wtorek, 19 lutego 2013

#75 Niall (część 2)




-Niall? - spytałam napotykając te tęczówki w kolorze oceanu.
Chłopak odwrócił się w moją stronę z wyraźnym zdziwieniem malującym się na twarzy.
-[T.I]? Co ty tutaj robisz?
-Mogłabym cię spytać o to samo.
Skrzyżowałam ręce na piersi i z zacięta miną czekałam na odpowiedź Horana. Smutek, którym jeszcze godzinę temu byłam przepełniona ustąpił miejsca złości. Byłam na niego niesamowicie wściekła. Co on sobie wyobrażał?! Że będzie odwiedzał kluby i bawił się do białego rana, podczas gdy będę wypłakiwać sobie oczy w mieszkaniu?! Co to to nie! Zawsze myślałam o Niallu jako o uroczym, kochanym, szczerym, niewinnym i opiekuńczym chłopaku, który nigdy by mnie nie oszukał. Widocznie się myliłam.
-[T.I] to nie tak jak myślisz...
-Zawsze ta sama odpowiedź. „To nie tak jak myślisz”. „To nie tak jak ci się wydaje”. To w takim razie jak? Bo jak dla mnie jedynym wytłumaczeniem jest to, że perfidnie mnie oszukałeś i zamiast jechać w trasę ukrywałeś się na przedmieściach Londynu i żyłeś jakby nigdy nic. Ale skoro to nie tak, to słucham.
-Choć wyjdziemy na zewnątrz – po tych słowach chłopak chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia. Nie protestowałam. W klubie było za głośno, żeby prowadzić jakąkolwiek konwersację, a ja nigdy nie byłam zwolenniczką krzyku. Wolałam spokojnie porozmawiać. Jednak w tym momencie nie byłam pewna, czy dam radę. Gdy tylko opuściliśmy budynek wyrwałam rękę z uścisku Nialla. Chłopak odwrócił się i z zakłopotaniem podrapał się po głowie.
-No więc słucham – ponagliłam go.
-[T.I] ja nie wiem, co powiedzieć – spuścił głowę. Jego farbowane włosy opadły na twarz zakrywając jej niewielką część. Jego oczy uparcie wpatrywały się w czubki kremowych butów, chociaż wolałam, aby teraz patrzyły na mnie. Normalnie w takiej sytuacji podeszłabym do niego, objęła i powiedziała, że wszystko będzie dobrze. Ale nie tym razem.
-Może ci pomogę? Zacznij od „jestem dupkiem, który oszukał moją dziewczynę, a teraz jest mi tak głupio, że nie potrafię się wytłumaczyć”. Co ty na to?
Sama się sobie dziwiłam, że mówiłam to wszystko z takim spokojem. Co prawda nigdy nie byłam porywcza, ale w takiej sytuacji chyba każdy by się zdenerwował.
-Masz rację. Zachowałem się jak dupek. Po prostu potrzebowałem trochę odpoczynku. Od wszystkiego. Chciałem pobyć sam, pobawić się, żyć pełnią życia. Dlatego wyjechałem. To nie tak, że mi na tobie nie zależy. Ja po prostu...potrzebowałem przerwy. Zrozum.
-Słucham?! Ty mnie jeszcze prosisz o zrozumienie?! - nie wytrzymałam i zaczęłam krzyczeć. Emocje dawały o sobie znać.
-Ja siedziałam całe dnie i noce zamknięta w pokoju i rozpaczałam nad tym, że mojego chłopaka przy mnie nie ma, a ty się tutaj bawiłeś! I jeszcze mam cię rozumieć? Co ty sobie w ogóle wyobrażasz?! Że rzucę ci się w ramiona i powiem „Nialler tęskniłam. Jak dobrze, że wróciłeś”?! To się mylisz!
-Wcale tak nie myślę! Sądziłem, że kochasz mnie na tyle, że będziesz w stanie zrozumieć moje potrzeby. Jednak najwyraźniej ty nie jesteś w stanie tego pojąć.
Zamurowało mnie. Jeszcze mnie...obrażał? Ja mam go rozumieć? Po czymś takim? Mimowolnie zacisnęłam dłonie w pięści. Moją twarz wykrzywił grymas złości. Zauważyłam, że jakaś dziewczyna wyszła z klubu. Rozejrzała się wokoło, a gdy nas zobaczyła ruszyła w naszą stronę. Widać było po niej, że trochę wypiła, bo lekko chwiała się na boki przy każdym kroku. Dopiero gdy była jakiś metr za Niallerem mogłam jej się dokładniej przyjrzeć. Zielona sukienka do kolan ładnie współgrała z jej długimi, rudymi włosami spiętymi w wysoki kucyk. Ręce ozdabiały dziesiątki kolorowych bransoletek, co według mnie wyglądało dość tandetnie w jej wykonaniu. Przyjrzałam się dokładniej jej twarzy. Miała naprawdę ogromne oczy, przez co jej powiększone źrenice wydawały się jeszcze większe niż w rzeczywistości. Gdy dziewczyna doszła do nas, potykając się o własne nogi uwiesiła się na ramieniu Horana.
-Kochanie chodź wracajmy do klubu – powiedziała wprost do mojego chłopaka.
Dolna szczęka opadła mi ze zdziwienia. Zszokowana nie wiedziałam co robić. Stałam tam z otwartą buzią wpatrując się w parę przede mną. Czekałam na reakcję Nialla. Miałam nadzieję, że zaprzeczy, odepchnie ją, wytłumaczy mi się i razem wrócimy do domu trzymając się za ręce. Szczęśliwi. Jednak czas mijał, a on dalej skupiał całą swoją uwagę na chodniku, który stał się dla niego nagle bardzo interesujący. Sekundy wydawały mi się godzinami. Cały świat wokół nas zatrzymał się, czekając na jego ruch. Dziewczyna do tej pory także wyczekująca jego odpowiedzi wzruszyła ramionami i wybuchając głośnym śmiechem ruszyła z powrotem w stronę wejścia do klubu. Odprowadziłam ją wzrokiem, a gdy zniknęła z mojego pola widzenia wróciłam do wpatrywania się w Nialla.
-Powiesz coś? - spytałam cicho bezskutecznie próbując powstrzymać drżenie głosu.
Chłopak podniósł na mnie swoje niebieskie tęczówki. Widziałam łzy w jego oczach, mimo że moje woda w moich oczach ograniczała mi widoczność. Można powiedzieć, że prawie czułam ból i smutek, z którym na mnie patrzył.
-Skarbie ja nie chciałem... - usłyszałam jego cichy głos.
-Nawet mnie tak nie nazywaj! - krzyknęłam – Czego nie chciałeś?! Nie chciałeś zostawić mnie samej? Nie chciałeś mnie oszukać? A może nie chciałeś mnie zdradzić? No powiedz może zrobiłeś coś jeszcze?! Wiesz co? Brzydzę się tobą. Po prostu nie chcę na ciebie patrzeć. Myślałam, że mnie kochasz. Ale to także okazało się kłamstwem. Wynoś się z mojego życia i nigdy nie wracaj - nie miałam już siły powstrzymywać łez cisnących mi się do oczu i wybuchnęłam głośnym płaczem. Nie sądziłam, że kiedykolwiek tak pomyślę, ale w tym momencie go nienawidziłam. Kochałam, a jednocześnie nienawidziłam. Chciałam go wyminąć i uciec, ale nie pozwolił mi na to przytrzymując moją rękę. Próbowałam ją wyrwać, ale na marne. Spojrzałam na niego. Na jego policzkach pojawiły się mokre strugi. Smutne oczy wpatrywały się we mnie z wyczekiwaniem. Widziałam w nich...nadzieję? Tak, to chyba było to. Ale czego on oczekiwał? Nie miałam nawet siły się zastanawiać.
-Puść mnie – wysyczałam przez zęby.
-[T.I] jesteś dla mnie najważniejsza. Nigdy celowo bym cię nie skrzywdził – powiedział łamiącym się głosem.
-Jeśli tak wygląda twoje oddanie, to ja dziękuję za takie uczucia. Może jeszcze mi powiesz, że to wszystko to nieporozumienie? Wcale nic nie zrobiłeś i jest inne wytłumaczenie? Jeśli tak, to proszę. Tylko bądź szczery.
Niall otworzył usta, jednak za chwilę je zamknął i po raz kolejny spuścił wzrok.
-Tak myślałam – skomentowałam, po czym wyrwałam się z jego uścisku i ruszyłam przed siebie.
-Kocham cię [T.I]! - usłyszałam za sobą jego głos.
Te słowa wcale mnie nie pocieszyły tylko przyprawiły o kolejny zimny dreszcz. Wiele razy mi to mówił. Skąd miałam wiedzieć, że kłamał? Myślałam, że mogę mu zaufać. Mówił, że nigdy mnie nie skrzywdzi. Kolejne kłamstwo. Trzęsąc się z zimna przedzierałam się przez zatłoczoną ulicę. Nie wiedziałam, dokąd idę. Nie wiedziałam nawet, gdzie jestem! Widok przed oczami miałam już kompletnie zamazany. Musiałam wyglądać okropnie, bo ludzie dziwnie się na mnie patrzyli. Fakt, że była zima a ja chodziłam w sukience z odkrytymi ramionami. Usiadłam na ławce, którą już chwilę temu zauważyłam kontem oka. Schowałam twarz w dłoniach i oddałam się emocjom. Płacz wcale nie ustawał, tylko wzmagał się za każdym razem wstrząsając moim zmarzniętym ciałem. Złamane serce dawało o sobie znać. Stwierdziłam, że skoro Niall mnie opuścił, to nie mam powodu żeby żyć i równie dobrze mogę tu zamarznąć. Technicznie to ja od niego odeszłam, ale tak naprawdę on zostawił mnie z chwilą, w której pierwszy raz mnie okłamał. W chwili, w której pierwszy raz pocałował tamtą rudą dziewczynę. Nie wiedziałam, czy mam być zła czy smutna. Czego ja nie miałam, co ona mogła mu dać? Może nie byłam miss świata, nie we wszystkim odnosiłam sukcesy, czasem nie wychodził mi obiad, ale go kochałam. Najszczerszą, najpiękniejszą, najtrwalszą miłością, której nawet jego zachowanie nie zniszczyło. Bo przecież ciągle go kochałam. Poczułam coś ciepłego na ramionach. Zdziwiona i wystraszona podniosłam głowę i zobaczyłam bardzo przystojnego chłopaka siedzącego tuż obok mnie. Miał brązowe włosy obcięte podobnie do Nialla, niewielki nos, pełne usta i duże, zielone oczy, które wpatrywały się we mnie z troską. Nigdy wcześniej go nie widziałam. Musiałam wyglądać na przerażoną, bo chłopak zaczął mnie uspokajać.
-Spokojnie. Chcę ci tylko pomóc. Jestem Shane. Nie możesz tu tak siedzieć bo zamarzniesz. Pomyślałem, że tobie ta kurtka przyda się bardziej niż mnie – powiedział wskazując na ubranie na moich plecach. Dopiero teraz zauważyłam, że ma na sobie tylko czarną bluzę z nadrukiem jakiegoś rockowego zespołu.
-Hej co się stało? - spytał unosząc mój podbródek do góry.
Niewiele myśląc wtuliłam się w tego nowo poznanego chłopaka i ponownie się rozpłakałam na wspomnienie wydarzeń sprzed kilku minut.


Hej misiaczki :3 Jestem ponownie z drugą częścią imagina o Nialleru! Mam nadzieję, że was nie zawiodłam. Choć sama nie wiem. Mówiłam, że dodam najpóźniej w czwartek, ale ze względu na liczbę komentarzy dodaję dziś :) Jeśli dobrze pójdzie, to w czwartek pojawi się część 3. I jak wam się podoba? Może być? 
Dziękuję za wszystkie komentarze ;)
kocham Xx
~M

39 komentarzy:

  1. Super <3 Myślałam, że możesz tak to zaangażować, ale i tak efekt mnie zaskoczył. Czekam na dalsze części :) /Rebelle

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny już czekam na część 3 :)
    Zajebisty blog, kocham go wszystkie imaginy już przeczytałam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww, fajnyy : ) oj Niall ty niedobry : (

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy część 3? Już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super =-O No wiesz Niall, nieładnie :-C

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachowanie Nialla zaskoczyło mnie . Mam nadzieję , że jednak się dobrze skończy . :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko jakie te wasze imaginy są no hdhdbffhdj! Po prostu najlepsze jakie czytałam! Ten imagin jest zarąbisty! Czekam na następną część!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne, szybko next, bo nie wytrzymam <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny czekam na 3 częścią z niecierpliwością! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spodziewalabym się po Niallerku tak perfidnego zachowania :( mam jednak nadzieje ze wszystko się dobrze skonczy :D czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. TO JEST GENIALNE! CZEKAM NA KOLEJNĄ CZĘŚĆ ! Trzymaj się ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny ;* mam nadzieję, że Niall odzyska wkrótce moje scerce XDD czekam na następną część <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzisiaj zaczęłam przeglądać twojego bloga i jestem nim zachwycona :) Rozdział niesamowity i czekam na kolejną część, jak i na nowe imaginy :)


    Pozdrawiam i życzę weny Ala *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wytrzymam do czwartku :(
    Niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Normalnie boski, chce już czwartek:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny ! *o* Czekam na następną część ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Uuu, podoba mi sie <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Miała być teraz 7 część o louisie czemu jej niema :-[:'(

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny, tylko myślę, że będzie lepsze zakończenie ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. W końcu pokonałam historię i mogłam przeczytać tego imagina! <3 Laska, i Ty mówisz, że Ci nie wyszedł?! Owszem, jest troszeczkę smutny, ale niezwykle wciąga, zwłaszcza, że trzymasz nas w niepewności co do znajomości głównej bohaterki z nowo poznanym chłopakiem. :D Czekam na kolejną część, liczę, że będzie równie wspaniała. @FeciQuodPotui

    OdpowiedzUsuń
  21. Ajć brzydko Nialluś, brzydko xd super imagin. Strasznie lubisz nas przetrzymywac w napieciu, prawda? Niecierpliwie czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialne, Nialler nieźle nabroił xD

    OdpowiedzUsuń
  23. Omg, zajebiste. Mam nadzieję, że Shane nie jest chlopakiem występującym w tym imaginie tylko chwilę, fajnie by bylo, gdyby to z nim zwiazala się glowna bohaterka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny *o* czekam na nexta xx

    OdpowiedzUsuń
  25. Genialny! Jeszcze lepszego to ja nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny pomysł!!! Mam nadzieje, że wszytsko dobrze się skończy! Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  27. ZA.JE.BI.STE <3 <3 <3
    Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  28. super naprawe juz nie moge sie doczekać nastepnej czesci!

    OdpowiedzUsuń
  29. Jej jest świetny i zaskakujący! :) Naprawdę nie wiem jak to się może skończyć a przeważnie spodziewam się jakiegoś zakończenia i najczęściej takie właśnie jest, ale tu nie mam pomysłu. Czekam na nexta !
    :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Jest czwartek więc liczę, że wieczorem będę mogła wypić herbatę przy cudownej muzyce 1D i kolejnej części imagina :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Super imagin kochana :) kocham :***

    OdpowiedzUsuń
  32. ale mega *o* ide czytać 3 część <3 ilypezz

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K