Your P.O.V.
Czarny Harley
Davidson Buell XB 9R zatrzymał się na podjeździe. Tajemniczy osobnik przekręcił
kluczyki i odsunął się w tył siedzenia. Wyprostował się i chwycił kask w ręce. Z
ociąganiem ściągnął wielki przedmiot
chroniący jego głowę i zarzucił włosami. Jego ciemne oczy świdrowały otoczenie
przesuwając się z jednego punktu na drugi. Moje spojrzenie utopiło się w jego
czarnych jak kawa oczach. Gdy jego ciemne, skórzane buty dotknęły gruntu drgnęłam
nieznacznie. Był taki idealny. Czarna
motocyklowa kurtka, szara koszulka opinająca jego umięśniony tors i obcisłe rurki idealnie oddawały jego
niebezpieczny charakter. Gang bez niego by nie istniał.
- Carl?! – wydarł się poszukując wzrokiem chłopaka. Po moim
ciele przeszedł istny rój dreszczy. Nawet kiedy się denerwował, a zmarszczka na
jego czole się uwidaczniała był bardzo pociągający.
- Tu jestem – burknął blondyn – zamówienie będzie tu za 20
minut.
- A pieniądze? – jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, a
nawet cienia zainteresowania. Carl wyciągnął z kieszeni swojej skórzanej kurtki
białą kopertę, napakowaną najprawdopodobniej pieniędzmi – ile?
- Równe 10 tysięcy – jego mina była zacięta.
- Tylko? – mulat ani drgnął. Jego oczy były ciemne, a szczęka
zaciśnięta. Lubiłam takiego Zayn’a, choć napawał mnie strachem.
- Nie miał więcej –
drżący głos i nierówny oddech blondyna zawisł w powietrzu. Był zły na mulata,
choć tego nie okazywał.
- W czwartek chcę widzieć całą kwotę – rzucił tylko i
splunął, jednocześnie odwracając się w stronę zgromadzonych – w tym gangu
obowiązuje jedna, jedyna zasada: jeżeli mówię, że chcę całą kwotę w jeden
dzień, to tak ma być! Jeżeli nie umiecie zabrać pieniędzy od dłużników, to nie
chcę was tu widzieć! Zrozumiano?! – jego głos spowodował, że wszyscy
automatycznie kiwnęli głowami, wiedząc, że jego słowa nie były ostrzeżeniem,
tylko groźbą. Jeśli ktoś spróbuje opuścić gang, złapią go zanim wyjedzie z
miasta i wyląduje w jeziorze, z kulką w głowie.
- Gdzie jest Jay?! – gdy usłyszałam imię mojego brata,
którego tu nie było postanowiłam wystąpić w zamian za niego. Z trudem
podniosłam się z krzesła, na którym siedziałam i wolnym krokiem ruszyłam w
stronę chłopaka. Jego oczy więziły moje ciało, powodując tym samym kolejne
dreszcze na moim ciele. Czekał, nic nie mówiąc chociaż widziałam jego zniecierpliwienie.
W końcu stanęłam na przeciw niego i podniosłam mój wzrok, jak dotąd spuszczony
na czarne workery.
- Jay załatwia zlecenie – szepnęłam zdenerwowana. Każda
chwila spędzona w JEGO towarzystwie była jak ciągłe smakowanie czegoś nowego. Nigdy
nie było pewności, jak się zachowa i co zrobi.
- Zlecenie, mówisz? – jego prawa brew poszybowała w górę, a
w moim gardle powstała wielka gula – jakie?
- N-n-ie wiem – wydukałam, przełykając kulkę śliny – nie
powiedział mi.
- Idź do swojego pokoju! Natychmiast! – nie lubiłam, kiedy
krzyczał, był wtedy taki oschły. Taki bezuczuciowy. On był bezuczuciowy.
Dupek. Wolno obróciłam się w stronę naszego baru, który był jedną z głównych kryjówek
gangu. Ostatni raz obróciłam się, by spojrzeć na chłopaka. Mój smutny wzrok
spoczął na oczach mulata. Przez chwilę wpatrywałam się w jego piękne tęczówki.
Patrzył na mnie zdziwiony moim zachowaniem, ale nic nie powiedział.
Odchrząknęłam cicho i szybkim krokiem ruszyłam do baru.
Przekroczyłam próg baru, w którym panowała całkowita cisza.
Wszyscy gangsterzy zjeżdżali się dopiero po wykonaniu zleceń. Jak to się stało,
że taka nieporadna dziewczyna jak ja została wpuszczona do
najniebezpieczniejszego gangu w całej Anglii? Proste. Rodzinny interes. Nasz
tata był jednym z tutejszych Hood Protecors*. Później ożenił się z mamą i
urodził się Jay. Po 2 latach ja. Niestety mama umarła zaraz po moich
narodzinach, a tata jako ochroniarz dzielnicy zginął w jednej ze strzelanin. Na
początku nienawidziłam tego gangu i wszystkiego, co było z nim związane. Byłam
strachliwa, mdlałam na widok krwi i nie potrafiłam przeładować pistoletu.
Zamiast nauki sztuk walki i trzymania colta, wolałam chodzić do szkoły i uczyć
się jak inne dzieci. Dopiero, kiedy pogodziłam się z moim przeznaczeniem, moje
życie stało się łatwiejsze.
Przeszłam przez duży salon, w którym dopiero wieczorem
zaczną się zbierać inni członkowie gangu. Czasami przebywanie tutaj było groźne,
jednak to jak umieliśmy się bawić wynagradzało wszystko.
Moje myśli ponownie wróciły do wyjątkowo pociągającego
przywódcy. Rzuciłam się na łóżko i wtuliłam twarz w poduszkę. Zimna
powierzchnia satynowej pościeli ochłodziła moje zgrzane policzki. Od razu
poczułam się lepiej. Moje włosy były rozpuszczone, co zaczęło mnie denerwować.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i zdejmując gumkę z ręki związałam nią
włosy. Z szafki nocnej wzięłam laptopa i włączyłam go. Gangsterskie życie nie
było usłane różami. Musieliśmy mieć zabezpieczoną sieć, żeby w razie czego policja
nie mogła nas namierzyć. Każdy telefon musiał być zabezpieczony, a nasze
rozmowy musiały się ograniczać do kilku słów. Ostrożność była ponad wszelką
miarę. Sprawdziłam pocztę, czy aby na
pewno nie dostałam jakiegoś maila lub powiadomienia. Gdy zobaczyłam, że nie ma
nic ciekawego postanowiłam wyłączyć laptopa. Nudząc się sprawdziłam telefon,
ale tam również nic nie było. Postanowiłam przespać się chwilę, zanim zjadą się
wszyscy.
***
Obudziły mnie krzyki dochodzące z salonu. Szybki krokiem zbiegłam
po schodach. Hałasy z dołu się nasiliły, a w moich uszach brzęczał dźwięk tłuczonego
szkła. Przeraziłam się. Czyżby nas znaleźli?
Z kieszeni mojej kurtki wyciągnęłam pistolet. Powoli, by nie
robić hałasu przeszłam z kuchni połączonej z jadalnią do salonu. Gdy zobaczyłam
co się tam dzieje, to myślałam, że moja szczęka spadnie do piwnicy. W salonie stał
Zayn. Jego włosy były rozwichrzone, a twarz zdenerwowana. Opuściłam srebrnego
colta i spojrzałam na niego ze zdziwieniem. Z jego ręki ciekła krew, a szafka,
która stała w salonie była doszczętnie zniszczona. Po podłodze walały się kawałki rozbitego szkła
z rozbitych naczyń.
- C-c-co się stało?- wydukałam roztrzęsiona.
- Nic – odburknął zdenerwowany. Pobiegłam do kuchni i przyniosłam
mu zmoczoną szmatkę. Przyłożyłam mu ją do krwawiącej ręki.
- Panie Malik, co się stało? – mój głos był zdziwiony, a
oczy zdezorientowane.
- Mów mi Zayn – odburknął ignorując moje wcześniejsze
pytanie.
- Zayn? Mam mówić do pana Zayn?
- Tak. Co w tym kurwa trudnego? – nie odpowiedziałam. Powoli
dotykałam jego ręki namoczoną szmatką. Patrzyłam z bólem na jego rany, które
sam sobie zadał. Jak bardzo musiał być zdesperowany, żeby tak się zranić.
- Posprzątam to – powiedziałam cicho, by go nie denerwować.
Nachyliłam się, by pozbierać szkło, ale nie zdążyłam nawet dotknąć jednego
odłamka, gdyż zatrzymał mnie jego głos:
- Przetniesz się – spojrzał na mnie nieodgadnionym wzrokiem.
- Spokojnie, mam w tym wprawę – uspokoiłam go, zdziwiona, że
interesuje go to, czy się zranię, czy nie. Pokręcił przecząco głową i zaczął
pomagać mi sprzątać – nie musisz mi pomagać.
- Tak, z pewnością – odburknął cicho i nadal nie zaprzestał
pomocy. Kiedy już nabrałam tempa pracy i myślałam, że idzie mi naprawdę dobrze.
Nagle w lewej ręce poczułam nieprzyjemny ucisk, a na kolejnym szkle, które
zbierałam, zobaczyłam kropelki krwi. Postanowiłam być twarda i nie zrobić z
siebie idiotki przy Maliku.
- Skaleczyłaś się – jego ciepły oddech owionął moją szyję.
Poczułam tysiące dreszczy na całym ciele. Był tak blisko mnie. Nagle ciepło
jego ciała zniknęło i on sam także. Obróciłam się w tył, ale zobaczyłam tylko
zarys jego sylwetki krzątającej się w kuchni. Postanowiłam nie zwracać uwagi na
ból i kontynuować sprzątanie. Niestety każdy kolejny odłamek wbijał mi się w
ranę, powodując ból. Miałam złapać kolejny odłamek, gdy silna ręka zagrodziła
mi drogę.
Mulat wziął delikatnie moją rękę i przyłożył nasączoną spirytusem
gazę. Przemywał ranę, a ja zaciskałam zęby z bólu. Szczypało, ale byłam silna.
Przyłożył kolejny wacik do rany i zabandażował mi rękę.
- Masz wprawę? – uniósł brwi w górę. Zignorowałam zaczepkę i
uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Ja już pójdę – szepnęłam i odwróciłam się w stronę
schodów. Zayn chciał coś powiedzieć, ale chyba się rozmyślił.
Cześć skarby!
Jak widzicie wróciłam
trochę wcześniej niż planowałam, ale to tylko dlatego, że tak bardzo Was kocham
i się stęskniłam. Co sądzicie o tym
imaginie? Jak widzicie ta część jest dość zróżnicowana. Jednak mam nadzieję, że
przypadła Wam do gustu i udało mi się wprowadzić Was w styl tej części. Powiem
Wam, że mam już napisaną kolejną część i tylko od Was zależy, kiedy ją wstawię.
A co sądzicie o
niespodziankach? Domyślacie się, co przygotowujemy?
Kocham Was <3
~Agata
Oh. To jeden z moich ukochanych rodzajów fanfictions, kocham takie gangsterskie klimaty, haha. Ale Justine Avenue strasznie rozpuscila mnie w tym temacie,więc żeby mi się spodobał musi być NAPRAWDĘ świetny. Cóż. Trzymam kciuki, bo nieźle się zapowiada ♡
OdpowiedzUsuńsuper nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńchyba jestem pierwsza :D jejku .. Bardzo podoba mi się ten imagin. W ogóle jest taki inny. Mam wrażenie ze dużo będzie się tu działo. Ale jak narazie trzeba czekać do kolejnego rozdziału. Ściskam. Całuję. Życzę weny. M. xx
OdpowiedzUsuńImagin swietny! Dawno takiego nie czytałam. Z niecierpliwością czekam na next!!! A co do niespodzianek To uważam ze To super pomysł!!! Jestem BARDZO ciekawa Co przygotowałyscie :). Jutro Mikołajki, Moze coś z tej okazji przygotowalyscie??? Jestem mega ciekawa! Pozdrawiam i zycze weny! Juss :) @xX_PeazeR_Xx
OdpowiedzUsuńomg*-* cudo
OdpowiedzUsuńZajebiste. Dawaj kolejną część i nie trzymaj nas w niecierpliwości..;p
OdpowiedzUsuńTo wszystko zależy od Was, kiedy dodam kolejną część. A ona jest już gotowa, więc...
Usuńzaowiada się gorąco :D
OdpowiedzUsuń~BiBi
Boskie!!!
OdpowiedzUsuńO matko czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuńPowiem tak: imagin świetny, doskonały, perfekcyjny i omfjklncfn . Prawie skakałam z radości gdy zobaczył wiadomość na tt o nowym imaginie ;) naprawdę, piszesz świetnie!
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno "ale".. Czemu zawsze jak piszecie coś o Zaynie to od razu jakiś gang, lewe interesy itp.. ? ;c
Dużo zależy od pomysłu, autorki. Ja akurat lubię go w takim wydaniu, ale na blogu pojawiają się też imaginy z Zaynem aniołkiem, więc...
UsuńOch no proszę was, Zayn w wydaniu bad boy jest sweet, osobiście wolę niegrzecznych chłopców, a Zayn jest idealnym kandydatem do tej roli, czasem zastanawiam się czy naprawdę nie robi czegoś na lewo :)
UsuńGenialny! Lubię takiego badboya Zayna <3
OdpowiedzUsuńomg
OdpowiedzUsuńGENIALNE rtyuifrgthjkiofretgyhuji <3
OdpowiedzUsuńProszę dodaj już następny.. :)
Boooski ! <3
OdpowiedzUsuńDziewczyno po prostu bark mi słów, naprawdę pierwszy raz w życiu nie wiem co powiedzieć ;o WIELKIE BRAWA DLA CIEBIE za wymyślenie czegoś takiego i ubranie to w tak wspaniałe słowa.
OdpowiedzUsuńMam cichą nadzieje, że dalszą część dodasz w sobotę? ciekawe..
Lubie jak z Zayna robicie takiego typowego bad-boya jest wtedy taki aww :) Już wyobrażam sobie jak nas na końcu wszystkich zaskoczysz i wymyślisz coś takiego, że się każdy w gacie posra XDD Ja pewnie tak zrobię..
Plus, jutro mam sprawdzian z historii, dość ważny (jak każdy w 3 klasie gimnazjum) i jestem tak zafascynowana tym co stworzyłaś, że nie mam pojęcia jak zapamiętam pozostałe daty, których jeszcze nie umiem ;o Twoja wina jak dostanę słabą ocenę XDD
Ale tak bez jaj, wielki hug dla ciebie i love <3 :)
O jezu! *-* Mega! *O*
OdpowiedzUsuńlubie takiego Zayna :-)
OdpowiedzUsuńSkarbie cudowne! Juz nie mogę się doczekać kolejnej częsci...
OdpowiedzUsuńawawawawaww <3333 *O*O*O*O*O*O* Świetny *...........................*
OdpowiedzUsuńhgbasdghchgahchab *____* GENIALNY
OdpowiedzUsuńJejku *O* Świetny! Czekam niecierpliwie na następną :D
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Co tu dużo mówić? ;P To jest ... no właśnie.. nie umiem opisać jakie to jest.. :* Dlatego czekam z nie cierpliwościa na kolejną cześć :*<3
OdpowiedzUsuńboskiiiiiiiiii :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Bardzo mi się podoba. Zayn Badboy Malik *.* Nie mogę się doczekać kolejnej części. Życzę duuuuuuuużo wenki!
OdpowiedzUsuńwspaniały <333
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny ;*
http://im-crazy-and-i-want-be-forever-young.blogspot.com/
Oszz!!! KUrna!!! BOSKIE!!! <3 CZEKAM NA NEXTT :D tylko szybko bo umrę z niecierpliwości! :P
OdpowiedzUsuńWiesz jutro mikołajki, więc może tak zrobiłabyś nam bardzo miły prezent i wstawiła kolejną część? :D Było by super :) Ten imagin jest świetny!
OdpowiedzUsuńKocham takiego Zayna! Świetne <3 ~Nika~
OdpowiedzUsuńNA MIKOŁAJA NAM WSTAW <333 CUDNE!!
OdpowiedzUsuńKocham Zayna w gangsta stylu ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne ;*
OdpowiedzUsuńZayn jest sweet jako BAD BOY <3
Bad boy Zayn < 33 Jakie świetne < 333 Zapraszam do mnie -- http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo się cieszę że do nas wróciłaś. <3 Imagin C U D O W N Y z resztą jak każdy inny na tym blogu. ;* I nie mam pojęcia co to może być za niespodzianka...
OdpowiedzUsuńCudowny wspaniały amazing wooow :D
OdpowiedzUsuńZayn, mafia, badboy... Luuuubie to :D
Jestem ciekawa następnego rozdziału, proszę, nie trzymajcie nas w takich emocjach :p
Pozdrawiam xx ~jolka
Super czekam na nexta !!!!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe. Nie mogę się doczekać kolejnej części. ;D
OdpowiedzUsuńWiesz, tak się zastanawiam czy może potrzebujecie jakieś dodatkowej pracy na blogu, jakiejś współautorki czy czegoś, bo ja bardzo chętnie bym mogła dojść od bloga :)
OdpowiedzUsuńProsze wstaw dzisiaj następną część <3
OdpowiedzUsuńZapowiada sie ciekawie , tylko prosze Cie ,zrob z tej laski jakas bardziej pewna siebie dziewczyna bo taka dupa z niej xd
OdpowiedzUsuńŚwietny *o* cieszę się że blog dalej istnieje ; )
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały <3 Uwielbiam Twój blog i Twoje imaginy. Masz talent. Czekam na następną część :D
OdpowiedzUsuńhttp://imaginyonedirectiondlawszystkich.blogspot.com/
To jest świetne.
OdpowiedzUsuńCiekawe co chciał Zayn jej powiedzieć.
Czekam na kolejny @JustinePayne81
Aaaaaaaaaaa TO-BYŁO-GENIALNE ♥♥♥ BŁAGAM NA KOLANACH DODAJ NASTEPNA CZĘŚĆ! *.*
OdpowiedzUsuńDhiwgdjxidhsiosbd kocham to! Czekam nn!
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://thesecretworld123.blogspot.com/
Ech... już parę dni czekam z niecierpliwością a wciąż nie ma następnej części:-( ja chcę więcej. To jest świetne:-D
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń