Dzisiaj notka "podrozdziałowa" wyjątkowo na początku. Ostatnio napisałam dla Was niespodziankę w postaci dodatkowej części Nialla. I dostałam od Was trochę kopa w tyłek. Bo wyświetleń miałam prawie 1000, a komentarzy 40. A wiem, że stać Was na więcej, duuuużo więcej. Ja naprawdę nie chcę Was do niczego zmuszać, stawiać żadnych warunków, ani się rządzić, bo jestem tutaj od niedawna i nie chcę czegoś takiego robić. Nie po to tu jestem. Jednak wracam do swojej pierwszej prośby na blogu - "kropeczki". Wiem, jak dużo czasu spędzamy z dziewczynami nad pisaniem dla Was i jest to cudowne czytać i widzieć, że jesteście tu dla nas, tak jak my jesteśmy tu dla Was. Nie proszę Was o dużo, bo docenienie tego, co pisane jest przez kilka dni po parę godzin dziennie, zajmie Wam mniej niż 2 minuty. A jest dla mnie, dla nas cholernie ważne. Nawet jeśli opinia miałaby być krytyczna - okej, piszcie. Tylko po prostu dajcie znać, że jesteście tu ze mną.
Więc jeśli wiesz, że nie masz zamiaru skomentować - nie czytaj.
Dzisiaj wracam do Was z Harrym i Marcelem. Na razie jest wstęp, wprowadzenie do głów bohaterów i niebawem się zacznie. Imagin nie jest bardzo długi, mam nadzieję, że się Wam spodoba. Jak tam przygotowania do Świąt i weekend? Ja mam dzisiaj #AfterDay <3 xx.
Your P.O.V.
Jego usta tuż przy moich… Oddech
delikatnie muskający skórę twarzy. Jego palce wplecione w moje i aksamitne
wargi pieszczące się wzajemnie, jednocześnie szepcząc wyznania miłości. Rzęsy
jeżdżące po moim gładkim policzku, który zaróżowił się pod wpływem namiętności
chwili. Jego dłonie sunące po moim brzuchu, rozpinające kolejne guziki bluzki.
Wreszcie jego oczy. Zielone, wręcz szmaragdowe, w których głębi można było
utonąć. Które wyrażały jedynie miłość. Kochał mnie.
Biiip. Biiiip. Kurwa, pomyślałam.
Znowu ten przeklęty budzik. Ugh. 7:30. A więc to był tylko sen, pomyślałam ze
smutkiem. Po chwili jednak zreflektowałam się, a moje usta wykrzywiły w
uśmiechu. Przecież to prawda. Harry mnie kochał. W jego oczach była miłość. Miłość do mojej osoby. W świetnym już humorze
wstałam, po czym podeszłam do szafy. Na długie, szczupłe nogi wsunęłam
połyskujące, czarne legginsy, a na górę wybrałam krótki biały top zdobiony z
przodu suwakiem. Całość dopełniłam przewiązaną w pasie niebieską koszulą w
kratę oraz białymi air force’ami. Długie ciemne loki zakończone różowymi
końcówkami puściłam wolno, a na głowę wsunęłam snapa. Przejrzałam się w
lustrze. Jeszcze odrobina czerwonej szminki i czarnej kredki na oczy. Oto ja –
[T.I.], znana w całej szkole buntowniczka, piekielnie inteligentna, sypiąca
ciętymi ripostami dziewczyna. Miałam pazur, pieniądze, popularność, urodę,
przyjaciół i Harry’ego. Który swoją drogą uwielbiał mnie w takim wydaniu. Cóż.
Nie dało się ukryć, że kochałam modę i wiedziałam, jak świetnie wyglądam. Ale
jeszcze bardziej uwielbiałam kusić Harry’ego, który przez mój wygląd był
zmuszony nosić spodnie z luźniejszym krokiem. Chociaż przypominając sobie
ostatni numerek w szkolnej szatni, chyba nie przeszkadzało mu to za bardzo.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Tak. Miałam szczęście, że Harry był mój. Ale coś mi
się zdaje, że on mając mnie, był jeszcze większym farciarzem.
***
[T.I.]! – Usłyszałam znajome
wołanie.
-Harry! Cześć, kotku. –
Powiedziałam radośnie, po czym wpiłam się w jego malinowe wargi. Całowałam go
zachłannie, tak jak tylko 17-letnia dziewczyna może całować swojego chłopaka po
6 miesiącach związku. Namiętnie. Z pasją. Tak jakby świat miał się zaraz
skończyć. Nie dbałam o to, że widział nas cały szkolny parking. Mimo, że
byliśmy gwiazdami naszego High School,
nie zmieniliśmy się w nadętą parę, niczym szkolny kapitan drużyny football’owej i gwiazda drużyny cheerleaderek. Kochaliśmy się i byliśmy
szczęśliwi, dlatego w stosunku do innych ludzi odnosiliśmy się bardzo
życzliwie. I być może właśnie dlatego, prawie cała szkoła nas lubiła. Oczywiście
zdarzały się osoby, które życzyły nam źle, albo takie, które najzwyczajniej w
świecie musiałam czasem zmieszać z błotem przez to, jak mnie irytowały. Mimo to
byliśmy cholernie i nieprzyzwoicie szczęśliwi. I chociaż było to wspaniałe,
czasem nachodziły mnie czarne myśli, że to przecież nie może trwać za długo.
Każdy ma jakiś limit szczęścia. Czy ktokolwiek może mieć idealne życie? Czy może
tak mi się tylko wydaje, bo jestem zakochana? Jednak z moich rozmyślań wyrwał
mnie głos chłopaka.
-Chodź, skarbie. Idziemy na
biologię. Znowu nie zrobiłem pracy domowej. – jęknął. Przejechał
zniecierpliwionym gestem po swoich zaczesanych do góry lokach i rozejrzał się
dookoła szukając wzrokiem kogokolwiek, kto mógłby odrobić zadania z biologii.
Od razu przyszła mi na myśl osoba, która nigdy nas nie zawiodła. Ani w życiu,
ani w szkole.
-A Marcel? – spytałam z nadzieją.
Brat bliźniak mojego Harry’ego był naszą największą pomocą naukową. Uwielbiałam
go. Był uroczą ofermą, tak bardzo różniącą się od mojego chłopaka. Nie ubierał
się niczym rodem z „Fabulous’a”, nie
chwalił się muskulaturą, ani kręconymi włosami, czy pięknymi oczami. Marcel
wolał ciuchy kujona, koszule wpuszczone w bure spodnie, kamizelki i krawaty. Do
tego włosy starannie zaczesywał do tyłu z użyciem dużej ilości żelu, a z nosa
nie schodziły jego babcine okulary. Słowem, bliźniaczy Styles wyglądał jak
totalny frajer. Jednak ratowało go dobre i uczynne serce oraz urocza
fajtłapowatość. Lubiłam go, tak samo jak Harry. Był naszym przyjacielem,
chociaż nie czuł się w naszym towarzystwie całkowicie swobodnie i
przypuszczałam, że wynikało to z jego zauroczenia moją osobą. Zarówno ja, jak i
mój chłopak, baliśmy się powiedzieć to głośno, ale wiedzieliśmy, że tak jest.
Szczęśliwie Marcel był honorowym nastolatkiem i nie miał zamiaru sabotażować
naszego związku. Po cichu liczyłam, iż spiknie się z Melindą, klasową kujonką.
Również była urocza, pasowaliby do siebie. Ale wszystko w swoim czasie. Też od
razu nie wpadłam Harry’emu w ramiona.
-Faktycznie, zapomniałem. Głupek
ze mnie. – mój ukochany pacnął się w czoło formując usta w przepiękny uśmiech.
Wetknęłam palec w jego dołeczek i również się zaśmiałam.
-Głupek, którego kocham do szaleństwa.
– skradł mi szybkiego buziaka, a w moim brzuchu od razu zaczęły fruwać motyle.
Kochałam Harry’ego do szaleństwa. – Może dajmy dzisiaj odpocząć Marcelowi, co?
I tak już mi go szkoda, tak się nim wysługujemy. I w dodatku musi na nas ciągle
patrzeć. Szczęśliwych, zakochanych… - Harry stanął w miejscu i obrócił mnie
przodem do siebie zaglądając głęboko w oczy.
-[T.I.], to nie jest nasza wina,
tylko jego wybór. Mógłby być taki jak ja, gdyby tylko chciał. Ale nie chce.
Jest szczęśliwy, hmm, na swój sposób. Jest tobą zauroczony, ale to tylko
dlatego, że jesteś jedyną dziewczyną, jaką zna. Może i jednocześnie
najpiękniejszą, ale wciąż jedyną. Kiedy tylko porozmawia chociażby z Melindą,
zakocha się. Nie ma innej opcji, taka jest kolej rzeczy. A ty jesteś moja i nie
mam zamiaru się tobą z nikim dzielić. Ale co do dania mu chwili wytchnienia,
jestem za. – Harry chytrze się uśmiechnął i pociągnął w stronę „naszego”
miejsca, czyli na dach szkoły. Kolejne pocałunki i dotyk jego rąk na moim ciele coraz bardziej mnie
uspokajały, aż w końcu Marcel odszedł w zapomnienie. Jego obraz zastąpił Harry
i wszystko to, co chciałam z nim zrobić w ciągu najbliższych 45 minut. I
chciałam je wykorzystać w dwustu procentach.
Marcel’s P.O.V.
Jejku. [T.I.] jest taka śliczna,
tak zgrabna. Buntowniczka nosząca w sobie romantyzm. Ideał. Patrzyłem właśnie
na nią i mogłem to robić zupełnie bezkarnie. Była wpatrzona w Harry’ego jak w
jakiś obrazek… On z kolei bezwstydnie patrzył się w jej dekolt odgarniając z
jej twarzy kosmyk zabłąkanych loków. Oboje mieli fryzury, przytaczając słowa
niektórych dziewczyn szepczących i plotkujących na korytarzach, których
niestety nie dało się nie usłyszeć, jak „po seksie”. Moje oczy gwałtownie się
rozszerzyły, kiedy uświadomiłem sobie, że [T.I.] i Harry mogli przed chwilą…
Nie, to niemożliwe. Nieodpowiednie i karalne w tej szkole! Na pewno nie
zachowaliby się tak nieodpowiedzialne! Ugh, Marcel. Ty idioto. Wróć. Oni nie są
tacy sztywni jak ty. Nie boją się łamania zasad, a dla miłości ponoć robi się
wszystko… Też zrobiłbym wszystko dla [T.I.]. Ile bym dał, żeby być na miejscu mojego brata…
Cóż z tego, że uczyłem się lepiej i miałem jakieś sto razy większe szanse, żeby
ukończyć Harvard, kiedy Harry był chłopakiem perfekcyjnym, zarówno pod względem
wyglądu, charakteru, jak i… umiejętności w łóżku… Tak słyszałem. Nie miałem
pojęcia, jak to jest pocałować dziewczynę, a co dopiero posunąć się dalej. Na
samą myśl robiło mi się wręcz słabo. Harry był inteligentny, lecz leniwy.
Wiedziałem, że mimo to, da sobie radę w życiu. Chociażby dlatego, że miłość go uskrzydli.
Miłość do [T.I.]… Kochałem ich oboje, jednak czasem nachodziła mnie prawdziwa
wściekłość na ten świat. Kiedy Harry stał w kolejce po urodę, charyzmę, urok
osobisty, umiejętność podrywu, inteligencję i dobry gust (gdzie swoją drogą już
wtedy musiał spiknąć się z [T.I.]), ja czekałem na mądrość, a na pozostałych
stoiskach zostało już samo badziewie… Niby mogłem „zrobić się” na swojego
brata, byliśmy w końcu bliźniakami. Jednak nie czułem tego. Wiedziałem, że mu
nie dorównam, a [T.I.] jedynie zaśmieje się uroczo nad moimi staraniami. Ale co
jeśli… Co jeśli nie zorientowałaby się, że Harry to ja?
-Marcel? Marcel. Obudź się,
słoneczko. – usłyszałem najpiękniejszy głos na świecie mówiący do mnie „słoneczko”
i moje oczy natychmiast rozbłysły na widok [T.I.], która właśnie się do mnie
przysunęła. Odpowiedziałem uśmiechem, który mógł być jedynie marną podróbką „firmowego
uśmiechu” Harry’ego. – No, nie odklejaj się od rzeczywistości, jeszcze ktoś
pomyśli, że się zakochałeś, albo idziesz na randkę! Właśnie, mówiąc o tym… -
moje serce biło chyba 1920384020 razy na minutę. Czy to możliwe, że dziewczyna
moich marzeń chce mnie zaprosić na randkę? Siedząc obok swojego chłopaka?
Marcel Zakochany Idiota część 100. – Chciałam spotkać się w weekend z Harrym, a
mamy na poniedziałek projekt z chemii do zrobienia. Nie pomógłbyś nam? Proszę? –
spojrzała na mnie błagającym spojrzeniem. Oczywiście, że się zgodziłem, nie
pierwszy i nie ostatni raz. Dla niej zrobiłbym wszystko.
Marcel Zakochany Idiota część
101.
Harry’s P.O.V.
Spojrzałem na swoją przepiękną
dziewczynę. [T.I.] właśnie uroczo śmiała się z żartu powiedzianego chwilę
wcześniej przez jej przyjaciółkę, Adrianę. Była idealna, cała moja. Bałem się,
że któregoś dnia, znajdzie kogoś lepszego ode mnie, ale wtedy przypominałem
sobie wszystkie nasze romantyczne uniesienia, wyznania miłości i znowu
zaczynałem głęboko wierzyć w to, iż być może to jest właśnie „to”. Co tu dużo
mówić, byłem zakochany po uszy. I to z wzajemnością. Czy może być coś
piękniejszego? Czasem szkoda mi było jedynie mojego brata. Marcel był ofiarą,
ale miałem nadzieję, że może Melindzie udałoby się go otworzyć. Ostatnio
rozmawiali całkiem sporo. Kto wie. Może mój brat też będzie miał coś od życia
poza nauką? Siedział właśnie smutny nie patrząc na nikogo.
-Ej, stary. Co jest? – trzepnąłem
go w ramię. – Wszystko w porządku? Jak nie chcesz robić nam tej chemii to nie musisz.
Najwyżej posiedzimy dłużej w nocy. Nie ma problemu. – uśmiechnąłem się na samą
myśl o spędzaniu czasu z [T.I.].
-Nie, nie o to chodzi. – Marcel
wręcz na mnie warknął, po czym wstał od stolika i odszedł. Spojrzałem zdziwiony
na [T.I.], a ona na mnie. Co do cholery?
Melinda’s P.O.V.
-Zrobiłabyś to dla mnie? Proszę
cię, Melinda. Widzisz, jak mi na tym zależy… - posłał w moją stronę błagalne spojrzenie. – Ten jeden raz. Nie
masz nic do stracenia, nie wydam cię, a [T.I.] nieraz potraktowała cię
niewłaściwie.
-Niby tak… - Wahałam się. Marcel
prosił mnie o coś, co mogło zakończyć się prawdziwą katastrofą. W sumie moja
wina byłaby nieduża, a [T.I.] nieraz ignorowała moje próby nawiązania z nią i
jej świtą bliższej znajomości. Mimo całego swojego uroku, wciąż potrafiła się
zachować jak suka. Buntowniczka się znalazła. Marcelowi również należało się coś od
życia, zwłaszcza, że jego brat zdawał się w ogóle nie zwracać uwagi, na to, iż
jego bliźniak jest wiecznie w jego cieniu. Ba, wręcz mu to pasowało! Wiedział
jak Marcel mógł wyglądać, więc cieszył się z braku konkurencji. To wszystko
było niesprawiedliwie i podświadomie zawsze chciałam dać tej dwójce nauczkę.
Może to przez zazdrość, ale nawet jeśli, to niczego nie zmienia. Należy im się.
– Dobra, Marcel. Wchodzę w to. Utrzyjmy im nosa. – Zobaczyłam jak jego wargi
ułożyły się w przepiękny uśmiech. Cholera, Marcel mógłby wyglądać nawet lepiej
niż Harry. Nie zadawałam sobie sprawy, jak bardzo zależy mu na [T.I.], dopóki
nie zaproponował mi tego szalonego planu.
-Dziękuję ci, Melinda. Nie wiem
co bym bez ciebie zrobił. Będę twoim dłużnikiem do końca życia. Biegnę załatwić
sobie zwolnienie z ostatniej godziny. –
pocałował mnie spontanicznie w policzek, zaróżowił się w jednej chwili po czym odszedł
speszony szybkim krokiem.
Cholera, to będzie katastrofa. A
mimo to chciałam zobaczyć, jak [T.I.] spada ze swojego tronu i traci miłość
swojego życia tak bardzo, że nie obchodziły mnie konsekwencje. Zarówno jej, jak
i Harry’emu należał się kopniak w tyłek. I paradoksalnie to właśnie Marcel da
im popalić.
Miłego weekednu.
Madzia
jedno wielkie WOW!! nie moge sie doczekac kolejnej czesci
OdpowiedzUsuńWow, genijalne. :) Masz talent..!
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next x
OdpowiedzUsuńLet-us-fight-for-our-love.blogspot.com ----- zapraszam!
GE-NIA-LNE!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnej części.
Madziu. pisz szybciutko! Proszę!
Jeżeli to pomoże to wyobraź sobie, że klęczę przed Tobą na kolanach i błagam o kolejna część tego opowiadania.
Pozdrawiam i życzę duuuuużo weny!
@Paulina19091997
WOW... To jest... WOW. Nie wiem co powiedzieć/napisać. To jest... Niesamowite, wspaniałe, super...?? Nawet te słowa nie wystarczą na opisanie tego imagina. To jest GENIALNE. Nie moge doczekać się dalszych części. Napewno będą tak samo świetne jak to wprowadzenie.
OdpowiedzUsuńBoże błagam....oby byla kolejna cześć ...kolejna cześć ! *.*
OdpowiedzUsuńGenialne <3
OdpowiedzUsuńZajebiście się zapowiada ! ^-^ ona przypomina trochę mnie :/ oprócz tego chłopaka bo jestem Forever Alone ^-^
OdpowiedzUsuńTo jest djduwidh brak slow :*** ej bedzie kontynuacja tg c'nie?¿?
OdpowiedzUsuńzajebiste !
OdpowiedzUsuń<333333 KOCHAM
OdpowiedzUsuńO kuzwa !! *-* Umieram!<3
OdpowiedzUsuńuuuuu będzie się działo :D
OdpowiedzUsuńDobra .. Wiele razy mowilam ze jakis imagin jest najlepszy ale zmiana , to jest DZIELO SZTUKI !! Klekam na kolana przed Toba
OdpowiedzUsuńsuuuper ckw się zapowiada, kiedy następna część.? :)
OdpowiedzUsuńSuper imagin :D
OdpowiedzUsuńSuper. :)
OdpowiedzUsuńWow! Świetny <3
OdpowiedzUsuńOMG! Zapowiada się super imagin!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część. :)
Czekam na następną część! Super < 33.
OdpowiedzUsuńEXTRA! Nie mogę się doczekać co będzie dalej. =)
OdpowiedzUsuńBOSKIE *_*
OdpowiedzUsuńoo już nie mogę się doczekać kolejnej części :)
OdpowiedzUsuń.
Usuńwoow
OdpowiedzUsuń~BiBi
Zapowiada się świetnie ! Chcę już drugą część :)
OdpowiedzUsuńZaczyna się extra :D Nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńWow, jestem ciekawa co to za plan... ciekawie sie zapowiada. czekam na kolejną część :(
OdpowiedzUsuń* :)
UsuńO WOW!! No tego się nie spodziewałam! Jestem na maxa ciekawa, co wymyśliłaś dalej... Ejo, to jest serio świetne!! No boskie po prostu <33333
OdpowiedzUsuńWspaniały <3
OdpowiedzUsuńJprd, świetne <3 !
OdpowiedzUsuńNo zapowiada sie zajebisty imagin <3 Z niecierpliwoscia czekam.na next xx
OdpowiedzUsuńNo zapowiada sie zajebisty imagin <3 Z niecierpliwoscia czekam.na next xx
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada:-D ~Nika~
OdpowiedzUsuńSwietne... Po prostu dziekuje ze piszesz <33
OdpowiedzUsuńPER-FECT! O mamciu już wiem, o czym będę myślała przed spaniem :)
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńWOW! Masz talent dziewczyno;-)
OdpowiedzUsuńWow . Już niee mogę doczekać się następnej części
OdpowiedzUsuńCudowny! I jest tu Marcel!! Aaaaaaaa!Jesteś boska!
OdpowiedzUsuńJa chyba nie w temacie bo kto to ten Marcel .-.
OdpowiedzUsuńB.O.S.K.I.E! Wielkie Wow!
OdpowiedzUsuńJe je jeee co tu się dzieje :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział xx ~jolka
Czytałam tego imagina już 29383848 razy! Jest świetny, bardzo fajne jest również to, że jest pisany pod względem nie jednejj perspektywy. Czekam na następną część i życzę weny! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Taki bhdaqwbud ♥ Marcel i Harry tutaj są perfekcyjni :) Jest strasznie ciekawa dalszego ciągu wydarzeń. Życzę ci duuuuuuuuuuuuużo wenki!
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuńEjj ! To jest genialne ! Zapowiada sie zajebiście ! Masz talent dziewczynoo ! <3
OdpowiedzUsuńKończenie w takim momencie powinno być zabronione :D
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszło czekam na NN ;*
Chce juz następny rozdział!!
OdpowiedzUsuńCudowny!!
Jezuniu *0* czytam to juz 3 raz
OdpowiedzUsuńWow już nie mogę doczekać się rozwoju wydarzeń :D
OdpowiedzUsuńNOMINACJA DO LIEBSTER AWARD !!!! polishgirls-and-onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGenialne! Mam nadzieję, że Harry i jego dziewczyna przetrwają ten podstęp :( Są przeuroczy! ^.^
OdpowiedzUsuń*.* juz widze zajebiste opowiadanko ^^ nie moge sie doczekac nastepnej czescii <3
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńDzień dobry bardzo.
OdpowiedzUsuńWiem, że za to co teraz napisze zostanę prawdopodobnie zjechana ale mam prawo powiedzieć co myślę poza tym chciałaś ‘krytyczne opinie’.
Napisałaś cytuję (…)’ nie chcę was, do niczego zmuszać, stawiać żadnych warunków ani się rządzić (…)’ a kilka linijek niżej znów CYTUJĘ (…)’Więc jeśli wiesz, że nie masz zamiaru skomentować – nie czytaj (…)’
Tak to zdecydowanie nie jest warunek.
Przepraszam ale jeśli dobrze rozumiem czytany tekst mamy tu małą rozbieżność.
Poza tym zabronienie przeczytania czegokolwiek co jest publikowane w Internecie i otwarcie dostępne jest po prostu śmieszne – wybacz.
A co do imagina to zdanie (…)’ Miałam szczęście, że Harry był mój. Ale coś mi się zdaje, że on mając mnie, był jeszcze większym farciarzem (…)’ wybacz ale dobiło mnie totalnie, rozwaliło na łopatki i tak sobie leżę.
Pozdrawiam była czytelniczka x
Podpinam się pod zdanie wyżej wyrażone. A zwłaszcza pod ostatni akapit - chyba trzeba mnie właśnie skrobać z podłogi.
UsuńTo nie jest warunek, skarby :) To jest zasada, którą sama stosuję zawsze, kiedy tylko czytam jakiegoś imagina czy ff. A jest tego naprawdę dużo i zawsze staram się znaleźć na to czas, bo jest to szacunek dla autorki i sama rozumiem, jakie to jest ważne, aby komentować. A odbierajcie to jak chcecie, nie miałam tutaj intencji Wami rządzić, a jedynie przekazać Wam moje główne przykazanie :)
UsuńA jeśli chodzi o to, że nie spodobał Wam się imagin, czy jego część, nie ma problemu, są różne gusta, sama wiem najlepiej, że czasem czytając jakąś pracę, sama nie wierzę i nie ogarniam co autor miał na myśli, zdarza się :)
Natomiast podpisywanie się jako "była czytelniczka", no cóż, nie wiem, czy to ze względu na to, że nie podobał Ci się jeden imagin, czy kilka, ale życzę Ci konsekwencji w ponownym nieodwiedzaniu naszego bloga. Żebym Cię więcej już nie dobiła i nie odpowiedziała za Twoje połamane łopatki :D xx.
Madzia
Ciekawie sie zapowiada*-*
OdpowiedzUsuńSwietne :-*
OdpowiedzUsuńCudowne! *_*
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac następnej częśi imagin BOSKI!!!
OdpowiedzUsuńWOW <3
OdpowiedzUsuńCzekam na rozwój :D
Cudo <3
OdpowiedzUsuńaaaaaahahaahaa ale super! jak spojrzałam na tytuł (Marcel i Harry) to się przeraziłam że to jakiś gejowski, ale na szczęście nie! był super, ciekawy, wciągający, dobrze napisany, nie było jakiś sytuacji z kosmosu wynikających z niczego... czekam na następną część!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńomg
OdpowiedzUsuńPomysł napewno jest oryginalny, chociaż narazie mnie nie uwodzi, ale jestem zaintrygowana. I ciekawa, jak dalej rozwiniesz tę historię. Mam nadzieję, że w przedświątecznym szaleństwie znajdziesz chwilę, żeby jak najszybciej napisać drugą część :-)
OdpowiedzUsuńOmg !! Genialny siostro !! Mam małą prośbę heh. Mogłabys opisać tą scenę "45min biologii " hahahahahahahaa zboczona ja część 54673891245
OdpowiedzUsuńNic.
A co do tego że mamy komentować to sory naprawdę ale niektórzy mają fantastyczne blogi i są wniebowzięci mają 10 komentarzy, a wy co ? Tyle koments i jeszcze pretensje. I co wam da ta kropka ? Poza tym dużo osób czyta na telefonach (np. Ja) i dodanie komentarza owszem zajmuje dużo czasu. zwłaszcza że wszystko się tnie bo macie DUŻO WEJŚĆ.
Serio przepraszam ale takie jest moje zdanie. I proszę, zastanowcie się nad tym...
Pozdrawiam
FiS
Genialny. Cholera, dziewczyno skąd ty bierzesz takie pomysły? Masz talent. Czekam ze zniecierpliwieniem na następną część :)
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńBoskie!!!!
OdpowiedzUsuńcudo i love this kiedy nn częśc ? :*
OdpowiedzUsuńnowa czytelniczka :D
Booooooooskie *O*
OdpowiedzUsuńZajebisty i tyle, hehe
OdpowiedzUsuń<333
Cudownie piszesz i byle tak dalej..
Nie moge się doczekać następnej części
Plis jak najszybciej nexta dawaj
OdpowiedzUsuńNaprawdę super ! <3 dawaj nexta :D
OdpowiedzUsuńGenialne <3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnej części!!
Jezu! Ja muszę wiedzieć co będzie dalej! Czytałam ten imagin z zapartym tchem! Aż brak mi słów, by go opisać... <33333 Nie mogę się doczekać następnej części :D
OdpowiedzUsuńSuper ! Proszę dajcie szybko następ ą część !!!!!!
OdpowiedzUsuńMi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPragnę 2 część! NOW wielkie WOW
OdpowiedzUsuńBoże. To jest coś niezwykłego. Zakochałam się. Piszesz świetnie. Nie mogę się doczekać kolejnej części. Życzę Ci Wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku. (Wiedziałaś, że pisząc Nowy Rok z dużej litery ma się na myśli ten jedem dzień, a z małej to cały rok 2014? xD) Więc pozdrawiam i Kocham. <3
OdpowiedzUsuńBoski <3 Wesołych Świąt ;*
OdpowiedzUsuńBoski <3 Wesołych Świąt ;*
OdpowiedzUsuńMEGA!!! <3 :* chcę nexta!! :*
OdpowiedzUsuńJuz to czuje ze to jest imagin do ktorego bd. wracala baaaaardzo czesto
OdpowiedzUsuńświetne! czekam nn
OdpowiedzUsuńŚwietne :* Czekam na następny! :) Przy okazji zapraszam do mnie http://story.startblog.pl/ :) Opowiadanie z postaciami 1D <3 <3 <3 zapraszam! :*
OdpowiedzUsuńWow... boskieee to mało powiedziane IDEAŁ!! Obywena szybko napłynęła <3 Koffam cię!
OdpowiedzUsuń<3 :D
OdpowiedzUsuńO jejku jejkuuu jej *.*
OdpowiedzUsuńświetny.
OdpowiedzUsuńOkej...
OdpowiedzUsuńZacznę od plusów, bardzo spodobał mi się pomysł historii Harrego i Marcela jako bliźniaków. Nieszczęśliwa miłość tego 'gorszego' brata, z drugiej strony zakochana i młoda para kochanków, dodatkowo jeszcze plan zemsty na Harrym i . Nie podobało mi się to, że tak często zmieniłaś perspektywy. Według mnie mogłaś opisać to z punktu widzenia na przykład tylko i Marcela. Nie potrzebnie robiłaś zamęt zamianą. Pojawiło się też kilka niepoprawnych językowo zwrotów i błędów stylistycznych. Niektóre fakty nie były logiczne. Jednak najbardziej przeszkadzającą mi rzeczą były opisy. To, że twierdzi, że Harry ma szczęście, ze z nią jest jest nieco puste i egoistyczne. Nie wiem czy dobrze to zrozumiałam.
Bardzo cenię sobie tego bloga ponieważ to dzięki Wam zaczęłam czytać imaginy i sama coś pisać. Pozdrawiam G.G
Super, dobrze się zapowiada ;***
OdpowiedzUsuńuuu.. zaraz czytam nexta. *-* julu
OdpowiedzUsuńWooow super *-* naprawde masz talent. Zaraz czytam nastepny :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://imaginy-1dbyme.blogspot.com/?m=1 (dopiero zaczynam ;) )