wtorek, 5 lutego 2013

#62 Louis (część 2)

Dziękujemy za ponad 100 tys. wyświetleń!



Naprawdę nie mam pojęcia, jak udało mi się przetrwać pierwszy tydzień w nowej szkole. Nie było to łatwe, zważając na to, że inni uczniowie jakoś się do mnie nie garnęli. Patrzyli na mnie z widoczną podejrzliwością i chyba nie chcieli mieć nic wspólnego z osobą, która tak niegrzecznie potraktowała jednego z najpopularniejszych chłopców w tej szkole. Miałam przechlapane. Cóż, podobny incydent się nie powtórzył. Omijałam tajemniczego bruneta szerokim łukiem, mimo że każda komórka mojego ciała domagała się jego obecności. Jak ktokolwiek jest w stanie uzależnić w tak krótkim czasie? A może to ze mną było coś nie tak?
Dni mijały, Louis nie pojawiał się na szkolnych korytarzach i powoli zaczynałam się zastanawiać, jak to możliwe, że nie mamy ze sobą żadnej lekcji. A może jemu po prostu nie zależało na budzie i zostawał w domu? Ale po co? No cóż, chyba nie było mi dane się tego dowiedzieć.
Trzecia lekcja, dzień jak co dzień. Tym razem na moim planie zajęć widniał wyraźny napis „matematyka”, więc udałam się do gabinetu nijakiej pani Davis, którą zdążyłam już poznać. Surowa, ale sprawiedliwa starsza kobieta, która uwielbia porządek na swojej lekcji – lubiłam takich nauczycieli. Wiedziałam, czego mogłam się po niej spodziewać i mogłam być pewna, że wiele wyciągnę z tych kilku godzin tygodniowo.
Rozejrzałam się po pełniej klasie, czując, jak wszystkie spojrzenia kierowane są na moją osobę. Tak, wciąż wzbudzałam zainteresowanie. Na samym przodzie stała jedna jedyna wolna ławka, w której siedziałam ostatnio. Co prawda była ona dwuosobowa, ale widocznie nikt jej nigdy nie zajmował, więc przeszłam przez zatłoczone pomieszczenie i ściągnęłam torbę z ramienia, zawieszając ją na oparciu krzesła. Powoli zaczęłam przyzwyczajać się do nowej szkoły, ale nadal chciałam znaleźć się w domu jak najszybciej.
Ku ogólnemu zawiedzeniu rozległ się dźwięk szkolnego dzwona i wszyscy uczniowie powoli zaczęli zajmować swoje miejsca. Nauczyciel jeszcze nie wszedł do klasy, więc do moich uszu dochodziły rozmowy osób siedzących nieopodal. Rozmawiali o mnie, słyszałam to. Cholera, dlaczego musiałam przez to wszystko przechodzić? Nie, żeby mnie to jakoś specjalnie obchodziło, ale…
Wyjęłam z torby książki, zeszyt i niebieski długopis i rozsiadłam się wygodnie na krześle, chowając do kieszeni telefon. Mogłam zacząć lekcję, byłam gotowa. Im szybciej zaczniemy, tym szybciej będę mogła wyjść z tej klasy i przeżyć kilka kolejnych lekcji.
Drzwi otworzyły się i do klasy wszedł nie kto inny, a sam Louis Tomlinson. Wyglądał… dobrze. I chyba reszta dziewczyn stwierdziła to samo, bo do moich uszu dobiegły ostentacyjne westchnienia.  Zwykła, biała koszulka idealnie dopasowana do jego ciała i podkreślająca perfekcyjne umięśnienie, opięte, niebieskie spodnie i ten charakterystyczny nieład na głowie. I te oczy. Nie mam pojęcia, co było w nich tak niesamowitego. Rozejrzał się po pomieszczeniu i przywitał się z kilkoma znajomymi, przykuwając umyślnie uwagę pozostałych zgromadzonych. Lubił być w centrum uwagi, od razu było to widać. Szczególnie, jeśli chodzi o damską część publiczności. Jego wzrok prześlizgnął się po twarzach uczniów siedzących w ławkach, aż w końcu dotarł też do mnie. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, zwiastujący mi nadchodzące kłopoty i przeszedł wolnym krokiem przez klasę. Kierował się w stronę mojej ławki. Czułam ucisk w dolnej części brzucha, choć ani trochę mi się to nie podobało. Nie chciałam, żeby mi zależało. Nie chciałam przez niego cierpieć.
- Pozwolisz, że się przysiądę? – spytał szarmancko, odsuwając krzesło obok.
- Nie chcę z tobą siedzieć. Nie chcę z tobą rozmawiać. W ogóle niczego od ciebie nie chcę - powiedziałam na jednym wydechu. -  Nie lubię cię, Tomlinson.
Spuścił głowę i uśmiechnął się z rozbawieniem. Wyglądał naprawdę uroczo, ale to niczego nie zmieniało. Co go tak śmieszyło? Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego, nie potrafił tego zrozumieć? Lepiej, żeby wrócił do swoich kolegów, koleżanek i dziewczyny, a mnie zostawił w spokoju.
Mimo mojej niechęci, puścił mimo uszu wcześniejszą uwagę i usiadł koło mnie, rzucając niedbale plecak koło ławki. Gdy tylko się wyprostował, na jego twarz wypłynął łobuzerski śmiech i pochylił się w moją stronę, obejmując mnie ramieniem. Poczułam, jak moje ciało mimowolnie się spina, a oddech przyspiesza. I to wcale nie było konsekwencją jego bliskości.
- Moje nazwisko brzmi pięknie w twoich ustach. Jestem ciekawy, jak pięknie brzmiałoby moje imię. Wykrzykiwane przez ciebie. W nocy – wyszeptał zmysłowo do mojego ucha.
Poczułam jego gorący oddech na swojej skórze, a miejsce, w którym dotykał moich pleców płonęło. Oblałam się rumieńcem, odwracając głowę i czując, jak powietrze wokół nas gęstnieje i przytłacza nasze ciała. Nie powinien był tego mówić. Nie powinien był pobudzać mojego umysłu do tego typu fantazji. Emanowała z niego pewność siebie i tego, jak na mnie działa. Ale ja nie chciałam być łatwa.
- A ja ciebie lubię. Jesteś jedną z tych dziewczyn, które trzeba zdobywać. Mój ulubiony typ – kontynuował, odsunąwszy się ode mnie na nieco odpowiedniejszą odległość.
Odwróciłam się w jego stronę, mierząc go zaskoczonym spojrzeniem.
- Jesteś bezczelny.
- Podoba ci się to.
- Nie. Prędzej irytuje. Denerwuje. Odpycha.
- Podnieca.
- Nie – odparłam, a moje policzki momentalnie stały się czerwone. 
Zaśmiał się cicho, kręcąc głową. Rozłożył się wygodnie na krześle, patrząc przed siebie, a na jego twarzy wciąż błąkał się rozbawiony uśmiech. Byłam na niego zła i najchętniej zerwałabym się teraz z lekcji, byle tylko obok niego nie siedzieć, ale… cholera, musiałam to przyznać. Wyglądał seksownie. Nie byłam dumna ze swoich myśli, naprawdę.
- Jesteś uparta. I o dziwo bardzo mnie to kręci. Nie mam pojęcia, dlaczego. Z natury jestem raczej leniwy i nie chce mi się starać, ale… nagroda jest dość kusząca.
Tego już było za wiele. Nie zamierzałam dawać sobą pomiatać, nie zamierzałam być kolejnym punktem na jego liście! Może ciężko było mu to zrozumieć, ale na tym świecie istnieją dziewczyny, które mają trochę oleju w głowie!
- Nie będę niczyją nagrodą ani własnością, Tomlinson. Ty mnie nawet nie znasz!
Odwrócił się w moją stronę, przeszywając mnie swoimi niebieskimi tęczówkami. Mówiłam już, że można było w nich utonąć? Chyba właśnie popełniłam ten błąd.
- Nie dajesz mi szansy poznania siebie, kotku. Trzymasz mnie na dystans i za każdym razem, gdy ja robię krok do przodu, ty się cofasz.
- Krokiem do przodu nazywasz jasną aluzję tego, że chcesz mnie przelecieć?
Mówią „nie osądzaj książki po okładce”, ale coś w jego sposobie bycia podpowiadało mi, że lubi bawić się dziewczynami. Laska na jedną noc? Na pewno nie będę jedną z nich.
- Nie ujmowałbym tego w ten sposób. Chcę cię poznać, poważnie. Potem może zaliczyć. Ale pod warunkiem, że ty też będziesz tego chciała.
- Możesz pomarzyć. Nie podobasz mi się, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.
Może… trochę naciągnęłam prawdę. Podobał mi się, to było jasne. Jego wygląd, jego charakter, chociaż zachowywał się jak ostatni dupek. Było w nim coś… niesamowitego. Żaden chłopak nie działał na mnie w ten sposób. I ta gadka, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Chciałam. Pragnęłam go poznać i zrobiłabym wszystko, bo w końcu do tego doszło.
 - Możesz okłamywać mnie, ale siebie nie oszukasz, skarbie.
- Głębokie – mruknęłam z frustracją, kończąc tym samym naszą rozmowę.
Odsunęłam się ze swoim krzesłem w stronę ściany, byle tylko znaleźć się jak najdalej od niego. Postanowiłam kompletnie ignorować to dziwne uczucie, które przyciągało mnie do niego. Jakieś schizy. Nie odezwał się do mnie więcej, ja też jakoś nie garnęłam się do rozmowy. Miałam go dość na jakiś czas. Czy on musiał być tak cholernie denerwujący? Nie mogliśmy porozmawiać normalnie? Jak ludzie? Mógłby zapytać, co u mnie słychać, jak podoba mi się nowa szkoła… Odpowiedziałabym, że wszystko w porządku, że nie jest tak źle, jak się tego spodziewałam. Ale nie! Na dzień dobry rzucał łóżkową aluzję. Wielkie dzięki.
Wkrótce do klasy weszła pani Davis, która natychmiast doprowadziła klasę do porządku. O dziwo Louis siedział spokojnie, robiąc staranne notatki i uważnie słuchając każdego słowa, które padało z jej ust. Nie podejrzewałabym go o taką umiejętność skupienia. W końcu Tomlinson był sportowcem. Dowiedziałam się tego przypadkiem od jednej z uczennic, z którą jako tako udało mi się zaznajomić. Oczywiście od raz padło pytanie „Co łączy cię z Louisem?”, na które ani trochę nie chciało mi się odpowiadać. Dziewczyna była dość gadatliwa i od razu poinformowała mnie, że drużyna Lou – bo tak go nazwała – ma za tydzień ważny mecz. A więc Tomlinson był kapitanem szkolnej drużyny piłki nożnej. No, no.
Mimowolnie zerknęłam na chłopaka, a ten od razu uchwycił moje spojrzenie i uśmiechnął się do mnie szeroko. Na mojej twarzy pojawił się szkarłatny rumieniec, a ciało zalała fala gorąca. Nie lubiłam być przyłapywana na gorącym uczynku. Teraz pewnie będzie mi wmawiał, że nie mogę oderwać od niego wzroku.
W ułamek sekundy później, Louis pochylił się w moją stronę, odgarniając włosy, opadające mi na twarz i zbliżył się do mojej twarzy. Widocznie nie obchodziły go ciekawskie spojrzenia kilkudziesięciu innych osób i obecność nauczycielki.
- Wyglądasz słodko, gdy się rumienisz – zamruczał, muskając wargą płatek mojego ucha.
Zadrżałam, a moje serce na krótki moment stanęło. Boże, Boże… czy on musiał mi to robić? Przymknęłam powieki, usiłując nie zapomnieć o oddychaniu, gdy usłyszałam skrzekliwy głos nauczycielki.
- Panie Tomlinson, czy ja panu w czymś przeszkadzam? – zmierzyła nas poirytowanym spojrzeniem.
Chłopak natychmiast opadł na swoje krzesło, podnosząc na nią swoje rozbawione, błękitne oczy. Nie zapowiadało się to zbyt ciekawie…
- Właściwie… - zaczął z łobuzerskim uśmiechem.
- Więc może podzieli się pan z nami tą, jak mniemam, niezwykle istotną myślą?
Spojrzałam na niego z nieukrywanym przerażaniem. Nie, tylko nie to! Nie rób mi tego!
- Powiedziałem właśnie, że nasza nowa koleżanka wygląda niezwykle uroczo, gdy się rumieni – powiedział bez zawahania, nie tracąc kontaktu wzrokowego z nauczycielką.
Usłyszałam stłumiony chichot kilku dziewczyn i porozumiewawcze chrząknięcia kolegów Louisa. Nie chciałam, żeby to wszystko wyszło na jaw. Wiedziałam, że znaczna część dziewczyn w tej szkole wręcz lgnie to Louisa, a on obrał sobie za cel właśnie mnie. No właśnie – za cel. Traktował mnie jak rzecz, jak coś, co można zdobyć, pobawić się i odłożyć. Nie chciałam stracić szacunku do samej siebie.
- Romanse załatwia się po szkole, Tomlinson. Nie toleruję flirtu na mojej lekcji i dla ciebie zdecydowanie nie zamierzam robić wyjątku.
„Pan Tomlinson” stłumił śmiech i zmusił się do zachowania powagi, podczas gdy ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Jeśli zrobił to specjalnie, to to było dość marne zagranie.
- Zrozumiałeś? A może powinnam poprosić dyrektora, by…
- Zrozumiałem – przerwał jej i spuścił głowę, uśmiechając się z rozbawieniem. – Przepraszam.
Westchnęła z dezaprobatą i niechętnie wróciła do prowadzenia lekcji. Zdążyłam się już zorientować, że ten chłopak lubi wpadać w tarapaty i mimo że w stosunku do nauczycieli bywa niemal chamski – oni z jakiegoś powodu go lubią. Co on miał takiego w sobie, że zdobywał serca każdego, na kogo spojrzał? Louis spojrzał na mnie figlarnie i zwilżył wargi językiem, prowokując mnie do spojrzenia na jego malinowe usta. Nie chciałam tego zrobić, naprawdę. Ale mimo moich usilnych prób patrzenia mu w oczy, już sekundę później obserwowałam ruch jego kuszących warg.
- Znowu to robisz – zauważył z nieukrywaną satysfakcją.
- TOMLINSON! – pani Davis zmierzyła go wrogim spojrzeniem, a pozostali uczniowie parsknęli niepohamowanym śmiechem. Trochę zajęło jej uspokojenie ich, swoją drogą.
Przymknęłam oczy, biorąc głęboki wdech, jakby zgromadzone w moich płucach powietrze miało wystarczyć mi do końca życia. Co ja pocznę z tym chłopakiem?
- Wpędzisz mnie do grobu, Lou – mruknęłam z niezadowoleniem, a na jego twarzy pojawił się jeden z najpiękniejszych uśmiechów, jakie dane mi było kiedykolwiek zobaczyć.



Siemaneczko!
Trochę was przetrzymałam, ale dziś oddaję wam drugą część Lou :) Nie jestem z niej w 100% zadowolona, ale... wydaje mi się, że wyszła całkiem całkiem. Kolejna pojawi się, gdy uznam, że liczba komentarzy pod imaginem jest zadowalająca - a więc zależy to od was.
Przeżyłam konkurs, kolejny mam za niecałe dwa tygodnie, więc trochę was do tego czasu porozpieszczam imaginami :D Czekacie na Zayna? Chcecie go jeszcze w tym tygodniu? 
Przy okazji chciałabym zaprosić was na pewnego bloga... prowadzi go dziewczyna, która miała być także częścią naszej ekipy, niestety stało się inaczej. Aczkolwiek myślę, że jej twórczość wam się spodoba: http://imaginowo119.blogspot.com/ proszę was o komenatrze, okażmy jej wsparcie! :)

Liczę na wasze komentarze do imagina o Lou! Co sądzicie? I czego spodziewacie się w kolejnej części? :)
Kocham!
~W

84 komentarze:

  1. awwww ;* booskie jak słodziutko xD proszę szybko, następną część *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny i trochę zabawny. Nie wiem czemu ale kojarzy mi się ze zmierzchem. Wiem, że nie ma on tak naprawdę nic wspólnego no bo co? Ale tak jakość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski, swietny, genialny, meega, moglabym tak wymieniac u wymieniac. Z niecierpliwoscia czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi sie podoba, pisz szybko następna czesc *_*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kilka dni temu odkryłam tego bloga i od razu przeczytałam wszystkie imaginy ;) Macie wielki talent ;) A ten imagin jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow nie wiem czemu ale ta akcja pomiędzy nimi strasznie mnie bawiła
    Świetna część jest ciekawie
    Pozdrawiam ^_^

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaje zaje zaje zaje zajebisty! Czekam na kolejną! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahahaha to jest świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny . Jeden z najlepszych jakie czytałam .

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudny! Już nie mogę doczekać się kolejnej części! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przed chwilą przeczytałam pierwszą i drugą część. Podoba mi się ;D
    Ja chcę, następną. No proszę. :)
    Napaliłam się na to :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny ;D Najlepszy imgain jaki czytałam o Lou ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny !
    Czekam na kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie*** kocham ten imagin chcę więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. KOCHAM CIĘ !! CUDOWNY IMAGIN . niesamowity. chcę wiecej żeby się podjarać :**

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny jest. Z zaciekawieniem pochłaniałam każde słowo! :) Kocham!

    OdpowiedzUsuń
  17. DAWAJ DALEJ, NAPALIŁAM SIĘ NA TO. *O*
    <3

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest najlepszy imagin jakiego do tej pory czytałam !! jest boski , niesamowity i bardzo ciekawy :D po prostu go kocham ... dodaj nastepna czessc, bo umre z ciekawosci

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny! Pisz dalej <3 Czekamy:D

    OdpowiedzUsuń
  20. nie moge sie doczekac kolejnej czesci. co chwila odswierzam strone aby sprawdzic czy nie dodałam dalej

    OdpowiedzUsuń
  21. ach, Louis w roli niegrzecznego ucznia pyskującego nauczycielom. Hahahah. Nie ma to jak miziać się na lekcji :P Czekam na nexta ! <33

    OdpowiedzUsuń
  22. Całkiem całkiem?! Boże, prawie orgazmu dostałam ._. Czekam na kolejną część *www*

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawi mnie czy Lou robi to by się z niej ponaśmiewać czy naprawdę laska mu się podoba. :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Boże jesteś genialna !!! Czekam na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  25. Prosze dodaj kolejna czesc w miare szybko i nie konczbgo niech bedzie dlugi plosseeeee.....

    OdpowiedzUsuń
  26. Jest świetny nie moge sie doczekać kolejnej części!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. To opowiadanie jest po prostu boskie *__* Lou jako uwodziciel jest taki sexy :DD podoba mi się w tym wydaniu ;d czekam na kolejną część xx :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super <3 Kocham Lou w takim wydaniu, czekam na następną część. Niecierpliwie!!! :D /Rebelle

    OdpowiedzUsuń
  29. Genialny imagin, kocham tego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. kocham, next <33333

    OdpowiedzUsuń
  31. DZIEŁO <3
    naprawdę podoba mi się LouLou w takim wydaniu, jest taki szekszy, a zarazem wulgarny, no po prostu suuuper <3 <3 <3
    czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie jesteś z niego w 100% zadowolona? Jak? On jest niesamowity. Strasznie podoba mi się ten blog. Ja sama też trochę piszę, jak chcesz to wpadnij.

    http://dreamsonedirect.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. super naprawdę super:D
    czekam na kolejną cześć już się nie mogę doczekać!!;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Lou jest taki sexy, podoba mi sie to. czekam na nastepna częsć dodawaj jak najszybciej <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Jedno słowo... ZAJEBISTY! Czekam na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  36. Szybko, nastepna czesc . ! :))

    OdpowiedzUsuń
  37. Ahh uwielbiam to, jak opisujesz to wszystko <3 czekam z niecierpliwoscia na dalsza czesc. A tak btw. Ile zamierzasz zrobic czesci tego imagina :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, postaram się zrobić tyle części, ile będziecie chcieć :) oczywiście nie mogę ciągnąć tego imagina w nieskończoność, ale jeśli będziecie chcieli - spróbuję coś jeszcze wymyślić :D ~W

      Usuń
  38. Super. Kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebuję kilku dni, postaram się jutro zacząć pisać i myślę, że koło piątku/soboty powinna być :D

      Usuń
  39. ale zajebista powaznie ciekawie napisana i zapalanowana historia jak na imagine'a :)

    OdpowiedzUsuń
  40. 40 komentarzy już Cię zadowala? :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Z A J E B I S T E ! ! ! DAWAJ NASTĘPNĄ CZĘŚĆ!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie wytrzymam do piątku....:(

    OdpowiedzUsuń
  43. Błagam. Czytałam to trzy razy i wchodzę tu co kilka godzin żeby sprawdzić czy już jest kolejna część. Ja tu katusze przeżywam. Kocham ten imagin, jeszcze troche a na pamięć się go naucze

    OdpowiedzUsuń
  44. Mam ogromną nadzieję, że będzie duuużo więcej kolejnych części niż jedna i że będą dłuuuugie. Po prostu to kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  45. Fdbvcvhhuvgh!! Świetny, cudowny, idealny <3 Błagam o kolejną część i czekam na ciś z Liamem :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetne.! Czekam na kolejną część ;D

    OdpowiedzUsuń
  47. Aaaaa Uwielbiam Cie <3 Imagin Super!!!!!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. To jest super! Kocham twoje imaginy. Bierz się za kolejne. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. GDY CI SMUTNO GDY CI ŹLE WEŹ IMAGINY I CZTAJ JE :)

    OdpowiedzUsuń
  50. KOOOOCHAM XX ;d Prosze pośpiesz sie z następną częścią bo umre <33 To jest po prostu boskie *.* Kocham takiego Lou <3

    OdpowiedzUsuń
  51. Błagam dodaj go szybko ...mam nadzieję że będą razem ;D

    OdpowiedzUsuń
  52. Boże *________* uwielbiam. Napisz następny bo nie wytrzymam jest cudowny. Uwielbiam takiego Lou<3

    OdpowiedzUsuń
  53. Wow cudowny ! Nie moge sie doczekac co bedzie dalej !

    OdpowiedzUsuń
  54. To jest boskie! Czekam na naxt

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja tutaj 10x dziennie zaglądam czy jest ta część czy nie. Błagam oszczędź mi cierpień i ją dodaj <3

    OdpowiedzUsuń
  56. Jest maga zaje*isty, jeden z najlepszych jakie czytałam <3 :-*

    OdpowiedzUsuń
  57. przewyższa inne cudownością *_* !

    OdpowiedzUsuń
  58. Zajebioza na maxxxxxa Orgazm...

    OdpowiedzUsuń
  59. aww. ja muszę wiedzieć co będzie dalej ;o /A.

    OdpowiedzUsuń
  60. Może znajdźcie więcej adminek żeby częśćiej pojawiały się imaginy.

    OdpowiedzUsuń
  61. Kocham ten imagin *____* :)
    Czekam z niecierpliwiscia na next'a ! :D

    OdpowiedzUsuń
  62. Boskie<3 kocham:-*:-*:-*

    OdpowiedzUsuń
  63. to jest genialne <3 czekam na następną część

    OdpowiedzUsuń
  64. kiedy bd 3 czesc? :) awww nie mogę się doczekac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się wyrobię, to pojawi się jeszcze dziś :D w najgorszym razie jutro :)

      Usuń
  65. Kiedy bd 3 czesc?

    OdpowiedzUsuń
  66. Booże coś pięknego ! prooszę wrzucaj szybko bo nie mogę się doczekać ..mam nadzieję że 3 część będzie równie dobra co 2 *___*

    OdpowiedzUsuń
  67. Możesz dodać go rano ?? Bardzo mi na tym zależy ... xd

    OdpowiedzUsuń
  68. Zrób nexta, plissss....*-*

    OdpowiedzUsuń
  69. Dodasz kolejna czesc dzisiaj ? :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Dołączam się do pytania powyżej, prosze nie kaz nam dluzej czekac :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Dodaj kolejną część błagam !!

    OdpowiedzUsuń
  72. Plissssss dodaj kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  73. OBIE CZĘŚCI SĄ GENIALNE!!!!!!!! LOFCIAM CIĘ :P <3 :D d-_-p ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Matko, to jest genialne! *____* Masz wielki talent, uwielbiam, twoje imaginy z Lou, są boskie, po prostu je kocham *___* ♥
    Błagam cię napisz kolejną część, to jest cudowne ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  75. Zajebiste, aż to można sobie wyobrazić. Jakby na prawdę się to działo *__*

    OdpowiedzUsuń
  76. Zajebiste ...inaczej tego się opisać nie da ;P

    OdpowiedzUsuń
  77. Przepraszam, ale nie wiem co powiedzieć więc:
    <3 *-----* <3

    OdpowiedzUsuń
  78. Jestem od tego uzależniona! Nie dość że Louis to mój ulubiony członek One Direction to ty jeszcze śmiesz tak go udoskonalać?! Kocham Cię i Twojego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  79. Nie jesteś z niej zadowolona ?;o co ty mówisz to jest zajebista !!! uwielbiam takie czesci idealnie odzwierciedla ...matko zakochalam sie w tym imaginie ... jestes geniuszem...kate; *

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K