Podparłam ręką brodę wpatrując się w szlaczki, które Mike
rysował po sowim zeszycie. To było z pewnością ciekawsze niż lekcja geografii. Ziewnęłam
cicho i podniosłam się by chociaż odrobinę rozprostować kości. Leniwym wzrokiem
rozejrzałam sie po klasie lustrując każdego z osobna. Po raz kolejny moją uwagę
przykuł nowy uczeń. Jest w szkole od kilku dni, całkiem inny. Zamknięty w sobie.
-Dziwny jest- szepnęłam tuż nad uchem mojego przyjaciela.
-Kto? Nasz profesor?- zaśmiał się- Żadna nowość.
-Nie, ten nowy- skinęłam głową w stronę blondyna. Chłopak
siedział w równoległej ławce. Wydawał się być zupełnie odcięty, zamyślony. Mike
wzruszył jedynie ramionami i wrócił do swoich zajęć. Mnie jednak nowa postać
nie dawała spokoju. Sama nie wiem, co tak bardzo mnie w nim niepokoiło. Może
nie tyle niepokoiło co raczej interesowało? Jeszcze przez chwilę wpatrywałam
się w nieznajomego, gdy tylko skierował na mnie swoje chłodne spojrzenie,
zawstydzona spuściłam wzrok.
-Może nasz nowy uczeń zainteresuje się wreszcie lekcją i
łaskawie spojrzy na tablicę- wścibska uwaga otyłego profesora wywołała gromki
śmiech klasy. Blondyn jedynie parsknął i kilkukrotnie uderzył skuwką od
długopisu w drewniany blat, co całkowicie wytrąciło nauczyciela z równowagi -
Jak ty się właściwie nazywasz?- warknął zaglądając do dziennika.
-Niall Horan. Jakiś problem?- zapytał z poirytowaniem
wpatrując się w nauczyciela.
-Nie wierzę- jęknęłam pod nosem- Zamknij się lepiej-
krzyknęłam w stronę chłopaka. Nie wiedział co robi. Najbardziej wpływowy nauczyciel
w tej szkole, a za razem najbardziej upierdliwy. Jedna wpadka, mogła wpakować
nowego w niezłe kłopoty. No chyba, że lubi powtarzać klasę, lub interesuje go
przesiadywanie w kozie. Moje słowa na nic się nie zdały, chłopak zmierzył mnie
wzrokiem i wstał z miejsca.
-Nikt nie będzie mi mówił co mam robić- powiedział
cwaniacko- Może mnie profesor wysłać do dyrektora, wezwać rodziców a nawet..
-Przeginasz. Uczestnictwo w lekcji i uważne słuchanie
nauczyciela należy do twoich obowiązków. Trochę pokory- mężczyzna wstał w
miejsca- W tej szkole panują surowe reguły, których każdy, nawet ty czy pyskata
[T.I.], musi przestrzegać- zadarł palec ku górze.
-Przekonamy się?- chłopak zaśmiał się, ukazując rząd białych
zębów.
-Siadaj- syknęłam chwytając jego ciepłą dłoń.
-Nie potrzebuję waszych chorych zasad, ani nawet twojej
litościwej pomocy- warknął wyrywając dłoń z uścisku- Nikogo nie potrzebuję-
dodał wychodząc z klasy.
-Horan, zobaczymy się u dyrektora!- głos profesora zadudnił
w moich uszach. W odpowiedzi usłyszał jedynie przeraźliwy trzask drzwi. Klasa z
zaskoczeniem wpatrywała się w roztrzęsionego nauczyciela niecierpliwie
oczekując jego reakcji.
-Panno [T.I.], zmieniasz swoje życie litując się nad
nieudacznikami?- usłyszałam jego surowy głos.
-Nie, po prostu..- wydukałam tracąc nagle całą odwagę-on nie
jest nieudacznikiem- powiedziałam w ciemno.
-Nie interesuje mnie to. Radzę się otrząsnąć na czas,
chłopak swój rozum posiada i za to odpowiada- odparł- Koniec przedstawienia!
Sprawdzę jutro wasze notatki z lekcji- dodał wychodząc z klasy.
***
Pchnęłam z całej siły ciężkie drewniane drzwi szkoły i już
po chwili znalazłam się na świeżym powietrzu. Słońce mocno paliło, przymrużyłam
oczy szukając w tłumie kogoś ze znajomych, jednak na marne. Poprawiłam torbę i
ruszyłam w stronę domu.
-Nie musiałaś mnie bronić. Przez to mogłaś sama wpaść w
kłopoty- usłyszałam za sobą jego głos.
-Śledzisz mnie?- zatrzymałam się i odwróciłam, lustrując
posturę wysokiego chłopaka.
-Nie- zaśmiał się- Albo tak? Po co to zrobiłaś?- zapytał spuszczając
powieki okryte wachlarzem ciemnych rzęs. Kąciki jego malinowych ust uniosły się
delikatnie.
-O, pan buntownik potrafi się uśmiechać. Jakaś nowość-
parsknęłam, odwróciłam się na pięcie i znów ruszyłam przed siebie.
-Zdaje mi się, czy unikasz odpowiedzi na moje pytanie?-
zastąpił mi drogę. Dopiero teraz dostrzegłam jak bardzo niebieskie są jego
tęczówki. Chłodne spojrzenie po raz kolejny przeszyło mnie na wskroś.
-Nie unikam, nie mam powodu by to robić. Po prostu chciałam
pomóc, widzę że nie było warto- odpowiedziałam z dezaprobatą- Bądź tak miły i
zejdź mi z drogi!- warknęłam opierając dłoń na jego klatce piersiowej. Chłopak
ani drgnął. Nasiliłam nacisk dłoni, bez skutku. Pod cienkim materiałem
koszulki, wyczułam idealnie wyrzeźbiony tors. Z zaciekawieniem musnęłam dłonią po
powierzchni koszulki, jednak już po chwili odsunęłam się i wyminęłam go
sprawnie.
-To było dobre- zaśmiał się gładząc miejsce, gdzie jeszcze
przed chwilą spoczywała moja dłoń- Fajnie, że ci się podoba!
-Nie schlebiaj sobie tyle- krzyknęłam oddalając się.
Odwróciłam się by jeszcze raz spojrzeć na jego postać- I tak cię nie lubię-
zaśmiałam się i ruszyłam w stronę domu.
***
-Pan sobie chyba żartuje!- krzyknęłam gniotąc w dłoniach
skrawek papieru- Wyobraża sobie pan mnie, udzielającą korepetycji w
podstawówce? Przecież nie mam podejścia do młodszych .Nie chcę zrobić nikomu
krzywdy!
-Przykro mi. W twoich papierach nazbierało się parę
rzeczy..- przewertował zawartość teczki- Jestem bezradny. Profesor z geografii
bardzo nalegał i na konferencji, przekonał resztę grona pedagogicznego do
swojej opinii.
-Ale mogłabym to wymienić na inne prace społeczne, albo
chociaż kilka godzin w kozie. Cokolwiek?- bezradnie opadłam w fotelu. Mężczyzna
zaprzeczył, a na jego twarzy pojawił się grymas. Wypuściłam mocno powietrze z
ust i wyszłam z gabinetu. Oby te trzy tygodnie minęły szybko.
***
*Nie Mike, dziś nie mogę- powiedziałam zrezygnowana do
telefonu- Wiesz doskonale, że dziś pierwszy dzień tych pieprzonych korepetycji.
Właśnie idę chodnikiem i zaraz będę pod drzwiami szkoły. Trzymaj za mnie
kciuki. Przyda się..- dodałam słysząc jego pokrzepiające 'powodzenia'. Z
lekkością otworzyłam drzwi z napisem 'Primary School' i już po chwili byłam w
środku.
Westchnęłam cicho lustrując wnętrze budynku. Kiedy ja tutaj
byłam ostatni raz? Nawet nie mam ochoty tego wspominać. Te grube mury
przypominają mi najbardziej żenujące momenty z mojego dzieciństwa, występowanie
z kiczowatych przedstawieniach, uczęszczanie do szkolnego chóru i bycie czymś
na styl skauta. Same wpadki towarzyskie. Mimo to jakoś się wyrobiłam i dziś
jestem.. w całkiem dobrym miejscu i na godnej pozycji społecznej. Nie narzekam
na swoje życie, jak każdy mam pod górkę, jednak wydaje mi się, że ostatnio jest
coraz ciężej.
-Zaraz zwymiotuję- jęknęłam gdy minęła mnie grupka dzieci.
-Tam jest toaleta- tuż przede mną po raz kolejny pojawił się
on. Jego roześmiane oczy zlustrowały moją osobę.
-Niall?!- krzyknęłam zaskoczona- Co proszę?- spojrzałam na
jego zadowoloną minę.
-Mówiłaś, że zwymiotujesz więc..
-Śledzisz mnie, a do tego podsłuchujesz?- parsknęłam pod
nosem. Byłam całkowicie poirytowana. Ten chłopak naprawdę nie dawał mi spokoju.
Od czasu kiedy pojawił się w naszej szkole, miesza w moim życiu i założę się,
że przez niego tutaj jestem. Niepotrzebnie broniłam go na geografii..
-Nie znasz mnie i nawet nie dasz mi szansy?- ukazał swój
firmowy uśmiech. Przeczesał palcami włosy posyłając pytające spojrzenie.
-Nie dam, bo działasz mi na nerwy. Z resztą ostatnio na
lekcji pokazałeś na co cie stać.. więc nie dziw się. Nie toleruję naciąganego
cwaniactwa, a ty nic innego sobą nie reprezentujesz- mruknęłam wtykając palec w
sam środek jego klatki piersiowej.
-Musiałaś mnie dotknąć. To urocze- zaśmiał się.
Automatycznie odsunęłam rękę, chowając dłoń w kieszeń- Niestety, będziesz
musiała mnie znosić przez najbliższe trzy tygodnie.
-Nie żartuj, że..
-Wpadliśmy w to razem- dodał całkiem poważnie- Sama się
narażałaś. Z resztą, musisz być typem kogoś takiego jak ja. Dlatego mnie nie
lubisz- zmrużył powieki.
-Mylisz się- wydukałam jednak w głębi duszy wiedziałam, że
ma rację. Jestem taka sama jak on, no może trochę mniej się z tym obnoszę, ale
jestem identyczna.
-Znam się na ludziach-wyszeptał tuż nad moim uchem. Jego
ciepły oddech przyjemnie podrażnił moją skórę- Chodź, chyba nie chcesz się
spóźnić. Maluchy czekają- zaśmiał się zazierając kąciki ust do góry. Chwycił
mnie za dłoń i pociągnął w stronę świetlicy.
***
Kilka tygodni
później.
-Nie wierzę, że wybraliśmy się razem na spacer- zaśmiał się
podając mi kubeczek z koktajlem. Przystawiłam do ust kolorową rurkę i
posmakowałam owocowego musu- Chyba jednak mnie lubisz- zabawnie zmarszczył
brwi.
-Skąd ta pewność?- parsknęłam jednak oboje wiedzieliśmy że
miał rację. W końcu wspólne udzielanie korepetycji zbliża- Po prostu
przyzwyczaiłam się do ciebie.
-Lubisz mnie, nawet bardzo- szturchnął mnie w ramię.
-Oboje mamy trudne charaktery, więc nie licz na to że
zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi- powiedziałam całkiem poważnie. Przełknął
mocno swój napój lustrując mnie mrożącym spojrzeniem- Naprawdę jesteś taki
pewny siebie czy się zgrywasz?- desperacko przerwałam niezręczną ciszę. Dopiero
po chwili skojarzyłam, że wybór pytania nie był trafny. Chłopak milczał mocno
koncentrując się na swoim napoju.
-A jak myślisz?- uśmiechnął się blado.
-Myślę, że to pewien rodzaj gry i manipulowania innymi.
Wydaje mi się, że wcale nie jesteś przygłupim cwaniaczkiem i że tylko udajesz
idiotę by inni cię polubili. Szpanujesz tym, że nie zależy ci ani na szkole,
ani na przyjaźni czy nawet miłości. Starasz się być buntownikiem bo to w
dzisiejszych czasach takie.. hipsterskie- wydukałam na jednym wydechu. Wydawał
się być mocno zaskoczony moją opinią. Chyba nie tego się spodziewał.
-Masz rację- powiedział ściszając głos- A wiesz dlaczego ją
masz? Bo robisz to samo- wpił we mnie swoje niebieskie tęczówki. Poczułam się
mocno zawstydzona, spuściłam wzrok. Jednak on nie dawał za wygraną. Delikatnie
uchwycił mój podbródek i uniósł go do góry. Zmusił mnie do kontaktu wzrokowego,
jego chłodne spojrzenie kolejny raz mnie sparaliżowało. Dlaczego tak bardzo się
tym przejął? Dlaczego to było dla niego takie ważne?
-Nie prawda. Nie znasz mnie- wysyczałam. Ruszyłam przed
siebie, jednak po chwili poczułam jego ciepły dotyk i mocne szarpnięcie.
Chwycił mnie za nadgarstki, powodując zaczerwienienia na mojej bladej skórze-
To ty udajesz kogoś kim nie jesteś, nawet nie wiem dlaczego..
-Nie wiesz?- zaśmiał się nerwowo- Może wydaje mi się, że
moja osobowość jest za nudna i za szara dla kogoś takiego jak ty!- uścisk z
każdą sekundą był coraz mocniejszy i coraz bardziej bolesny. Jego knykcie
zbielały. Przymknęłam oczy, tak bardzo bałam się teraz na niego spojrzeć. Co to
wszystko miało znaczyć?- Nadal nie rozumiesz dlaczego to robię?- wyszeptał
bezradnie.
-Nie, nie rozumiem i nie..- syknęłam, gdyż nie dał mi
dokończyć. Przytknął palec co moich warg uciszając mnie. Poczułam na swojej
twarzy parzący rumieniec. Przyciągnął mnie do siebie, przywierając do mnie całą
powierzchnią swojego ciała. Delikatnie i niepewnie musnął moje usta, jednak już
po chwili zagłębił swój pocałunek. Jego lewa dłoń spoczywała na mojej talii, a
druga delikatnie gładziła rozgrzany policzek.
-Co ty robisz?- odepchnęłam go od siebie, gdy tylko
otrząsnęłam się z amoku. Omotał mnie, całkowicie pozwoliłam sobą manipulować. W
tym momencie jego spojrzenie wyblakło z jakichkolwiek emocji.
-Myślisz, że nie widzę jak na mnie patrzysz? Jak się
rumienisz gdy tylko nasz wzrok się spotka? Dlaczego nie potrafisz zachować się
dorośle, tylko cały czas uciekasz?- jego słowa mnie zabolały. Tak bardzo
starałam się by pozostał mi obcy i kolejny raz to spieprzyłam. Spuściłam głowę,
wlepiając wzrok w podłogę. Usłyszałam jego ciche westchnienie. Mocniej
przytulił mnie do siebie, sprawiając że poczułam ciepło bijące od jego ciała.
-Nie, Niall tak nie może być- wyrwałam się uścisku i
cofnęłam na bezpieczna odległość.
-Jak nie może być?- zapytał. Spiął usta w cienką linię,
oczekując na odpowiedź. Ja jednak nadal milczałam. W mojej głowie toczyła się
teraz wojna między tym co czuję, a tym co wydaje się odpowiednie dla wszystkich.
Zebrałam w sobie na tyle odwagi, by na niego spojrzeć. Jego przenikliwy wzrok,
lustrował moją osobę.
-Nie potrafię pokochać kogoś takiego jak ty- wydukałam z
trudem łapiąc oddech. Nerwowo zacisnął pięści. Jego błękitne tęczówki przybrały
niebezpiecznego wyrazu. Tak bardzo się go teraz bałam- Przepraszam..- żałowałam
tego co powiedziałam jednak było już za późno. Jak zwykle, najpierw mówiłam,
potem myślałam. Chłopak odwrócił się na pięcie i bezsilnie zataczając ruszył
przed siebie- Niall zaczekaj!- krzyknęłam próbując go zatrzymać. To co
powiedziałam było kłamstwem. Kocham go..
***
-[T.I.], co ci jest?- Mike szturchnął mnie w ramię.
Spojrzałam na niego pytająco, mrużąc oczy.
-Nic mi nie jest, mam gorszy dzień- wydukałam przewracając
oczami.
- Tak i ten gorszy dzień ciągnie się od dłuższego czasu?-
wypuścił mocno powietrze z ust- Wiem, że chodzi o Niall'a..
-Nie wiem co się z nim dzieje, już trzeci dzień nie pojawił
się w szkole. Martwię się- powiedziałam bez emocji. Chciałam go odnaleźć,
wszystko mu opowiedzieć, w głowie próbowałam znaleźć odpowiednie rozwiązanie
jednak każdy pomysł wydawał mi się idiotyczny.
-Czy ostatnia ławka nie bawi się zbyt dobrze?- głos
profesora zadudnił w klasie- Panno [T.N.], trzy tygodnie z dziećmi w
podstawówce to za mało?
-Nie, wystarczająco, by zrujnować mi życie- wysyczałam pod
nosem, spuszczając głowę.
-Mam nadzieję, że wszystko się teraz uspokoi- spojrzał do
dziennika- Horan skreślony z listy uczniów.
-Jak to skreślony?- podniosłam się z miejsca.
-Proszę bez głębszych emocji- skarcił mnie spojrzeniem-
Przeniósł swoje papiery do innej szkoły. Jeden problem mniej..
Całkowicie się wyłączyłam. Nie zważając na słowa nauczyciela
spakowałam swoje rzeczy i wybiegłam z klasy. Drżącymi dłońmi wyjęłam telefon i
wybrałam dobrze znany mi numer *abonent czasowo niedostępny*. Przeklęłam w
duchu. *po sygnale proszę zostawić wiadomość*. Chciałam tak wiele powiedzieć, a
nie wiedziałam od czego zacząć. Nie miałam nawet pewności, że odsłucha
wiadomość. Jedyne czego byłam pewna, to tego, że spieprzyłam swoje życie i że
straciłam kogoś kogo naprawdę pokochałam.
Z okazji rocznicy naszego bloga, pierwszą niespodzianką jest imagin z Niall'em :)
Jestem dumna, że to ja mogę jako pierwsza napisać coś od siebie. Cały wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek, myślałam, co mogłabym Wam powiedzieć. Żadne słowa nie są w stanie opisać tego, jak bardzo jestem wdzięczna Wam- czytelnikom, bo bez Was ten blog nie miałby szans na istnienie! Po prostu DZIĘKUJĘ! Za Waszą każdą chwilę poświęconą tutaj, za każdy komentarz, za wyrozumiałość i wsparcie. Za to, że w trudnych momentach zawsze byliście z nami, bez względu na wszystko. Dziękuję za zaangażowanie i bardzo emocjonalne podejście do całokształtu. Dziękuję za wspólne przeżycia, te radosne jak i całkiem bolesne. Dziękuję za to, że jesteście! Po tym, niespełna roku mojej pracy, śmiało mogę powiedzieć że jesteśmy rodziną ♥
Dzisiejszy imagin.. nie jest wybitną forma pisarską, ale jest wyjątkowy. Dlaczego? Bo przekazuje coś, czego od samego początku chcę Was nauczyć- mówienia wprost o swoich uczuciach. Historia jest.. jak najbardziej prawdziwa, tylko bohaterowie inni. Pamiętajcie jak ważne w życiu każdego z nas są uczucia i że trzeba o nie szczególnie dbać, bo można je łatwo stracić, a miłości czy przyjaźnie nie kupimy za pieniądze.
Kocham Was ♥
~K
Prześliczny imagin.Nie mogę doczekać się następnego.
OdpowiedzUsuńZapraszam na ja-jestem-cudem.blogspot.com
Przeczytałam iiii WOW! Faktycznie daje do myślenia. Jakby sie tak zastanowić to faktycznie starsznie duzo tracimy przez własną głupotę i bark wyobraźni i w ogóle z nieuwag :c Dziękuję, ze to napisałaś jest mega.! :D
OdpowiedzUsuńGratuluje rocznicyy <3 oby wiele takich jeszcze było.!
//Nathatlie
Siedze i rycze czemu? nie wiem. ale ty wiedz z ten imagin jest wyjatkowy inny. Dal mi duzo do myslenia. Jestem jak ta bohaterka . Zimna i twarda na zewnątrz ale delikana i czula w srodku. Boj pokazywac sie milosc, bol , szczescie. Dalo mi to do myslenia. Jezeli mam szanse nie marnujmy jej wstydem wyznania uczuc Dziekuje.
UsuńJa też płaczę! I nie mogę przestać, ta historia mnie szczególnie poruszyła. Jest jedną z lepszych, jakie kiedykolwiek czytałam <3 Dziękuję Ci za nią :**
UsuńŚwietny, skłania do przemyśleń, po prostu wyjątkowy <3
OdpowiedzUsuńImagin jest cudowny i taki prawdziwy <3
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że ten blog ma już rok !!
Gratuluję Wam dziewczyny i oby takie rocznice powtórzyły się wiele razy !! :)
wspaniały, cudowny, zajebisty jkgjhgjhgkjwkgjewnbmvdcnb
OdpowiedzUsuń@cutehazz xx
Cudowneee *___*
OdpowiedzUsuńJezu... Weź przeciągnij to dalej! Jak mogłaś mi to zrobić :D Mam nadzieję, że będzie jeszcze jedna cześć.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie przewidywałam kolejnej części.. Ale w ramach wyjątku dla Was mogę się zastanowić ♥ ~K
UsuńAww gdybyś dała 2 część była bym najszczęśliwszą dziewczyną na świecie <3
UsuńWiem, że chodziło tu o przekaz, ale gdybyś mogła kontynuwac ta historię? Jest naprawdę świetna!!!
UsuńMusi ją kontynuować! To jest doskonałe pod każdym względem xd
UsuńBłagam dodaj następną część bo po prostu nie wytrzymam!
OdpowiedzUsuńJesteś po prostu genialna ten imagin dał mi dużo do myślenia tak jak wyżej jest napisane blog ma już 1 rocznicę i mam nadzieję że te rocznice powtórzą się jesze wiele razy jeszcze raz gratulacje <3
OdpowiedzUsuńNie masz za co dziękować to ja powinnam podziękować tobie i dziewczyna za to że mam okazje czytać tak wspaniałe imaginy.
OdpowiedzUsuńA co do tego imagina jest genialny.
kurde. napisz drugą część, proszę *_*
OdpowiedzUsuńProszę dodaj następną!!!!! To się nie mogło tak skończyć!!!! Oni muszą być razem i żyć długo i szczęśliwie!!!
OdpowiedzUsuńBoże! Cudooooowny. Ale weź napisz drugą część bo przecież to nie może tak się skończyć! ♥
OdpowiedzUsuńNie będę pisać, że to jest cudowne, boskie itd... bo to jest wiadome. Każdy wasz imaginy jest najlepszy i nie ma porównania do innych blogów.
OdpowiedzUsuńDla mnie zawsze będziecie numerem 1!!!
-Katherine *__*
Cudowny imagin! Brak mi słów! Będą następne części ? Naprawdę byłabym wdzieczna gdybyś go jakos dokończyła ;)
OdpowiedzUsuńTen imagin jest taki piękny, naprawdę. Mam nadzieję, że będą dalsze jego części. Ja również chciałbym wam podziękować za to, że jesteście, piszecie bo nie wszystkim by się chciało to robić. A wy właśnie to robicie. :) Mam nadzieję, że zostaniecie z nami jak najdłużej :*
OdpowiedzUsuńAww
OdpowiedzUsuńBłagam napisz dalsze części!!!!!!! Kocham <3333
OdpowiedzUsuńAww
OdpowiedzUsuńProsze dodaj następną część! Zajebisty imagin :P pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńGENIALNY! <3<3<3<3<3 mam ogromna nadzieje ze bedzie nastepna czesc :***
OdpowiedzUsuńO jejku ;C Szkoda, że drugiej części nie będzie ;C Ale imagin i tak jest świetny <3 Zakochałam się w nim po prostu *O*
OdpowiedzUsuńimagin jest poprostu świetny naprawde jest super ale szkoda że nie o Liamie bo długo go nie było ale ogólnie jest zajebisty!!!
OdpowiedzUsuńzajebisty <33
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwwww plissssss następną część dodaj!!! <3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest wyjatkowy i daje do zrozumienia ;) prosze dodaj kolejna czesc :)
OdpowiedzUsuńBłagam zrób kolejną część! Ja wiem,ze pewnie nie planowałaś i wgl ,wiem ,że w prawdziwym życiu nie zawsze jest kolorowo! Ale kurwa mać ,niech ona go odnajdzie! Ona go kocha! Imaginy są po to żeby oderwać nas od przyziemnego,okrutnego świata bo tak naprawdę nie wiem czy kiedyś spotkam swoją prawdziwą miłość! Smutne imaginy są też w pewien sposób piękne... Cóż ,ale proszę niech ten się dobrze skończy! ♥ Całuski ;***
OdpowiedzUsuńGenialny! Proszę dodaj drugą część!!
OdpowiedzUsuńOsz gratuluje rocznicy.
OdpowiedzUsuńJesteśmy wielką rodziną.
Kocham was moje mordeczki.
Proszę o następną część.
Ten imagin jest świetny.
Pozdrawiam
@JustinePayne81
Jejuś, ten imagin był taki prawdziwy, bez happy endu - jedym słowem epicki. ;)
OdpowiedzUsuńNa sercu aż cieplej czytając wasze imaginy, które są - moim zdaniem - najciekawsze z całej Polski :3
Przekaz - niestety - nie dotarł do mnie, przepraszam, ale co ja bd pieprzyć o sobie...
Pozdrawiam i czekam na nn niespodzianki! :*
Jej, jak czytałam go ta jakoś się dziwnie czułam ale jest super. Proszę postaraj się dodać drugą część ten imagin jest świetny.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ten imagin wyróżnia się tym że jest prawdziwy, kolokwialnie mówiąc bez żadnej ściemy, wszystko jest bardzo realistyczne, normalne :) Tematyka dotyka każdego z nas. Byłabym ogromnie szczęśliwa, gdybyś sie pokusiła o tą drugą część!
OdpowiedzUsuńAmelia xoxo
Ten imagin jest cudowny! Naprawde nie spodziewalam sie takiego zakonczenia. Gdy przeczytalam zakończenie próbowałam sie nie rozpłakać. To cholernie prawdziwe.
OdpowiedzUsuńAz trudno uwiezyc ze to juz rok. Ze znuecierpliwieniem zawsze czekam na kolejny imagin. Piszecie niesamowicie i pobudzacie wyobraznie. Dzieki Wam mialam piekne sny a moje 'doly' przechodzily po przeczytaniu czegos na tym blogu. :)
Zycze Wam duzo dobrej weny i nastepnego cudownego roku <3
Nooo...zgadzam się z komentarzem powyżej.Ale nie musisz pisać drugiej części przecież nie zawsze wszystko kończy się happy end'em.
OdpowiedzUsuńGratuluję wam rocznicy <3
Pozdrawiam Vicky :D
cudowny...troche sie z nim upodbniam...
OdpowiedzUsuńTen imagin jest świetny! Można liczyć na kolejne części? :)
OdpowiedzUsuńJest świetny.! Mam nadzieje, że będzie następna część :)
OdpowiedzUsuńBoże!! musisz napisać kolejną część, oni muszą być razem !!/N
OdpowiedzUsuńPadnę. Zaraz chyba się poryczę. Proszę, daj drugą część :******
OdpowiedzUsuń~BiBi
O kurcze nie no ja przeczytam to jeszcze raz! Jest świetny. Jakbyś znalazła czas to bardzo bym chciała kolejną częsć <333
OdpowiedzUsuńPlease dodaj drugą część.
OdpowiedzUsuńPopłakałam się :(
Wow.!mam cichą nadzieje na następną część ;) .
OdpowiedzUsuń~Paula.;)
sjhuehfuhehf ! Genialne.. Ale popłakałam się . ;'( Bo takie prawdziwe .. Może uda ci się napisać kolejną część jak znajdziesz czas. ♥
OdpowiedzUsuńSkoro tak nas kochasz.. A my kochamy Ciebie.. To może Karolciu nasza kochana zastanowisz się nad kolejną częścią? ♥
OdpowiedzUsuń(sprytna manipulacja, hmmm? :D)
Nie no.. Dziękujemy wam za to, że tak dzielnie piszecie dla nas ten cały rok. :3
Nie wyobrażam sobie lepszego bloga z imaginami niż wasz. :3
FANTASTYCZNY! kiedy następna część ???????
OdpowiedzUsuńAhh! Niesamowity!
OdpowiedzUsuńJejku, śliczny ! *__*
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale zanim przeczytałam końcową informację od Ciebie byłam pewna, że to była prawdziwa historia.. Wow, podziwiam Cię ! <3
Nie mogę uwierzyć, że blog ma już caluteńki rok ! : D
To niesamowite, poważnie ! xx
Gabrycha :*
SUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowny, zresztą, jak wszystkie wasze imaginy ;)
OdpowiedzUsuńCudo boskie <33 A pyt proszę odp kiedy kolejna czesc Nialla praktykanta <3
OdpowiedzUsuńBOSKIE! My też DZIĘKUJEMY, że przez ten rok zabawiałyście nas, wzruszałyście, sprawiałyście że mogłyśmy poczuć się piękne i kochane przez samych chłopców z One Direction! Dzięki Wam mogłyśmy poczuć się niesamowicie! DZIĘKUJEMY ZA TO <3
OdpowiedzUsuńOd dziś pokocham niespodzianki! Imagin jest naprawdę prawdziwy. Obydwoje byli kim innym by tylko skłonić tą drugą osobę do siebie. Dlatego wyznaję zasadę "Bądź sobą". Jednak nawet mi ti często nie wychodzi. Historia mi się bardzo spodobała. Lubię jak autorka/autorki używają bogatego słownictwa jak na tym blogu. Bardzo chciałabym się dowiedzieć ciąg dlaszego. Czuję niedosyt. Popieram pomysł z drugą częścią tego jakźe cudnego imaginu. Życzę weny i ciepło pozdrawiam. Jeszcze raz gratuluję z okazji okrągłej rocznyc. Jestem z was dumna!
OdpowiedzUsuńVan. x
Awwww. Cudowny.:*
OdpowiedzUsuńTak. Miałam podobnie. I teraz już tego nie naprawie. Muszę zapomnieć. Świetny daje dużo do myślenia i ja nie raz już tak myślałam ;// Cudny *,* i gratulejszyn roku istnienia! Oraz zapraszam na mojego bloga: we-love-imagines.blogspot.com
OdpowiedzUsuńP.S. Sory że nie dałam całego adresu,bo piszę z komórki i zapomniałam skopiować cały adres ;)
Jak dla mnie.. perfekcyjny! Nie każa historia musi kończyć się szczęśliwie :) Ale byłabym wdzięczna za kolejne części! Piszesz tak wspaniale że ciagle chcemy wiecej i wiecej :)
OdpowiedzUsuńKocham bloga, kocham was i gratuluję rocznicy! Oby było jeszcze wiele takich rocznic :33
Świetne! Błagam o kolejną część :D Musisz ją napisać to jest zajebiste! hdkakamjkdjgshnajm <3
OdpowiedzUsuńCudna niespodzianka *-* świetny imagin, bardzo życiowy i prawdziwy, jeden z lepszych :) xoxo
OdpowiedzUsuńproszę szybko napisz nexta!!! Już nie mogę się doczekac!
OdpowiedzUsuńKocham twoje imaginy!
NEXT,NEXT,NEXT ! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin !*.* masz talent :p napisz kolejną część , proszę :3 xx
OdpowiedzUsuńnext ! błagam masz zajebisty talent dziewczyno ! <3 proszę jak masz tt to odezwij się czasem tu @living_dreamer
OdpowiedzUsuńJejju piękne *-* proszę o uroczy next <33
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńAWESOME! <3
OdpowiedzUsuńPiękny imagin, przeczytałam już wcześniej ale na tel i dopiero teraz mogę komentować ;) Kocham Was dziewczyny, kocham tego bloga i Waszą twórczość, jesteście najlepsze na świecie :) Opowiadanie z Niall'em jest jednym z moich ulubionych, również liczę na kolejną część, ale nie nalegam :) Mówiłam już że Was kocham? Mówiłam.. a więc jeszcze raz: KOCHAM WAS ♥
Awhh każdy wasz imagin przypomina mi, dlaczego tak bardzo kocham tutaj wpadać, dlaczego nadal jestem Directioner i dlaczego tak kocham moje siostry <3 cudowne *-*
OdpowiedzUsuńkocham *-* to takie prawdziwe i dlatego tak strasznie mi się spodobało C;
OdpowiedzUsuń2 część ma być, bez gadania! jest cudowny x
OdpowiedzUsuńdodasz 2 część??
OdpowiedzUsuńczyli nie dodasz 2 części? tak bardzo cię prosze i nie tylko ja!!!!! to opowiadanie jest cudowne<3
OdpowiedzUsuń