popłakałam się :'( :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowny ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńłzy lecą i lecą
OdpowiedzUsuńHaha ,,.....zaczęłą skakać po salonie i przewróciła choinke'' haha spadłam z krzesła :) A imagin super.Rób dużo z ZAynem ^^ Plisssss
OdpowiedzUsuń